Wysłany: Czw Wrz 17, 2009 09:40 [R 416 1.6 GAZ 1996] Problem z ogrzewaniem
Witam. Jestem nowym użytkownikiem forum jak i zarazem Rovera 416.
Moim problemem jest ogrzewanie,przejrzałem już posty z tego forum i sie do nich zastosowałem, czyli sprawdziłem czy chodzi linka gdy zmieniam z zimnego na cieple oraz wymieniłem płyn chłodniczy a ogrzewania dalej brak(nie wiem tylko jak sprawdzić przepustowość nagrzewnicy).
Drugim problemem jest to iż mi się wczoraj lekko zagotował i wybiło trochę starego płynu(już jest nowy) a co dziwne wskazówka temp. znajdowała się w położeniu środkowym.Z postów dowiedziałem się też iż trzeba sprawdzić czy jest maź pod korkiem wlewu oleju no i nie ma, czyli jest chyba dobrze. No i moje pytanie, kiedy powinien się włączyć wentylator chłodnicy( wymieniłem płyn,weszło oklo 2,5l, silnik trochę pochodził ok. 5 min i wentylator się nie włączył) Może problem tkwi w wentylatorze?
No i trzecie pytanie. Przewód do filtra powietrza jest dziurawy(parę dziur) czy to szkodzi? Ponieważ po zakupie auta gotówki chwilowo brak.
Z góry dziękuję za odpowiedź i Pozdrawiam użytkowników.
_________________ Coś za coś
Ostatnio zmieniony przez baksik28 Czw Wrz 17, 2009 21:31, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Wrz 17, 2009 09:40 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Co do ogrzewania - jeśli termostat w układzie chłodzenia jest OK i cyrkulacja cieczy dobrze pracuje - to sprawdź samą nagrzewnicę. Może być zakamieniała w środku oraz może mieć zanieczyszczone żeberka wymiennika ciepła.
Silnik ze sprawnym układem chłodzenia w normalnej eksploatacji w naszej szerokości geograficznej zagotować się nie ma prawa. Jeśli tak się dzieje, to sprawdzić trzeba przede wszystkim: termostat, pompę wody, korek ciśnieniowy zbiorniczka wyrównawczego oraz sprawność i czystość chłodnicy.
Przewód filtra powietrza nie powinien być dziurawy, bo przez te otwory silnik będzie ciągnął "lewe" powietrze, które jest niefiltrowane, przez co zaciągnięty do silnika kurz (kwarc) będzie zacierał silnik od środka.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Czw Wrz 17, 2009 10:17
Lechos napisał/a:
to moze byc wina niesprawnego korka (nie trzyma cisnienia w ukladzie)
przychylał bym się bardziej do złego odpowietrzenia - 2.5 l płynu na wymianę to prawie o połowe za mało
baksik28 napisał/a:
kiedy powinien się włączyć wentylator chłodnicy( wymieniłem płyn,weszło oklo 2,5l, silnik trochę pochodził ok. 5 min i wentylator się nie włączył) Może problem tkwi w wentylatorze?
żeby na postoju włączył sie wentylator silnik musi popracować przynajmniej 1/2 h
cały układ sterowania wentylatorem można sprawdzić odłaczając wtyk z czujnika temperatuty (jest o tym dużo na forum wystarczy poszukać)
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Co do ogrzewania - jeśli termostat w układzie chłodzenia jest OK i cyrkulacja cieczy dobrze pracuje
Czy to możliwe że na po postoju około 5 minut (ciepło) temp mi nie skoczyła i auto nie załączyło wentylator chłodnicy?
U wujka w lagunie I nigdy się nie włącza (brak włączonej klimy) nawet na postoju. Raz sie załączył jak gazował żeby sprawdzić.
Silniki K Rovera mają bardzo małą pojemność płaszcza wodnego bloku - jakieś zaledwie litr, czy niewiele więcej, a sama pojemność całego układu też nie jest duża. Dla tego, jeśli układ chłodzenia jest sprawny (a w tych silnikach jest on zupełnie niezrozumiale, powydziwiany, co zresztą jest powodem bardzo wielu z nim kłopotów), to w lato samochód zagrzany, na postoju, zagrzać powinien się dość szybko, i włączyć przy stosownej temperaturze wentylator - jeśli oczywiście obwód wentylatora jest też sprawny.
Np. w moim drugim samochodzie, Nexii 1.5 SOHC spowodować włączenie się wentylatora chłodnicy jest na prawdę ciężko, a jeśli już, to jego praca jest niesłyszalna. Co najciekawsze, ten samochód ma jedenaście lat, ponad 218 kkm przebiegu a do układu chłodzenia (samochód jest od nowości w rodzinie) nie zaglądano nigdy i nie ma po dziś dzień takiej potrzeby. Co Opelek - to Opelek..
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
stanowczo za malo, czy przy wymianie miales otwarta nagrzewnice? czy dobrze odpowietrzyles uklad?
Otawrta nagrzewnica czyli pokretlo na ciepłym jesli dobrze rozumiem.Odpowietrzyc układ czyli gdy wlewam płyn wykrecam srube odpowietrzajaca a gdy zaczyna leciec zakrecam?
Jeżeli 2,5 l płynu to za malo zn. ze cos chyba jest gdzies przytkane?
Nie rozbierałem jeszcze tego zaworu przy lince od pokretła, moze w tym tkwi problem?
Aha dodam jeszcze ze auto posiada klimatyzacje.Poprzedni własciciel powiedzial ze jest wogole odlaczona.
stanowczo za malo, czy przy wymianie miales otwarta nagrzewnice? czy dobrze odpowietrzyles uklad?
Otawrta nagrzewnica czyli pokretlo na ciepłym jesli dobrze rozumiem.Odpowietrzyc układ czyli gdy wlewam płyn wykrecam srube odpowietrzajaca a gdy zaczyna leciec zakrecam?
Jeżeli 2,5 l płynu to za malo zn. ze cos chyba jest gdzies przytkane?
Nie rozbierałem jeszcze tego zaworu przy lince od pokretła, moze w tym tkwi problem?
Aha dodam jeszcze ze auto posiada klimatyzacje.Poprzedni własciciel powiedzial ze jest wogole odlaczona.
A po co aż tyle zachodu?
Włącz silnik, przejedź się nim, żeby się zagrzał i termostat otworzył, przekręć grzanie w samochodzie na maxa, odkręć korek zbiorniczka płynu chłodzącego na pracującym silniku, przygotuj sobie borygo do dolewania i rękami uciskaj gumowe węże przy chłodnicy i silniku dotąd, aż ze zbiorniczka dolnym przewodem przestaną wydobywać się bąble powietrza, a same borygo. Wtedy uzupełnij poziom w zbiorniczku i pomiętosz węże dalej. Jeśli bąbli już nie będzie - układ masz odpowietrzony.
I już.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
odkrecenie jednej srubeczki to napewno mniej zachodu niz stanie i ugniatanie goracych wezy.
Jak mniej jak więcej? Do śrubki potrzeba klucza, a ten może się zapodziać, tudzież spaść na gorący wydech albo może się wkręcić w pasek alternatora, a paluchy każdy zazwyczaj ma prawie kompletne, a uciskanie nimi gumowych węży będzie i pożyteczne przy odpowietrzaniu, a zarazem może przysporzyć wiele transcendentalnych wrażeń dotykowych, zwłaszcza, jak się uruchomi stosowne asocjacje skojarzeniowo-myślowe..
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Pią Wrz 18, 2009 07:30
oświećcie mnie Koledzy i Koleżanki co asocjacje skojarzeniowo-myślowe mają do sprawy z którą zwraca się do nas autor tematu - na razie jest to nabijanie postów i zero merytorycznej dyskusji
baksik28 o odpowietrzaniu już było sporo na forum, jest nawet artykuł jak i co - poszukaj i znajdziesz
co do termostatu - najlepiej wykręcić, podgrzać w ciepłej wodzie - będzie wiadomo czy się otwiera czy nie
przy wymianie płynu czy awaryjnych dużych dolewkach pokrętło ogrzewania zawsze włączone na max
warto również przeczyścić chłodnicę (parę dni temu był podobny temat) - przemyć ją strumieniem wody (kierując go od wewnątrz komory silnika) zapchanie się piór w chłodnicy może bardzo ograniczyć jej wydajność chłodzenia
co do grzania - jeśli działa zawór ogrzewania (linka porusza przepustnicą) można go odpiąć i sprawdzić czy na pewno się otwiera (czasem może się zablokować wewnątrz)
jeśli wszystko powyższe jest ok pozostaje problem z nagrzewnicą (zakamieniona, zatkana)
można spróbować ją przepłukać wodą (nie za duże ciśnienie) lub jak inne zakamienione sprzęty wodą z octem (te tematy również można znaleźć na forum)
pozdr
darek
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dzieki wielkie wszystkim uzytkownikom.Dzisiaj postaram sie rozkrecic termostat i zastsowac sie do waszych rad.
Jeżeli mi sie uda napisze na forum a jezeli nie pozostaje warsztat.
warto również przeczyścić chłodnicę (parę dni temu był podobny temat) - przemyć ją strumieniem wody (kierując go od wewnątrz komory silnika) zapchanie się piór w chłodnicy może bardzo ograniczyć jej wydajność chłodzenia
To jeszcze ja zapytam.
Czy po otwarciu maski należy jeszcze coś odkręcić / wyjąć, żeby odsłonić całkiem dostęp do chłodnicy czy lać wodą tak jak jest?
Pomógł: 248 razy Dołączył: 18 Cze 2009 Posty: 1651 Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz
Wysłany: Pią Wrz 18, 2009 11:17
Robertus74 napisał/a:
Czy po otwarciu maski należy jeszcze coś odkręcić / wyjąć, żeby odsłonić całkiem dostęp do chłodnicy czy lać wodą tak jak jest?
jeśli będzie to robione delikatnie i małym niezbyt silnym strumieniem wody tak żeby nie pozaginać piór w chłodnicy to nie trzeba nic odkręcać (większość mechanizmów w komorze silnika jest przystosowanych do kontaktu z wodą/wilgocią) choć ideałem było by wyjęcie chłodnicy do czyszczenia
na co trzeba uważać
1. nie płukamy chłodnicy jak jest gorąca (zaraz po zgaszeniu silnika)
2. warto odłaczyć wtyczkę wentylatora (dla bezpieczeństwa) - oczywiście nie wolno zapomnieć o jej ponownym załączeniu
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Witam ponownie.
Otóż rozkrecilem termostat a raczej obudowe i go wyjalem bo obudowy to za chiny nie wiem jak ruszyc stamtad.
Termostat byl pekniety czyli tylko okragla obudowa byla a reszty brak.
Moje pytanie gdzie moze byc ta reszta?? No chyba ze byla tylko sama to okragla czesc.Czy to moze byc przyczyna braku ogrzewania bo caly czas byl pewnie otawrt ze nie bylo tej sprezyny??
No i jak odkrecilem wezyk od obudowy termostatu to polecial plyn(najpierw go spuscilem z obiegu) Wiec czemu tam go troche zostalo?? CZy to moze byc ta czesc termostatu ktora blokuje ujscie plynu do chlodnicy( czyli chyba w dol tym wezem)?? Prosze o szybka odpowiedz bo samochod rozebrany a do pracy trzeba jechac
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum