Wysłany: Sob Paź 03, 2009 10:53 [R827] Nadmiar oleju
Typ: V6 Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.7 Rok produkcji: wszystkie
Witam Was! Wczoraj wymienilem olej... Ale mechanik cymbal przelal oczywiscie i na bagnecie wczoraj jak sprawdzilem to mialem okolo 0,5mm ponad max. Dzisiaj rano po nocy bylo juz okolo 0,1mm ponad... Przejechalem okolo 50km. Czy taki nadmiar mogl spowodawac jakies rozszczelnienia? Bo byla plama pod miska po nocy... Prosze o odpowiedz
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Wto Sty 04, 2011 22:34, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 10:53 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Napewno nic sie nie stalo.Czasem przelalem olej wiecej niz ten 1mm i nic sie nie rozszczelnilo .Plamka oleju to pewnie pozoztalosci starego oleju z filtra lub miski i jej okolic,moze mechanik nie powycieral wszystkiego dokladnie. Nie ma sie czym przejmowac,w pracy widuje turbo diesle przelane 1cm i wiecej i nie ciekna chociaz non stop przy serwisie przelewane sa olejem (trzeba sprawdzic poziom przed testem zadymienia ktory polega na przegazowaniu silnika kilka razy do ponad 4500obr/min, dla diesla to masakra) i tak do 1 cm ponad max. normalnie kazano nam robic test bo za duzo bylo skarg ze nie robimy testu z powodu stanu oleju, a to dodatkowa oplata za powtorny test. Jest to nie w porzadku,ale to nie moj problem, fakt czasem dieselek sie rozbiega ,ale to z powodu niesprawnej turbiny itp. i koniec ,ale nigdy sie nic nie stalo jak silnik jest w dobrym stanie i nawet tak przelany olejem. Dla benzynowego silnika tym bardziej mniej szkodliwe.Prawidlowy poziom to max i nie wiecej, ale jest pewna tolerancja i nic sie nie stanie jak jest troche ponad.Pozdr.
Filips możesz wyciągnąć nadmiar oleju strzykawką z bardzo cienkim wężykiem przez miarkę oleju,ja tak robię jak przeleję
ale wątpię by przez około 0,1mm miało się coś stać
Najbardziej sie boje zeby sie cos nie rozszczelnilo. No bo gdzies musi wyrzucic ten nadmiar i pewnie sie przeciska przez uszczelniacze, albo w katalizatorze zostaje... Ogolnie olej gdzies znika, zobaczymy jak bedzie teraz... Wiem, ze jest wyciek z okolicy miski i glowicy ale jestem pewny ze go nie spala bo ogolnie silnik ladnie ciagnie, przyspieszenie ma, na autostradzie tez ostatnio prawie 200km/h gnalem a jeszcze sie rozpedzal, wiec silnik raczej w dobrej kondycji jak na 275000km... Ja sie zawsze staram trzymac 3/4 skali na bagnecie. Ogolnie wchodzi 4,5l a ten partacz wlal prawie 5l Sie wkur..... Ale dzieki za pomoc chlopaki
[ Dodano: Sob Paź 03, 2009 18:48 ]
Po 10km na bagnecie jest juz rowny max,a rano bylo 0,1mm ponad... Przyjzalem sie dokladnie i nie zauwazylem jakis wyciekow podejrzanych takze raczej to przelanie mu nie zaszkodzilo ale wytarlem cala miske i po 2 minutach dalo sie zauwazyc,ze kapie spod tego korka spustowego (sruby) przez godzine postoju plama okolo 5 na 5cm. Wczoraj jak ten mechanik zmienial olej to mowil ze ta sruba wykreca sie z oporem i tak samo wkreca, ze cos sie z gwintem stalo i trzeba na to uwazac... I co mi teraz poradzicie? Musialbym chyba taka srube skolowac... No chyba ze ten cwok dobrze jej nie dokrecil i kapie, musze to sprawdzic. Bo przedtem tez kapalo ale nie w takich ilosciach... Byly z 3-4 kropki pod miska po nocy,a teraz naokraglo kapie w sumie... Czy to mozliwe zeby po odkreceniu tej sruby i przykreceniu az tak zaczelo kapac?? Mial ktos kiedys taki problem?
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Sob Paź 03, 2009 19:18
Mi też się zdarzyło przelać silnik. Wszystko przez to że im dłużej samochód stoi to poziom się zwiększa bo olej ścieka, więc najlepiej nalać tylko do połowy skali bo później i tak się podniesie.
Też mam zawilgoconą miskę, tak jakby ciekło wokół uszczelki. Ktoś wogóle musiał ją wymieniać w przeszłości , a właściwie to na silikon bo wychodzi bokami. Niestety ale aby miskę ściągnąć to trzeba odkręcać wydech i belkę metalową.
Też chyba mi się poci w okolicach górnych pokryw zaworowych, ale ciężko powiedzieć bo jakoś nie ubywa mi oleju. Wyciekał mi olej z bocznych pokryw (zawory wydechowe) ale wymieniłem uszczelki na nowe i teraz sucho.
Odnośnie śruby spustowej, to fabryczna uszczelka jest trochę przytwarda, dlatego trzeba mocno dokręcać przez co uszkadza się gwint. Ja używam nylonowych więc wystarczy lekko dokręcić. w sklepie widziałem też uszczelki metalowe z gumowym wkładem może taką mógłbyś użyć, szczególnie gdy gwint jest słaby i nie można mocno dokręcić.
Odnośnie rozmiaru gwintu to nie pamiętam, ale takie same śruby są w fordach. Ja kupiłem śrubę z magnesem , ale stracił swoje własności, może przez temperaturę.
podkladka (kupowalem w sklepie feu-vert)
filtr od dilera hondy, ~45zł:
Odnośnie popsutego gwintu w misce to są też korki gumowe które można używać zamiast śruby spustowej ale nie mogę narazie znaleść w necie.
No w moim tez sie poci gdzies miska od gory i spod pokryw ale to znikome ilosci... Glownym problemem stala sie teraz ta sruba spustowa... Co Twoim zdaniem jest u mnie problemem? Ta uszczelka(podkladka) czy raczej ta sruba z lekko zjechanym gwintem? Zaczelo tak kapac wczoraj po tej wymianie... Chcialbym to usunac jak najszybciej bo olej naprawde znika niemalze w oczach... A poza tym to nie mam dostepu do kanalu, wiec bede musial to robic pod autkiem na glebie ale nie ma wyjscia... A ta srube czy podkladke dostane w sklepie typu OBI czy cos? Czy raczej musze sie wybrac do takiego z akcesoriami motoryzacyjnymi? Dzieki za poswiecony czas i pomoc
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Nie Paź 04, 2009 09:17
Podkładka jest po to aby uszczelniać. Fabryczna (chyba z aluminium) jest bardzo twarda przez co śruba musi być mocno dokręcona. Tak samo jak wymieniałem ostatnio wężyki hamulcowe to fabryczne podkładki były z twardej stali, użyłem miękkich miedzianych.
Powinieneś kupić podkładkę nylonową a jeszcze lepiej gumową bo jest bardziej podatna i gwint się nie zerwie. Najlepiej jakbyś w jakimś motoryzacyjnym kupił (noruato, feuvert) jeśli takie sklepy masz w zasięgu. Ewentualnie może w Obi jakaś gumową podkładkę dobrać od jakichś kranów czy innych rurek bo sprzedają też oddzielnie uszczelki.
Rozmiar śruby to: M14x1.5mm, czyli podkładka w środku ma mieć otwór też 14mm.
Jeśli szybo się to zrobi to zadużo leju nie wycieknie. Najwygodniej jak odkręcisz prawe koło, będzie lepszy dostęp, i podłóż jakąś miskę, np wycięta butelka:
Najlepiej gdyby jedna osoba odkręciła śrubę i zatkała szybko otwór palcem, a pomocnik wymienił uszczelkę. Albo pojedź do jakiegoś innego mechanika, tylko jak usłyszą o zepsutym gwincie to pewnie nikt nie będzie chciał się dotknąć.
To miska w 800-tce 2.0 i korek spustowy , fotka z mojej prywatnej galerii Pomyslowosc ludzka nie ma granic. Jak widac mozna uzyc sruby do kol i kilka podkladek dla pewnosci Mialem jeszcze zdjecie z wkrecona swieca zaplonowa w miske ,ale przepadlo ze starym telefonem.
A tu troche siliconu.
ja kupiłem podkładkę miedzianą pod korek w Intercars
nie jest ona zupełnie płaska a zaokrąglona
podczas dokręcania korka zaczyna się spłaszczać i dociskać przez co ma bardzo dobre właściwości uszczelniające
[ Dodano: Nie Paź 04, 2009 14:55 ] keczu to u ciebie były te jaja ze zdjęć?
No i po klopocie Dzisiaj sie za to wzialem... Podkladke nylonowa dostalem bez najmnieszego problemu, ale tej sruby niewymiarowej nie moglem dostac nigdzie, bylem chyba w 4 roznych miejscach... Kupilem tasme klejaca ale taka aluminiowa, wykrecilem srube(ona w ogole nie byla dokrecona przez ten gwint), spuscilem olej, owinalem gwint paskiem tej tasmy, podlozylem nowa podkladke, wkrecilem spowrotem, zalalem olejem i nie kapie A ten nadmiar akurat zdazyl wyciec przez ten czas co kapalo i teraz jest pod maxem stan W ogole to moim zdaniem winny jest mechanik ktory wymienial olej bo jak dokrecal to musial widziec, ze sruba sie nie dokreca(nie ma oporu) i mi o tym powiedziec,po prostu NO COMMENT... Dziekuje wszystkim za pomoc
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Nie Paź 04, 2009 21:26
Czyli wkońcu gwint w misce jest zepsuty czy nie? Jak doszła do końca to śruba się kręciła wkółko?
Jeszcze jest taki patent naprawy że od zewnątrz miski, na starym otworze trzeba przyspawać dużą nakrętkę, tak żeby w nią wkręcać nową śrubę spustową.
ps. keczu, fajne te fotki, he he, pewnie ktos sobie podkładki na zapas trzymał, i przy każdej wymianie jedna ubywała A z tą świecą to może to była żarowa od diesla, żeby w zimę podgrzewać olej ha ha
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Nie Paź 04, 2009 21:49
Przekręciłem kiedyś gwint w misce i delikatnie się pociło więc przy wymianie oleju owinąłem gwint śruby takimi "włosami" co się połączenia żeberek kaloryfera uszczelniało-pakuły czy jakoś tak się to nazywa.
Nie poci się teraz nic i sucho jest...
Pomógł: 35 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 473 Skąd: Katowice
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 00:14
Filo takich wynalazków nie stosuj. Pakuły mają tendencję do łamania się w czasie wkręcania i mogą się kawałki mogą sobie pływać po całym silniku, aż się gdzieś zablokują. Ewentualnie użyj taśmy teflonowej.
Jednoznacznie byl gwint przekrecony... Ale bo obwinieciu go ta tasma z aluminium zrobil sie szerszy i uszczelnil otwor w misce To jest w sumie dobry patent Pytalem sie mechanika co moze byc do zrobienia to wymyslal, ze nowa miska moze bo gwint w niej poszedl itp. Ale od teraz bede chyba olej wysysal zeby nie ryzykowac Bylo z tym troche paprania bez kanalu i jeszcze deszcz zaczal padac no ale wazne ze jest efekt
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 18:39
Nie miałem nigdy do czynienia ze spawarką MIG ale czy ona nie umożliwia spawania "do góry nogami" ? Jeśli tak to można na obecnym otworze w misce dospawać na zewnątrz dużą nakrętkę i w nią wkręcać nową śrubę. Co myślicie o takim patencie?
Więc przy następnej wymianie można pojechać do jakiegoś zakładu który by to wykonał.
BTW znajomy kupił 2005 octavie i też przy wymianie oleju okazało się że gwint w misce zjechany był, musial na jakiś pakuły wkręcać.
Jeszcze jest taki patent , że zamiast śruby wkręca się kranik, i podczas wymiany wystarczy tylko odkręcić a później zakręcić:
każda spawarka elektryczna potrafi spawać do góry nogami (tylko kwestia odpowiedniej elektrody) a jeśli chodzi o zużyty gwint, to czemi nie przegwintować tego po prostu na minimalnie większy gwint pneumatyczny różnica będzie niewielka, a i uszczelek nie będzie trzeba później...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 35 razy Dołączył: 18 Maj 2008 Posty: 473 Skąd: Katowice
Wysłany: Pon Paź 05, 2009 19:12
Spawanie założonej miski bym sobie odpuścił, trzeba przyspawać szczelnie, co zpowoduje spalenie lakieru w środku. Co do zrobienia korka ze świecy jest to chyba całkiem dobry pomysł. Wybić porcelanę i w tym miejscu wspawać magnes. Świece mają bardzo dobre gwinty, więc nawet w nieco wyrobionym otworze powinno trzymać. Kranik rewelacja, ale trzeba by zastowować taki który napewno się przypadkiem nie odkręci.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum