Wysłany: Sro Gru 02, 2009 09:33 [R200] Pojawił się olej na świecy
Jak w temacie kiedyś zauważyłem że jedna świeca jest mokra od oleju ...proszę o porady a jeżeli się powtarzam z tematem to mnie poprostu opierniczcie bo szukałem na forum ale nie mogłem coś znaleźć...... Zgóry dziękuje i przepraszam jeżeli się powtarzam
_________________ Kobi
SPAMU¦
Wysłany: Sro Gru 02, 2009 09:33 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jest kilka możliwości powstania takiego zjawiska. Jeśli silnik konsumuje olej w rozsądnych granicach (nie więcej jak około litr na 10 kkm) ale nie widać wyraźnego kopcenia z rury - to możliwe, że przedostaje się on przez powoli padające uszczelniacze zaworowe albo pierścienie na tłokach, które powoli zaczynają się blokować.
Jeśli zaś silnik dymi, spaliny czuć "dużym fiatem" a rura wydechowa jest w środku zanieczyszczona czarną mazistą substancją - oznacza to, że silnik konsumuje olej już od dłuższego czasu i jest to zjawisko już wymagające naprawy.
Te silniki posiadają bardzo wrażliwe połączenie pomiędzy głowicą a blokiem, często się to rozszczelnia i olej trafia do cieczy chłodzącej i odwrotnie. Trzeba sprawdzić, jak wygląda zbiorniczek płynu wyrównawczego (nie może być w środku tłusty i brudny od zanieczyszczeń pochodzących z oleju) a sam olej w silniku nie ma prawa posiadać emulsji, która najczęściej odkłada się pod korkiem wlewu oleju, na bagnecie oleju i w odmach.
Sprawdź wszystkie świece i oceń je, położywszy obok siebie, czy różnią się zanieczyszczeniem między sobą, czy nie.
W sprawnym silniku świece muszą być suchutkie, nie ma prawa świeca (elektrody) ubrudzić ręki. To samo rura wydechowa - nie może być w niej czarnych oleistych złogów, a sprawne silniki posiadające LPG, wydech będą miały idealnie czysty i suchutki.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Albo pierścienie, albo uszczelniacze na zaworach, albo uszczelka podgłowicowa puszcza na tym garze. Nikt rentgenów w oczach nie ma, ale wypadałoby zmierzyć ciśnienie sprężania na garach, to już może coś powiedzieć. Oczywiście, w kilku próbach, na silniku zimnym i ciepłym, na "sucho" i na "mokro" - czyli po wlaniu do każdego gara pięćdziesiątki oleju i bez.
Ja po własnoręcznej naprawie HGF'a i olaniu zaleceń Rave w tej materii przejechałem moim pięćset złotych teraz wartym Poldoroverem ponad 63 kkm w już ponad lat trzy i jest super, ni grama boryga nie ucieka, układ czysty, świece również, jest wręcz idealnie.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum