Forum Klubu ROVERki.pl :: Polscy stróże prawa..rozczarowanie..
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Polscy stróże prawa..rozczarowanie..
Autor Wiadomość
faecd 




Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 2124
Skąd: Police k.Szczecin

Rover 400

Wysłany: Czw Gru 17, 2009 09:55   

a ja powiem tak

bo sie palantom pracowac k.... nie chce! tez ostatnio mialem przygode zwiazana z policja itd (mozecie sobie w temacie prawo ubezpieczenia odnalezc temat). Z jednej strony rozumiem, ze sie obawiasz, menele starsi, wieksi przewaga liczebna a Ty Markzo, na zdjeciach jakis widzialem to taki chudziutki jestes...

hmmm zawsze mozesz zrobic tak jak zrobil taki gosciu w moim miescie. Kiedys kilku go pobilo ze az pol glowy mial zszywane itd, zawzial sie zaczal cwiczyc na silowni plus jakies sztuki walki, po 6 latach, jednego dnia odwiedzil wszystkich po kolei z osobna, taki lomot im sposcil, ze az!:)

hehe

Albo jak koledzy proponuja, zebrac ze 3-4 ludzi i postraszyc tych skurczybykow (oczywiscie sprawa na policji musi byc) jak trzeba bedzie to wpier****ol spuscic...
bys mieszkal 100-200 km od Szczecina chetnie bym pomogl :D
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Czw Gru 17, 2009 09:55   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
Markzo 




Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 7391
Skąd: Błażowa

Rover 75

Wysłany: Czw Gru 17, 2009 10:01   

a potem oni wezmą więcej meneli i najada na mnie :/ to bezmózgi, rodzice ich znają :/ a co do mnie, to fakt...za bogato to ja nie wyglądam ;/
_________________
to boost or to boost even more - that's a question ;)
 
 
 
Boncky 




Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1172
Skąd: Gliwice

Rover 75

Wysłany: Czw Gru 17, 2009 10:26   

kazda taka sytuacja jest inna, nie ma co ukrywać, ja też czasem nie reaguje bo brak mi na to czasu, ale gdy sprawa przekracza pewne granice( wyciaganie z auta) to reakcja moim zdaniem musi byc bo ten typ ludzi nie odpuszcza, albo coś rozwalą albo będą kradli albo cie spiorą gdzieś przy okazji. Miałem takich akcji sporo, wielu meneli i to naprawde na maxa meneli... mieszka obok, ale nie zrobią nic innego jak tylko spoglądną na mnie, bo każda ich akcja rodzi jeszcze gorszą reakcje:) a ból odczuwa każdy:)

Nie ma co ukrywać że dużo zależy od znajomości i kontaktów, jak ich nie masz to jest problem. Tylko niestety często milczenie jest gorsze od reakcji...

Polecam karnet na pobliską siłownie i poznanie paru stałych bywalców w mieście:) już masz zaplecze:)
 
 
 
Pływak 




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 1918
Skąd: PPL

Rover 200

Wysłany: Czw Gru 17, 2009 10:39   

Dokładnie tak jak wyżej wielokrotnie napisane grunt to nie pokazywać strachu i sprawiać wrażenie, ze masz ich po prostu w dupie i gówno Ci mogą zrobić. Jak się nie jest mocnym fizycznie to trzeba być mocnym w gębie, fakt można za to oberwać w ryj ale albo "wóz albo przewóz" bo jeśli nic nie zrobisz nie będziesz miał spokoju. Boncky, ma racje problem zaczyna się jak nie masz kilku większych znajomych, którzy wesprzeć mogą twoją "mocną gębę" warunkami fizycznymi. Co do policji w jednym mieli racje sądzić się z takimi nie ma sensu bo do puki nie oberwiesz tak mocno aby niezbędna była hospitalizacja to prokuratura sama się tym nie zajmie, a sądzić się na własną rękę nie ma sensu bo stracisz tylko czas pieniądze i nerwy no chyba, ze sytuacje się będą powtarzać wtedy można zgłosić nękanie ale bez dowodów, że Ci grozili i tak będzie ciężko...
_________________
Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
 
 
Markzo 




Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 7391
Skąd: Błażowa

Rover 75

Wysłany: Czw Gru 17, 2009 11:13   

gadane mam i to chyba dość dobrze bo sami mi oddali kluczyki i czekaliśmy grzecznie na policje i nie dostałem w morde choć ich głupote obnarzyłem kilka razy :D musze pogadać z kumpali dziś co robimy, tato mówi żeby dać sobie siana bo podbno mają ci goście jechać do UK więc będzie spokój. Chociaż mam starszna ochote sie odegrać...
_________________
to boost or to boost even more - that's a question ;)
 
 
 
Mayson 




Dołączył: 03 Gru 2001
Posty: 1115
Skąd: DE

Rover 600

Wysłany: Czw Gru 17, 2009 11:17   

Markzo napisał/a:
tato mówi żeby dać sobie siana bo podbno mają ci goście jechać do UK więc będzie spokój. Chociaż mam starszna ochote sie odegrać...

Radzę posłuchać starszego w tym wypadku. Mój ojciec wyznaje podobną zasadę: "nie tykaj gówna, bo śmierdzi". To bardzo dobra dewiza ;) ułatwia życie w wielu wypadkach :ok:
_________________
Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
 
 
 
Pływak 




Dołączył: 11 Mar 2008
Posty: 1918
Skąd: PPL

Rover 200

Wysłany: Czw Gru 17, 2009 12:08   

Markzo napisał/a:
tato mówi żeby dać sobie siana bo podbno mają ci goście jechać do UK więc będzie spokój. Chociaż mam starszna ochote sie odegrać...


W tym wypadku ma racje jeśli mają wyjechać to lepiej sobie odpuścić i mieć nadzieje, że nic im głupiego przed wyjazdem nie wpadnie do głowy...
_________________
Jeśli twierdzisz, ze szukałeś i nie znalazłeś to znaczy, ze kłamiesz.
 
 
Dydo 




Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 307
Skąd: Grabów nad Prosną



Wysłany: Czw Gru 17, 2009 12:19   

Mayson napisał/a:
Markzo napisał/a:
tato mówi żeby dać sobie siana bo podbno mają ci goście jechać do UK więc będzie spokój. Chociaż mam starszna ochote sie odegrać...

Radzę posłuchać starszego w tym wypadku. Mój ojciec wyznaje podobną zasadę: "nie tykaj gówna, bo śmierdzi". To bardzo dobra dewiza ;) ułatwia życie w wielu wypadkach :ok:


A do tego oni mogą się wycfanić. Są tempymi menelami, ale może być na tyle mądry, że sprawisz mu łomot a on pojedzie na obdukcję i oskarży Cię o pobicie. Założy Ci sprawe, on ma czas, może poczekać i kase dostanie. Więc tutaj jest takie rozejście tych dróg.. Po ryju może i warto byłoby dać, aby pokazać, że zadzierają z nieodpowiednią osobą, ale zadaj sobie pytanie, czy warto tykać to gówno, mimo wszystko..
 
 
 
Wojtek 




Dołączył: 20 Mar 2001
Posty: 99
Skąd: Warszawa



Wysłany: Czw Gru 17, 2009 12:44   

Markzo napisał/a:
bylo ich 5, kierowca trzezwy.
Mieszkam w małej miejscowości, nie chce kłopotów... zrobie im sprawe a potem jeszcze wierdziel dostane... albo auta nam zdemolują... mimo, że jestem poszkodowany to jestem na straconej pozycji... heh, "bo to Polska własnie" :/


Nie wolno się dać zastraszyć. Nie obraź się ale to właśnie układni obywatele tacy jak Ty powodują swoimi działaniami a własciwie ich brakiem że później piszesz "bo to Polska własnie".
To co opisałeś według prawa nazywa się wymuszenie rozbójnicze. By to ukrócić "trzeba byc twardym a nie miętkim". Zaczepią Ciebie jeszcze raz? Na policję. Ponownie? Na policję.
Tylko tą metodą mozemy z takim zjawiskiem walczyć.
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
Jugol 



Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 2338



Wysłany: Czw Gru 17, 2009 12:45   

Pływak napisał/a:
Dokładnie tak jak wyżej wielokrotnie napisane grunt to nie pokazywać strachu i sprawiać wrażenie, ze masz ich po prostu w dupie i gówno Ci mogą zrobić. Jak się nie jest mocnym fizycznie to trzeba być mocnym w gębie, fakt można za to oberwać w ryj ale albo "wóz albo przewóz" bo jeśli nic nie zrobisz nie będziesz miał spokoju. Boncky, ma racje problem zaczyna się jak nie masz kilku większych znajomych, którzy wesprzeć mogą twoją "mocną gębę" warunkami fizycznymi. Co do policji w jednym mieli racje sądzić się z takimi nie ma sensu bo do puki nie oberwiesz tak mocno aby niezbędna była hospitalizacja to prokuratura sama się tym nie zajmie, a sądzić się na własną rękę nie ma sensu bo stracisz tylko czas pieniądze i nerwy no chyba, ze sytuacje się będą powtarzać wtedy można zgłosić nękanie ale bez dowodów, że Ci grozili i tak będzie ciężko...


...dokładnie, podzielam Twe zdanie, ale jak czytam niżej, kolesie mają jechać za kałużę, to może sprawina się uspokoi, a Ty w tym czasie Markzo doprowadź się do sylwetki Pudziana, menelstwo powróci i zaliczą spotkanie z czołgiem :)
 
 
Markzo 




Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 7391
Skąd: Błażowa

Rover 75

Wysłany: Czw Gru 17, 2009 20:14   

siłownia mnie nudzi, prędzej się z chinczykami pospotykam żeby mnie sprawnie machać ręcami nauczyli :D

Nie obrażam się looooozik ;) bałem się troche ale kluczyki do auta odzyskałem sam i kiedy koleś powiedział, że się sam zatrzymałem do policjanta wypaliłem mu, że on mnie z auta wyrzucił pokazałem ślady na spodniach, wkurzony zagroził mi, że mi spuści łomot, to ja na to, że to wszystko słyszy policja a to jest normalna groźba a to jest karalne, i się zamknał :D
_________________
to boost or to boost even more - that's a question ;)
 
 
 
Marcinus 




Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 147
Skąd: Kielce



Wysłany: Nie Gru 20, 2009 22:55   

Markzo, z tego co się orientuję, to zawsze możesz zgłosić zażalenie na interwencję policji, ale z 2 strony, ja wolałbym nie zadzierac z "Panem Władzą", zwłaszcza w mniejszej miejscowości, bo poźniej jak się uwezmą, to będą Cię ścigać o przekroczenie prędkości o 2 km/h, bo dostanie taki blachę, giwerę i myśli że jest "panem i władcą". Żeby było jasne nie mam żadnego konfliktu z prawem, a pracę policji ogólnie oceniam pozytywnie, ale w większości takich spraw niestety lepiej dla poszkodowanego jest odpuścić i przeczekać spokojnie...

[ Dodano: Nie Gru 20, 2009 22:55 ]
Z policją styczność miałem 2 razy:
1. gdy jakiś pijak zarysował samochód taty (lekka rysa, po umyciu nie było widać nie), przyjechał policjant, podaliśmy numery sprawcy, b. szybko ustalili adres, odwiedzili delikwenta, przyznał się do winy, oczywiście wydmuchał odpowiednią ilość promili, PZU wypłaciło odszkodowanie, samochód wymyłem, a kasa została w kieszeni;
2. dgy gwizdnęli mi komówkę (2 młode dresy) na posterunku potraktowano mnie jak intruza (miałem wtedy ze 14, może 15 lat), zadzwonili po starszą, to prawie zawału dostała... Po poł roku przyszedł polecony, że sprawców nie znaleziono, sprawa została umorzona... W tym przypadku brakuje w naszym kraju centralnego rejestru telefonów komórkowych, w którym byłby wpisany właściciel telefonu, lub chociaż bazy telefonów skradzionych, do której byłby ogólny dostęp dla wszystkich, ale bez możliwości edycji danych, tylko wyszukiwania... (sory za OT)
 
 
 
Kozik 




Dołączył: 09 Lut 2007
Posty: 3306
Skąd: Sanok

MG ZS

Wysłany: Pon Gru 21, 2009 08:18   

z przestrzelonymi kolanami do UK nie pojadą... :shock:
_________________
Pozdrawiam Kozik
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów Polscy kierowcy
apples Offtopic 0 Nie Paź 10, 2010 21:53
apples
Brak nowych postów polskie drogi, polscy kierowcy...
.. czyli praktyczna nauka ratowania sie z opresji
Gość Offtopic 30 Czw Sie 13, 2009 16:50
Mombrey
Brak nowych postów Prawa autorskie, a nasze prawa do wolności osobistej
bociannielot Offtopic 0 Wto Cze 29, 2010 10:22
bociannielot
Brak nowych postów Rozczarowanie, przerażenie..
Markzo Offtopic 13 Wto Lis 03, 2009 15:28
Jugol
Brak nowych postów Pożegnanie - rozczarowanie - sprzedany
werdew Offtopic 14 Czw Sie 11, 2011 14:45
des



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink