Chyba jutro kupię 1,5L denaturatu i zaleje to. mam nadzieje, że puści jak nie pomoże denaturat to zostanie opcja z suszarką ...
SPAMU¦
Wysłany: Czw Gru 17, 2009 19:39 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
hvil [Usunięty]
Wysłany: Czw Gru 17, 2009 19:43
pokombinuj w dziale a motoryzacja w marketach ja mialem w garazu odmrazacz do szyb w spryskiwaczu takim jak ajax nie w spraju, wlalem go do zbiornika dolalem pod korek spirytem, potem jak juz rozmarzlo po godzince jakiejsc odpalilem i powoli pulsacyjnie pryskalem i po 20 minutowej takiej zabawie zaczelo cos sie ruszac:-)
No tak, ale wiecie jak potem śmierdzi denaturat
Ile masz tego płynu, pod korek, czy z połowę zbiornika.
Bo jak połowę to ja bym dolał gotującej wody.
Następnie kupił bym jakiś wężyk i to odessał tylko się nie zaciągaj.
Ew. jak jest połowa zbiorniczka to można dolać jakiegoś koncentratu do spryskiwacza.
Nie polecał bym rozwiązań typu denturat.
U mnie dzisiaj to samo. Jak wrócę z pracy to zabieram sie za oglądanie zbiorniczka bo w sumie nie jestem pewien ile jeszcze płynu letniego zostało. Patent z szuszarką brzmi rozsądnie - zobaczymy czy zadziała.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 76 Skąd: Rabka-Zdrój
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 08:53
1. Zaopatrz się w zimowy płyn (do -22 C)
2. Podjedź do znajomego mechanika i daj mu z 20zł aby Twoje auto postało z 2-3h. Za ten czas puści lód, a zbiorniczek ogrzej suszarką. W wężykach lód puści po 30min. Jeśli nie masz znajomego mechanika - to gdziekolwiek. Zresztą jak wjedziejsz z ciepłym silnikiem do garażu to ciepło z silnika promieniuje i pomoże odmrozić układ.
3. Odciągnij całą wodę ze zbiorniczka wężykiem.
4. Zalej nowy płyn, wypsikaj z 0,5L aby przepłukać wężyki i zalać nowy płyn.
Pomógł: 115 razy Dołączył: 09 Kwi 2007 Posty: 1078
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 11:50
Poprzedniej zimy miałem ten sam problem bo samochód musiałem odstawić jeszcze jak było ciepło (awaria wydechu i pompa wodna) a później kontynuować już w zimę.
Pamiętam że wlewanie denaturatu nic nie dawało, tak samo próbowałem nalewać wrzątku, grzałem też opalarką od góry do zbiorniczka. Dopiero jak rozmontowałem plastiki pod zbiorniczkiem miałem dostęp od spodu i wtedy grzałem opalarką aż wszystko się rozpuściło, pompa zaczęła działać, następnie szybko musiałem podgrzać wężyki bo też były pozamarzane. Tak wogóle to bardzo kiepsko teraz (w mrozy) spryskiwacze u mnie działają, nie wiem może to kwestia płynu, mam taki za 25zł autoland -22^C.
Pomógł: 4 razy Dołączył: 29 Mar 2009 Posty: 76 Skąd: Rabka-Zdrój
Wysłany: Nie Gru 20, 2009 09:29
W piątek zamarzł mi płyn do [-15C] pomieszany pół na pół z wodą. Czyli miał odporność max -7C.
Ale zamarzł w wężykach i na dyszach.
Wjechałem do zamkniętego nie ogrzewanego garażu, włączyłem Farelkę i wszystko puściło po 20minutach.
Wyciągnąłem stary płyn wężykiem i zalałem nowy do -22C. Na spodzie zbiorniczka wykrystalizował się lód.
Pod tym względem żabojady dobrze pomyśleli i w Xsarce w zbiorniczku mam ukształtowane miejsce na wąż od układu chłodzenia. Dolny wąż z chłodnicy przechodzi przez bok zbiorniczka wyrównawczego, dzięki czemu jeszcze nigdy nie zamarzł mi płyn w Xsarce (a mam taki do -15C z Carrefour).
Pomógł: 54 razy Dołączył: 23 Maj 2008 Posty: 942 Skąd: Zabierzów
Wysłany: Nie Gru 20, 2009 10:18
blue827 napisał/a:
Tak wogóle to bardzo kiepsko teraz (w mrozy) spryskiwacze u mnie działają, nie wiem może to kwestia płynu, mam taki za 25zł autoland -22^C.
Też mam ten płyn i przy -10*C już zmienia się jego konsystencja-gęstnieje.
Widać to po zasięgu spryskiwaczy.
Druga sprawa to alkohol zawarty w tym płynie bardzo szybko odparowuje po pryśnięciu na szybę i pozostałe składnik po prostu zamarzają.
Widać to po szronie momentalnie robiącym się na szybie po przejechaniu wycieraczki.
Reasumując to ten płyn h..owy jest no.
kupie sobieskiego 0,5 wleje do zbiorniczka i da rade : D?
to może zrobimy wymiane. ja wezme twojego sobieskiego a dam ci w zamian denaturat
[ Dodano: Pon Gru 21, 2009 19:49 ]
no i kapa. dziś wkońcu sie zorientowałem że sie skonczyl płyn w zbiorniku spryskiwacza wiec dolałem na full. i próbuje spryskać szybe ale nie słychać wogole żeby pompka działała i myśle czy gdzieś coś zamarzło czy co od środy mają być temp rzędu +5stopni i wiecej wiec zobaczymy czy czasem pompka od spryskiwacza nie spaliła sie oby nie
cortex, Może gdzieś w wężykach przyłapało. U mnie tak było. Wstawiłem samochód do garażu postał odmarzł i poszło. Wypsiukałem cały płyn i zalałem nowym do -22*.
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
tylko zę ja mialem wczesniej zalany zimowy płyn do spryskiwaczy. w zbiorniku było pusto wiec dolałem wczoraj i pompki nie słychać zobaczymy jak sie troche cieplej zrobi. a w węrzykach nie było płynu bo sprawdzałem przynajmniej w tych co są pod maską
W moim 214 Si '99 również zamarzł płyn (pozdrawiam sieć Biedronka
udało mi się wyciągnąć ze zbiorniczka trochę płynu (tyle, ile zbiorniczka wystaje do komory silnika). Zalałem gorącą wodą, wyciągnąłem wężykiem i powtarzałem aż nie usunąłem (chyba) całego starego letniego płynu ze zbiorniczka. Zalałem do pełna płynem -22'C i... nic. Po godzince próbowałem uruchomić spryskiwacze i niestety nie słychać nawet pracy pompki spryskiwaczy
Spaliła się czy jest jeszcze zamarznięta?
Może spalił się tylko bezpiecznik pompki spryskiwaczy? Gdzie mógłbym go znaleźć?
EDIT:
Już hula, na szczęście puściło. Napaliłem w garażu w piecyku (grzybek rulez) i pompka dała znak życia 3/4 spryskiwaczy działają jak za młodu, jeden niestety chyba cierpi na przypadłości starcze bo sika tylko na wys. ok 2cm.
Jakiś pomysł co można z tym zrobić? suszyłem go suszarką, przetykałem drucikiem, dmuchałem weń sprężonym powietrzem i dalej sika jak staruszek z chorą prostatą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum