Forum Klubu ROVERki.pl :: Zajechanie drogi
GarażTechniczny FAQSzukajFAQRejestracjaZaloguj





Poprzedni temat «» Następny temat
Zajechanie drogi
Autor Wiadomość
_papa_ 




Pomógł: 26 razy
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 424
Skąd: Płock

Rover 600

Wysłany: Sro Sty 13, 2010 20:33   Zajechanie drogi

Kiedy występuje zajechanie drogi? W definicjach PoRD nie ma czegoś takiego jak zajechanie drogi. Czy zawsze jak ktoś nam "zajedzie" drogę a my uderzymy go w tył jest nasza wina?
 
 
 
SPAMU¦






Wysłany: Sro Sty 13, 2010 20:33   Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)




 
 
chudson 



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 619
Skąd: Gorzów Wlkp



Wysłany: Sro Sty 13, 2010 23:46   

w tył walniemy ? A co ty rozumiesz przez "zajechanie drogi" bo ja rozumiem to jako wymuszenie pierszeństwa czyli wyjechanie mi z podporządkowanej a wtedy najczęsciej wali się w bok a nie w tył( choć zdarza się ,że auto wyjedzie całkowicie i ustawi się do nas tyłem lecz wtedy trzeba uważać bo policja może zakwestionować czy to on wymusił czy my nie zachowaliśmy odległości przed pojazdem już będącym w ruchu na naszym pasie.
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Czw Sty 14, 2010 10:20   

_papa_ napisał/a:
Kiedy występuje zajechanie drogi? W definicjach PoRD nie ma czegoś takiego jak zajechanie drogi.

Nie ma bo to jest nazwa potoczna - w Kodeksie jest albo nieustąpienie pierwszeństwa albo nieprawidłowo wykonany manewr zmiany pasa lub wyprzedzania.
_papa_ napisał/a:
Czy zawsze jak ktoś nam "zajedzie" drogę a my uderzymy go w tył jest nasza wina?

To zależy w jakiej sytuacji i co powiedzą świadkowie.
chudson napisał/a:
A co ty rozumiesz przez "zajechanie drogi" bo ja rozumiem to jako wymuszenie pierszeństwa czyli wyjechanie mi z podporządkowanej a wtedy najczęsciej wali się w bok a nie w tył( choć zdarza się ,że auto wyjedzie całkowicie i ustawi się do nas tyłem lecz wtedy trzeba uważać bo policja może zakwestionować czy to on wymusił czy my nie zachowaliśmy odległości przed pojazdem już będącym w ruchu na naszym pasie.

Dokładnie.
To samo dotyczy zmiany pasa i nieprawidłowego wyprzedzania.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
sarkunx 




Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 29
Skąd: Warszawa

Rover 600

Wysłany: Czw Sty 14, 2010 10:48   

Ciekawe... Ja dość dawno temu miałem takie zdarzenie:

Droga ma 3 pasy, ja jadę skrajnie prawym, środkiem autobus który mi wszystko zasłania, po lewej inny samochód. Jechałem sporo szybciej od autobusu, i gdy już go prawie minąłem wyjechał przede mnie pan z lewego pasa (zmienił 2 pasy naraz).

Jako że jechał sporo wolniej, to nie wyhamowałem i stuknąłem go w tył. W moim mniemaniu zajechał mi drogę, w jego nie, więc skończyło się na wzywaniu policji. Werdykt policjanta był taki:

(świadków nie było)

Skoro uderzyłem go prosto w tył, to moja wina, gdybym uderzył w bok / część tyłu to sugerowało by wymuszenie pierszeństwa i wina jego.

Zastanawiam się czy taka definicja jest słuszna...
 
 
darek_wp 




Pomógł: 248 razy
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1651
Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz



Wysłany: Czw Sty 14, 2010 10:56   

sarkunx ta decyzja nie była słuszna, gość który zmienia pas ruchu (nieważne czy jeden czy pięć) ma obowiazek poza oczywiście sygnalizacją manewru ustąpić pierwszeństwa pojazdom znajdującym sie na tym pasie na który wjeżdża. Podobnie jak ktoś wjedzie przed nasz samochód i nagle zahamuje to jest jego wina - choć nie jest łatwo bez świadków udowodnić że taki manewr miał miejsce.
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
sobrus 




Pomógł: 70 razy
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1525
Skąd: Lublin



Wysłany: Czw Sty 14, 2010 10:59   

Ja słyszałem przypadek że młody kierowca dla jaj jechał sobie na rondzie na wstecznym.
Oczywiście ktoś go w tył przywalił.
No i wina była tego co przywalił, bo policjant nie uwierzył ze ktoś mógł jechać na wstecznym.
:mad:

Niestety moim zdaniem przykrych sytuacji uniknąć sie nie da - ponieważ po naszych drogach często jeżdżą chamskie półgłówki.
 
 
_papa_ 




Pomógł: 26 razy
Dołączył: 24 Lis 2008
Posty: 424
Skąd: Płock

Rover 600

  Wysłany: Czw Sty 14, 2010 12:48   

no dobrze przykłady,przykładami a jak to wygląda w świetle przepisów? to jest nasza wina czy nie jest, jak kogoś walniemy w tył gdy przed nas wyjedzie? Sprawa jak dla mnie bardzo sprzeczna....
 
 
 
maciej 
Klubowicz



Wielki Migrator


Pomógł: 196 razy
Dołączył: 19 Kwi 2002
Posty: 4533
Skąd: Warszawa

Rover 400

Wysłany: Czw Sty 14, 2010 13:53   

_papa_ napisał/a:
no dobrze przykłady,przykładami

Ale właśnie o te przykłady chodzi, bo nie napisałeś o którą z sytuacji Ci chodzi, a pod pojęciem "zajechania drogi" kryją się co najmniej dwie, jeśli nie trzy sytuacje.
_papa_ napisał/a:
a jak to wygląda w świetle przepisów?

Wystarczy wziąć PoRD i poczytać. :)
_papa_ napisał/a:
to jest nasza wina czy nie jest, jak kogoś walniemy w tył gdy przed nas wyjedzie?

No właśnie zależy od sytuacji i stąd różne przykłady.
_papa_ napisał/a:
Sprawa jak dla mnie bardzo sprzeczna....

Spawa jest jasna, tylko bez świadków nie da się przekonać Policjanta i on wtedy zakłada najprostszą wersję, czyli, że oba auta jechały po jednym pasie
_papa_ napisał/a:
Czy zawsze jak ktoś nam "zajedzie" drogę a my uderzymy go w tył jest nasza wina?

W przypadku "zajechania" to praktycznie nigdy to nie jest wina uderzającego, tylko zwykle nie da się tego udowodnić.

Baa... Zdarzają się sytuacje, gdzie nawet najeżdżając na kogoś, kto nie "zajechał drogi" nie ma winy najeżdżającego, ale wtedy to już naprawdę trzeba mieć dobrych świadków.
_________________
Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III) ;)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków :)
 
 
darek_wp 




Pomógł: 248 razy
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1651
Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz



Wysłany: Czw Sty 14, 2010 13:55   

Wina jest tego który zajechał nam drogę w sposób niezgodny z przepisami powodując zdarzenie drogowe - jest tylko jedno ale - trzeba udowodnić, ze tak właśnie było a do tego najlepsi są świadkowie zdarzenia. Dla przykładu z opisu kolegi sarkunx warto było by mieć potwierdzenie (zeznanie) kierowcy autobusu.
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
sarkunx 




Dołączył: 16 Lip 2009
Posty: 29
Skąd: Warszawa

Rover 600

Wysłany: Pią Sty 15, 2010 10:53   

darek_wp, niestety kierowca autobusu odjechał w siną dal, a mój pasażer nie liczył sie jako świadek.

Zresztą moim zdaniem policja często przyjmuje wykładnię: "jak nie wiadomo kto, to winny jest młodszy kierowca".
Ostatnio zmieniony przez sarkunx Pią Sty 15, 2010 12:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
darek_wp 




Pomógł: 248 razy
Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 1651
Skąd: Maciejowa, Nowy Sącz



Wysłany: Pią Sty 15, 2010 11:55   

sarkunx masz rację, często się spotyka takie właśnie podejście stróżów prawa - niestety :sad:
_________________
.: Podpis użytkownika wymaga edycji :.
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum

Wersja do drukuWersja do druku
Dodaj temat do ulubionych

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów naprawa z OC zarządcy drogi
henryk Prawo i ubezpieczenia 6 Czw Sty 24, 2008 20:45
maciej
Brak nowych postów polskie drogi... uszkodzona felga i nie tylko :( pilne !!!
dobryziom Prawo i ubezpieczenia 62 Wto Sty 21, 2014 11:08
dobryziom



Forum Klubu ROVERki.pl  
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group | © klub ROVERki.pl
Hosted by NETLink