Ehh wiązka poprawiona a roverek dalej od czasu do czasu pofaluje... A kiedy nie faluje to i tak można wyczuć pod tyłkiem lekkie szarpnięcia których nie widać na obrotomierzu. Problem z opadaniem obrotów ciągle nie rozwiązany.
Wydaje mi się też że auto słabo przyspiesza.. Wie ktoś może w ile zdrowa sześć-setka przyspiesza od 60-100 ?
Czy KTS'em 550 można sprawdzić kąt wtrysku, ciśnienie doładowania itp ? (panowie w serwisie do którego się udałem odmówili podpięcia bo najstarszy z mechaników stwierdził że i tak się z silnikiem ich komp nie połączy, jak stwierdził "w najlepszym przypadku odczytamy błędy z ABS'u")
I ostatnia sprawa (na dziś ) Gdzie i w jaki sposób zaczyna się rura idąca do puszki filtra powietrza ? Bo moja jest "customowa" ,zaczyna się na wzmocnieniu przednim i tak na chłopski rozum takie położenie tej rury nie gwarantuje dobrego dopływu powietrza..
Thx za wszelką pomoc
SPAMU¦
Wysłany: Wto Cze 30, 2009 22:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Czy KTS'em 550 można sprawdzić kąt wtrysku, ciśnienie doładowania itp
można, tylko trzeba wejść na około tzn. nie sterowanie silnika itd, tylko OBD -> diesel
Kąt wtrysku można na sto procent, nie pamiętam tylko czy ciśnienie doładowania jest podawane w ogóle...
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 387 razy Dołączył: 15 Mar 2007 Posty: 4424 Skąd: Oświęcim
Wysłany: Sro Lip 01, 2009 13:22
bob1987 napisał/a:
I ostatnia sprawa (na dziś ) Gdzie i w jaki sposób zaczyna się rura idąca do puszki filtra powietrza ? Bo moja jest "customowa" ,zaczyna się na wzmocnieniu przednim i tak na chłopski rozum takie położenie tej rury nie gwarantuje dobrego dopływu powietrza..
Ona w oryginale sobie luzem leży przy tym wzmocnieniu. Nie mam pojęcia dlaczego tak jest, ale chyba projektant już był bardzo zmęczony pracą .
W całej tej walce z silnikiem możesz jeszcze zbadać sprawę czujnika hamulca (ten nad pedałem hamulca, komputer może nie pokazywać błędów, a on może być walnięty i powodować chwilowe braki w mocy.
To w takim bądź razie jadę szukać lepszych szpeców z KTS'em.
Czy 9.1 sek od 60-100 na IV biegu to dobry wynik ? (jedna osoba na pokładzie, opony 205, pogodny dzień ok 24* C) pomiar dokonany telefonem z zainstalowanym programem GTx. Z włączoną klimą 10,5 sek (ta sama trasa i warunki)
No i znalazłem szpeców z kts'em (model 650 o ile mnie pamięc nie myli) ale zaśpiewali sobie 150zł za podpięcie wtyczki..... wydaje mi się że to chora cena.
Bawiłem się z wiązką w tamtym tyg bo auto dalej lubi sobie na wolnych pofalować.. nie znalazłem żadnych przetarć, kostki czyste. Za to wiem że fura nie faluje jak jest zimna, dopiero jak się odrobinkę rozgrzeje.. any ideas dlaczego tak się dzieje ?
I jeszcze jedno pytanko, czy niesprawne działanie wysprzęglika albo pompki od sprzęgła może powodować szarpanie podczas ruszania ?
W poniedziałek powinno się wszystko wyjaśnić bo odstawiam auto do serwisu boscha gdzie panowie podjęli się czyszczenia nastawnika (i o dziwo zaśpiewali sobie za to 150zł..) przy okazji wymienię też czujnik temp paliwka. Oby pomogło..
Nastawnik wyczyszczony, czujnik sprawny.... Obroty dalej falują przy okazji panowie z Bosch'a wymienili mi rurki paliwowe bo podobno były popękane i autko jakby troszeczkę wigor odzyskało
Czy w r600SDI czuć duży wcisk w fotel kiedy sprężarka osiąga maksymalną wydajność ? (2000 obr/min) bo u mnie nie czuć tego praktycznie na żadnym biegu... Auto przyspiesza jak by miało ogromny benzynowy motor pod maską (od 1000obr do czerwonego pola na każdym biegu dość żwawo idzie do przodu) Dużo jeżdżę turbodieselkami (escort/mondeo z 1.8 TD 90KM, focus 1.8 TDCi 100KM, pug307 1.6HDI 110KM - strasznie wściekły motorek r220SD 86KM, Honda Civic z roverkowym dieselkiem 86KM ) i wszystkie one potrafią wcisnąć w fotel i to znacznie ale do 2000obr to praktycznie żaden nie jedzie.
plusem SDi jest wg mnie właśnie to, że już od 1500obr można płynnie i nieźle przyspieszać ... i np w ruchu miejskim można się poruszać w zakresie obrotów 1500 - 2000 nie będąc zawalidrogą
tak ... oba to seria .... mnie bardziej niż same wyniki cyfrowe ucieszyła charakterystyka silnika .... dość płaska w zakresie 1700 - 3700
Fakt. Bardzo ładnie to się prezentuje. Ciekawe czy każdy SDi tak ma Ja kierowałem się tym wykresem na stronie głównej gdzie maksymalny moment jest przy 2000 a tu teraz takie rzeczy widzę Sam muszę sprawdzić do jakich obrotów fajnie ciągnie mój SDi ale to niestety dopiero za jakiś czas bo jak narazie jest coś nie tak i przy około 2500 całkowicie słabnie
_________________ Na najprostsze rozwiązania najtrudniej wpaść.
Chyba dlatego ten świat jest taki pokręcony.
Pomógł: 44 razy Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Nie Wrz 06, 2009 23:43
Ale zauważ, że ten moment z wykresu przewyższa max momet wg danych technicznych Nigdy nie byłem na hamowni moim SDi, ale też powoli staję się ciekawski i kto wie czy wkrótce się nie wybiorę
Ale zauważ, że ten moment z wykresu przewyższa max momet wg danych technicznych Nigdy nie byłem na hamowni moim SDi, ale też powoli staję się ciekawski i kto wie czy wkrótce się nie wybiorę
No właśnie też na to zwróciłem uwagę i podałem wykres ze strony głównej do porównania. i do tego fajnie się układa tak jak Brt napisał
_________________ Na najprostsze rozwiązania najtrudniej wpaść.
Chyba dlatego ten świat jest taki pokręcony.
I dziś problem z silnikiem sam się rozwiązał Rano odpaliłem bez problemu i poklekotałem wesoło do pracy, po 8h postoju też bez problemów odpalił ale w czasie jazdy strasznie szarpał a na wolnych obroty falowały w przedziale od 500-1000... Myśląc Ze to wina ropy dokulałem się do domu. Na podjeździe autko zgasło i odpalić już nie chciało (świecił się za to check engine). Wybłyskałem kod 61 (Czujnik pozycji nastawiacza dozującego paliwo – wysokie/niskie napięcie). Oczywiście wszystkiemu winna była wiązka a dokładniej przetarty czerwony kabelek dochodzący do okrągłej wtyczki przy pompie (2h go na mrozie z latarką w zębach szukałem).
Tak więc na przyszłość: Jeżeli czujesz pod tyłkiem szarpanie na biegu jałowym (wypadanie zapłonu którego na obrotomierzu nie widać), nie podnoszą Ci się obroty po odpaleniu zimnego silnika (przed awarią po odpaleniu obroty wskakiwały odrazu na ~ 750, teraz jak silnik jest zimny to skaczą na ~ 1000 i powoli opadają do ~ 800), falują obroty na biegu jałowym i wybłyskałeś/łaś kod 61 - to przyczyny szukaj w okolicy okrągłej kostki pompy wtryskowej ze szczególnym uwzględnieniem kabelka czerwonego
Dodam jeszcze że w końcu udało mi się przywrócić utraconą moc mojego Roverka
Zaczęło się tak jak u kilku osób na forum pęknięciem rury od ic. Po wymianie na nową auto nie odzyskało dawnej mocy, więc zaczęły się poszukiwania nieszczelności w układzie między turbo a kolektorem - brak rezultatów. Przyczyną okazał się zapchany katalizator. Po "wymianie" autko śmiga aż miło polepszyła reakcja na gaz, zwiększyła się elastyczność, silnik ładnie ciągnie teraz do 4000obr gdzie wcześniej tracił ciąg po przekroczeniu 3200obr i co najlepsze-zmniejszyło się spalanie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum