Byłem oglądać ten egzemplarz i dawno z tego rodzaju poszukiwań nie wróciłem tak wkur...rzony jak po wizycie u Tych "sprzedawców". Mówiąc w skrócie, Pani przez telefon zastrzegała się że autko w bardzo dobrym stanie technicznym jak i wizualnym, więc wybrałem się na wycieczkę. Na miejscu okazało się jednak że nie wszystko złoto co się świeci (na zdjęciach przynajmniej ) czyli:
-po pierwsze widać że było bite z przodu jak i z tyłu (nie wiem, może dostało się między dwa tiry.. przynajmniej tak wygląda blacha )
-po drugie elementy nie spasowane, odstające miejscami ze 1-2cm do przodu, do tyłu, lub w bok... masakra..
-po trzecie, nieudolnie zaszpachlowane miejsca na zderzakach (przód i tył)
-po czwarte, w środku... obicie drzwi pomarszczone i wygląda na puste w środku (jakby wogóle nie było wypełnienia )
-po piąte, Sprzedawcy nic chyba nie wiedzą o tym aucie bo na pytanie "czy był wymieniany rozrząd i przy jakim przebiegu?" odpowiadają, "nie wiemy, książki serwisowej nie dostaliśmy po zakupie, ale "napewno" zrobił to poprzedni właściciel."
Podsumowując są to typowi handlarze którym zależy tylko na kasie a nie na zadowoleniu osoby kupującej auto . Dodam jeszcze że auto nie znajduje się w pleszewie tylko miejscowości "Dobra Nadzieja" hehe. niech mają nadzieje że znajdą frajera na ten złom Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Nie Lut 21, 2010 15:46 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
A wiec do rzeczy:
-reflektor prawy inny, niz lewy (jeden z nich przyciemniany)
-niedopasowanie elementow, np. zderzaki, drzwi (od strony kierowcy drzwiami mozna bylo poruszac w plaszczyznie pionowej gdzies z 3cm; tylne prawe drzwi odstawaly gdzies 0,5cm - 1cm od reszty karoserii - myslalem, ze po prostu zle domknalem, ale 3 razy nie moglem zle domknac ),
-na masce jakis znaczny odprysk lakieru, kilka rys, rysy na wspomnianych juz prawych tylnych drzwiach, prawe nadkole rowniez przerysowane, wgniecenie (po uderzeniu o cos) przy tylnich swiatlach z prawej strony. Ale i tak najlepsze byly 'kaluze' roztopionego sniegu we wgnieceniach na dachu i tylnej klapie - samochod wygladal jak po gradobiciu
-jeden z halogenow pekniety
-w srodku spedzilem bardzo krotka, nieprzyjemna chwile i nie jestem w stanie stwierdzic, czy to radio rzeczywiscie bylo, czy nie, bo ucieklem stamtad - wnetrze podsumowac mozna krotko - niejeden traktor wracajacy z pola bylby czystszy od tego Rovera 600.....
-po odpaleniu silnik troche powarczal i zdechl; dopiero kolejna proba odpalenia silnika zakonczyla sie pomyslnie, jednak najpierw trzeba go bylo przegazowac
-czy okazji odpalania dowiedzielismy sie, ze samochod ma 'jakies drobne problemy ze sprzeglem'
-ogolnie stan samochodu bardzo zly, wrecz szkoda patrzec na tak zaniedbany samochod jakiejkolwiek marki, a co dopiero na Rovera 600...
-jego zachowania sie na drodze, stanu hamulcow, ukladu kierowniczego i innych takich rzeczy mozliwych do sprawdzenia podczas jazdy juz nie mielismy okazji przetestowac (czy moze raczej nie chcielismy - raz, ze droga wszedzie wokol dziurawa jak ser, a dwa - ze nie chcielismy ryzykowac wlasnym zyciem),
-cala nasza wizyta trwala ok. 5 minut i juz wszyscy wiedzielismy, ze nikt o zdrowych zmyslach nie kupi tego grata.
Wlasciciel argumentowal jego aktualny stan tym, ze to kierowca tak jezdzi i przywiozl go w takim stanie. Wielkie mi co. Dokumentow tez nie ogladalismy jako dowod rzekomego zarejestrowania samochodu (blachy nadal nie byly zalozone). Kwota ostateczna, jaka zaoferowano nam w zamian za tego niedobitka wojennego, wyniosla 3500zł.
Podsumowanie krotkie - zalosny stan samochodu, nie wart nawet zatrzymania sie przy nim i zawracania sobie nim glowy.
Byłem oglądać ten egzemplarz i dawno z tego rodzaju poszukiwań nie wróciłem tak wkur...rzony jak po wizycie u Tych "sprzedawców". Mówiąc w skrócie, Pani przez telefon zastrzegała się że autko w bardzo dobrym stanie technicznym jak i wizualnym, więc wybrałem się na wycieczkę. Na miejscu okazało się jednak że nie wszystko złoto co się świeci (na zdjęciach przynajmniej ) czyli:
-po pierwsze widać że było bite z przodu jak i z tyłu (nie wiem, może dostało się między dwa tiry.. przynajmniej tak wygląda blacha )
-po drugie elementy nie spasowane, odstające miejscami ze 1-2cm do przodu, do tyłu, lub w bok... masakra..
-po trzecie, nieudolnie zaszpachlowane miejsca na zderzakach (przód i tył)
-po czwarte, w środku... obicie drzwi pomarszczone i wygląda na puste w środku (jakby wogóle nie było wypełnienia )
-po piąte, Sprzedawcy nic chyba nie wiedzą o tym aucie bo na pytanie "czy był wymieniany rozrząd i przy jakim przebiegu?" odpowiadają, "nie wiemy, książki serwisowej nie dostaliśmy po zakupie, ale "napewno" zrobił to poprzedni właściciel."
Podsumowując są to typowi handlarze którym zależy tylko na kasie a nie na zadowoleniu osoby kupującej auto . Dodam jeszcze że auto nie znajduje się w pleszewie tylko miejscowości "Dobra Nadzieja" hehe. niech mają nadzieje że znajdą frajera na ten złom Pozdrawiam
Witam. Zapomniałeś dodać, że podsufitówka przypięta setką złotych pinesek. Sprzedawczyni oznajmiła, że pomarszczone obicie drzwi "to z powodu gorącego klimatu we Francji" Z daleka od (nie)Dobrej Nadzieji".
Witam. Zapomniałeś dodać, że podsufitówka przypięta setką złotych pinesek. Sprzedawczyni oznajmiła, że pomarszczone obicie drzwi "to z powodu gorącego klimatu we Francji" Z daleka od (nie)Dobrej Nadzieji".
podsufitówki nawet nie widziałem bo bałem sie do środka wejść:P...
P.S. sorry że nie dodałem tego zrzutu ekranowego ale przez tydzień tu nie zaglądałem, z braku czasu
Jesli szukacie kombiaka to omijajcie tego http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C11358184
zapewnienia telefoniczne,ze srodek idealny,po przyjezdzie cale auto to smietnik na kolach.Przebieg nieoryginalny,oceniam na 250 kkm,wnetrze zgnojone,przedna maska w odpryskach,lyse rozne opony,nesprawny centralny,radio wyrabowane,niekompletne oswietlenie a silnik spryskany Plakiem !
Dołączył: 07 Mar 2010 Posty: 24 Skąd: Szczawno-Zdrój
Wysłany: Sro Mar 24, 2010 15:22
Witam
Ja też muszę dołożyć swoją gorzką pigułkę z ostrzeżeniem przed zakupem w autokomisie www.shrekcar. otomoto.pl
Moje zastrzeżenia:
-w podawanych opisach podawane jest wyposażenie które auta nigdy nie posiadały.
-mimo zapewnień o doskonałym stanie większość wyposażenia jest nie sprawna.
-auta najczęściej posiadają wady których ze względu na brak rejestracji i ubezpieczenia nie można sprawdzić (przywiezione na lawecie z niemiec). Cały test sprawności polega na sprawdzeniu czy silnik odpala.
-robione przeglądy na stacji kontroli w Kamiennej Górze są wykonywane fikcyjnie bez ściągania auta z lawety.
-właściciel po sprzedaniu auta stosuje metodę urwania kontaktu i nie odbierania telefonu chyba że zadzwonimy z nieznanego mu numeru.
Od razu zaznaczam, że samochód oglądałem wraz z Bambi i Markzo więc nie będą to tylko moje odczucia.
Stan blacharski samochodu zachwyca i pomijam tutaj widoczne na fotkach draśnięcie nadkola i tylnych drzwi. Błyszczący lakier i brak korozji naprawdę przyciągają wzrok. Kolor też przepiękny - zdjęcia nie oddają uroku. Jednak uwagę kupującego chciałbym zwrócić na 3 naprawdę mało istotne rzeczy:
1) maska wygląda na bardzo dziwnie porysowaną i taką jakby jakiś mały kotek bawił się kłębkiem włóczki ale polerka mleczkiem polerskim ze ścierniwem wydobędzie kolor.
2) przyrdzewiała listwa chromowana pod lusterkiem po stronie kierowcy
3) wymieniona przednia szyba
Co do wnętrza to nie wygląda ono na 105tyś km a na 5. Kierownica nie wytarta, wszystkie przyciski mają oryginalna matową fakturę ( nie błyszczą się i nie są wytarte), a skura jakby nówka. Naprawdęwnętrze utrzymane jak przez miłośnika samochodu.
Test komputera pokładowego nie wykazał błędów
---------------------------
minusy
Niby wszystko wydawało by się ok jednak przybliżę teraz to co powstrzymało mnie przed zakupem. Uwaliłem tu tysiąc zł za lawetę, którą auto przyjechało do mnie do domu 550km w jedną stronę dlatego postaram się wyczerpać temat. Samochód przyjechał do mnie do Jasła z Głogowa na lawecie. Wcześniej Markzo i Bambi zadeklarowali pomoc przy oględzinach ( dzięki ) i udało mi się jeszcze uprosić diagnostę aby został po pracy godzinę żebyśmy mogli sprawdzić zawieszenie i hamulce oraz pooglądać samochód pod spodem.
Dodać muszę, że sprzedający samochód Forumowicz zarzekł się iż auto jest W PEŁNI SPRAWNE i NIE WYMAGA ŻADNYCH NAPRAW poza nabiciem klimy i zlokalizowaniem dziurki w wydechu (lekko basowe brzmienie - nie przeszkadza)
Pierwsze na co zwróciłem uwagę gdy auto było rozpinane z lawety to opony - prawie nówki ale o których sprzedawca zapomniał powiedzieć, że na tyle każda jest inna.
Po dwukrotnym sprawdzeniu zawieszenia test wykazał ( wyniki ma u siebie sprzedawca) że trzeba zmienić tuleje w wahaczach i sprawność amortyzatorów przednich kształtuje się na poziomie 50% - sprawa w zasadzie normalna, piszę o niej ot tak bo najciekawsze dopiero się zacznie
Hamulce - ok
Gdy samochód wyjechał po pierwszym teście przed linię diagnostyczną na zewnątrz i silnik był cały czas włączony (jednak wciąż zimny po 6godzinach jazdy na lawecie), a po około 30s po zapisaniu wyników testu 1 wjechał na ponowne badanie w miejscu gdzie stał zauważyłem dwie plamy oleju ( po 2 kropelki gdzieś - średnicy 3 i 5 cm mniej więcej) co mnie zainteresowało...
Sprzedawca wspominał międzyczasie, że próbował zmienić cały wydech z anglika jednak nie mógł sobie poradzić z jedną śrubą przy silniku i zostawił jednak stary.
Po wejściu do kanału Markzo zwrócił uwagę, że tłumik końcowy był już wymieniany na zamiennik i że reszta układu jest oryginalna. Po przyświeceniu latarką na silnik od spodu zaczęły się cyrki...
Brak osłony spodniej silnika - Sprzdawca szybko wypalił - "musieli w serwisie w Niemczech zapomnieć ją założyć" , a większość śrub mocujących silnik do szyn była zardzewiała, generalnie przeważał pod silnikiem rudy kolor. Wspomniane WSZYSTKIE śruby nosiły ślady walki z kluczem i sugerują przekładkę silnika. Może nie stanowiło by to mojej rezygnacji z zakupu gdyby nie połączenie z 4 wyciekami ( które podczas 15min. badania udało nam sie zlokalizować) oleju. Olej nie sączył się tylko pomału KAPAŁ. Wycieki :
- łączenie silnika ze skrzynią biegów
- gdzieś na wale korbowym ( to zauważył Markzo)
- przy chłodnicy
- w okolicach rozrusznika
Zaznaczę jeszcze raz - nie było to sączenie czy zawilgocenie ( zimnego przecież ! ) silnika a kapanie. Dosłownie wisiały kropelki oleju.
Forumowicz zapytany o co chodzi z tym olejem śmiesznie twierdził, że niczego wcześniej nie wdział i że " to normalny objaw przy jedenastoletnim samochodzie" a my "zachowujemy się jakbyśmy nowe auto kupowali, a przecież w Berlinie kupuje się auto tylko na podstawie wyglądu i czy biegi dobrze wchodzą i czy równo silnik działa". Spytany czy jak próbował zmienić wydech naprawdę nie widział wycieku, gdzie wcześniej, przed przystąpieniem do naprawy jeździł samochodem i silnik był rozgrzany toteż olej musiał jeszcze intensywniej wyciekać, uparcie twierdził że nie i że pod koniec przy silniku latarka mu padła i świecił telefonem… brednie. Markzo wyłapał, że zdejmowany był kolektor wydechowy - wg. sprzedawcy do zmiany rozrządu.
Słów kilka o wrażeniach z jazdy:
Sprzedawca nie pozwolił nikomu jechać samochodem i sam go kierował. Argumentował taką decyzję, że boi się że rozbijemy mu samochód ( czyżby auto nie sprawne? ).
No i pokazał... rozwalony VIS. Samochód do 4 tyś. obrotów nie chce jechać, potem jest już ok ale automat Markza ciągnie 2x lepiej. Nie przesadzę ani troche mówiąc że moja astra 1,4 60KM ma większego kopa w przedziale do 4tyś niż opisywany 2,5 V6 177KM. Przy podniesionej masce i dodaniu gazu słychać mocne klekotanie z dolotu. Reszta systemów ok ( nie stuka, nie puka idzie prosto, nie ściąga przy hamowaniu)
Data wyrejestrowania samochodu w Niemczech to styczeń 2010 co w połączeniu z objawami, wyposażaniem i przebiegiem sugerują że jest to samochód z ogłoszenia (nie pasuje kolor, ale ten niebieski wpada w zieleń i bardzo łatwo może go pomylić):
Witam!
Sprzedam Rovera 75 z 1999 roku, 2.5V6 177KM. Zielony metalik, przyciemniane szyby, czarna skóra, el. fotele z pamięcią foteli, 3 kluczyki, 4x Airbag, skrzynia manualna, parktronic, klimatronic dwustrefowy, audio Harmony+navi, podgrzewanie siedzenia, tempomat, TC, alufelgi, 105 000 km z książką Rovera i wydrukami z badań technicznych. Mega zadbane auto, od pierwszego właściciela w Niemczech, 200% bezwypadkowy! Silnik kręci, czasami odpali, gaśnie smarowanie (prawdopodobnie przeskoczył rozrząd na głowicy). POLECAM! 692671122 cena: 12500zł
Podsumowując:
silnik przekładany nieudolnie, pordzewiały
masa mocnych wycieków, ciekawe ile będzie jeszcze po rozgrzaniu silnika
padnięty VIS
dziurawy tłumik
klima nie działa
woda w półce koła zapasowego
z jakiegoś powodu silnik został dokładnie wymyty od góry (żółciutki bagnecik) i spryskany Plakiem, spód ukazuje że jest to ordzewiały zlany olejem rzęch
Sprzedawca na siłę wciskał tani kit i kłamał w żywe oczy. Auto miało byćw pełni sprawne, a na dzień dobry wymaga wpakowania 2 tyś. w uszczelnienie silnika i wymianę VIS. Gdy przez telefon zaproponowalem sprawdzenie sprężania na cylindrach spotkałem się z ostrym sprzeciwem i argumentami typu że "mechanik rozwwali jakąś kostkę i jak ja sprzedam wtedy to auto". Cały czas popędzał, nie dał spokojnie oglądnąć wozu i kategorycznie nie zgodził się aby samochód kierował ktoś inny niż on.
Przykro mi tylko, że klub roverki.pl wykorzystał jako dobry rynek zbytu.
Hej.
Podczas poszukiwań Tomcata'a miałem okazję bliżej oglądąć oraz pojeździć tym egzemplarzem, który znajduje się w Twardogórze (niedaleko Oleśnicy):
http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C10188337
Cena wywoławcza 4.100PLN-ów
Moim zdaniem wrat jest nie więcej niż 2.500PLN-ów, tylko ze względu na to, że buda raczej nie bita (lakier taki jak w kilkunastoletnim aucie być powinien) i fajne wykończenie w środku, czarna skóra z czerwonymi obszyciami + boczki, skórzana kierownica (zniszczona).
Minusy:
- przednia szyba do wymiany,
- szyba kierowcy nie działa (ponoć zerwane linki),
- silnik ma wycieki z pod głowicy (był wymieniany z rozbitka, nie dopytałem kiedy), zaraz po jeździe robi się plama pod autem,
- opony natychmiast do wymiany, w tragicznym stanie, do tego w rozmiarze 195/65R15 (dramat),
- brak koła zapasowego,
- końcówki drążków kierowniczych (lub same drążki) do wymiany,
- instalacja gazowa też nie najlepszej jakości (strasznie śmierdzi gazem),
- amortyzatory pomału się kończą,
- świeci się "check engine" komputer pokazuje kod błędu "16" (wina instalcji gazowej).
- pompa wspomagania, nie pracuje tak jak należy (dwa razy słyszałem zgrzyt podczas kręcenia kierownicą),
Silnik ciągnie dobrze, skrzynia raczej też, choć "3" raz mi zgrzytnęła. Przelotowy tłumik, brak kata, ponoć drugi silnik na części, i kilka innych drobiazgów.
Sprzedający był w stanie zejść do 3.500PLN-ów. Za tę cenę nie warto jechać.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Pomógł: 17 razy Dołączył: 21 Lip 2007 Posty: 292 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Lip 14, 2010 20:03
http://www.otomoto.pl/ind...ow&id=C13122998
Bezwypadkowy to on był. Prawy błotnik złazi klar, a pod maską przy tym błotniku perfidnie malowany pędzlem. Wszystkie drzwi nie chcą się otworzyć (zacinają się). Bagażnik otwiera się tylko od środka, a to i tak po długich walkach z nim. Maska po owarciu nie chciała się zamknąć (nie dochodzi z prawej strony). Silnik pali i nawet nie słychać w nim stuków, tylko pod korkiem wlewu oleju dość dużo majonezu. Tapicerka poprzepalana od papierosów, a drzwi kierowcy czymś pocięte.
Warty połowy kwoty za którą jest wystawiony i to tylko dla kogoś komu chce się oddać auto do remontu.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Gru 2007 Posty: 79 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Lip 14, 2010 22:59
mcjg napisał/a:
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C13122998
...
Warty połowy kwoty za którą jest wystawiony i to tylko dla kogoś komu chce się oddać auto do remontu.
Dodam, że miałem do czynienia z firmą AUTO-PARK. Nieco ponad rok temu oglądałem tam Hyundaia Coupe. Wg ogłoszenia i telefonicznych zapewnień sprzedawcy miał być w stanie idealnym, na miejscu po przejechaniu kilkuset km zobaczyłem absolutny wrak. Sprzedawca arogancki a nawet agresywny po zwróceniu uwagi, że robi ludzi w ch**a, odmówił kontaktu z właścicielem. Szkoda na nich czasu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum