Wysłany: Nie Maj 16, 2010 19:05 [214Si 97r] Dławienie się i podejrzane piski w silniku
Witam!
Mam taki straszliwy problem, nie mam pojęcia dlaczego, ale autko mi robi kangurki
Może na początku tan auta:
- kopułka i palec nowe
- cewka nowa, przełożona wyżej, nic jej nie zaleje
- przepustnica i wężyki wyczyszczone
- wtryskiwacze sprawdzone, działają, pompa paliwa tez działa.
- filtr powietrza nie zapchany
Jest tak, że jak zaczynam jechać to jest w porządku, po jakimś czasie (około 1km przejechanej odległości) zaczyna szarpać, nie ważne czy dodaje gazu czy nie, szarpie tak czy siak.
Ale ostatnio zauważyłem że coś od czasu do czasu piszczy mi w silniku i dźwięk chyba rozchodzi się z okolic rozrządu. Co lepsze, raz była taka sytuacja że był ten pisk, razem z nimi kangurki, ale gdy ustał to i kangurki znikły i zaczął samochód normalnie jechać.
Możliwe jest to że pompa wody się całkiem zatarła i czasem się blokuje blokując silnik ?
Co to jeszcze może być ? Raczej odpala nieszczelność kolektora, bo raz tak się dzieje, raz nie, raz są kangurki a potem nagle przestają (kolektor sam się nie uszczelni tak).
Pozdrawiam
SPAMU¦
Wysłany: Nie Maj 16, 2010 19:05 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pompa wody raczej się nie zatrze, jest mało obciążona mechanicznie, prędzej zacznie cieknąć, tudzież rdza zje skrzydełka odrzutnika, niżby się miało w niej łożysko zatrzeć.
Piski i połączone z nimi anomalia pracy silnika mogą jednak wskazywać na łożysko, ale np. alternatora, tudzież pompy wspomagania.
Także pisk może pochodzić od zaolejonego lub słabo napiętego paska napędu alternatora. I tu należałoby się na tym skupić, bo jak silnik szarpie i piszczy pasek, to oznaczać to może po prostu, zanik ładowania, wynikający z poślizgu paska i kłopoty przede wszystkim z zapłonem (dla tego szarpnie).
Sprawdź naciąg paska alternatora oraz jego stan.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Też miałem wycie z okolic rozrządu ponoć coś za bardzo naciągniety pasek był (albo coś w tym rodzaju, nie znam sie).
Mechanik wyregulował i jest cisza.
Ale kangurków nie zauważyłem. Może to inny problem.
Wyciągnąłem alternator, rozebrałem go na części pierwsze, wyczyściłem, sprawdziłem łożyska, diody i elektronikę. Oczyściłem styki, poskładałem do kupy, wsadziłem, odpaliłem i kontrolka aku przy zapłonie znika czyli dobrze jest wszystko.
Ale chciałem go wyciągnąć z garażu na dwór i tutaj stała się dziwna rzecz... trzymał go hamulec
Co lepsze, nie ręczny a roboczy, wiece może jak to możliwe ? Teraz jak podniosę auto to lekko klocki szurają o tarczę.
Możliwe że załączał się w czasie jazdy samoczynnie ? Może to byś spowodowane zapowietrzeniem instalacji ?
Czegoś takiego to się nie spodziewałem
[ Dodano: Sob Maj 22, 2010 12:48 ]
Dobra wiem co było, iskra z cewki przeskakiwała na obudowę...
Co lepsze, przeskakująca iskra miała kilkanaście centymetrów, ładnie to wyglądało
Obłożyłem kumą, zalałem klejem na gorąco i już wszystko działa jak należy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum