Kup przezroczysta rurkę np. z gumy czy czegoś takiego i w to wsadź listwę z diod. Na jednym z końców wyciągnij kable i otwory tego węża zalej takim klejem z pistoletu na gorąco.
Do kabli musisz znaleźć jakieś złącze wodoszczelne.
Dalej kable idą pod maskę i tam jakoś rozpracowujesz sobie podłączenie. Rurki takie możesz zamontować na takie hydrauliczne obejmy do rur, ja w taką obejmę zamontowałem sobie cewkę WN, bardzo dobrze się sprawują.
Jeśli można je wsadzić do wody i nic im się nie stanie, oraz nie są ze szkła to czemu nie.
Tylko trochę musisz ich nakupować i wtyczek także, chyba że połączysz je na sztywno (zlutujesz i wsadzisz rurkę termokurczliwą, nie wolno taśmy izolacyjnej używać w takich miejscach), wtedy powinno być ok.
Gdybym je zalał tym topnikiem z pistoletu to pewnie da się do wody włożyć. Żeby to zrobić to chyba moja wiedza starczy, choć nie wiedziałem że taśma jest be, zawsze używałem jej do izolacji.
_________________ Zloty roverków www.silesianer.r2u.pl
Prowadzę zdrowy tryb życia. Wszędzie jeżdżę Roverem.
Taśma dobra jest, ale z czasem klej traci właściwości i wilgoć dostanie Ci się do przewodów, tym bardziej pod podwoziem gdzie wszystko na nie spływa, w tym w zimę woda z solą.
Kupujesz tzw. koszulkę termokurczliwa na kable. Wsadzasz koszulkę na kabel, je lutujesz ze sobą, naciągasz koszulkę na to miejsce łączenia (tak aby trochę zachodziło na oryginalną izolację kabla) i np. zapalniczką czy czymś podgrzewasz koszulkę (ale nie ogniem, ona kurczy się tak w 150°C, jak ją przegrzejesz to się zapali).
Koszulka się kurczy i niema szans aby woda się dostała.
Nie wiem jak jest w starczych 200 ale po 95r jak zagląda się do komory silnika to za kierownicą idą kable przez taką gumę, ja tamtędy przeciągnąłem swoje, wychodzą za bezpiecznikami.
Montaż to sprawa indywidualna, kto jak wykombinuje, kable trzeba pociągnąć wzdłuż najlepiej w jakiejś rurce ochronnej aby się nie przetarły czy coś innego.
Kable niech wchodzą do komory silnika, tak jakoś sprytnie trzeba je pociągnąć do tej kumy i wpuścić do środka.
Od aku też trzeba pociągnąć kabel aby to zasilić. Minus od diod możesz przykręcić do karoserii.
Teraz w środku masz 2 kable (+ od diod i od aku) które podłączasz do jakiegoś włącznika i gdzieś go tam sobie montujesz. W ten sposób masz w środku możliwość włączenia podświetlenia.
A jak mijania ? To trzeba najlepiej dać jakiś przekaźnik od nich, tak aby włączały się tylko gdy stacyjna jest w 2 pozycji, czyli przeciąć kabel od załączania przekaźnika przez wajchę, dać tam przekaźnik który będzie się załączał wtedy gdy stacyjna jest na pozycji 2 i wtedy światła same wyłączą się gdy wyciągniesz kluczyk i same włączą gdy go przekręcisz na 2 pozycję (oczywiście w rączce musisz mieć ciągle włączone światła).
Na większe kombinacje ze światłami na razie nie mam czasu, sesja się zbliża i muszę nią się zająć.
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 28 Wrz 2001 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 23, 2010 13:37
Przepisy dopuszczające do ruchu, które mówią o oświetleniu zewnętrznym (umiejscowieniu), jak i barwie. ZTCP przepisy homologacyjne definiują dokładnie (od-do procentowo od dołu i boku samochodu, już nie mówię przód czy tył ) umiejscowienie konkretnych świateł.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum