na wstępie kilka informacji o autku:
- silnik 1,6 rover
- instalacja gazowa 2 gen. z mikserem w dolocie
- przepustnica polonez
mam straszny nie dający spać w nocy problem, mianowicie pewnego dnia z miesiac temu zaczelo sie cos złego dziać z autem (obrotami), i od tego czasu:
wymienilem przepustnice na polonezowską, wymienilem krokowca i nic - obroty mi dalej falują, no może nie na benzynie ale na gazie 2 generacji dosc zauwazalnie. resetowalem przepustnice - efekt tylko na benie.
dziś rano sprawdzilem - znowu nie pali na rys tak jak to zwykle bylo. po prostu przekrecam kluczyk, zalapie i zgasnie. pomaga przytrzymanie nieco gazu i wtedy juz ok. tak jakby sie krokowiec nie otwierał.
jak juz sie zas zagrzeje to krokowiec sie otwiera i wchodzi auto na wysokie obroty - około 2 tys. i tak se stoi. Masakra. Znowu zakleiłem wlot do krokowca
POMOCY - mam już tego dość, wymieniam elementy a jest tylko gorzej. ;(;( Chce jeździc roverem ale nie chce sie wk... tak jak ostatnimi czasy
SPAMU¦
Wysłany: Wto Wrz 28, 2010 07:24 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Na benzynie i na LPG jest tak samo? Sprawdź szczelność wszystkich wężyków do kolektora dolotowego, wyczyść także wężyk podciśnienia. Możliwe także że uszczelka kolektora ssącego przy głowicy Ci się zużyła.
Jsk by sie zużyła to był by tego objaw . Ciekł by płyn chłodniczy.
Pytanie jest czy krokowiec jest sprawny. Posłuchaj przy zapalonym zapłonie czy krokowiec sie wysuwa zgaś zapłon i czy po paru minutach się cofnie.
linka od gazu przy przepustnicy może jest gdzieś zadra na przepustnicy jednak lub linka gdzieś się wiesza.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
wczoraj wymieniłem krokowca.
jak sie silnik nagrzał, i wieczorkiem to robiłem było bardzo fajnie na benzynce - elegancko sie rover zbierał i schodził do obrotów 850 za każdym razem.
Ucieszony włączylem gaz i masakra - obroty zaczely wariowac, najpierw 1200 potem 1500 za chwile 2000 i wiecej. Przełaczylem spowrotem na benzyne i to samo. obroty wysokie. cos jakby sie zacielo gdzies.
Linke odrzucam bo przy tych wysokich obrotach otwalem maske i przepustnicy nie dalem rady przymknąć już bardziej, czyli odbija prawidlowo a lika nie zacina. Dla świetego spokoju jeszcze ją wymienie bo koszt niewielki.
wyczailem że na kablach WN delikatne przebicia są ale nie kopią dopiero przy kopułce jak majstrowałem reka to mnie kopło.
co do tego dzwięku krokowca - nie śłychac go właśnie, nie wysuwa sie nie wsuwa wogóle nic. Z tym pierwszym to samo było wlasniejak sie zepsuly obrotki. moze jakies kableki sterujące krokowcem sie przetarly ? ale jak to sprawdzić ? jakie napięcia czy cos, nie moge sie doszukać.
druga sprawa to odma ta do przepustnicy - zostawiłem ją luzem po nie ma w polonezowskiej na nią miejsca niestety.
podmień kable sprawdź świece.
Albo najlepiej wymień kable to dla R będzie lepsze .
Kopułkę z palcem .
A tamtej linki nie wymieniaj . po huuuk ! jak jest ok.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
świeczki juz zakupiłem NGK 28 bodajże, no a po kable wybiorę się dziś ale nie wiem jakie kupić - czy musza byc z górnej półki czy stykna jakieś zwykłe za 60 zł o ile takie gdzieś dostane. Ogólnie na to żeby palił na 3 gary nie skarże się bo tak to ładnie chodzi silnik, ale te obroty to zgroza.
dobrze że kupiłeś świece Vline 28 NGK
kable. Tylko i wyłaacznie NGK> BOsch itd odpadaja . ścierwo nie z tej ziemi które nie nadaje się do R.
http://allegro.pl/przewod...1218437926.html
tyutaj sa drogie ja znalazłem oryginały za 79 zł.
jeżdzę na nich od 20 tys km i chodzą idealnie.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dzięki za porade. Może w intercarsie będą miali poniżej 100zł za te kabelki. Takie zakupie i zobaczymy. ale z tym krokowcem jak go nie slychac to dziwna historia, dalej nie wiem jak sprawdzać i co żeby sie on obudził.
Co ma walnięta uszczelka w kolektorze dolotowym do cieknącej wody?
Jeśli byś miał instalacje zapłonową walniętą to by silnik nie kręcił się do 2tys, bo niby jak by miał uzyskiwać większa energię potrzebną do wyższych obrotów skoro iskra traci energię?
Ja bym obstawiał że lewe powietrze gdzieś się dostaje co by się nawet zgadzało albo instalacja gazowa wariuje, czyli np. załącza gaz ale nie wyłącza benzyny co w efekcie masz wysokie obroty i czasem głupiejący silnik.
Gazownika odwiedze jak już sie benzyna bedzie sprawowała dobrze. Narazie nie pali zimny silnik i to jest ból, a jak sie zagrzeje to obroty raz ok a raz szaleją w góre. co do gazu to instalacja ma 3 lata. Może zaproponują mi wymiane na IV gen ale wątpie bym sie skusił bo nie mam na to funduszy
Powiem Ci tak, moje kable już mają naprawdę wiele lat, powoli parcieją i nie mam z nimi mimo to żadnych problemów.
Innemu człowiekowi robiłem samochód też z silnikiem serii K i miał także falujące obroty, czasem podchodzące do 1.5tys. Uszczelniliśmy wszystkie wężyki, łączenie kolektora z przepustnicą, silnik krokowy i wymieniliśmy uszczelkę w kolektorze dolotowym przy głowicy.
Efekt jest taki że problemy się rozwiązały i niema problemów.
Tak mi na myśl przychodzi że możesz mieć także problem z czujnikiem temperatury, przez co na zimnym silniku nie włącza Ci się tryb ssania i silnik ma problem z rozruchem.
Czujnik powinien mieć opór około 2.54kΩ na zimnym silniku.
Tak mi na myśl przychodzi że możesz mieć także problem z czujnikiem temperatury, przez co na zimnym silniku nie włącza Ci się tryb ssania i silnik ma problem z rozruchem.
Czujnik powinien mieć opór około 2.54kΩ na zimnym silniku.
Pozdrawiam
tak - może to byc to ale gdzie sie ten czujnik znajduje ? pomiar umiem przeprowadzić
Owszem może być coś takiego że padnie uszczelka dolotu. Tylko w tym kolektorze jest taki mały kanał wodny . i z tamtąd może wyciekać płyn.
Wtedy musiał byś to zauważyć czy na rozgrzanym silniku masz kałuże pod autem. czy cos z tyłu kapie.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Wlewasz wody do środka, trochę płynu do naczyń, zatykasz końce i machasz, aby woda z płynem wszędzie przeleciała. Później to mocno się spieni i nie będzie ruszać, więc dolewasz jeszcze trochę wody.
Jak już tak z 3min będziesz płukał, to wylewasz zawartość, jeden koniec podłączasz (przytykasz) do kranu i dobrze płuczesz. Potem tylko suszenie (ja zostawiłem na noc) i testowe przedmuchanie czy nic w środku nie zostało.
no to już wszystko wiem - nie będe jeździł roverem przyszedl mi do głowy szalony plan - sciagne kolektor dolotowy i wszystkie pierdółki, węzyki, silniczki czy co tam jeszcze znajde, co do nie go ida i konkretnie to wypiore.
Jak moje nerwy to wytrzymią to jeszcze tu cos napiszę narzie będe czekał do piątku/soboty na troche wolnego.
Kuźwa u mnie przewody NGK to kwota 157 zł tragedia. nie zna ktoś jakiegoś tańszego źródła by sie choć w stówce zmieścić, czy zostaje allegro tylko ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum