Takie rzeczy dokreca sie pneumatykiem i po sprawie.... ja zapewne za jakis czas ebde zabieral sie u siebie do rozrzadu, zreszta przy recznym napinaczy nie ma zadnej filozfii wystarczy dobrze znaki poznaczyc i powinno byc cacy, no i oczywiscie wsyzstko ladnie poskladac
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 08:43 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
No wlasnie mam manuala Haynesa do R45 jest 205 Nm .Tak tez dokrecalem w R25 i R45 przy wymianie, ale te same wydawnictwo podaje dla 214 i 414 tylko 160Nm. Ciekawe w czym jest roznica.?
Zapewne były przypadki samoistnego odkręcania się śruby. Jeszcze na grupach był wątek na ten temat. Jeśli dobrze pamiętam, to Rover wydał nawet zalecenie w tej sprawie w jednym z biuletynów technicznych - trzeba poszperać w Rave.
_________________ Rover 25 1.4 1999/2001r. midnight blue 1.06.2006 - 7.05.2012
No to ja mam w swoim Poldoroverze zupełnie odwrotny problem - bo nijak owa śruba nie daje się odkręcić. A próbowałem już wielu metod, łącznie z używaniem półmetrowej przedłużki i odkręcania na tzw "rozrusznik". Ani drgnie.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Sie 2007 Posty: 43 Skąd: wawa
Wysłany: Sro Paź 06, 2010 13:01
Temat nie do wygrania. Jeżeli nie masz dokumentu za usługę to nie ma sensu walczyć. Najłatwiej i najtaniej kupić używany silnik i zrobić przekładkę.
Coraz mniej warsztatów bawi się w naprawę takich usterek ze wzgledów na koszty nikomu sie nie chce 3 dni babrać w silniku jak można zrobić swap w 3h silnik można dostać już za 900zł
A próbowałem już wielu metod, łącznie z używaniem półmetrowej przedłużki i odkręcania na tzw "rozrusznik". Ani drgnie.
Podgrzac trzeba palnikiem srube. Meczylem sie kiedys nad rozrzadem kolegi w Accordzie i po godzinie dalem sobie spokoj z przedluzkami itp. Kupilem taki mini palnik (gaz w puszce i dokrecana dysza) i poszlo. Tam jest moment dokrecania 235Nm i nie ruszane bylo przez 90 tys. mil.
Ale Poldek ma zdjętą przeze mnie głowicę i nadaje się tylko do holowania, albo na motyla. Generalnie, jak mi ktoś pomoże wyjąć z niego resztę silnika, to ruszę to, wykręcając rozrusznik i wstawiając na jego miejsce jakieś coś, co zablokuje wieniec koła zamachowego.
Szkoda mi go zostawiać na umarcie, bo silnik do końca miał po 1.4 MPa na każdym garze (prócz trzeciego, na którym było albo 1.4 albo 1.1 MPa), nie brał ni grama oleju i nawet się nie moczył, a w lato, przy delikatnej jeździe, palił po 7.5 - 8.5 litra LPG/100 km. Poldi jest teraz wart zawrotne 300 - 500 PLN - choć jest cacy i nawet ruda się go za mocno nie bierze (był fantastycznie zabezpieczony przez pierwszego właściciela).
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Witam ponownie auto jutro do odbioru koszt 1500zl.
Teraz panowie i panie doradźcie jak się zabezpieczyć w razie ewentualnej awarii ?
Mechanik sam kupuje części, i teraz brać fakturę za sama robociznę czy wszystko wraz z częściami? Obawy mam np czy wymienił śruby głowicy, uszczelki itd. Bardzo proszę o poradę
Ja też zaczynam sie bac, choć rozrząd wymieniałem 1,5 roku temu.
Ale nie wiedziałem że to takie wielkie halo, dałem do mechanika koło domu, założyli gatesa i tyle...
Teraz też będę brał na wszystko faktury...
Ale szczerze wątpie żeby tam wiedzieli ze trzeba tak mocno przykręcić i dlatego sie martwie...
ja wymieniłem kompletny rozrząd w tamtą środe i też po tej sytuacji miałem obawy. Jednak mechanik wiedział co robi. Dla pewnośći użył tego kleju do śrub tak jak ktoś pisał i na razie jest cacy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum