Cieżko mi uwierzyc żeby była aż tak niska kompresja na pozostałych.
Jak sprawdzałeś ? W moim jest teraz po 16 na wszystkich +- 0.3
Sprawdza się tak że, wykręcasz wszystkie świece otwierasz przepustnicę do połowy (nie pamiętam czy nie całkowicie) i kręcisz aż przestanie "pompować" czyli aż wskazówka przestanie sie podnosić. Spradxa się to na rozgrzanym silniku tzn gdy osiągnie temperaturę roboczą.
Pierścienie są niedostepne i jeśli faktycznie sa padnięte a nie nieszczelne zawory to remont odpada bo producent nie przewidział nadwymiarowych pierścieni i trzeba nowe tuleje + wymiana pierścieni i być może tłoków ale raczej samych preścieni.
Zrób próbę olejową na pozostałych cylindrach i bedziesz wiedzieć czy pierścienie czy zawory.
no cóż, mi się wydaje, że masz rację + jeszcze układ tłokowo-korbowy też jest nie halo bo na 3 garze kompresja mniejsza no i wcześniej, tzn cały czas odkąd go mam, zjadał olej
już się rozglądam za nowym autem a tego przez zimę pewnie zrobię i dam babie niech jeździ albo sprzedam
Pytanie takie, czy w tych silnikach praktykuje sie wymiane pierścieni, czy tylko komplety tzn nowy tłok + szklanka?
Żeby cię pocieszyć, powiem, że producent nie przewidział do tego silnika ani nadwymiarowych tłoków, ani nadwymiarowych tulei cylindrowych, ani nadwymiarowych pierścieni.
To samo z panewkami układu korbowego - nie przewidziano możliwości naprawy wału szlifowaniem i zakładaniem panewek podwymiarowych - zresztą wał korbowy w tym silniku wykonany jest z żeliwa zabielanego, które nie nadaje się do szlifowania, chociażby z racji bardzo ciekniej warstwy utwardzonej (zabielanej), która po szlifowaniu na podwymiar praktycznie by zniknęła.
Żeby było jeszcze szczęśliwiej - ewentualna naprawa może polegać na wymianie na podzespoły nowe, o nominalnych rozmiarach, które są ciężkie do dostania i piekielnie drogie.
Jeśli silnik ma słabą kompresję a podejrzewasz, że winne są temu pierścienie - to możesz spróbować je "odmoczyć", bo zazwyczaj zła ich praca jest skutkiem ich zakleszczenia przez nagar, pochodzący ze spalonego oleju, który przedostawał się do komór spalania w nadmiarze (patrz uszczelniacze trzonków zaowów i HGF) oraz złego paliwa (patrz: Polska).
Kup flaszkę nitro/benzyny lakowej/ftalowej/itd, wykręć świece, wlej do każdego gara po setce, zakręć wałem w obie strony, żeby wpłynęło między pierścienie, zakręć świece i daj silnikowi postać z dzień-dwa. Potem go odpal i sprawdź, co wypluło się w wydechu (wcześniej warto go przeczyścić). Jeśli silnik rzygnie czarną mazią - to nie jest źle - bo coś dało się odmoczyć i poszło w wydech. Wtedy zabieg powtórz, oczywiście na zimnym silniku. Kolega tak w starej bmce sześciocylindrowej odratował jeden cylinder z 0 ciśnienia sprężania do 0.7 MPa.
_________________ Człowiek pochodzi od małpy. W czerwonym.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 17 Skąd: Poznań / Olsztyn
Wysłany: Sob Paź 30, 2010 00:25
hehehe pocieszacie mnie wszyscy Problem w tym, że nie mam w domu warsztatu. Kupiłem to auto bo było w cenie Corsy bieda-wersji i świadomie podjąłem ryzyko. Teraz pozostała mi naprawa silnika, dziwię się, że nie dostałem porządnej oferty wszak jestem idealnym klientem.
Moim zdaniem, a udało mi się skończyć szkołę samochodową, silnik nadaje się do kapitalki, bierze górą i dołem. Jeśli producent nie przewidział takich remontów to trzeba auto pomalować w jesienne barwy i zostwić na torach... A teraz poważnie, odezwijcie się kto ma ochotę to zrobić, wiem, ze to niełatwe i pewnie będzie kosztowne ale generalnie coś trzeba postanowić.
Pozdrawiam, Andrzej
Jeśli ktoś stosunkowo młode auto doprowadził do takiego stanu, to w mojej ocenie nie opłaca się remontować tego silnika tylko rozglądać się za drugim z pewnej ręki. Wystarczy jak to mówią "pałować na zimnym" i mogą być tego typu efekty. Pewnie najlepiej będzie poszukać za granicą rozbitka z tym motorkiem, najlepiej jakby miał bity tył Tam nikt takich rzeczy nie naprawia i sprzedaje za psie pieniądze. Nie ważne czy wersja europejska czy nie.
Jeśli jesteś zainteresowany ale musiałbym znać wyniki pomiarów, na rozgrzanym silniku , kompresji z próbą olejową to jeśli poszła góra tzn głowica to mógłbym się podjąć jeśli wchodzi dla Ciebie w grę przejazd do Katowic. Jeśli poszedł dół to faktycznie taniej sprowadzić silnik.
Witam jesli dobrze poszukasz e ebay to stwierdzisz ze glowicy nie opłaca sie naprawiać
Nowa głowica kosztuje okolo 700 zł
A po zatym jesli wczesniej ktoś jej nie robił nie radze nie poustawia wałków tak jak były wczesniej, i bedzie problem.
Ja walczyłem z wałkami przez 2 miesiace ale w koncu udało mi sie je ustawic.
A cisnienie na tłokach sprawdza sie na letnim silniku nie na pracy roboczej ponieważ normalne że wtedy traci cisnienie bo metal sie roszeza.
Jak chcesz sprawdzić czy pierscienie olejowe sa dobre wlej troszkę oleju do cylindra ale tylko troszeczke i wtedy sprawdz cisnienie na nim jesli sie nie zmienilo albo spadło to lipa jak podskoczy do góry to pierscienie są oki
a silnik na allegro kosztyuje 2000zł
ten 140 konny jest taki sam różni sie tylko wtryskami kolektorem dolotowym oraz komputerem w raz z układem wydechowych reszta jest to samo
Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sie 2010 Posty: 17 Skąd: Poznań / Olsztyn
Wysłany: Czw Gru 23, 2010 01:20
Też jestem zdania że lepiej poszukać na spokojnie nowego silnika, moze się trafi jakiś rozbitek a w międzyczasie z ciekawości można zdjąć głowicę i zobaczyć cos ie właściwie stało
[ Dodano: Czw Gru 23, 2010 01:20 ]
A tak po kilku tygodniach informuję, ze w aucie wypalił się zawór wydechowy, naprawa za 1500 PLN zrobiona w Puszczykowie i auto działa OK choć nie mam możliwości sprawdzić dokładnie bo ślisko jak cholera P:)
jeszcze raz dzieuję wszytskim za udział w wątku i życzę wosołych świat
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum