ja też miałem problem z odpaleniem mojego R do ropy dolałem dodatku STP i trochę to pomogło, kręcił, kręcił i odpalił.
W końcu nie wytrzymałem i zawiozłem do mechanika i zestaliłem do jutra by sprawdzili co to bo świece dobre są, maja podłączyć pod komputer.
Jedni mówią świece inni końcówki wtrysków, wtryski może się paliwo cofać nie wiem a tak wymieniać po kolei to lipa.
Ponoć dobrym sposobem jest dolanie ok 100ml denaturatu przed zalaniem ropa lub dodanie benzyny
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 18:40 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 18:42
apples napisał/a:
czyli możne padać czujnik i mieć również wpływ na odpalanie w niskich temperaturach?
najczęściej wada tego czujnika wpływa na trudności uruchomienia gorącego silnika , ale rzadziej utrudnia też rozruch zimnego. On działa tak jak czujnik ABS z zębatką na półosi, tylko tu spełnia dwie funkcje. Określa położenie wału na podstawie '' liczenia " zębów na obwodzie zębatki i obroty wału z "wyszczerbienia" zębatki w jednym miejscu.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Wto Sty 26, 2010 19:15
SeniorA ten czujnik znajduje się gdzieś w okolicach rozrusznika?
cirek daj znać co wyszło u Ciebie.
"Pyrkać" nie powinien. Od razu wsiadasz i jedziesz. Takie są teorie na forum. Poszukaj tamtego tematu i pisz tam. Tutaj mamy inny problem
Pomógł: 591 razy Dołączył: 14 Sty 2009 Posty: 4888
Wysłany: Sro Sty 27, 2010 10:05
Przegląd rozrusznika i wymianę szczotek robił serwis Rovera w 2005r przy okazji przeglądu ( przy 73 kkm ze względu na automat. skrzynię ). Ponoć włożyli oryginalne.
Polecane są szczotki z f-my IRMOT , nr. 603a/0
Dzwoniłem dzisiaj do mechaników gdzie zostawiłem auto i komputer nic nie wykazał, ale dziwne jest to że jedna komora jest zimna co może powodować trzęsienie autem na początku, sprawdza to mój elektryk znajomy więcej szczegółów jutro mam dostać
Update w sprawie odpalania. Dzisiaj zrobiło się cieplej więc z mocno podłądowanym akumulatorem poszedłem odpalać - zapalił jak karabin maszynowy...
Wczoraj kupiłem nowy filtr paliwa ale go w sumie nie założyłem. Kupiłem filtr KNECHT (KC85/1) - jest dwa razy droższy od Filtrona... (PP940) i muszę przyznać, że robi gorsze wrażenie. Nie wiem jak bebechy ale zewnętrzne wykonanie jest porównywalne, a może nawet gorsze niż Filtron - poza tym KNECHT nie ma zaworu spustowego u dołu.
W moim przypadku podgrzewanie filtra z ropą nic nie dawało - sądzę, że porobiły się jakieś zakrzepy w przewodach albo w silniku.
Jezeli ci auto odpaliło to teraz dolej jakiegoś dodatku i pojeździj trochę aby się wymieszało z paliwame i przepłukało układ
Hehe... a myślisz, że nie dolałem na dzień przed nie-odpaleniem? Wiedząc na co się zbiera specjalnie dolałem ropy i dodałem depresator. Teraz siedzę pod domem w aucie w wolnych chwilach i "wypalam" ten felerny wlew.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Pon Lut 08, 2010 11:11
I chyba wszystko jasne z moim odpalaniem. Na T4 wyszło błąd sterownika świec żarowych. Podejrzewam że sterownik dobry tylko świece walnięte.
F48400 ,C78100 jest od świec, a drugi chyba od czujnika sprzęgłam (tempomat).
Spalone miałem wszystkie 4 świece.
Ostatnio zmieniony przez apples Pon Gru 06, 2010 17:48, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Czw Gru 02, 2010 20:14
Problem z odpalaniem powrócił.
Myślałem że to wina paliwa, akumulatora, filtra paliwa lub pompy niskiego ciśnienia przy akumulatorze która się nie uruchamiała, ale ewidentnie jest coś innego. Akumulator sprawny, świece żarowe sprawne, w filtrze paliwa nie ma parafiny. Silnik uruchamia się normalnie za każdym razem jak jest ciepły. Zdarzyło mu się może z 3 razy przez rok że nie chciał odpalić. Palił i pali na ciepłym zawsze idealnie. Od paru dni kiedy się mocno wystudzi lub jest po nocnym postoju przy tych mrozach nie odpala. Kręci normalnie, ale pomp (w baku i przy akumulatorze) nie słychać i nie odpala. Na początku myślałem że zacina się pompa przy akumulatorze. Walnąłem ją kilka razy i pewnego razu odpalił, ale teraz nie jestem pewien czy ona może powodować takie hece. Dzisiaj i wczoraj jak nie chciał odpalić wyciągnąłem i włożyłem przekaźnik od pomp) w skrzynce bezpieczników w kabinie) i silnik uruchomił się normalnie - bez walenia w pompę. Odpalił od pierwszego obrotu. Komputer w samochodzie wygenerował błąd 878100. Nie mam czasu póki co podjechać na T4 by zobaczyć co pokaże.
Czy może być tak że zacina się pompa przy akumulatorze i przy okazji nie uruchamia też pompy w zbiorniku? Dlaczego wyciągnięcie na chwilę przekaźnika powoduje że auto odpala normalnie - blokuje się przekaźnik?
Pomógł: 166 razy Dołączył: 27 Mar 2007 Posty: 2965 Skąd: Sędziszów
Wysłany: Czw Gru 02, 2010 21:14
apples, możliwe, że przy mrozie przekaźnik po mimo podania impulsu po protu nie złącza, spotkałem się z czymś taki raz w ciągniku, poniżej około -12* nie załączał się przekaźnik. Wymiana pomogła. Jeśli nie chce odpalić, to nawet go nie wyjmuj, tylko stuknij w niego lekko, powinien zewrzeć. Bo to widać, że jest włąśnie z nim problem, jeśli pompy nie chodzą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum