Wysłany: Pią Kwi 29, 2011 02:23 [214 S.I. 97r] Nie odpala po zalaniu cewki-głośny strzał....
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1997
Witam. Mój Roverek 214 SI 16v rok 1997 (przejechane 200 000km) zastrajkował w wielkim stylu:
Dziś po powrocie z pracy usłyszałem syczenie pod maską. Okazało się że pękł wąż od zbiorniczka wyrównawczego i praktycznie caly silnik zostal zalany. Natychmiast naprawiłem wąż przecinając go na pół i wstawiając metalową rurkę w celu połączenia wężyka. Zalałem płyn, odpowietrzyłem układ i ruszyłem w trasę.
Po 10 km samochód przestał jechać na gazie więc zatankowałem odpaliłem i po 1 km znów przestał jechać na gazie ale po przełączeniu na benzynę auto jechało bardzo ładnie bez żadnych problemów. Postawiłem auto na wolnych obrotach na 10 min na gazie potem zgasilem i odpalilem ponownie i na gazie pojechalem jeszcze kilometr ( przy gwałtowniejszym przyspieszeniu auto się odcinało tak jakby brakło gazu). Na skrzyżowaniu auto zgasło i długo nie mogłem go odpalić. Czasem pomruczał i na tym koniec. Udało mi sie odpalić po 15 minutach kręcenia i zrobiłem jeszcze 2 km i na następnym skrzyżowaniu auto zgaslo i umarło. Zero reakcji przy kręceniu silnikiem.
Zacząłem próbować odpalić go na holu i to był mój błąd - auto kichnęło kilka razy po czym strzeliło tak głośno że włosy mi się zjeżyły na głowie.
W wyniku tego głośnego strzału tłumik końcowy dosłownie został rozwalony.
Dalej oczywiście auto nie odpaliło i teraz rodzą się pytania:
1.Czy powyższe problemy włącznie ze strzałami są przyczyną zalanej cewki zapłonowej?? - tutaj jest to troche dziwne bo od razu po zalaniu auto działało normalnie i po pierwszym strajku jeszcze przez chwilę też działało.
2.Czy tak potężny strzał mógł uszkodzić mi coś w silniku??
3.Od czego zacząć teraz diagnozę??
4.Ostatnio zauważyłem klekotanie na zimnym silniku - może ma to związek ze sprawą??
Dodam jeszcze wykaz części które były wymieniane w ciągu ostatnich 12 miesięcy:
- pompka paliwowa
- przewody VN
- świece zapłonowe
- uszczelka pod głowicą
- kompletny rozrząd 10 000 km temu
- tłumik - niestety poszedl juz na straty
Proszę o porady i wszelaką pomoc.
SPAMU¦
Wysłany: Pią Kwi 29, 2011 02:23 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
mysiak6, jeśli ani na gazie ani na benzynie nie działa to pewnie tak jak piszesz może być cewka zapłonowa, ewentualnie sprawdź zasilanie czy dochodzi do cewki i czy wychodzi, gdzieś na forum był opis jak sprawdzić cewkę.
co do klekotania na zimnym to raczej chyba nie ma się czym przejmować jeśli to jest ten klekot o którym ja myślę skoro na ciepłym nie ma to ja bym się nie przejmował.
Naciąganie na holu nie jest zbytnio bezpieczne, może przeskoczyć pasek i nieszczęście gotowe a czy coś sie stało to zobaczysz po naprawie elektryki
Czyli raczej nie mogło się stać nic prócz elektryki że samochód nie odpala?? Zadaję takie głupie pytanie bo zastanawiam się czy jak załóżmy naprawię cewkę jeżeli będzie cos nie tak z nią i dalej nie odpali to czy mam szukać przyczyn w srodku silnika czy dalej w elektryce. A dokładniej chciałbym wiedzieć: czy ów bardzo mocny strzał mógł mi coś uszkodzić w silniku?? Serdecznie pozdrawiam i dziękuję koledze za błyskawiczną odpowiedź.
[ Dodano: Sob Kwi 30, 2011 09:28 ]
Witam ponownie. Sprawdziłem iskrę i upewniłem się czy paliwo dochodzi i zarowno iskra jak i paliwo jest ok. Zastanawia mnie jedna rzecz mianowicie palec mogę sobie odchylic z 1 centymetr a rozrzad ani drgnie. dodatkowo wspolnie z mechanikiem zauwazylismy ze palec przez to wychylenie jest tak jakby za wczesnie. Proszę o poradę i odpowiedz na pytanie czy ten luz jest normalny czy cos tam sie zrobilo??
Śrubka na pewno się nie poluzowała. Można ten palec przekręcić przy użyciu odrobiny siły po czym on powraca na swoją stronę i nie jest to kwestia nie dokręconej śrubki czy luzu na śrubce.
Ostatnio został rozebrany rozrząd i złożony z powrotem co wyeliminowało jakikolwiek przeskok rozrządu i nic to nie dało.
Podsumowując:
- jest iskra
- jest paliwo
- rozrząd sprawny
- ciśnienie na tłokach 15 bar
a samochód ani nie zamruczy. proszę o porady.
P.S. Czy istnieje możliwość ze cewka zapłonowa jest walnięta mimo tego ze daje iskre??
Palec rozdzielacza latać nie może, zobacz czym jest spowodowany luz, może podłożenie podkładki pod śrubkę (lub dwóch) wyeliminuje go.
Co do iskry, kiedyś miałem sytuację że stanąłem na światłach i po ruszeniu zaczął silnik mocno szarpać, więc się zatrzymałem na poboczu i zgasiłem go.
Otworzyłem maskę, zobaczyłem że jest wszystko ok i próbowałem go odpalić, niestety bezskutecznie.
Męczyłem się z tydz. co to może być, bo ciśnienie na cylindrach było ok, układ paliwowy sprawdziłem w całości, iskra także była.
Okazało się że winna była..... cewka
Dostała wewnętrznego przebicia, przez co w powietrzu jak była świeca to był na tyle mały opór że iskra przeskoczyła, ale w cylindrze gdzie środowisko do przeskoku iskry jest trudne już rady nie dawała i iskra w cewce przeskakiwała.
Wymieniłem cewkę i silnik odpalił beż zająknięcia
Też radzę Ci podmienić cewkę, a najlepiej to przenieść ją z tamtego miejsca gdzieś wyżej, np. na ściankę grodziową, zapobiegnie wielu problemom.
Cewkę możesz wstawić dowolną, na każdej odpali (o ile sprawna będzie rzecz jasna), ja jeździłem nawet na miniaturowej cewce przystosowanej do wyższego napięcia i na jeden cylinder (samochód trochę miał problemów jak chciałem przyśpieszyć, ale jeździł ).
Witam ponownie. Z radością oznajmiam że mój roverek zapalił za pierwszym razem właśnie po wymianie cewki na nową. Mechanik stwierdził że jeszcze czegoś takiego nie widział żeby uszkodzona cewka dawała iskrę. Chciałbym podziękować serdecznie za porady i powiem szczerze że gdyby nie to forum to pewnie szukał bym jeszcze tej usterki bardzo bardzo długo.
Co do palca to troszkę się nie rozumiemy. Sprawa wygląda tak że sam palec na wałku siedzi sztywno i można go przesunąć razem z wałkiem o jakiś centymetr po czym jak go puszczę to wraca na miejsce.
Najlepiej to widać kiedy zdejmiemy całkiem palec i dopasujemy do wałka odpowiedni klucz płaski (nie pamiętam numeru). Obejmując wałek na którym siedział palec płaskim kluczem można go wychylić - po czym kiedy puścimy to wałek wróci na miejsce.
Jak widać nie ma to najmniejszego znaczenia bo auto odpala po wymianie cewki ale kiedy szukaliśmy przyczyny to było to dla nas podejrzane a swoją drogą dziwne bo nie powinno być chyba możliwości odchylania palca wraz z pewną częścią wałka no bo i po co??
Tak czy inaczej auto działa i jeszcze raz serdecznie dziękuję za porady. Serdecznie pozdrawiam wszystkich roverowiczów
No dokładnie wałek się kręci ale rozrząd ani drgnie. Rusza się kawałeczek tego wałka. Był zdejmowany nawet dekiel co by sprawdzić czy wałek nie pękł i wtedy było widać idealnie że wałki stoją w miejscu a palcem można było się pobawić. Dla mnie też jest to dziwne. Tym bardziej że palec za każdym razem powraca jak by tam była sprężyna. Ale najważniejsze że działa i skoro auto jeździ dobrze to mi to wogóle nie przeszkadza
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum