Witam. Interesuje mnie jak uzyskujecie najniższe spalanie w swojch roverkach (głównie chodzi o diesla) nie katujac przy tym silnika. Zastanawialo mnie ostatnio czy jazdzenie 25 km/h na 3 biegu jest ekonomiczne pod wzgledem spalania i zluzycia silnika. Jadąc to 25km/h mam niecale 1k obrotów ale nie trzęsie i nie czuć żeby sie jakoś męczył. Ale juz żeby jechac na 4 musze jechac chociaz 50 bo inaczej trzesie buda wiec niewiem co jest, na 3 moge jechac na 950 obrotow i jest ok a na 4 musze powyzej 1400-1500. I jeszcze jest kwestia taka czy odrazu po wyjechaniu z domu na zimnym silniku zdrowe jest jechanie 80km/h na 5 biegu(bo przy tej predkosci chyba najmniej pali). Obroty niby male ale przy tej predkosci silnik juz ma chyba dosyc duze opory do pokonania. Można rozwalić silnik od jazdy na za małych obrotach?
SPAMU¦
Wysłany: Czw Cze 09, 2011 21:26 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Wydaje mi się że najgorzej jest pałować zimny silnik na wysokich obrotach.
Mocne obciążanie na niskich też wiadomo zdrowe nie jest, nawet na zagrzanym.
Co do czwartego biegu to 50km/h nawet beznyzniak da rade jeżeli nie będzie bardzo pod górkę. Może masz coś nie tak z poduszkami silnika lub sprzęgłem, że ci się trzęsie? Tym bardziej że masz 25, czyli trochę lżejszy samochód od mojej 400-setki.
Co do czwartego biegu to 50km/h nawet beznyzniak da rade jeżeli nie będzie bardzo pod górkę.
potwierdzam - u mnie w benzynce - nawet w instrukcji zalecają wrzucanie na czwórkę od 50km/h w celu zmniejszenia zużycia paliwa
[ Dodano: Pią Cze 10, 2011 09:10 ] Mundekk, pomijam że może być tak jak sorbus pisze że coś masz nie tak z poduszkami - to zdecydowanie za niskie obroty wrzucasz - niecały 1000? nawet sam tysiąc - to mało jak na diesel'a nawet
Przetestowalem to dzisiaj i jednak moge jechac na 4 biegu 40 km/h i nie trzesie wczesniej mi sie chyba cos pomylilo ma wtedy okolo 1200-1300 obrotow. Wiem, że nie można cisnac silnika na takich malych obrotach ale jak juz sie rozpedze i jade ze stala predkoscia na prostej drodze albo z gorki to czy jazda na takich obrotach jest ok czy lepej troche wyzej krecic? Według zasad tych co piszą o eco drivingu powinno sie niby jeżdzić na takich malych obrotach ale niewiem jak to w rzeczywistosci sie sprawdza. Spalanie wyszlo mi 7.1 litra jeżdząc w mieście głównie na odcinkach 4.3 km. Dobrze było by sie zmieścic w 6-6.5 - jest to realne?
Według zasad tych co piszą o eco drivingu powinno sie niby jeżdzić na takich malych obrotach ale niewiem jak to w rzeczywistosci sie sprawdza.
takie obroty to Ci mogą wydatków napędzić - bo przeciążasz skrzynię - i jaki to eco driving wtedy będzie? dodatkowo na tych obrotach możliwe że pali Ci więcej niż na 1500-2000 jak z reguły moja luba R jeździła w tym zakresie to faktycznie 6,5 brał - no a potem ja wsiadałem i spokojnie 7 szła to zależy od stylu jazdy, od kondycji auta - itp itd
Silnik i skrzynię biegów można szybciej zarżnąć katując je na wysokich obrotach niż na niskich. Jeśli ciśnienie oleju jest prawidłowe to śmiało można wykorzystywać te niskie obroty. Rover 75 ma stosunkowo dużą masę wiec czemu nie korzystać z ukształtowania terenu i bezwładności rozpędzonego auta jadąc na wyższym biegu.
[ Dodano: Sob Cze 11, 2011 20:34 ]
Nie zmienia to faktu że od czasu do czasu trzeba silnik troszkę przegonić na trasie. Ecodriving niestety przytyka trochę wydech i katalizator.
Mam rovera 25 a nie 75 O przegonienie silnika nie ma co sie martwić bo dosyć często go mocniej przycisne i to co zaoszczedze wczesniej to przepale później xd Tak wiec przyspieszać na troche wyższych obrotach(1700-2200) a jak juz jade ze stala predkoscia to wbic mozliwie najmniejszy bieg i jechać na 1300-1500rpm?
mi się wydaje, że możliwie najwyższy bieg właśnie
z tego co pamiętam to nawet w jednym z pytań podczas testu na prawo jazdy było coś o ekonomicznej jeździe i prawidłową odpowiedzią było jazda na możliwie najwyższym biegu bez przeciążania silnika (czy jakoś tak )
_________________ Doświadczenie to coś, co zdobywasz tuż po chwili w której go potrzebowałeś.
Przekonałem się już, że jazda na małych obrotach jest nieekonomiczna. Przyspieszejąc szybciej i na wyższych obrotach oraz jadąc ze stałą prędkością utrzymując około 1600 obr spalił mniej niż jak snułem się na bardzo niskich. Spalanie spadło o około 0.7l.
Jazda na niskich obrotach ze stałą prędkością nie obciąża skrzyni, ani silnika, ale przyspieszanie na tak niskich obrotach nie niszczy skrzyni, bo przecież silnik nie generuje wysokiego Nm, ale za to niszczy cały dół silnika, bo obciąża bez potrzeby panewki i wał korbowy.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Jazda na niskich obrotach ze stałą prędkością nie obciąża skrzyni, ani silnika, ale przyspieszanie na tak niskich obrotach nie niszczy skrzyni, bo przecież silnik nie generuje wysokiego Nm, ale za to niszczy cały dół silnika, bo obciąża bez potrzeby panewki i wał korbowy.
zgadzam się w pełnej rozciągłości, dlatego trzeba umieć wykorzystywać inercję pojazdu i ukształtowanie terenu. Nic na siłę, jeśli musimy przyśpieszyć jeśli jest pod górkę zredukujmy bieg na niższy.
[ Dodano: Nie Cze 19, 2011 23:20 ] Mundekk, zasada jest taka, że należy przyśpieszać zdecydowanie i przechodzic na jak najwyższy bieg dopiero na nim można się jak to określasz snuć na niskich obrotach. Na pewno zużycie paliwa będzie niższe przy tej samej prędkości na wyższym biegu.
Ekodriving nie polega wcale na jeżdzie na niskich obrotach tylko na jeżdzie na jak najwyższym biegu i wykorzystywaniu terenu i bezwładności rozpędzonej masy oraz przewidywaniu sytuacji na drodze.
Ja osobiście jeżdżąc po mieście niejednokrotnie jadę na piątym biegu a przy rozpędzaniu czy ruszaniu ze skrzyżowania nieraz nie używam np. biegu trzeciego tylko od razu z dwójki przechodzę na czwórkę mając lekko powyżej 50km/godz.
Wlasnie jak pisze kolega powyzej czasami wazne jest pomijanie biegow, warto też hamowac biegami. W internecie jest pelno instrukcji, ale ktos kiedys mi powiedzial, że nalezy jezdzic między momentem, a moca. Tylko, że silnik wtedy często wyje.
_________________ Miałem już około 25 samochodów różnych marek i narodowości. Z Roverków to: 620i LP
G, 623Si Lux LPG, 820Ti coupe, 620Ti, teraz czas na roverkowego diesla, czyli 45 IDT...
Ogólnie ja jeżdżę wg. zasady, że minimum obrotów to 1500 i od takich dopiero mocniej gaz naciskam. Poniżej z reguły nie schodze, chyba, że toczę się w korku 30 km/h to wrzuce sobie wyższy bieg i się tocze. Poniżej 1500 obrotów przyspieszając nie tylko zużywa się silnik, ale też dużo pali.
Zakres użytecznych obrotów przy spokojnej jeździe 1500-2000 obrotów (2000 zmiana biegu). Jak muszę trochę szybciej przyspieszyć, a dalej jechać spokojnie to do 2500 obrotów gazuje. Ogólnie często staram się toczyć ze stałą prędkością, i najczęściej jest to 1500 obrotów - 5 bieg - 70 km/h. Hamuje silnikiem, staram się zwalniać przed czerwonymi światłami, tak żeby jeszcze chociaż z 2 ruszyć.
W trasie jeżdzę z reguły ze stałą prędkością obrotową między 2500-3000 rpm (brakuje 6 biegu ), a przy wyprzedzaniu daje mocno po garach żeby szybko wyprzedzić i znów się swoim tempem toczyć
Spalanie jakie mi wychodzi to 6,3-6,5 litra na 100 km po mieście (często jeżdżę też ostro, więc spalanie mogłoby być niższe ) i 4,5 litra/100km w trasie, co jest chyba dobrym wynikiem jak na mocno przyżyłowanego diesla na kołach 17"
Od pewnego czasu, chyba jak wszyscy po wzroście cen paliw zaczałem jeździć bardziej ekonomicznie. Mam jednak pytanie do znawców tematu, mam instlacjęgazową STAG/kabelek/soft którym mogęsobie grzebać w instalce ale nie w tym rzecz.
W chwili obecnej kończęprojekt CarPC i mam możliwość podpięcia"na stałe" interfejsu do instalacji gazowej a w programie na zywo zmienia siępodczas jazdy parametr "obciążenie silnika" w % wraz z graficznym wskazaniem. Czy mam siędomyślać, że bardzo mi się to przyda w kwestii obserwacji spalania w danych warunkach??
Dodam, że podczas rozpędzania do 3000RPM "na spokojnie" pokazuje lekko ponad 30% obciążenia silnika a na przykłąd przy hamowaniu silnikiem pokazuje 0% (odświeżanie jest bardzo syzbkie wiec oscyluje czasem 0-1%). Czy mogę to przyjąć jako wskaźnik tak jak ADI-mistrzu zrobił u siebie w komputerze pokładowymi na diodach podpiętych pod wtryski??
_________________ "Jest cechą głupoty dostrzegać błędy innych a zapominać o swoich" - Cyceron
Krzysi3k, u Ciebie z tymi przeróbkami pewnie bedzie troche inaczej niz w zwykłym, np. u mnie 5 bieg jest dobry od 80 bo przy 70 slychac, że mu ciężko. Po przeróbkach spalanie się zwiększyło czy zmniejszyło czy jest takie samo? Chętnie u siebie bym coś zrobił niby mocy nie brakuje ale fajnie by było gdyby lepiej jechał poniżej 2 tyś. Wywalenie katalizatora robi jakaś znacząca różnice?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum