Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.7 Rok produkcji: < 1993
Witam, mam zamiar zastąpić obecną jednostkę w moim samochodzie ( 1,6 16v) na coś pokroju 2,7 24v z rovera albo hondy. Koniecznie potrzebuję posadzić silnik wzdłużnie i spiąć z jakąś skrzynią aby napędzać tym tylnonapędowy samochód. Czy ktoś już drążył temat ? Ewentualnie z czego można w miarę bezboleśnie wpakować skrzynię ( dorobić płytę pomiędzy silnik a skrzynię to dla mnie nie problem, chciałbym uniknąć odlewania nowego dzwonu sprzęgłowego). Czy ktoś jest w stanie mi podać średnicę zamachu w tych silnikach ? Z góry dziękuję
Ewentualnie jeszcze myślę nad 2,5 V6 z R75, ale też musi napędzać tylne koła, z czym to można by spiąć ?
SPAMU¦
Wysłany: Pon Sie 15, 2011 19:39 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
ja mialem zamiar swapowac 2.7 z hanki do R coupe i gadalem z mechanikiem, ktory mial dla mnie ten silnik i mowil, ze przewalony jest temat z kolektorem ssacym i jego podcisnieniami, sugerowal mi, ze lepiej 2,5KV6 z 75tki wsadzic...
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
No fabrycznie było tarpan 1,5 OHV ( to co w dużym fiacie)
Potem 3 dni było tarpan 1,4 16v
od 4 lat jest tarpan 1,6 16v ( 3 tygodnie temu wyjechałem z kumplami na wakacje, 6000km w 2 tygodnie z czego połowa teren górzysty, przepalone łącznie około 800 litrów paliwa)
Obecnie w garażu leży wszystko potrzebne do poskładania 1,8 16v + soft turbo ( brakuje tylko nowych panewek, wał leży zakupiony) ale po tym wypadzie doszedłem do wniosku że dalej to będzie zjadało powyżej 12 litrów przy załadunku a momentu obrotowego jak nie było tak nie będzie ( przecież całej trasy nie polecę powyżej 4000 obrotów żeby ten silnik dobrze ciągnął)
Więc zrodził się pomysł V8, ale jedyne sensowne jakie znam mają dół żeliwny na co sobie nie mogę pozwolić z powodu rozkładu masy w tym pudle. Temat został okrojony do V6 koniecznie z dołem aluminiowym, więc w grę wchodzi:
2,7 24v
2,5 roverowskie + VIS
ewentualnie pokrewne Hondy
Co do kolektorów nie problem, najwyżej zrobi się nowe (choć vis fajna sprawa)
Największy jednak problem to dobranie skrzyni pod silnik żeby zniosła około 300-350Nm, nie będę ukrywał że na podstawowych "konikach" i momencie tego silnika na pewno się nie skończy. Samochód właśnie przechodzi po 6 latach na zasłużoną emeryturę (zakupiłem dupowoza gnojopijcę), w związku z czym już nie długo będę mógł sobie pozwolić na rozcięcie karoserii i przespawanie wszystkiego pod siebie, bez pośpiechu jak do tej pory " bo przecież jutro czymś trzeba jechać do akademika"
Myślałem nad 2,0T ale ono będzie zjadało tyle co V-ka lub więcej a momentu jak nie było tak nie będzie dalej ( a jeśli będzie to wysoko). Problem polega na tym że ten samochód będzie przygotowywany na wakacyjne wyjazdy ( około 6-7 tyś km w 2 tygodnie) a co za tym idzie spalanie niestety ale gra rolę bo nie wszędzie da się zatankować gaz ( o czym boleśnie przekonałem się w tym roku). Dodatkowo 2,0T nadal nie rozwiązuje problemu ze skrzynią, niestety poldroverowa przy mojej fantazji do jazdy nie wytrzyma tygodnia, z resztą z tego co się orientuję bardzo dobrze znasz temat swapów na roverka Tylko czemu Waść nie odpisujesz na gg ?
Co do tego że pracy się nie boję, wystarczy chyba powiedzieć że ten Tarpan załadowany na Szkockich serpentynach pomykał w zakresie prędkościowym 70-100 na godzinę Na prostej pusty rozpędzony został póki co do 180. Hamulcami również nie grzeszy o czym przekonało się już paru cwaników którzy cudem wyhamowali przed moim hakiem z tyłu Jedyne czego się boi to ostro wyboistych dróg, niestety twarde zawieszenie czasem lubi się oderwać od asfaltu
Obecnie utknąłem w takim martwym puncie i mam problem się zdecydować czy kontynuować projekt 1,8T czy sprzedać wszystkie silniki serii K jakie leżą u mnie w garażu i przesiąść się w końcu na coś widlastego
Po kolejnym dniu przemyśleń podczas przebudowy i powiększania garażu o kolejne 30 metrów kwadratowych doszedłem do wniosku że powinna V-kę znieść skrzynia z omegi mv6. Pozostaje teraz dorwać skądś wymiary bloku z 2,7 ( rozstaw otworów oraz średnicę zamachu) i sprawdzić czy da się płytą dopasowującą rozwiązać temat. Po za tym już wiem jak rozwiązać problem koła zapasowego. Chcę obniżyć podłogę w samochodzie o 20cm dzięki czemu po wykonaniu drewnianej zabudowy paki będzie gdzie schować ekwipunek wyjazdowy i nie trzeba będzie wszystkiego na noc przerzucać do kabiny jak w tym roku, żeby móc się wyspać na pace. Teraz tylko znaleźć na to wszystko czas.... ( rok akademicki w którym mam projekt magisterski a weekendy siedzę w pracy)
Silnik 2,7 jest wyjątkowo idiotoodporny zapewne dlatego, ze jest zaprojektowany przez idiotów (kitajców). Nie straszne mu przegrzania, wysokie obroty czy jazda bez wody. Gaz byle jaki można zamontować i będzie działać bezproblemowo. Jak na swoje czasy (połowa lat 80tych) jest dość zaawansowany technologicznie (m.in. 4zawory na cylinder, hydraulika, wielopunktowy elektroniczny wtrysk paliwa, zmienna pojemność kolektora ssącego).
Jednak wydaje mi się, że to jest głupi pomysł montować taki motor do innego auta. Japońce jak coś tylko mogli skomplikować to na pewno to zrobili. Jest tu stanowczo za dużo czujników, zaworków i wszelkiego innego badziewia do niczego nie potrzebnego. Samych czujników temperatury jest bodajże 6 (kiedyś liczyłem). Japońce generalnie chyba do dziś nie nauczyli się, że wszystko można obsługiwać za pomocą jednego czujnika.
Wiele elementów sterowanych jest za pomocą podciśnienia, których w tym silniku znajdziemy niezliczoną ilość. Podejrzewam, że nawet projektanci nie wiedzą do czego służy połowa z nich (zresztą jak się połowę powypina to silnik tak samo działa).
Kolektor ssący wygląda jak w każdym innym samochodzie. Jest troche skomplikowany, ale na cholere coś tam przerabiać ?
Ostatnio wyrzuciłem taki motor na złom, niestety wymiarów nie odpisałem.
Silnik 2,5 KV^ bym raczej odpuścił bo jest zbyt delikatny i awaryjny.
W sumie jeszcze chodzi mi po głowie 3,5 V8 z BMW, spalanie podobne, jest trochę dłuższy od roverowskiego. Muszę na spokojnie to wszystko przemyśleć, ale chyba skończy się tym że w obecnym Tarpanie jednak zagości póki co 1,8 potem dojdzie turbina ( czasu na wszystko za mało) a V-kę będę montował w drugim Tarpanowozie za rok jak skończę studia
E34 535 miało taki motor. Mało ich na naszym rynku wtórnym, aczkolwiek kumpel kupił w kombiku. Kupno całego auta to nie aż taki wielki wydatek. Blacha mnie nie interesuje, byle zdrowy był silnik i skrzynia a wtedy można kupić całe auto w okolicy 5tyś zł, ewentualnie ściągnąć coś rozbitego Silnik ogólnie idiotodoporny, spalanie porównywalne z V6 Rovera/Hondy a moment nieporównywalnie większy. Jedyny problem jak to zmieścić pod maską Tarpana nie uciekając z silnikiem do kabiny. Zależy mi aby było nadal 6 miejsc w samochodzie
Pomógł: 67 razy Dołączył: 13 Lis 2001 Posty: 1096 Skąd: Przejdź do mapy
Wysłany: Wto Wrz 20, 2011 21:21
Moim zdanie silnik 2.0T jest nie głupim rozwiązaniem. Na allegro gość ma do sprzedania zwykły silnik 2.0 demontowany z LR Disco - jak się dogadasz pogoni z kolektorami i osprzętem (osprzęt inaczej rozłożony niż w zwykłym 2.0 z roverów ze względy na wzdłużne ułożenie silnika w LR) dodatkowo przy silniku jest płyta do skrzyni biegów R380 - i masz już wyprowadzenie na tył. Chcąc można wymienić tłoki i pierścienie na te od wersji turbo i dołożyć śmigiełko, jeszcze tylko do kompletu brakuje koła rozrządu na wałek zaworów ssących i to tyle ( z grubsza) różnic mechanicznych w stosunku do wersji NA . Gdyby było ciężko z tłokami od rovera to czytałem gdzieś u angoli że chłop wsadził tłoki od oplowskiego LET-a i też pasowały
Silnik 2.0T ma całkiem niezły moment i przy 2500obr/min jest już ciąg prawie maksymalny.240Nm to jest całkiem całkiem (KV6 ma podobny moment tylko nieco wyżej).
Waga silnika bez osprzętu (w tym bez kolektorów) i kompletnie suchego to około 130kg (ostatnio miałem okazję zważyć)
No doszedłem do wniosku że póki co będę robił 1,8T do obecnego Tarpana, choć temat się pewnie przeciągnie o 1,5 roku. Dopiero do drugiego którego będę budował od zera będę się zastanawiał nad czymś konkretniejszym. Póki co temat jakichkolwiek prac zamrożony z powodów :
1. mam rok dyplomowy i trzeba się zabrać za projekt magisterski ( i tutaj też mam nadzieję na pomoc Roverkowej braci, ale o tym w innym temacie)
2. najprawdopodobniej stracę pracę a co za tym idzie jakikolwiek dopływ gotówki a jeszcze trochę brakuje żeby poskładać 1,8 na nowych częściach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum