Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1998
Witam.
Na początku dodam, że jestem laikiem w sprawach moto.
Zaczęło się niepokojącym cichym popiskiwaniem, które z dnia na dzień narastało aż pewnego dnia tak zaczęło hałasować, że zostawiłem auto w spokoju (przed 2 tygodniowymi wakacjami już nie chciałem z nim nic robić).
Dodam, że wcześniej jak auto stało około tygodnia i dłużej to dziwnie się zachowywało, bo nie chciało odpalić, nie kręciło w ogóle (czuć było tylko lekkiej szarpnięcie jakby ktoś lekko popchnął mi samochód) by po następnych 5 minutach odpalić bez większego problemu (dziwna praca silnika na początku). No i tak też było po powrocie z wakacji (jednak po kilku "szarpnięciach" nie próbowałem dalej i już go nie odpalałem).
Załatwiłem mechanika, którego miałem niedaleko i podjechał do mnie, kazał spróbować odpalić (rozrusznik zakręcił ale nie odpalił) i znów głośny hałas, który zdiagnozował jako coś w rozrządzie. Zdjął obudowę i stwierdził, że to napinacz. I że wygląda to nieciekawie, bo pewnie tłoki z zaworami się spotkały i będzie trzeba sporo wymienić i pewnie w 1500 się nie zamknie. Co po prostu mnie załamało. Na razie zostawiłem auto u siebie i myślę co z tym fantem zrobić...
Co możecie mi poradzić w tym temacie i czy rzeczywiście mogło dojść do "spotkania"?
Tutaj kilka fotek (wszędzie opiłki żelaza ):
Ostatnio zmieniony przez cray Sro Sie 17, 2011 17:16, w całości zmieniany 2 razy
SPAMU¦
Wysłany: Sro Sie 17, 2011 16:10 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dzięki za radę. Natomiast rozumiem, że raczej nie zrobię tego w domu - jedynie mechanik? Na roverkach widzę jedynie to: http://www.roverki.pl/zro...-serii-k16.html Jeżeli się nie mylę. A wymiana napinacza to grubsza sprawa?
Bo do sprawdzenia kompresji to chyba trzeba mieć sprzęt?
Czy wyjęcie zniszczonego napinacza to po prostu imbus i wykręcenie go, czy trzeba coś wcześniej jakoś poluzować itp.? Nie chcę po prostu narobić gorzej niż jest, a cały czas żyję w obawie o zawory i tłoki. Chcę go wymontować aby porównać z tymi na Allegro bądź sklepie/giełdzie (bo na Allegro widzę różne modele) I czy np. z wyjętym napinaczem podczas holowania do mechanika nie będzie problemu?
Niestety nie uzyskałem odpowiedzi na temat wykręcenia starego napinacza. Można bezpiecznie po prostu odkręcić go imbusem, czy jakieś procedury są z tym związane? I jak w przypadku holowania samochodu bez napinacza?
nieco w prawo, mniej więcej po środku silnika masz jeszcze jedną śrubkę (bodaj na klucz 10), która trzyma napinacz napięty i ją też musisz po prostu odkręcić
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Dzisiaj trochę tam zaglądałem i wygląda, że przeskoczył pasek tylko nie wiem o ile dokładnie ząbków i nie mogę ustawić wałków w linii, bo przez zepsuty napinacz pasek jest za luźny i jak kręcę wałem korbowym albo alternatorem, to przeskakuje i wałki się nie obracają. A trzeciego znaku nie mogę dojrzeć. Bez rozbiórki czegoś chyba by się nie obyło. Myślę, że oddam to mechanikowi. Może znacie kogoś z Poznania lub okolic, kto jest dobry i tani, tzn. nie naciąga na niepotrzebne koszty?
odkręć poduchy od silnika z prawej strony i opuść silnik tak, żeby przez nadkole widzieć całe koło pasowe i trochę obudowy.
na plastikowej obudowie rozrządu też jest znak i przez nadkole dość łatwo to ustawić, tylko trzeba miec albo mały peryskop albo silnik 10 cm opuścić
na tym filmie masz ładnie pokazane znaki:
http://video.google.com/v...575705633360863
tylko napinacz tam jest inny niż u Ciebie
[ Dodano: Pon Sie 22, 2011 00:44 ]
a z poznania i okolic to na pewno dobry jest PHJOWI. skóry z Ciebie też nie zedrze
[ Dodano: Pon Sie 22, 2011 00:45 ]
aha i nie kręć za mocno tym wałem, bo pogniesz zawory... po prostu każde koło musisz ustawić osobno i będzie dobrze
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Kupiłem rolkę napinacza Gates T41169, pasek Gates 5238XS (143 x 23) i pompę wodną Dolz M-143.
Mam nadzieję, że wszystko będzie pasowało, bo w sobotę naprawa.
A jeszcze większa nadzieja, że nie będzie trzeba remontować głowicy. :S
Znalazłem taką naklejkę w aucie. Po kupnie nowego paska w pudełku znalazłem to samo niewypełnione.
Jak widać nr paska to 5238 czyli to co kupiłem tylko bez XS (mam nadzieję, że to bez różnicy).
Nie mogę odczytać dokładnie daty:
XX.03/08.2003/2008
Przebieg zaczyna się 135 chyba więc raczej to rok 2008. Teraz ma przejechane 163 000, czyli 28 000 km więcej. Więc chyba niepotrzebnie kupowałem nowy pasek? Czy raczej przy wymianie mimo wszystko powinien być nowy?
Chyba, że to 13 500 a nie 135 000 i rok 2003.
Wymiana rozrządu nie pomogła. Wszystkie 16 zaworów było wykrzywionych.
Łącznie niecałe 1600 zł.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum