Wysłany: Sob Gru 10, 2011 22:54 [R75] Coś mi buczy/trze
Typ: V6 Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
hej
szybki temat. jestem 200km od domu w Szczecinie. Dzisiaj podczas jazdy zauważyłem że coś mi buczy podczas jazdy. Nie ma to wpływu na obroty silnika bo czy gazuje czy nie buczy/trze coś z przodu. Dźwięk ten pojawia się w prędkości powyżej 50km/h i znika)nie słychać go powyżej 110km/h. Pierwsze moje skojarzenie to łożysko... ale wydaje mi się że łożysko wydaje inny dźwięk jak jest uszkodzone. Mam też wrażenie że odczuwam lekkie drgania na pedale gazu gdy słyszę ten dźwięk... ale może jestem przewrażliwony.
Co oprócz łożyska może wydawać takie dźwięki? Czy półoś? skrzynia biegów? Licznik prędkości nie wariuje... nie wiem... troche sięobawiam wracać jutro do domu... tymbardziej że przede mną ponad 200km...
Ostatnio zmieniony przez apples Pon Gru 12, 2011 00:00, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Sob Gru 10, 2011 22:54 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
skreć koła i pooglądaj, czy wszystko wygląda normalnie i poruszaj dostepnymi elementami czy nie ma jakiegoś luzu itp. ewentualnie podnies auto i zobacz czy wszystko normalnie wygląda i czy czasem np. ktoraś z opon nie ma balona itp.
a jakieś łożysko na osprzęcie silnika? rozrząd itp? półoś krzywa będzie powodowała bicie, nie wycie/buczenie (przynajmniej z tego co sam dośwaidczyłem w 75), pod przegub też to nie podchodzi...a nie wyją Ci po prostu zimówki?
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Byłem oglądać auto. Z okolic kół wszystko ok. Żadnych wycieków, uszkodzeń, luzów. Jednak zauważyłem że zaraz po odpaleniu auta(zimnego) co chwile było słychać kilka takich metalicznych stukań. Nadstawiłem ucho i zlokalizowałem stukania. Co prawda gdy silnik się nagrzał już to stuków nie było słychać... ale skręciłem koła max i gdy trzymałem kierownice do oporu dźwięk się pojawiał. Wniosek: pompa wspomagania. Odkręciłem zbiorniczek płynu do wspomagania a tam płynu tyle co na dnie. Wiedziałem o tym że pompa moja jest nie szczelna - bo mam zarzyganą ją i wszystko co w okolicy i kupiłem w zeszłym tygodniu nową pompę. W przyszłym tygodniu ją wymienie. Ale ponieważ muszę wrócić do domu stwierdziłem że kupię płyn do wspomagania doleję i wróce do domu.
Z tego co wyczytałem na forum to trzeba kupić Dextron II lub III - ważne żeby kolor się zgadzał. Chyba kupię taki płyn na każdej stacji benzynowej?
Możliwe jest żeby to pompa tak hałasowała podczas mojej wczorajszej podróży?
Wróciłem do domu. Zrobiłem ponad 200km.
Pompa wspomagania to był jednak zły trop. Tzn fakt faktem że trzeba ją wymienić bo cieknie jak diabli. Ale gdy podjechałem na stacje chcąc dolać płynu okazało się że jest on w ilości powyżej minimum.
W drodze powrotnej dźwięk ten okazał się innym niż ten który pompa wydawała.
Niestety próbowałem go nagrać jednak po odtworzeniu nagrania nie było go słychać
Jadąc tak sobie próbowałem porównać dźwięk do czegoś. Jedyny pomysł jaki do głowy mi przychodził to dźwięk opony z terenowego samochodu. Takie właśnie buczenie które zmienia tonację w zależności od prędkości (nie od obrotów silnika). Pomyślałem sobie ok może jednak opona... Oglądałem ją wszystko jest OK.
Dojeżdżając do domu dźwięk ten był już coraz bardziej upierdliwy. Jak wczoraj słychać go było od ok 50km/h do 100km/h tak teraz wydobywa się on od 30km/h i jest coraz głośniejszy....
Nie mam pojęcia co to może być...
Rozrząd? półośka(i)? łożysko?
Gdy auto stoi w miejscu i nim gazuje nie ma tego. Wszystko pojawia się podczas poruszania się samochodem...
... powoli zaczynam tracić siły...
zamień koła przód/tył i zobacz czy się czasem nie przeniesie. W Freelu wymieniłem łożysko koła a przyczyną były opony i dopiero jak przełożyłem koła to sie wydało
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Myślisz że to może być to?
Teraz to jest tak głośne że ledwo słychać mruczenie V6.
Poza tym po założeniu zimówek(tych co mam teraz)nic takiego nie było. Problem pojawił się dosłownie wczoraj i wydaje się być coraz bardziej uciążliwy
u mnie też opony coraz głośniejsze z każdym 100km (oczywiście dotyczy u mnie to Freela)
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
wbrew pozorom to dobrze, wcześniej uda się zdiagnozować.
Z własnego doświadczenia mogę dodać iż padające łożysko, w piaście tylnego koła daje buczenie (raczej nie wycie), dosyć trudne do zlokalizowania z wnętrza auta.
Udało się zlokalizować rozpędzając po kolei wszystkie koła, za pomocą "rolki" z napędem (czy jak tam to się zwie ) na warsztacie.
Ps. widziałem na allegro części wnętrza w takim kolorze jak ma Twój, a pamiętam , że czegoś tam szukałeś http://allegro.pl/rover-7...1983877986.html
Uwielbiam bzdury na forum,
w żadnym wypadku nie wlewaj Hipol ATFIID (tj. Dexron IID) - w instrukcji obsługi wyraźnie jest napisane że minimum powinien być Dexron III - np. Texaco Texamatic 7045E spełnia wszystkie wymagania i jest na 100% czerwony (Texaco chyba poleca Rover ale nie pamiętam, na pewno w manualnych skrzyniach jest Texaco), a jakbyś miał problem z dostaniem to Mobil ATF320 lub jakikolwiek inny Dexron III
Problem rozwiązany.
Okazało się że to łożysko tak hałasowało. Mało tego było to łożysko które było nie dawno wymienione. Niestety jak się okazało hałasujące łożysko było "made in china" mimo że było na nim napisane FAG...
Także omijajcie takie łożyska z daleka i lepiej dopłacić więcej niż kupować chińskie podróbki.
Uwielbiam bzdury na forum,
w żadnym wypadku nie wlewaj Hipol ATFIID (tj. Dexron IID) - w instrukcji obsługi wyraźnie jest napisane że minimum powinien być Dexron III - np. Texaco Texamatic 7045E spełnia wszystkie wymagania i jest na 100% czerwony (Texaco chyba poleca Rover ale nie pamiętam, na pewno w manualnych skrzyniach jest Texaco), a jakbyś miał problem z dostaniem to Mobil ATF320 lub jakikolwiek inny Dexron III
Kolega ma chyba problemy z czytaniem.
W ktorym miejscu napisalem, ze powinien wlac ten wlasnie plyn? Jakbys zajrzal na strone, ktora podalem to wiedzialbys, ze ORLEN ma w ofercie rowniez plyn odpowiadajacy normom Dexron III. Kazdy myslacy czlowiek sprawdzi specyfikacje i dobierze sobie odpowiedni plyn. No ale trzeba kupowac drogie produkty, najlepiej zagraniczne (koniecznie z zachodu!), bo w Polsce to przeciez gowno jest produkowane!
"Uwielbiam bzdury na forum."
xROnx napisał/a:
Problem rozwiązany.
Okazało się że to łożysko tak hałasowało. Mało tego było to łożysko które było nie dawno wymienione. Niestety jak się okazało hałasujące łożysko było "made in china" mimo że było na nim napisane FAG...
Także omijajcie takie łożyska z daleka i lepiej dopłacić więcej niż kupować chińskie podróbki.
Na pewno bylo chinskie? Dla firmy FAG lozyska produkuja czeskie zaklady INA (FAG-INA). Niedawno BMW odkrylo sabotaz w fabryce INA, ktora wypuszczala buble. Oczywiscie wszystko zostalo zalatwione po cichutku Lozyska Paralever w motocyklach BMW powinny wytrzymywac min. 50 tysiecy km, a sypaly sie juz po 5 tysiacach (wybite bieznie, chyba zrobione z gowna). Oczekiwane na nowa partie zajelo 3 miesiace i nowe lozyska maja juz wytloczony kraj pochodzenia (w tym przypadku "CZECH").
_________________ Jestem Polakiem i jestem z tego dumny!
No ale trzeba kupowac drogie produkty, najlepiej zagraniczne (koniecznie z zachodu!), bo w Polsce to przeciez gowno jest produkowane!
Niestety, bardzo mnie to jako Polaka boli, ale nie mam wpływu na to, że niestety nasze produkty są gorsze i bardzo często jednocześnie droższe od konkurencji. Może dlatego że polskie zakłady rozkradają sami Polacy, czego najlepszym przykładem było FSO A w Polskich górach ciężko dziś nie być oszukanym przez górala i kupić prawdziwego oscypka.
Żeby nie zbaczać za bardzo z tematu i nie iść w off topic, wystarczy wejść głębiej w szczegółowe specyfikacje danych produktów - konkretne lepkości, temperatury płynięcia, dodatki, oraz przede wszystkim technologia produkcji oraz stosowanie odpowiednich baz. Chodzi mi o wartości nie drukowane na opakowaniach bo każda 'opakowaniowa' norma ma swoją górną i dolną granicę i kwestia której granicy się trzymamy, tj. o konkretne wartości je charakteryzujące. W tej konkretnej branży niestety Polskie produkty są daleko w tyle (poza wyjątkami które trochę dorównują ale za to mają ceny 1/2 wyższe od konkurencji), a na czele wcale nie są zachodnie produkty (co mnie też dziwi) ale o dziwo amerykańskie. Tam nie sprzedaje się oleju mineralnego HC (tj. przetwarzanie oleju mineralnego procesem HydroCrackingu) jako oleju syntetycznego, jak w polskiej grupie Orlen czy Lotos.
Też chciałbym żebyśmy choć w jednej branży byli pionierami...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum