Wysłany: Sob Sty 14, 2012 13:17 ROVER 75 " Igła czy nie"?
Witam Was,
Sprzedałem niedawno swój cudny, zadbany, wdzięczny model 620 SiLUX no i cóż innego miałbym kupić jak nie 75....Zatem mam prośbę do tych którzy są bardziej doświadczeni ode mnie. Podaję linki do 2 aukcji, te auta są takie śliczne i mają takie modelowe przebiegi, że budzą moją czujność, co sądzicie koledzy, bo do Płocka mam strasznie daleko ?
To ja napisze coś o tym drugim - srebrnym.
-Kontroli trakcji to on raczej nie ma - brak siłownika od niego pod maską, chyba że w dieslu jest montowanych gdzie indziej niż w benzyniakach,
-8 poduszek? a nie było max 6?
-relingi? ja ich nie widzę
-"pakiet schowki" - a co to jest?
Ogólnie ładna sztuka no i ostatni wypust z najlepiej wyglądającym przodem
Teraz o pierwszym - czarnym
-Kontroli trakcji też nie ma
-porysowany tylni zderzak - widac ze chyba od dyszla od przyczepy
-fajnie że automat, automaty są fajne
-coś jest nie tak z lusterkami. są matowe i wyglądają jakby ktoś dokupił nowe, zamontował i nie polakierował.
więcej grzechów nie widzę
Dzięki za konsultacje. Płock taki solidny w picowaniu ? Proszę.
Z tego co piszesz to oprócz tego że gościu rozminął się z prawdą w opisie wyposażenia (może nie wiedział, może nie chciał źle...), oprócz rysy (to normalne w aucie z 2005) to aukcja nie podpada na pierwszy rzut oka ? Jeśli pisze o jakimś wyposażeniu którego nie ma to mnie to nie przeraża, bardziej boję się ukrytych wad, przekręconych liczników i innych poważnych przewinień w zatajaniu prawdy. Pytanie na ile niezależna stacja diagnostyczna zdopingowana napiwkiem jest w stanie zweryfikować takie auto.
Wg mnie to ten czarny jak na ten przebieg ma dosyć zniszczoną tapicerkę. Przednie fotele powygniatane szczególnie kierowcy, a tylna kanapa mocno pozadrapywana. No i z tyłu szyba na korby. Do tego wytarty pedał hamulca, złamany kawałek plastiku przy guziku do otwierania bagażnika i chyba przetarte nitki na dźwigni zmiany biegów. Ja osobiście bym się na niego nie skusił do tego jeszcze oznaki ciągania przyczepy więc zawiecha i skrzynia mogą być w nie najlepszym stanie. Ale to tylko moja opinia i wcale nie musisz się nią sugerować.
W międzyczasie poczytałem sobie o sprzedawcach z Płocka, no i trochę się ostudziłem. Jeśli ktoś ma coś jeszcze do dodania to bardzo chętnie wysłucham. Zastanawiam się czy nie byłoby rozsądniej udać się do Niemiec i samemu auto sprowadzić.
Zastanawiam się czy nie byłoby rozsądniej udać się do Niemiec i samemu auto sprowadzić.
Z jednej strony tak, jak najbardziej, ale z drugiej strony wypadałoby mieć ze sobą kogoś kto naprawdę zna się przynajmniej na mechanice (nie wspominając o blacharce), bo jego wiedza może być kluczowa przy wyborze auta. Sam chętnie bym się wybrał za granicę w celu poszukiwania auta, ale nie mam w okolicy nikogo, kto by ze mną tam się bujnął i dysponuje odpowiednią do tego wiedzą....
aż tak zdeterminowany nie jestem ale uważałbym na auta z Płocka i Gostynina (notabene niedaleko siebie położone miasta). A nóż widelec trafi się perełka w super stanie nie tylko wizualnym ale i technicznym
ja w poszukiwaniu R75 byłem też w Płocku... osobiście porażka na maksa co innego na zdjęciach i rozmowa telefoniczna ze sprzedającym zapewnienia że wszystko jest pięknie a co innego jak tam pojechałem i zobaczyłem go na żywo... szkoda paliwa czasu i nerwów
Dzięki Koledzy, myślę że się wyleczyłem, za daleko na ryzykowanie. Pójdę w kierunku bezpośredniego zakupu u przyjaciół Niemców raczej, tylko trzeba znaleźć kogoś kto się zna....
Cena podobna, felgi ładniejsze, do tego szyberdach i komp. pokładowy. Wydaje mi się, że sprowadzenie takiej wersji z Niemiec na własną rękę może wyjść dużo drożej niż kupno w kraju i naprawienie niedużych mankamentów.
Hmmm, no to jakim cudem człowiek sprzedaje taniej niż życzy sobie sprzedający w Niemczech za podobny egzemplarz i jeszcze na tym zarabia, coś nie gra. Porównując ceny aut wystawianych za granicą z cenami aut sprowadzonych (takie same) wnioskuję że handlarze kupują szroty za bezcen by sprzedać je z przekręconym przebiegiem na 161.000 km za powszechną cenę. Może sie mylę, ale to moje przemyślenia.
A samochodzik rzeczywiście ładny, choć jak na Rovera 75 wnętrze nieco ponure.
Detektywem nie jestem, ale dla mnie to ten sam samochód. Podkładka pod tablicę jest nawet taka sama, więc widzisz z 331tys km zrobiło się 164tyś km Fotele są chyba zmienione ale uchwyt na komórkę został ten sam.
Zmiana foteli to nie problem, te z allegro wyglądają mi zbyt świeżo nawet jak na przebieg 164tyś. Zmiana kierownicy też jest już dawno znaną sztuczką. Felgi są identyczne i w obu w przednim lewym kole jest inny dekielek niż przy pozostałym kołach. Przypadek?
Pomógł: 36 razy Dołączył: 24 Mar 2009 Posty: 1654 Skąd: wieluń
Wysłany: Nie Sty 15, 2012 22:16
dziwne, pół roku chciałem swojego sprzedać za 12tyś zł i chętnych było ze 2 i dawali 10tyś, a auto naprawde mam zadbane, czy naprawde taki słaby ruch w tych autach??
_________________ -DIAGNOSTYKA I NAPRAWA PIECY I STEROWNIKÓW WEBASTO !
-NAPRAWA SILNIKÓW WENTYLATORA CHŁODNICY W ROVER 75
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum