Pomógł: 5 razy Dołączył: 15 Mar 2011 Posty: 76 Skąd: Olsztyn
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 17:00 [R25] Problem z korkiem wlewu paliwa.
Typ: TDi Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam wszystkich.
Koledzy, mam taki problem:
Korek wlewu paliwa mi się nie chce do końca obracać, tzn. jak włożę kluczyk to ani zamknąć/otworzyć , ani wyciągnąć kluczyk. Trzeba użyć siły by go wyciągnąć, a mam tylko 1 kluczyk
Jedyne co zauważyłem, to, że po "wyrwaniu" tak to ujmijmy korka zapadki nie są ze sobą współosiowo, tylko lekko przesunięte względem siebie.
Udało mi się zamknąć używając już siły ale na przyszłość nie bardzo chciałbym w taki sposób się męczyć.
I teraz najciekawsze (wg. mnie) pytanie:
Czy jeśli kupię inny korek, to czy musi mieć osobny ("swój") kluczyk? oraz czy jak otworzę korek to czy można go w jakiś sposób wyciągnąć czy musi tak "siedzieć", póki się nie zamknie go ponownie?
Będę wdzięczny za pomoc.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 17:00 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
też miałem problem z zamykaniem/otwieraniem korka wlewu paliwa, strasznie ciezko chodzil ,zacinal sie, strach było kręcić żeby kluczyk sie nie złamał. Potraktowałem Wd-40 i póki co problemów nie miałem od kilku miesięcy
dokładnie ja brałem zawsze olej do łańcucha co kupiłem w rowerowym, napełniłem szczy kawkę i do każdego zamka w aucie hehehe nigdy nie mam z tym problemów. Jest to specjalny olej co nie chwyta syfu do siebie. Koszt około 35 zł.
Dzisiaj też miałem ten sam problem. Zajeżdżam pod stacje, a tu kluczyk w korku nie chce się przekręcić. Zajechałem do domu, wziąłem suszarkę do włosów i po 5 min zamek odpuścił.
Pomógł: 5 razy Dołączył: 15 Mar 2011 Posty: 76 Skąd: Olsztyn
Wysłany: Czw Lut 02, 2012 20:35
No sam widzisz, że problem nie lada Jak wnioskuje Ty pewnie masz 2 kluczyki i jednym uruchomiłeś auto, a ja mam 1 kluczyk i to mnie boli, ale przynajmniej mnie oświeciłeś, że to jednak od mrozu. Podejrzewałem, że to może być od mrozu, ale teraz już mam prawie 100% pewności. nast. razem podjadę pod dystrybutor i zaleję do bańki a w garażu ogarnę resztę z suszarką Hehe.
[ Dodano: Czw Lut 02, 2012 20:35 ]
No i faktycznie. Miałeś rację. Dziś pojechałem z bańką na stację i zalałem w garażu po podgrzaniu suszarką. Dodam, że bez grzania problem z otworzeniem był nadal.
Tak czy siak w razie jakby ktoś kiedyś szukał, będzie miał gotową odp.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum