Pomógł: 2 razy Dołączył: 14 Maj 2011 Posty: 74 Skąd: Knurów
Wysłany: Czw Gru 01, 2011 20:47
powiem szczerze że pogubiłem się już na samym poczatku, nawet nie wiem jaki model pilota posiadam:/. Przetrzepałem forum i wydaje mi się ze nie jest to ani 3TXA, ani 3TXB, ani też 17 TN. Po odrobinie szperania w sieci znalazlem taki sam na stronie:
http://www.rover-czesci.p...r-immobil-pilot
pytanie czy jest jakikolwiek sposób żeby ocenić czy pilot jest jeszcze sprawny i warto cokolwiek z nim robić?
Pytanie drugie - co takiego wyjątkowego jest w pilotach Rovera że nie da sie ich zastapic jakimś uniwersalnym?
pozdrawiam,
Irek
SPAMU¦
Wysłany: Czw Gru 01, 2011 20:47 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Dzisiaj zostawiłem samochód na parkingu podziemnym, zamknąłem z kluczyka - wszystko ładnie działało. Niestety zauważyłem, że mam lekko uchyloną klapę bagażnika. Nie chcąc żeby autko zaczęło wyć nacisnąłem na przycisk pilota żeby rozbroić alarm... i nic. Zero reakcji
Ostrożnie otworzyłem bagażnik - alarm nie zaczął wyć. Otworzyłem auto z kluczyka - nadal cisza. Nie wiem jak było przedtem ale wydaje mi się, że wcześniej po otwarciu z kluczyka otwierały mi się lewe i prawe drzwi - teraz tylko te od kierowcy (tak jak np. po odpięciu akumulatora). Po włożeniu kluczyka do stacyjki i przekręceniu w pierwszą pozycję, kolejna niespodzianka - wyje alarm, który nie daje się wyłączyć przyciskiem pilota. Dopiero przekręcenie kluczyka z powrotem pomaga.
Wymieniłem baterię na nową - to samo. Mechanik zabierze autko na warsztat i twierdzi, że albo jakieś zwarcie, albo trzeba będzie odpiąć alarm i naprawić. Co sądzicie?
Dla pełniejszego obrazu sytuacji dodam jeszcze, że ostatnio zaczęła mi się zbierać woda w bagażniku - może tam jakieś zwarcie się zrobiło (na tylnej wiązce)?
Elektryk podobno siedzi nad pilotem i coś lutuje. Mówi, że pilot "zmasakrowany". Możliwe żeby tak się objawiało zmasakrowanie pilota?
-----
EDIT:
No i przysłowiowa DUPA. Elektryk stwierdził, że pilota nie da się uratować i że konieczne będzie wyjęcie alarmu. Alarm fabryczny podobno gdzieś schowany jest przy bloku silnika i to ma być grubsza robota Dodatkowo konieczne ma być założenie nowego alarmu jeżeli będę chciał mieć jakiekolwiek zabezpieczenie...
jeżli juz tak sprawa wyglada to nic nie poradzimy,lepiej było zaniesc do elektronika jak do elektryka,zajmuje sie elektroniką i wydaje mi sie ze nie ma zeczy nie możliwych
o a co sądzicie o tym rozwiązaniu, czyli wybebeszaniu alarmu i obchodzeniu immo, tak żeby tylko auto odpalało?
Ja myślę, że lepszym rozwiązaniem będzie dokupienie używanego pilota i zaprogramowanie go pod swój komputer. Tylko musisz w swojej okolicy znaleźć warsztat który na stanie ma oryginalny komputer do Rover/MG, czyli Testbook.
Mechanik stwierdził, że w sytuacji kiedy doszło do uszkodzenia pilota kiedy włączony jest alarm i immobiliser, to nie ma możliwości zaprogramowania do systemu drugiego pilota. Że niby jest takie jest jakieś zabezpieczenie które to uniemożliwia. Prawda to?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum