Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 2000
Witam,
problem polega na tym iż jakiś tydzień temu padł mi alternator, zawiozłem auto do elektryka i alternator został że się tak wyrażę naprawiony. Natomiast w zakładzie w którym dokonywana była naprawa, mechanik postanowił dojść do alternatora demontując pompę wspomagania, efekt tego był taki że po skręceniu kół pompa wydawała dziwne dźwięki z powodu zapowietrzenia i poradzono mi aby skręcać koła kilkakrotnie w celu odpowietrzenia. Skręcanie kół pomogło na chwilę już kilka dni później buczenie znów się pojawiło z tym że auto buczało tylko po odpaleniu (był zimny) po przejechaniu kilki kilometrów buczenie znikało. Okazało się że po odpowietrzeniu poziom płynu w układzie bardzo spadł i dopiero jak się zagrzał powiększając swoją objętość buczenie ustępowało. Zawiozłem samochód spowrotem do zakładu uzupełnili mi płyn (czerwony lotos) minęło kilka dni i poziom płynu znów spadł. Pytanie jest takie czy to możliwe że układ był nadal zapowietrzony i jeszcze trochę trzeba dolać czy może przy demontowaniu pompy coś spieprzyli i teraz z niej płyn wycieka i ostatnie pytanie, jaki płyn powinno się lać do 75 diesla 2000 r, konkretnie jaka marka i właściwości.
Z góry dzięki za odpowiedź.
_________________ stay alert stay alive
Ostatnio zmieniony przez kasjopea Pią Lis 19, 2010 10:22, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Paź 25, 2010 18:02 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
płyn powinno się lać do 75 diesla 2000 r, konkretnie jaka marka i właściwości.
W instrukcji jest Dextron II (obojetnie jakiej marki) mozesz uzyc Dextron III bo to nowsza specyfikacja i mozna bez problemy je zmieszac -to ten sam plyn/olej.
Qbs a jakie objawy byly przy walnietym alternatorze? Mi dzis raz zapalala sie kontrolka ladowania raz gasla a czasami wskaznik ladowania pojawial sie na wyswietlaczu.Miales tak samo?
Jak podejżewasz usterke alternatora to najłatwiej sprawdzisz to miernikiem, zwykłym woltomierzem za 10zł z biedronki. Akuś przed przekręceniem stacyjki powinien mieć ok 12,5V natomiast po przekluczeniu ok 14V albo 14,5V (w zależności od tego jaki masz alternator) jeśli zapala się kontrolka akumulatora na desce rozdzielczej to w większości przypadków oznacza padający alternator.
Pomógł: 564 razy Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 5678
Wysłany: Wto Paź 26, 2010 16:02
grota10 napisał/a:
Qbs a jakie objawy byly przy walnietym alternatorze? Mi dzis raz zapalala sie kontrolka ladowania raz gasla a czasami wskaznik ladowania pojawial sie na wyswietlaczu.Miales tak samo?
Odłącz kable od webasto i zobacz czy jest poprawa. Webasto może robić zwarcie i wtedy elektryka wariuje - przerabiane na forum. Chyba że ewidentnie widać że alternator nie doładowuje akumulatora to nie ma co sprawdzać tylko trzeba jechać do elektryka z alternatorem.
Sorka że tak późno odpisuje, objawy były takie jak u Ciebie jednego dnia zaraz z rana kontrolka zaczęła mrugać, zapalać się i gasnąć potem zgasła całkowicie, i tak co 2 dni potem był tydzien spokoju potem zajechalem do pracy niestety z powrotem był problem bo kontrolka palila się caly czas i faktycznie przestał ładować, przygasły światła itp ...
Czy da coś spuszczenie strzykawką ze zbiorniczka tyle płynu żeby coś na dnie zostało (chodzi o to żeby nie zapowietrzyć układu) i wlanie nowego płynu? Zawsze częśc byłaby świeża. Czy ma to wogóle sens?
Może być, bardzo dobry, syntetyczny, jeżdżę na takim, zalałem jak miałem maglownicę po regeneracji. Polecam.
markozalko napisał/a:
Czy da coś spuszczenie strzykawką ze zbiorniczka tyle płynu żeby coś na dnie zostało (chodzi o to żeby nie zapowietrzyć układu) i wlanie nowego płynu? Zawsze częśc byłaby świeża. Czy ma to wogóle sens?
Teoretycznie jest to jakiś sposób, ale nie na wymianę, a tylko na uszlachetnienie. Zawsze część starego zastąpisz nowym. Tylko zrobił bym to ze 3 razy (wylać, zalać, parę dni pojeździć żeby się zmieszał ze starym, znowu wylać, zalać, pojeździć, wylać, zalać, pojeździć)...
Ostatnio zmieniony przez TomaszM Sro Kwi 18, 2012 11:24, w całości zmieniany 1 raz
Czy da coś spuszczenie strzykawką ze zbiorniczka tyle płynu żeby coś na dnie zostało (chodzi o to żeby nie zapowietrzyć układu) i wlanie nowego płynu? Zawsze częśc byłaby świeża. Czy ma to wogóle sens?
Teoretycznie jest to jakiś sposób, ale nie na wymianę, a tylko na uszlachetnienie. Zawsze część starego zastąpisz nowym. Tylko zrobił bym to ze 3 razy (wylać, zalać, parę dni pojeździć żeby się zmieszał ze starym, znowu wylać, zalać, pojeździć, wylać, zalać, pojeździć)...
Ok dzięki za podpowiedź, dziś się pobawię. W sumie tak samo mam z plynem chłodzącym, jak mi wymieniali to połowa mi została i mam ją na dolewki ewentualne Zawsze pół jest świeże.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum