Wysłany: Pią Kwi 20, 2012 13:51 [R75] Rozładowujący sie akumulator - problem z elektryką?
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1999
Od jakiegoś czasu trapią mnie problemy z elektryką.
Zaczęło się od zupełnie niespodziewanego rozładowania akumulatora. No dobrze może się zdarzyć. Jednak zauważyłem później kilka innych objawów;
- sporadycznie wyłączenie i włączenia radia
- nie działający spryskiwacz, próba jego użycia powodowała odcięcie dopływu prądu do wszystkiego co jest w konsoli środkowej, sygnalizację przepalonej żarówki i po momencie ustępowało.
Dziś znów aku nie zadziałał.
Z komputerka spisałem następujące błędy:
14.0 - 8d8820
14.1 - C78100
14.2 - Fb8400
14.3 - 8C8435
14.4 - 000000
Czy problemy powyżej mogą być konsekwencją kiepskie aku (parę lat już ma) czy coś głębiej trzeba zajrzeć?
Czy ew. wizyta na T4 coś więcej może wyjaśnić czy szkoda kasy?
SPAMU¦
Wysłany: Pią Kwi 20, 2012 13:51 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
wizyta na T4 najwiecej wyjaśni ale też kosztuje. najlepiej pożycz od kogoś akumulator na jakiś czas ew. zamień sie na trochę i zobaczysz czy temu komuś twój aku będzie robił psikusy czy tobie auto będzie sie naprzykrzać.
[ Dodano: Pią Kwi 20, 2012 15:49 ]
Miałem aku w R200 który podobne numery walił
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Hmmm apples też myślałem czy gdzieś nie ma jakiejś zwory
Ale wody u siebie nie widzę ... jutro jeszcze przy świetle obadam raz jeszcze.
Odpływy spod filtra i ten symetryczny z drugiej strony sprawdzałem niedawno i było OK, te boczne też.
A co do aku to swoje lata ma, ja mam roverka 5 lat i nie wymieniałem i zgaduję, że nie dostalem od sprzedawcy nówki sztuki Gdy padł miesiąc temu na prawym biegunie było pełno takiego żółtawego proszku. Całe aku wyczyściłem, klemy też i dziś gdy go wytargałem znów na plusie było trochę proszku a ta skrzynka na aku od środka mi trochę pordzewiała.
Zaczynam go poważnie podejrzewać i sprawstwo tej sytuacji. Nie mam jak i z kim zamienić się na akumulator bo w okolicy wszyscy mają takie wypierdki po 40-44Ah więc mojego 70Ah nie zmieszczą.
No nic akumulator siedzi pod prostownikiem, jutro obejrzę dywaniki, sprawdzę odpływy i jeśli będzie sucho to chyba zainwestuję w nowe aku.
WojtekN, otwórz celki w aku i zobacz czy wogle masz jeszcze kawas bo moze masz juz suchy aku
jak nie to dolej wody destylowanej, na kazdej stacji kupiszm, ale to i tak krótkotrwały zabieg zeby tylko dojeździć do zakupu nowego..... a patrzyłeś jakie masz napiece ladowania z alternatora??
_________________ kupiłem, pojeździłem, popsułem, naprawiłem..... i to wszystko dzięki wam:):)
Napięcia sprawdziłem ale dopiero po naładowaniu. Na wyłączonym silniku jest 12,7-12,75V.
Po odpaleniu silnika 14,1V. Wydaje mi się, że to prawidłowo.
W sobotę gdy montowałem aku padał deszcz. Zauważyłem, że lewy odpływ (ten obok siłownika maski) nie odprowadza wody i ta spływa do grodzi. Odpływ wyczyściłem ale na dnie tego zagłębienia po lewej stronie (takiego samego jak to na filtr z prawej) było mokro a leżą tam kable. Wczoraj po uruchomieniu miałem powtórkę z radiem (włączanie i wyłączanie) i próba użycia spryskiwaczy odcinała zasilanie: radia, klimy i inst. LPG.
Muszę sprawdzić odpływy środkowe choć wody w aucie nie znalazłem. Podobnie sprawdzę (może dziś) parownik klimy.
Dam znać jakie efekty.
A co do aku to tez mam wrażenie, że pada bo gdy mi padł ponad rok temu zimą (stał ponad 3 tygodnie przy -dwucyfrowa temp.) to ładował się kilkanaście godzin. Teraz po podpięciu pod prostownik wskazówka pokazywała prąd 2A (wtedy zimą na początku ~4A) i po ok.5 godzinach słychać było po przyłożeniu ucha jakby bąblenie ze środka - aku jest bezobsługowy.
wszystkie sa teraz bezobslugowy, ale kazdy aku ma u góry szeroka listwę jak ją wycigniesz to dostaniesz sie do celek, listwa ma z boku małe otwory w celu zeby podczas zwarcie ktorejs z elek gazy mieały gdzie uciec a nie rozwalic aku. wazne tez jest zeby unika zby głebokiego rozładwoania aku bo mozna własnie go uszkodzić a tobie pewno w ta zime rok temu sie udało co do radia i kierunkowskazów to faktycznie cos sie z elektryka dzieje
_________________ kupiłem, pojeździłem, popsułem, naprawiłem..... i to wszystko dzięki wam:):)
No i wyjaśniło się.
Problemem była kostka w stacyjce. Styki/piny w kostce nie zawsze "chwytały".
Póki co elektryk rozebrał kostkę, przeczyścił/przeszlifował styki i jest OK.
Z ciekawości zapytałem w Roscarze ile nowa kostka do R75 kosztuje .... 400PLN - przegięcie!
Elektryk powiedział mi, że to kostka od BMW, numer części 8 363 706.
Oryginał od BMW to ok. 250PLN. Można dorzucić do WORKSHOP'u
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum