Witajcie,
to najdłuższy temat o płynie, więc podpinam pytanie tutaj.
Czy płyn powinien również trzymać ciśnienie na całkowicie zimnym, wyłączonym silniku? (cały dzień bez jazdy)
Gdy w ww. stanie ścisnę za górny wąż chłodnicy to widzę jak w zbiorniczku rusza się poziom płynu --> układ jest zapowietrzony lub nie jest pod ciśnieniem.
Przy tym ściskaniu słyszę również jakieś odgłosy z termostatu - czy nie powinien być on całkowicie zamknięty?
Czy płyn powinien również trzymać ciśnienie na całkowicie zimnym, wyłączonym silniku? (cały dzień bez jazdy)
Gdy w ww. stanie ścisnę za górny wąż chłodnicy to widzę jak w zbiorniczku rusza się poziom płynu --> układ jest zapowietrzony lub nie jest pod ciśnieniem.
Jest wszystko w porządku.
brkzzz napisał/a:
Przy tym ściskaniu słyszę również jakieś odgłosy z termostatu - czy nie powinien być on całkowicie zamknięty?
Ogólnie nie włącza mi się wentylator chłodnicy i szukam przyczyn.
Termostat ok, chłodnica ok, został czujnik temperatury lub złe ciśnienie płynu w układzie chłodzenia.
Czy normalne jest podnoszenie się poziomu płynu w zbiorniczku na ciepłym silniku aż o 8mm? (gdzie cały zakres MIN-MAX to 18mm)
Samo spuszczanie ciśnienia objawia się u mnie wyraźnie słyszalnym syczeniem spod korka tuż po wyłączeniu rozgrzanego silnika. Po ok. 10min. można już normalnie odkręcić korek, ciśnienie jest równe z atmosferycznym. Sam korek mam lekko dokręcony, do pierwszego oporu. Czy jest sprawny?
Dokręć go do oporu. Jeśli dalej się będzie tak dziwnie zachowywał, wymień go.
Specjalnie nie zakręcałem go mocno, bo gdzieś tutaj na forum wyczytałem, że komuś mechanik tak doradził. Nowy korek i tak będę zamawiał na dniach przy kupnie innych części , ale chciałem ustalić czy to syczenie jest normalne, czy spuszczanie ciśnienia powinno być bezgłośne?
Jak samochód dobrze nagrzany i odkręcasz korek to jasne, że będziesz słyszał syczenie.
Problem w tym, że u Kolegi syczy mimo tego, że korek jest zakręcony.
brkzzz napisał/a:
Samo spuszczanie ciśnienia objawia się u mnie wyraźnie słyszalnym syczeniem spod korka tuż po wyłączeniu rozgrzanego silnika. Po ok. 10min. można już normalnie odkręcić korek, ciśnienie jest równe z atmosferycznym.
leszczu napisał/a:
Jak samochód dobrze nagrzany i odkręcasz korek to jasne, że będziesz słyszał syczenie.
Problem w tym, że u Kolegi syczy mimo tego, że korek jest zakręcony.
Adrian, leszczu,dzięki za cierpliwość do moich zdawkowych pytań
Nie syczy mi jakoś strasznie głośno (trzeba się nachylić z lewej strony otwartej maski), ale jednak jest to słyszalne.
Reasumując, jeśli korek jest zdrowy to:
-wyłączam rozgrzany silnik i nie powinienem słyszeć syczenia z okolic korka (pracuje bezgłośnie)
-po 5-10 min. ciśnienie powinno wyrównać się z atmosferycznym
Przy okazji, czy jest jakakolwiek różnica w działaniu/jakości korka z Poloneza i oryginalnego Rovera?
wyłączam rozgrzany silnik i nie powinienem słyszeć syczenia z okolic korka (pracuje bezgłośnie
takiego dluzszego jednostajnego syczenia nie powinno byc slychac, ale pamiętajmy ze korek ma utrzymywać w ukladzie okolo 1 bara, wiec jesli to cisnienie zostanie przekroczone to korek ma je upuścic, oczywiscie powinien sie na chwile otworzyc i zaraz zamknąć.
Jeśli zas w ukladzie zrobi sie podcisnienie to ma za zadanie wpuscic powietrze do ukladu
brkzzz napisał/a:
po 5-10 min. ciśnienie powinno wyrównać się z atmosferycznym
to zdecydowanie za krotki czas, cisnienie bedzie powoli spadac jesli ostygnie plyn w ukladzie, wiec ja bym dał tak min 0,5 godziny
brkzzz napisał/a:
Przy okazji, czy jest jakakolwiek różnica w działaniu/jakości korka z Poloneza i oryginalnego Rovera
rożnicy nie ma, ma trzymac okolo 1 bara, ja obecnie w 800 mam chyba od CC700 albo poloneza 1.6 gli
oryginalny do rovera nie jest drogi, co do jego jakosci to szczerze mowiac, czesto bylo o nich glosno, za czesto, czesciej padały niz te w OHV 1.6 z poloneza, być moze te nowe oryginalne sie lepiej sprawują
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Obecnie można powiedzieć nawet, że wszystkie są w tej samej cenie.
Właśnie kupiłem na pewnym znanym portalu aukcyjnym korek Rovera za niewiele ponad 10zł + przes.
Tak się prezentuje - ponoć oryginalny?
[ Dodano: Sro Maj 23, 2012 14:10 ]
wooy11 napisał/a:
.....to ja Wam opowiem w jaki sposób znika płyn chłodzący w moim roverku ( 1.6 16 V ).
Odkąd pamiętam ubywało go zawsze ale w niewielkich ilościach, rok temu była robiona uszczelka, robił ja mechanik , który ma pojęcie o silnikach serii K, wiec po tej naprawie auto chodzi idealnie jednak płyn dalej ubywa, jakieś 3 miesiące temu zaczęlo go znikać więcej, dodatkowo ( przypadkowo ) zauważyłem delikatna stróżkę wycieku płynu na wysokości dolnych śrub kolektora WYLOTOWEGO ( trzeci , czwarty cylinder ).....dodam jeszcze ze od dłuższego czasu miałem ciężki rozruch silnika po nocy i kiedy silnik był rozgrzany,zgaszony i odpalony ponownie po powiedzmy 5-10 minutach od zgaszenia nagrzanego ( 1-wszy obrót jakby coś "trzymało" tłoki )
Wracając do wycieku , który na pierwszy rzut oka wygladał jakby był z pod kolektora WYLOTOWEGO.....jeden ze znajomych zasugerował ze takie blokowanie rozruchu może być spowodowane np płynem chłodzącym znajdującym się nad tłokiem. Wydawało mi się , że płyn poprzez uszkodzoną uszcelke kolektora dolotowego dostaje sie do komory spalania co powoduje chwilowe blokowanie rozruchu ( pierwszy obrót ) i dalej wyciek z pod kolektora WYLOTOWEGO......pomyślałem tak bo wycieki płynu są widoczne jakieś 4 godziny po wyłączeniu silnika i nie trwaja cały czas po dłuższej chwili wyciek się kończy...rano widać na korpusie silnika i pod mocowaniem kolektora WYLOTOWEGO jego ślad czasem sam płyn.......taki sam wyciek pojawia sie po odpaleniu zimnego silnika i widoczny jest krótko bo do rozgrzania sie silnika po rozgrzaniu , wyciek nie jest widoczny, albo plyn tak szybko odparowuje albo porostu nie wycieka.
Po wymianie uszczelki dolotu rozruch auta jest idealny, płyn nie blokuje tłoka lub tłoków ale niestety poranny wyciek po odpaleniu silnika i wieczorny po około 4 godzinach po zgaszeniu go , jest ! Ktoś tu chyba wspominał o zewnętrznym wycieku płynu wiec to bedzie chyba to.
Pisze o tym bo jak komuś znika płyn i cieżko dopatrzec sie przyczyny to warto zagladnać pod maske i wsadzic łape pod kolektor wylotowy, po kilku godzinach po zgaszeniu,albo po odpaleniu zimnego silnika zagladnac po dosłownie minucie pracy czy pod rurami kolektora wylotowego nie widac wycieku....po przejechaniu 5 km juz tego nie widać wiec jezdzac na krotkich trasach płynu naprawde ubywa duzo a ciezko stwierdzić w jaki sposób znika....
Chyba mam podobny objaw - 3 śruba jest spocona i cieknie spod niej strużka.
Oto wspomniana strużka.
Strużka uwidoczniona na zdjęciach gromadziła się już dłuższy okres czasu, miała już postać gumowatego żelu. Po jej wytarciu nie widzę tam ponownych wycieków.
Jak wspomniano w poście wyżej - praktycznie pod kolektorem jest uszczelka głowicy i to równie dobrze ona może popuszczać. Ciekawi mnie, dlaczego akurat to okolice 3 śruby są felerne.
Czy wymiana uszczelki kolektora to duży koszt? trzeba rozbierać pas przedni, ściągać chłodnicę, etc.?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum