Wysłany: Sro Cze 20, 2012 13:49 [Streetwise]Ubywa płyn chłodniczy i olej, to nie hgf.
Typ: SE Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 2004
Witam, jak w temacie. Od dłuższego czasu ubywa mi płynu, dolewałem, ale ile może ubywać. Pojechałem do zaufanego mechanika, sprawdził czy to nie uszczelka pod głowicą, okazało się że nie. Wyczytałem na forum że to może być uszczelka pod kolektorem ssącym. Mechanik powiedział że możliwe ale nie ma pewności, że jak chce to ją wymieni ale nie gwarantuje że to ona. Mimo wszystko ubywa mi płynu, tydzień temu dolałem znowu, wczoraj chciałem sprawdzić ile mi zostało a tu nic, pusty zbiorniczek. Sprawdziłem olej przy okazji, na bagnecie jest poniżej minimum. Gdzie do tej pory nie ubywało go w ogóle. Olej jak zauważyłem może ubywać z okolic rozrządu, jak zauważyłem jest tam troszkę spocone. Ale nie wiem czy tylko spocone, czy to jest faktycznie miejsce wycieku, nie znacze terenu na parkingu. A wracając do tematu wody to nie kopci na biało, nie ma jej w oleju, nie ma budyniu pod korkiem, a spaliny pachną benzyną. Czy jest jeszcze coś co mogę sprawdzić? Za trzy tygodnie mam długą trasę do pokonania 2500km w jedną stronę a potem powrót tyle samo i wolałbym to mieć zapiętę na ostatni guzik.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Cze 20, 2012 13:49 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Posprawdzaj po nocce stania dokładnie okolice łączenia bloku z głowica. Miałem taki przypadek, że uszczelka puściła na zewnątrz i płyn ubywał, a olej był czysty.
sprawdz tez czy nie kapie Ci z pompy wody;) ja mialem znowu taki przypadek,ze wszedzie bylo sucho i nie bylo widac skad kapie , mozesz na noc podlozyc karton pod autko i moze wtedy sie dowiesz skad kapie, u mnie cieklo z pompy wody:)
Dzisiaj byłem u mechanika że dalej cieknie. Zerknął na pompe wody, i z nią jest wszystko wporządku, nic nie cieknie. Nie ma żadnych wycieków z jaiegokolwiek węża, czy z bloku silnika. Kapkę wody znaleźliśmy jedynie za wentylatorem klimatyzacji, ale dosłownie kropelek kilka, zalaliśmy zbiorniczek środkiem uszczelniającym chłodnice i reszte układu chłodzenia. Jeżeli coś się rozszczelniło, to na prawdę w niewielkim stopniu. Bo cały zbiorniczek wciąga w miesiąc. Zobaczymy co się będzie działo. Jak myślicie?
Witam
Jak u mnie pierwszy raz pojawił się ubytek płynu chłodzącego to zakupiłem korek od poldona za 20PLN i pomogło na jakiś czas...jeżeli to ucieka spod korka to mała szansa że zobaczysz,bo to kropelki jakieś...ale jak mówisz w miesiąc zbiorniczek,czyli to możliwe
druga opcja jaka się u mnie pojawiła to był wyciek z pompy wody,nie wiem czy z pod korpusu pompy czy z ośki na której jest koło zębate,ale ciekła
a trzeci raz to uszczelka pod głowica, "ciekło" a raczej zbierały się kropelki za alternatorem,tylko jak pisze to nie ciekło jak z kranu,tylko pocił się,kropla się nazbierała i dopiero ją było widać...i szybciej płyn mi ubywał,zbiornik w dwa dni
no i jeszcze ten płyn uciekał szybciej jak silnik się rozgrzał juz
a ostatecznie i tak musiałem jeszcze raz zmienić korek zborniczka wyrównawczego po od poldka zepsuł się i puszczał no i IC wprowadził korek do R200 pod taką nazwą chyba,nie do poldka tylko do R200 i na razie jeździ ten nowy korek,tylko droższy był o prawie tyle samo
Zastanawiałem się nad korkiem, jak powiedziałem mechanikowi że przeczytałem na forum o tym to stwierdził że pierwszy raz w swojej karierze słyszy że przez korek ucieka. I mnie to zastanawia jak to jest, ale jeśli ten magiczny środek nie pomoże to spróbuje z korkiem. A nóz widelec. A jak nie, to auto do żyda.
oj co do żydów....hm ja też się powoli przekonuję co ten samochód potrafi,fakt ma 147KM ale co mi z tego,jak auto kosztowało 5000PLN a w naprawy władowałem już ponad 2000zł
Kto mi to odda? więc na allegro wystawie za 5000tys a gdzie jeszcze 2000tys za remonty?
i jestem pewny że to co ja zrobiłem,te naprawy będą do "poprawy" bo te auta to nie VW golf 2 którym przejechałem 300km prawie bez wody w chłodnicy trasą i dopiero wymieniałem uszczelkę pod głowicą to wszystko się zepsuję pewnie znów w przeciągu roku i tak to
...a komfortu jazdy nie poprawiłem sobie w żaden sposób tymi naprawami w moim R200...jeździ jak jeździł i tyle
zbadaj korek,kosztuje 20zł od poldka a radość daje...coś wykluczysz
no i żyd to zawsze zrobi tak że jeszcze Ty dołożysz do interesu pomimo tego że sprzedajesz auto i powinna być kasa gruba,albo wcale nie kupi bo jeśli jest inteligentny w google podpowie jakich aut nie kupować i dlaczego
[ Dodano: Czw Cze 21, 2012 00:03 ]
a co do korka to jego budowy nie znam,ale gdy mi się zaczęły wycieki to na forum byłem umoralniany że w korku jest zaworek jakiś ciśnieniowy i że może on już puszcza,bo ten zaworek to jest słaby punkt tych korków
co może też być spowodowane tym że te silniki z serii K,jak ja zauważyłem to w moim silniku niby wskaźnik pokazuje 90stopni alee według moich odczuć silnik jest nagrzany do wyższej temperatury jakoś...nawet łapy silnika obadałem to ukrop
Bashful,
Sprawdź tę uszczelkę kolektora ssącego. Płyn może wyciekać na zewnątrz i odparowywać na ciepłym silniku. Sprawdź silnik pod kolektorem ssącym czy nie widać tam jakichś śladów wycieku.
Bashful napisał/a:
zalaliśmy zbiorniczek środkiem uszczelniającym chłodnice i reszte układu chłodzenia
No i to był błąd. Zapaskudzi Ci ten cud chłodnicę i nagrzewnicę, co zmniejszy przy okazji wydajność układu chłodzenia.
Bashful napisał/a:
jeśli ten magiczny środek nie pomoże to spróbuje z korkiem
Widzisz gdzieś w okolicach korka i zbiorniczka ślady płynu?
Otóż właśnie nigdzie nie widać śladów wycieku, uszczelka pod kolektorem była zmieniona może 3 miechy temu? zresztą samochód stał na windzie, widziałem wszystko i pod kolektorem nie ma żadnych śladów wycieków. Nigdzie nie ma żadnych śladów wycieków. Coś było pod pompą wody ale wydaje mi się że to po wymianie, bo mechanik obejrzał tą pompę i stwierdził że jest wporządku. Pare kropelek widoczne było na chłodnicy za wentylatorem klimy, mechanik spróbował tą wodę i mówi że słodka. I że to może być to. Właśnie jeśli to nie będzie korek to go sprzedam póki jeszcze jeździ, bo od zakupu zrobiłem tylko sprzęgło, rozrząd i termostat no i uszczelkę pod kolektorem ssącym tą ostatnią jak widać nie potrzebnie. Tak więc nie dużo. Więc jeśli coś dopiero się psuje i ma mi paść za chwile tak żebym musiał wsadzić tyle żeby mi się nie opłacała jego sprzedaż to wolę zrobić to już. Jak mówię, zobaczę co będzie się działo, jeżeli dalej będzie ubywać zmienie korek a jak to nie pomoże to żegnam się ze streetwise choć podoba mi się bo to unikat. Korci mnie bardzo mg zt... no zobaczymy.
Pomógł: 27 razy Dołączył: 08 Sie 2010 Posty: 562 Skąd: Lubelszczyzna
Wysłany: Czw Cze 21, 2012 21:48
leszczu napisał/a:
A co do tak dużego ubytku płynu. To ja obstawiam tak jak pisałem wcześniej uszczelkę głowicy. Płyn spierdziela na zewnątrz i szybko wyparowuje.
Ja też tak uważam ale czytając Twój problem, nie obraź się przez takie zachowanie Rovery mają złą opinie Jeżdżą nimi ludzie dopóki się nie psują a później sprzedają i następny właściciel płacze To dobre....ba Bardzo dobre auta i jak byś sam w nim grzebał to byś się do tego przekonał
No ale, karton na noc i zobaczysz że cieknie, bo nawet na postoju zanim ciśnienie się wyrówna coś ucieknie
[ Dodano: Czw Cze 21, 2012 22:48 ]
A co do korka to tylko pod dużym ciśnieniem by uciekało i zostawiało całą komorę silnika uchlapaną.
Ja mam bardzo podobną sytuację. Raz jadąc po meczu Polska-Czechy z Centrum do Raszyna "zniknął" mi cały płyn chłodniczy. Następnego dnia wlałem i po przejechaniu spokojnie 35 km znikła 1/3. Nie widzę żadnych wycieków. Chłodnica?
Zapomniałem dodać - Rover 25 1,4 103 KM 131000 km rok 2001
[ Dodano: Pią Cze 22, 2012 20:38 ]
Przed chwilą wróciłem od samochodu. Wczoraj dolewałem płynu chłodniczego. Poziom ustawił się w połowie między min a maks.
Byłem nim dzisiaj w pracy (4 km w jedną stronę). Jak dojechałem do miejsca pracy i na gorącym silniku sprawdziłem to było tyle co po dolewce. Wróciłem o 17.00. Przed chwilą sprawdziłem. Jest poniżej minimum (około 1 cm poniżej).
Olej wymieniałem w marcu i nie ma nawet najmniejszych ubytków.
No panowie, sprawdze jeszcze za tydzień, ale od mojej wizyty u mechanika w środe nie ubyło ze zbiorniczka ani grama płynu. A zrobiłem wyjeżdzając od mechanika około 150 km w dwa dni, tak więc spoko. Więc musiała się gdzieś zrobić jakaś mikroskopijna nieszczelność i ten płyn dał rade. Ale nie ciesze się, sprawdzę jeszcze za tydzień. Podejrzewam że to chłodnica, bo na niej były kropelki w suchy, słoneczny dzień po przejechaniu 30 km autostradą do mechanika. Zgadzam się z przedmówcą że Roverki to dobre autka, trochę bardziej mogli postarać się o wyciszenie i plastyki w środku ale mechanicznie i wizualnie streetwise jest świetnym autkiem. Polecam. Dodam tylko tyle że znajomy Litwin kupił sobie ostatnio Rovera 25 z 2004 roku, przed liftem. 37 tyś mil najechane, świeżo po uszczelce. Dwa dni sie nim tylko pokazał. Znowu hgf, mówi że nigdy więcej rovera, że robiąc w nim uszczelkę partacze nie zmienili śrub. Ja bym zrobił uszczelke, i cieszył się małym przebiegiem. Gdyby mój miał 37 tyś... nie zamieniłbym za nic. Pyta cały czas żartobliwie jak tam Rover? Odpowiadam że super, do pl jade za 3 tydnie obejrzeć mecz Polska Litwa jak dostają 8:0 od nas hehe...
Nie chodzi o ubytki, tylko czy niema w nim takiej mazi. Jaka jest jego konsystencja
szusak napisał/a:
Byłem nim dzisiaj w pracy (4 km w jedną stronę). Jak dojechałem do miejsca pracy i na gorącym silniku sprawdziłem to było tyle co po dolewce. Wróciłem o 17.00. Przed chwilą sprawdziłem. Jest poniżej minimum (około 1 cm poniżej).
Sprawdź czy ci z uszczelki głowicy na zewnątrz płyn się nie leje. W sumie szusak, przeczytaj dokładnie ten temat, a będziesz wiedział co sprawdzić po kolei.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum