Civic to bardziej r400 , z concerto troszke gratów pasuje. Części silnika diesla są w większości te same. Choć napinacza paska wielorowkowego mi w hondzie nie mogli dobrać ( nie wiem czy jest inny w hondach)
szczeki,ale te do wersji bez abs, nie wiem czy nie tarcze. nie jestem pewien
najlepiej wejdz w jakis katalog czesci i porownaj sobie oba modele. jak tak Cie to meczy
Moim zdaniem nie wiele pasuje. Głównie to mit. R400 to tak i to większość (poza silnikami i skrzyniami). R200 to lipa. Walczę o amorki do nie go na tył. Kayaba albo monroe po 230szt i koszty wysyłki. Drogo a wózek wart śmiechu warte pieniądze. Za 11 latka w 2009 dałem 8600 + pakiet startowy i gaz 2300 = 13 koła papierów. Po drodze ciągle się coś psuje.
Cały układ hamulcowy (poza pompą ABS jeszcze) oraz przguby teraz w maju 1200 z robotą, skrzynia CVT siada 160 tys a olej co 40tys wymieniam, rdza pałaszuje już ranty drzwi i błotników, wahacze drogie (sworzeń nie wymienny), w trasie dwa razy pękły mi węże od chłodnicy. Przy 140tys padł alternator. A o drobnych rzeczach nie wspomnę, jak tuleje wahacza, końcówki drążków, łączniki . Władowałem w niego tyle kasy, że bania mała. Żona go chce i nic nie poradzę. Ale drugi raz nie kupię Rovera, a zmieniałem sobie już trzy razy auto swoje.
Sprzedać mi go żal ze względu na inwestycje poczynione, tzn. grube tysiaki. Jak się sypnie z przyjemnością oddam go na żyletki.
A mówią, że Alfa się psuje. Z doświadczenia wiem, że nie. Nigdy mnie nie zawiodła, tylko starcia z TIRem nie przetrwała. Ja tak.
Citroena C5 v6 tłukłem co dzień po 200-300km i nic się nie działo. Nie przetrwał starcia z Hondą CRV, ale jak tak.
Starcie z czymś podobnym w R200=trup
Jak się zastanawiasz nad jego kupnem, to nie rób tego.
_________________ Rover 216 98r z CVT
Renault Laguna II kombi 3.0V6 210KM
jarzit ja bym nie porownywal R 200 do C5 bo to zupelnie inna technologia, ma 4 gwiazki w testach EURO NCAP no i jest ciezszy.
Nie wspominajac juz o segmencie aut.
_________________ Był R 216 Gti, później R 600 SDI, a teraz Opel Vectra C
Może i inny segment. Samochody marki Rover mają może wygląd i styl, ale technologicznie kiszka. Francuzy i włosi mają podobno wadliwa elektronikę, ale to potwierdza się tylko w powypadkowych autach. Samochody leża na placu pod chmurką, a wilgoć i woda w niezabezpieczonym aucie robi swoje.
Z roverów lepszym wyborem jest chyba R400/45 (civic) lub R600 (accord) i chyba nawet R75.
_________________ Rover 216 98r z CVT
Renault Laguna II kombi 3.0V6 210KM
A mówią, że Alfa się psuje. Z doświadczenia wiem, że nie. Nigdy mnie nie zawiodła,
To samo mógłbym napisać o swoim Roverku. Zależy na jaki egzemplarz się trafi. A propos Twoich wypowiedzi na tym forum ja też mógłbym wejść na forum alfaholicy.org i opisać kilka przypadków z użytkowania samochodu marki alfa romeo a szczególnie elektryki ale było by to jak wchodzenie komuś do domu z butami na czysty dywan.
_________________ Niewiedza kosztuje.
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania bez podania przyczyny.
A mówią, że Alfa się psuje. Z doświadczenia wiem, że nie. Nigdy mnie nie zawiodła,
To samo mógłbym napisać o swoim Roverku. Zależy na jaki egzemplarz się trafi. A propos Twoich wypowiedzi na tym forum ja też mógłbym wejść na forum alfaholicy.org i opisać kilka przypadków z użytkowania samochodu marki alfa romeo a szczególnie elektryki ale było by to jak wchodzenie komuś do domu z butami na czysty dywan.
Z butami?
To co nie mam prawa wypowiedzieć swojego zdania? Mam w domu Rovera 200 i mam prawo o nim pisać co chcę.
Alfę miałem 3 lata i nie płatała mi figla elektryka. Nie stałem nią w polu, a Roverem tak.
Może i trafiłeś na lepiej utrzymany egzemplarz i lepiej jeździ. Ja swój mam 4 lata i wiem co piszę. Kupiłem go od pierwszego właściciela w kraju. Do Polski trafił z przebiegiem 50tys jako 6 latek. Ja go kupiłem z 114tys km 11 latka. Dziś ma 14 lat i 160tysi.
_________________ Rover 216 98r z CVT
Renault Laguna II kombi 3.0V6 210KM
Pomogła: 20 razy Dołączyła: 28 Wrz 2001 Posty: 356 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 12, 2012 10:28
Honda Concerto - Rover 200/400 tzw. kanciak jest bardzo dużo wspólnych części. Wersje kanciaków z silnikami hondowskimi i PSA są mechanicznie w 100% wymienne. Wersje z silnikami Rovera jedynie zawieszenie.
W kwestii nowszej 2-setki, jedynie przednie zawieszenie... ew. te elementy, które są wspólne we wszystkich wersjach SDi (czytaj łożyska w skrzyni biegów, ew. części silnikowe)... ale te Honda kupuje od Rovera Pamiętam, jak kiedyś kupiłam coś do swojego 420D, to była część MG Rover, tylko na etykietą MG ROVER naklejono naklejkę HONDA.
W kwestii mechaniki wersji benzynowych nie żadnego wspólnego elementu.
Aaaa!!! Hamulce są hondowskie, tylko z tym radzę być ostrożnym, bo w przypadku Hond jest znacznie większa różnorodność w wymiarach... a nawet jeśli n.p. wymiary tarczy hamulcowej są takie same, to są wersje Civiców, które mają rozstaw szpilek 4x114,3 zamiast 4x100 (głównie egz. produkowane w Japonii).
[ Dodano: Nie Sie 12, 2012 10:18 ]
jarzit napisał/a:
Moim zdaniem nie wiele pasuje. Głównie to mit. R400 to tak i to większość (poza silnikami i skrzyniami). R200 to lipa.
Walczę o amorki do nie go na tył. Kayaba albo monroe po 230szt i koszty wysyłki. Drogo a wózek wart śmiechu warte pieniądze.
To jest normalna cena amorków... ale cóż nawet jakby były po 100, to dla niektórych będzie za drogo.
jarzit napisał/a:
Za 11 latka w 2009 dałem 8600 + pakiet startowy i gaz 2300 = 13 koła papierów.
Jeśli kupiło się samochód w dobrym stanie, to nie widzę w co można tyle pieniędzy w pakiet startowy.
Rozrząd 300-400
Wahacze po 112,
Końcówki drążków po 30-40 zł.
Łączniki po 20-30,
Przeguby do 100 zł/szt.,
Co ten pakiet startowy obejmował? Założenie gazu i wymiana oleju?
Swoją drogą jak czytam gadkę Za 11 latka w 2009 dałem 8600 + pakiet startowy i gaz 2300 = 13 koła papierów. to odnoszę wrażenie, że po drugiej stronie jest handlarz... bo taka sama mowa płynie
jarzit napisał/a:
Po drodze ciągle się coś psuje.
Cały układ hamulcowy (poza pompą ABS jeszcze) oraz przguby teraz w maju 1200 z robotą,
Nie bardzo rozumiem, przecież hamulce to sprawa ekspoatacyjna. Przecież nie musisz hamować, to nie będą się zużywać
jarzit napisał/a:
skrzynia CVT siada 160 tys a olej co 40tys wymieniam, rdza pałaszuje już ranty drzwi i błotników,
To już kwestia egzemplarza ale trudno się spodziewać, że auto w wieku 13-14 lat będzie od tego wolne. Teraz samochody kilkuletnie mają takie problemy.
jarzit napisał/a:
wahacze drogie (sworzeń nie wymienny),
Faktycznie 112 za dobry wahacz...
jarzit napisał/a:
w trasie dwa razy pękły mi węże od chłodnicy.
Jak nasiąknęły olejem po uszkodzeniu uszczelki pod głowicą to pękają... ale to normalne i mechanik powinien Ci o tym powiedzieć.
jarzit napisał/a:
Przy 140tys padł alternator. A o drobnych rzeczach nie wspomnę, jak tuleje wahacza,
od 10 do 20 zł/szt.
jarzit napisał/a:
końcówki drążków,
30-50 zł
jarzit napisał/a:
łączniki .
20-30 zł.
jarzit napisał/a:
Władowałem w niego tyle kasy, że bania mała.
W co tyle kasy władowałeś? Piszesz o normalnych rzeczach ekspoatacyjnych, które generalnie też się nie psują tak nagminnie... jak choćby w alfie.
jarzit napisał/a:
Żona go chce i nic nie poradzę. Ale drugi raz nie kupię Rovera, a zmieniałem sobie już trzy razy auto swoje.
My mamy w tej chwili chyba 13 samochód marki MG ROVER... i z czego to wynika.
jarzit napisał/a:
A mówią, że Alfa się psuje. Z doświadczenia wiem, że nie. Nigdy mnie nie zawiodła, tylko starcia z TIRem nie przetrwała. Ja tak.
Citroena C5 v6 tłukłem co dzień po 200-300km i nic się nie działo. Nie przetrwał starcia z Hondą CRV, ale jak tak.
Starcie z czymś podobnym w R200=trup
trochę inne masy samochodów, więc nie masz co porównać.
[ Dodano: Nie Sie 12, 2012 10:22 ]
jarzit napisał/a:
Z roverów lepszym wyborem jest chyba R400/45 (civic) lub R600 (accord) i chyba nawet R75.
Tu właśnie wychodzi Twoja wiedza. 2-setka jest najbardziej niezawodnym i przewidywalnym samochodem, który pozbawiony jest hondowskich wad zawieszenia i nie gnije tak jak Honda (czytaj 4-setka i 6-setka).
[ Dodano: Nie Sie 12, 2012 10:26 ]
jarzit napisał/a:
Alfę miałem 3 lata i nie płatała mi figla elektryka. Nie stałem nią w polu, a Roverem tak.
Dlatego można tyle Alf kupić z padniętymi silnikami?
Dlatego trzeba zawieszenie pilnować, bo nietrwałe?
Dlatego w co 2 lub 3 Alfie trzeba wymieniać wariatory od zmiennych faz rozrządu?
Mojemu mężowi podobają się Alfy, ale on nie miał odwagi kupić, a mi się nawet nie podobają.
[ Dodano: Nie Sie 12, 2012 10:28 ]
zdzichu napisał/a:
jarzit, sprowadzany 6-latek z takim przebiegiem? I pewnie nie bity. Jaja sobie robisz?
My mamy 17-letnie auto, które ma przebieg 142 000 ale to kabriolet, który pół roku stoi w garażu a drugie pół roku jeździ w weekendy, na zloty i tylko czasem na codzień (gdy ładna pogoda).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum