Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1997
Witam.
Zauważyłem, że zaczął mi skrzypieć sworzeń prawego górnego wahacza. W związku z tym mam pytanie, czy da sie go samego wymienić czy raczej wymieniać cały wahacz. Z tego co znalazłem na forum to raczej cały do wymiany. Czy da się trochę pojeździć z taka przypadłością, bo mam wyjazd na wesele 250 km i nie wiem co mi może grozić.
SPAMU¦
Wysłany: Sro Paź 10, 2012 06:21 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
mam pytanie, czy da sie go samego wymienić czy raczej wymieniać cały wahacz.
To musisz sprawdzić, jaki masz założony wahacz. Fabryczne wahacze nie mają wymiennego sworznia. Natomiast w zamiennikach trafiają się wahacze z wymiennym sworzniem.
mirwin napisał/a:
mam wyjazd na wesele 250 km i nie wiem co mi może grozić.
Może grozić tym, że sworzeń pęknie i koło wybierze wtedy wolność, a wtedy straty będą dużo większe.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Dla świętego spokoju wymień na nowy, niekiedy można sam sworzeń, ale to trochę pracy bo musisz zdemontować wahacz, zawieźć gdzieś do kogoś kto ma prasę i wymienić sworzeń (bez pracy bym się nie podjął, bo musi być to równo i dobrze) potem montaż, wymieniając na nowy masz pół roboty + pewność, że całość jest nowa, nie wiem jak w r400 ale w r600 wymiana górnego to może 10 min samemu
Mam w Wołominie mechanika od zawieszeń. Dzwoniłem do niego i przekazał mi dobrą wiadomość. Nowy 120 PLN z wymianą, a regenerowany 80 PLN z wymiana. Teraz co brać? Pewnie wezmę regenerowany i zmienię oba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum