Wysłany: Nie Gru 16, 2012 17:21 [R75] Prośba i pomoc, nie odpala 1.8 T
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 2002
Witam
Krótka historia:
W piątek wymieniłem 2 cewki zapłonu bo auto mi paliło 16/100
Spalanie spadło do 10/100 (świece zmieniłem pół roku wcześniej)
Mimo to w sobotę pojechałem do mechanika żeby mi przeczyścił silnik krokowy i przepustnice.
Po robocię miałem problemy z odpaleniem musiałem przygazować żeby nie zgasł.
Przejechałem jakieś 20 km. Temp ok żadnych błędów.
Dzisiaj (niedziela) próbuje zapalić auto zakręciło i gasło po 2 sek.
Patrząc pod maskę zajrzałem do zbiorniczka z płynem chłodzącym i były tylko opary!
Moje pytanie co się mogło stać ? Jeszcze w piątek przy wymianie cewek jak tam patrzyłem było pół zbiorniczka.
Dzwoniłem do mechanika co czyścił przepustnice i mówi że on tam nic nie ruszał.
Nie znam się na mechanice, czy ja tam mogę dolać byle jaki płyn do chłodnic ? Nie wiem co ta poprzedni właściciel lał.
SPAMU¦
Wysłany: Nie Gru 16, 2012 17:21 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
W normalnej sytuacji pewnie bym pierwsze co pomyślał to że HGF.
Ale jakoś dziwnie by się to zbiegło z jego robotą.
Nie wiem nie znam się ale może przy czyszczeniu przepustnicy on jakiegoś wężyka nie dokręcił ?
Dolałem płynu, silnik chodzi dopóki cisnę gaz i trzymam na obrotach, jak puszczę to chwilę buja na niskich i gaśnie.
Sprawdż czy przy włączaniu i wyłączaniu zapłonu słychać lub da się wyczuć przez dotyk pracę silniczka krokowego.
Podejrzewam,że jest cały czas zamknięty i nie reguluje wolnych obrotów.
Wysłany: Pon Gru 17, 2012 11:41 Re: [R75] Prośba i pomoc, nie odpala 1.8 T
Rotten napisał/a:
Witam
Krótka historia:
W piątek wymieniłem 2 cewki zapłonu bo auto mi paliło 16/100
Spalanie spadło do 10/100 (świece zmieniłem pół roku wcześniej)
Mimo to w sobotę pojechałem do mechanika żeby mi przeczyścił silnik krokowy i przepustnice.
Po robocię miałem problemy z odpaleniem musiałem przygazować żeby nie zgasł.
Przejechałem jakieś 20 km. Temp ok żadnych błędów.
Dzisiaj (niedziela) próbuje zapalić auto zakręciło i gasło po 2 sek.
Patrząc pod maskę zajrzałem do zbiorniczka z płynem chłodzącym i były tylko opary!
Moje pytanie co się mogło stać ? Jeszcze w piątek przy wymianie cewek jak tam patrzyłem było pół zbiorniczka.
Dzwoniłem do mechanika co czyścił przepustnice i mówi że on tam nic nie ruszał.
Nie znam się na mechanice, czy ja tam mogę dolać byle jaki płyn do chłodnic ? Nie wiem co ta poprzedni właściciel lał.
wyciągnij bagnet od sprawdzania oleju i przyglądnij się mu, olej powinien być ciemny, czarny prawie... jeśli jest koloru "kawa z mlekiem" HGF jak nic.
Olej ciemny wpada w zieleń
Dolałem płynu i na razie nigdzie nie uciekło.
Silnik trzyma obroty tylko jak jest rozgrzany, na zimnym gaśnie.
Jak sobie chodził rozgrzany to odłączyłem kabelek od krokowca i nie miało to żadnego wpływu na obroty, nie wiem na jakiej zasadzie to działa.
Zawiozłem do mechanika ale widząc po jego minie to raczej tego nie zrobi.
Mówił że czyścił jakimś specjalnym środkiem do tego i przedmuchiwał sprężonym powietrzem.
Będzie próbował podpiąć krokowca od poloneza.
Najlepiej to będzie się podpiąć pod kompa, bo przyczyn może być wiele.
Krokowiec od Poldka nie pasuje.
może jak zimny to wali płyn gdzieś do cylindrów? No nie oszukujmy się, musiał gdzieś uciec... a jak się nagrzeje to już jakoś tam chodzi. Sprawdź może ciśnienie na cylindrach, to proste jak budowa cepa działanie, może nie przerośnie Twojego mechanika.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum