Wysłany: Pon Sty 07, 2013 15:18 [r200] mit stał sie faktem
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 1999
Witam,
I stało się w drodze powrotnej Słowacja -Polska R nie wytrzymał i pojawi sie HGF. Pisze tego posta ku przestrodze innych jaki to hgf jest zdradliwe. Przed wyruszeniem w drogę powrotną, profilaktycznie sprawdziłem olej , płyn chłodniczy nawet koła sobie podpompowałem, przez pierwsze 20 km nie podkręcałem powyżej 3000 aż się zagrzał. Po drodze nie pojawiły się żadne niepokojące objawy, jakoś tak się nauczyłem że co jakiś czas sprawdzam temperaturę, tutaj tez nie pokazało się nic niepokojącego. W pewnym momencie zniknęło ciepłe ogrzewanie, temperatura nadal w normie. Zaniepokojony podjechałem do najbliższej bramki na trasie. Otwieram klapę i widzę ze płyn w zbiorniczku wyrównawczym się zagotował, po chwili okazało się że jest wypełniony olejem a w oleju pojawiły się odrobiny wody. Więc wszystko jasne . Martwi mie tylko to ze już raz uszczelka była wymieniania i to raczej przez profesjonalistów w aso michałowice przy 80 000 teraz mam 166 000 więc jak za kolejne 80 000 ma się to pojawić ponownie to nie za dobrze świadczy o marce R.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Sty 07, 2013 15:18 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
To sobie sprawdź posty kolegi Kozika jak pisał ostatnio o hgf co 50- tys czegoś chciał od k-serii i jaki mit - toż to same fakty są pozdrawiam - właściciel L- serii
To sobie sprawdź posty kolegi Kozika jak pisał ostatnio o hgf co 50- tys czegoś chciał od k-serii i jaki mit - toż to same fakty są pozdrawiam - właściciel L- serii
poprzednio miałem już doczynienia z k-serią przy przebiegu 180 000 nic takiego się nie pojawiło, tylko model 414, no szkoda szkoda, ja zobacze jakie będą koszty tej naprawy w najgorszym przypadku --żyletki
HGF to nie wyrok, życie z wliczonym HGF też jest możliwe . Jak dla mnie to jedyna poważniejsza usterka w k-serii, nie ma co panikować. Zaraz po zakupie R też musiałem zmieniać uszczelkę i to była jedyna kosztowniejsza awaria. Może są jakieś samochody pozbawione wad ale przynajmniej do dziś jeszcze o takich nie słyszałem
mój polonez ok 160kkm i pierwszy HGF i jedyny na razie (wystąpił bo mi dziurką w rurce płyn w trasie z układu spierdzielił), auto ma jakieś 230kkm na blacie.
Tescia poldas 180kkm i pierwszy HGF przyczyna nieustalona do hgf 30kkm na LPG zrobił, został po naprawie sprzedany i wiem ze HGF dopadł go po następnych 50kkm.
Kuzyna poldas 180kkm i pierwszy HGF bo płyn spierdzielił uszczelką jakąś, naprawiony i sprzedany przy 230kkm.
Frelander 130kkm i pierwszy HGF, zrobili partacze w serwisie LR i po 30kkm wymieniłem uszczelkę znowu bo ciekła na zewnątrz i płynu ubywało, od naprawy zrobiłem ponad 50kkm i nadal jeździ
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
maniaq, w fiatach ponoć uszczelka głowicy co tankowanie jest do wymiany
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum