[Julek]

Witajcie, od 2 dni borykam się z problemem.... mianowicie ostatnio po normalnej jezdzie wysiadam z auta a tu patrze dymi mi z prawego koła. Więc pierwsze co zrobiłem to odkręciłem zacisk, żeby zobaczyć co tam się dzieje tłok lekko wystawal i nie chciał wracać więc postanowilem poprzez kilkukrotne wciśniecie hamulca wysunąć tłok na jakies 2.5cm i wtedy wcisnołem pod uszczelke sporo smaru miedzianego aby rozruszać mechanizm po czym pare razy powtórzyłem czynność ( wciskanie i wyciskanie tłoka) zaczą chodzić troszke lepiej, włożylem 3 deseczki (taka atrapa klocków) wcisnolem hamulec raz złapał i odskoczył. Po czym wcisnołem dwa razy troszke mocniej i szybko tłok wysuna sie i juz nie chciał wrócić na miejsce musiałem go tam wcisnąć ręcznie. Po wciśnięciu miałem juz troche dosyć pracy więc założylem zacisk spowrotem jednakże po skręceniu (jeszcze przed wcisnięciem pedała hamulcowego) klocki tarły o tarcze dodam tłok był wciśniety... już sam trace głowe klocki wraz z tarczami wymienione 5tys km temu i dopiero teraz zaczeło się palić tylko z jednej strony... dodam ze nie chce odłaczać zacisku bo nie mam jeszcze takiego doświadczenia żeby potem odpowietrzać układ... już sam nie wiem w czym problem czy zostały założone złe klocki... czy co ale to chyba odrazu po ich wymianie by sie paliły...

[SPAMU¦]

[Raptile]

Nie dubluj tematów o tym samym problemie ! Zamykam