Wysłany: Pon Cze 24, 2013 10:01 [Rover 214Si 98 16V LPG] Problem z uszczelką pod głowicą?
Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 Rok produkcji: 1998
Witam,
na wstępie chciałbym powiedzieć, że mojego Rovera 214Si posiadam od niespełna roku, a na mechanice samochodowej znam się...średnio
Moje problem z w/w modelem zaczęły się mniej więcej 2 m-ce od zamontowania w nim instalacji gazowej (Stag, sekwencyjna). Na początku auto często szarpało przy dodawaniu gazu (niezależnie od wrzuconego biegu, choć najczęściej 2-3) lub gasło przy zmianie biegu...(wyobraźcie sobie wchodzenie w zakręt...zmiana biegu i...ponowne odpalanie na szybko auta )...jednocześnie spod głowicy widoczny był niewielki wyciek (oleista, gęsta ciecz). Serwis LPG regulował gaz, sprawdzał zawory...i niby ich zdaniem wszystko OK ze strony instalacji...problem diagnozowali w mechanice pojazdu...
Auto oddałem do pierwszego mechanika (specjalizujący się niestety w BMW), który stwierdził, że problemem była przepustnica (plastikowa, pęknięta lekko w środku) - wymienił na sprawną używkę (również plastikową). Problem jakby rozwiązał się na jakieś kolejne 2 m-ce...Na jesieni 2012 roku w/w problemy wróciły ponownie. Z tym, że pewnego razu stałem na światłach i próbując ruszyć, nagle auto zaczęło strasznie szarpać i silnik zgasł tak, że nie mogłem go odpalić. Rover został zholowany do rzekomo autoryzowanego serwisu Rover we Wrocławiu, firmy: Fatimex (nadmienię, że we Wrocławiu moim zdaniem jest problem z mechanikami typowo od Roverów...). I tu zaczęły się moje problemy.
Mechanik (dalej zwany przeze mnie "Panem Specjalistą") stwierdził, że problem dotyczy instalacji elektrycznej i wynika ze źle wpiętej instalacji gazowej...(firma montująca LPG wszystkiemu zaprzeczyła...zresztą nie dziwi mnie to...). Wpięcie pod maską jakiegoś cienkiego "przewodu" (niestety nie uzyskałem informacji od Pana Specjalisty, po co to i do czego) kosztowało mnie...1200 zł Naszczęście auto zostało ponownie uruchomione, dodatkowo dowiedziałem się, że wyzerował mi błędy w komputerze. Wszystko niby OK, Rover nie szarpał, wszystko działało. Po ok 2 m-cach od naprawy znowu pojawiły się problemy, mianowicie tym razem podczas jazdy w mieście skoczyła mi nagle temperatura silnika osigając wartość prawie "czerwonej kreski" - auto zawiozłem do "Pana Specjalisty" - po jednodniowych oględzinach stwierdził, że wina leży po stronie uszczelki pod głowicą (...wcześniej jakoś nie zauwazył, że coś spod niej wycieka...) i musi się temu dokładnie przyjrzeć. Po kolejnych dwóch dniach dostałem telefon, że należy wymienić uszczelkę oraz, że jego zdaniem "pekła" również sama głowica, ale ma akurat pod ręką używkę z tego samego modelu. Zgodziłem się na remont silnika. Cena wyniosła jedyne...2800 zł. Czas naprawy: 7 dni (ustalony); rzeczywisty (18 dni)...Rachunek oraz zdjęcie wycieku w załączeniu.
Po naprawie auto znowu odrzyło i jeździ do tej pory, problem polega na tym, że spod głowicy nadal wycieka mi prawdopodobnie olej. Oddawałem je do naprawy w ramach gwarancji 3-krotnie. Za każdym razem auto wracało do mnie z nadal wyciekającym olejem spod głowicy. Pan Specjalista za każdym razem tłumaczył, że wszystko sprawdzał, uszczelka jest OK, uszczelniacze działają...(wydaje mi się, że gdyby uszczelnienie spełniało swoją rolę, to by nie było wycieku...), a sam wyciek oleistej cieczy pod głowicą tłumaczył tym, że "poprostu silnik podczas pracy się rosi...to normalne".
Kończąc swoją tyradę chcę powiedzieć, że problem cieknącego silnika występuje nadal, auto co prawda jest na chodzie (klima, ogrzewanie działają; silnik pracuje równomiernie: po odpaleniu obroty utrzymują się na poziomie 1500, po ok. 1 minucie na jałowej pracy silnika, bez dodawania gazu, utrzymują się na poziomie poniżej 1000 obr; auto nie szarpie; spalanie występuje na poziomie ok. 9 l - benzyna; 10-11 l - gaz w mieście). Tylko, że olej ciecz ścieka spod głowicy na m.in. pasek alternatora, który ostatnio się zaczął ślizgać tak, że się przerwał i powkręcał w różne dziwne rolki...(został wymieniony na nowy). Dlatego chciałbym się dowiedzieć, czy Waszym zdaniem problem dotyczy źle przeprowadzonej naprawy silnika, niesprawnej uszczelki pod głowicą, uszczelnień, czy może czegoś innego? Polubiłem bardzo Rovera 214Si i dlatego zdecydowałem się na tak kosztowną naprawę (zdaniem innych mechaników znacznie przepłaciłem...) - nie wiem czy teraz dalej szukać przyczyny i inwestować w to autko, czy poprostu je sprzedać
Pragnę przestrzec użytkowników Rovera z Wrocławia przed firmą Fatimex, gdyż oni mi nie pomogli, koszt naprawy był moim zdaniem i zdaniem innych mechaników zbyt wysoki, naprawy w ramach gwarancji niczego nie zmieniły (nie mam nawet pewności, czy faktycznie wymieniono poszczególne części, tak jak wynika to z rachhunku). Kontakt z Panem Specjalistą był znacznie utrudniony, nie dotrzymywał terminów naprawy, dopiero samemu dzwoniąc dowiadywałem się, że coś trzeba zrobić dodatkowo i, że czas naprawy wydłuży się o kolejne x czasu...
Pozdrawiam i sorry za długość tekstu
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 24, 2013 10:01 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Czyli nic się nie zmieniło od ok 10 lat .... wyrazy współczucia. No i trzeba było szybciej na forum zajrzeć. Być może jakiegos mechanika byśmy polecili, ale napewno odradzili wizyty w "F". A jesli olej dalej cieknie spod głowicy to sorry, ale naprawa napewno nie została wykonana jak trzeba. Jakos u innych mechaników naprawa HGFu kosztuj mniej wiecej połowę tej ceny a i po niej wycieków nie ma. Opcje są dwie ... wrócić i niech poprawiają, ale wróże małe szanse powodzenia, lub żądać zwrotu kasy (pewnie nie bez problemów) i naprawić w innym miejscu. A R200 to wdzięczne auto i nie dziwię się ,ze go polubiłeś
A czy w takim układzie mógłbyś mi polecić jakiegoś "Roverowego" mechanika we Wrocławiu, albo okolicach?
Niestety zdaję sobie sprawę, że reklamowanie u Pana Specjalisty na niewiele się zda...A czy wiesz może, jak w takiej sytuacji żądać zwrotu pieniędzy? Potrzebowałbym wyceny u rzeczoznawcy, opinię innego mechanika?
Podejrzewam, że wycena jakiegoś rzeczoznawcy byłaby niezbędna w przypadku batalii sądowej itp. Mozesz spróbować pojechać do nich najpierw i powiedzieć, że auto dalej leje olejem i że żądasz zwrotu kasy, chociaż znając podejście F to pewnei powiedza, ze oni wszystko zrobili perfekt i na cacy a zepsuło się samo ... moze cos wywalczysz. Co do mechanika, to polecany jest Gawin pracujacy w serwisie hyundaia na Kamiennej, ale cos mi się obiło o uszy, że obecnie zawiesił naprawy roverków. W każdym razie możesz podjechać na kamienną i zapytać o niego i porozmawiać. Może w jakiś sposób będzie w stani Ci pomóc i doradzić co dalej.
Wpięcie cienkiego przewodu 1200 ? Co to jest ? Skąd te ceny ?
Wcisnął Ci używaną starą złom głowicę którą trzeba było remontować ?
Przy dobrej głowicy wystarczy zwykłe planowanie za 50 zł. a nie remont za 627,30
i do tego policzony dwa razy pozycja 8 i 10
Termostat za 100 zł. ?
Nie widzę pozycji SZPILKI GŁOWICY
Czyżby Pan specjalista zapomniał o tak ważnej żeczy.
Wsadził stare a może robił test przydatności na starych.
Za robociznę też nieźle sobie policzył 600 netto, ja za podobną dałem 250 zł.
Polecieli po oryginałach ale efekt opłakany.
To chyba jakiś żart ze strony tego warsztatu.
Nie chcę tu namawiać do przemocy ale temu Panu należy się ........
_________________ Niewiedza kosztuje.
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania bez podania przyczyny.
Pomógł: 35 razy Dołączył: 12 Paź 2012 Posty: 456 Skąd: Radom
Wysłany: Pon Cze 24, 2013 17:33
Uszczelka głowicy normalnie ok. 100-120zł
Simmeringi wałka przód/tył ok. 10-12zł/szt
Uszczelka pokrywki wałków ok. 60-70zł
Uszczelka kolektora wydechowego (Wystarczy Ajust za 10zł, albo dla bardziej wymagających Victor Reinz za 19...)
Uszczelka kolektora ssącego (Nie wiem jak do plastikowych kolektorów, ale raczej nie więcej jak 25zł)
Termostat ok. 30-50zł max.
Filtr oleju też ok. 30zł max...
O cenach za "naprawę głowicy" itp. to nawet nie chce mi się pisać. Gość po prostu Cię oszukał, rzadko kiedy w K16 pęka głowica, ja się jeszcze nie spotkałem, ale trochę z tymi silnikami miałem już kontaktu. Szkoda gadać po prostu...
A wyciek spod głowicy książkowy dla K16, u mnie w Polonezie jest obecnie dokładnie to samo, z tym, że ciekną śladowe ilości.
A czy w takim układzie mógłbyś mi polecić jakiegoś "Roverowego" mechanika we Wrocławiu, albo okolicach?
Niestety zdaję sobie sprawę, że reklamowanie u Pana Specjalisty na niewiele się zda...A czy wiesz może, jak w takiej sytuacji żądać zwrotu pieniędzy? Potrzebowałbym wyceny u rzeczoznawcy, opinię innego mechanika?
Polecam Piotra i Gawina. Przy ul. Hubskiej, robią w serwisie ASO Hyundai'a (obok shella). Nie zraź się tym, bo taniej nikt nie zrobi Ci dobrze roverka [dla przykładu: diagnoza, wymiana + sonda lambda (kupiona od nich). Koszt: 300zł]. Naprawdę są godni polecania. Pewnie wielu wrocławskich forumowiczy u nich było
Niestety nie mam numeru (nowy tel, a nie przenioslem numerow na karte), ale jak wejdziesz i o nich zapytasz zaraz Ci pomogą. Będziesz miło zaskoczony, a tego skurczybyka z fatimexa staram się omijać szerokim łukiem po wymianie kabli wysokiego napięcia za 150zł, i próbie wepchniecia mi dwóch NOWYCH CEWEK PO 350zł za sztukę. Więc Tobie też go radzę omijać. Ma opinie naciągacza i partacza. Słyszałem wiele opinii o nim. Nawet od dwójki w/w mechaników. Jego mantra to = naciągnąć ile się da, bo wie, że większość jego klientów jest jednorazowych...
OK, dziękuję wszystkim za informacje. Niech mój przypadek będzie przestrogą dla użytkowników Rovera we Wrocławiu...omijajcie szerokim łukiem Pana Specjalistę i warsztat Fatimexu na ul. Chałupniczej...
Cerebrozyd, wiem że ciężko będzie odzyskać pieniądze za tą "naprawę" ale podjedź do nich z rachunkiem i pokaż że policzyli Ci dwa razy za remont głowicy, pozycja 8 i 10. Kwota 627,30 piechotą nie chodzi.
Proponuję obok czarnej listy sprzedawców stworzyć czarną listę mechaników i proszę administratora o przemyślenie tej sprawy a dowodem na nieuczciwość w/w Pana specjalisty niech będzie ten temat wraz z wygórowanym i lichwiarskim rachunkiem.
_________________ Niewiedza kosztuje.
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania bez podania przyczyny.
Pamiętaj, każdą jedną wymienianą część masz prawo żądać od serwisu do zwrotu. Wiele serwisów mówi że wymieniło to czy tamto. Części uszkodzone są Twoją własnością. Wiec jeśli wymienił Ci głowicą na inną (627,30zł), starą miałeś prawo zabrać. Pamiętaj o tym.
...różnica widoczna od razu...bez komentarza. Odpowiadając na posta pare pozycji wyżej...może warto zrobić czarną listę mechaników?
Mam jeszcze jedno pytanie, czy wie ktoś gdzie można we Wrocławiu kupić nowy wąż górny od chłodnicy wody? Bo jak na razie jedyny sklep z częściami to właśnie firma Fatimex...i ryczą sobie 200 zł za oryginał...
Witam,
piszę ponownie, ponieważ temat uszczelki i źle wykonanej roboty Przez Pana Specjalistę wrócił ponownie na tapetę. Tym razem spod uszczelki już nie wycieka płyn/olej kroplami tylko normalnie z niej "leci". Po skontaktowaniu się z w/w osobnikiem usłyszałem, że:
- sugeruję, że spartolił sprawę, a jest przecież "specjalistą" z 20 letnim stażem (bla bla bla)
- jak chcę mogę pozywać do sądu (!)
- jego "fachowym" zdaniem, jeżeli wymieniałem górny wąż od chłodnicy (tak faktycznie było, kupiłem nowy, oryginalny u niego w sklepie - zamontowany został przez inny warsztat, który szczerze polecam (ul. Długosza, Wrocław)) - to po pierwsze, dlaczego nie u niego? (- dziwne pytanie, w końcu mamy kapitalizm, wybieram warsztat, który chcę...) - po drugie, to na pewno wina nieszczelnego układu chłodniczego oraz wymiany węża u innego serwisu...
- jeżeli chcę to mogę do niego podjechać, ale od razu mi mówi, że on sprawdzi, że jeżeli silnik się przegrzał to nie będzie nic robił bo to wina w/w czynników (patrz pkt. poprzedni)...
Nic pojadę do tego Pana po raz kolejny, ale widzę, że nie będzie łatwo z takim typem..."człowieka".
I o ile dobrze się orientuję, silnik przegrzewa się z powodu przede wszystkim nieszczelnego silnika (uszczelki itd.), zaufani mechanicy mówili mi wprost, że to jest źle zrobiona robota, a w dodatku na benzynie czuć olej w spalanym paliwie...
Nie odpuszczę tej firmie, poinformuję na czasie, jak wygląda sytuacja. Piszę to, ponieważ przestrzegam innych roverowiczów z Wrocławia, przed podobnym błędem, czyli wybory opisywanej firmy, na mechanika pojazdów marki Rover.
Cerebrozyd, nie wiem co napisać bo ręce opadają jak czytam tłumaczenia obronne pana "specjalisty" Zapewne stwierdzi że silnik się przegrzał z winy tego węża ale przecież oddał Ci auto po naprawie i powinno ono być sprawne.
Trzymam kciuki.
_________________ Niewiedza kosztuje.
Autor zastrzega sobie prawo do zmiany zdania bez podania przyczyny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum