Chciałbym tutaj serdecznie podziękować, za poratowanie nas w beznadziejnej sytuacji, jaka wczoraj miała miejsce. Wracając z Konina (koło godziny 15) 75tka straciła ładowanie najpierw świecił się komunikat komputera 'low battery' a w Łodzi niestety wszystko padło Z pomocą przyszedł Syntax który znalazł mnie swoim freelkiem, pomógł zepchnąć 75 i poratował siuwaksami do poprawienia styku w kostkach i narzędziami. Po poprawieniu klem i styków wydawało się, że jest oki (odpaliliśmy go na kable bez problemu) jednak jak tylko wyjechaliśmy z Piotrkowa Trybunalskiego - 'kaplica'. Ładowania zero, aku padnięty... Do domu 300km W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim, którzy odbierali moje telefony i próbowali postawić diagnozę i pomóc: Kozikowi, Syntaxowi, Gregowi-si, Oskarowi, Zukowatemu. A diagnoza była jedna - regenerowany nie dawno alternator padł. Problem był o tyle duży, że staliśmy okropnym ukropie na parkingu stacji ORlen.. Koło nas wiele aut odmówiło posłuszeństwa i wracały na lawetach... my nie Tato wsiadł w ZS i z domu przywiózł zapasowy alternator wraz z potrzebnymi narzędziami, koło 21 był u nas. W ciągu godziny wymieniłem altka i znowu pech dał o sobie znać - najpierw pękła klema + w ZS, potem minusowa. W sumie cała operacja zakończyła się koło 23, w domu byliśmy o po 3 rano a przed samym Rzeszowem błysnął mi fotoradar
jeszcze raz dziękuję za pomoc!!! na Roverkową familię można liczyć
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lip 30, 2013 10:36 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum