Wysłany: Nie Mar 23, 2014 17:23 [R75] Ciągle padający akumulator
Typ: CDT Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1999
Witam,
od jakiś 2-3 tygodni mam mocny problem z ciągle rozładowanym akumulatorem. Dobijam go do pełna i po kilku dniach już auto nie odpala. Standardowo, pstryki pod maską i migotanie deski przy przekręceniu kluczyka.
Wątpię, aby była to wina jazdy na krótkich dystansach, bo auto rozładowuje się nawet jak stoi. Myślę że może to być kwestia elektroniki - gdzieś coś żre mi prąd w dużej ilości, albo coś z alternatorem (prędzej to pierwsze).
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie dziwi i niepokoi, przy złączu (końcówce) dodatniej pojawiła się plama (jakiś zaciek). Jest tylko w jednym miejscu, zaraz przy końcówce, nie wydaje mi się aby był powód zewnętrzny tego zalania, raczej podejrzewam że coś z samym aku się zadziało.
Ma ktoś doświadczenia z takim poceniem się?
z góry dzięki
SPAMU¦
Wysłany: Nie Mar 23, 2014 17:23 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 6 razy Dołączył: 04 Maj 2009 Posty: 344 Skąd: Mazury
Wysłany: Nie Mar 23, 2014 20:18
A akumulator w jakim stanie ? może masz jedną celę padniętą. Sprawdzałeś testerem, aerometrem jakość elektrolitu w poszczególnych celach ? Jeżeli masz padniętą celę to po kilku dniach też nie zapalisz auta nawet jeżeli nie będzie podłączony do auta.
Zmieniarka nie działa, jest jako box w bagażniku, "dynks" to element na desce rozdzielczej - panel do zmieniarki, który wyświetla w ładnym kolorze napis error, jak się naciśnie przycisk "on" Nie jest to fabryczny moduł. Dodatek jakiś, dziwnie podłączony.
pablo napisał/a:
A akumulator w jakim stanie ? może masz jedną celę padniętą. Sprawdzałeś testerem, aerometrem jakość elektrolitu w poszczególnych celach ? Jeżeli masz padniętą celę to po kilku dniach też nie zapalisz auta nawet jeżeli nie będzie podłączony do auta.
akumulator kupiłem zeszłej zimy, futura centra - wiec miał być niezły, zastanawiam się jedynie jeśli chodzi o ten wyciek, czy to przypadkiem właśnie nie jest wina akumulatora.
Miałem identyczny przypadek w swoim. Czasami 2 -3 dniach nie zapalał. Wymieniłem aku i dalej to samo. Szukałem wypływu prądu i winny okazał się regulator napięcia w alternatorze po wymianie na używany orginał może miesiąc stać i odpali. Uszkodzony regulator po wyłączeniu zapłonu i wyjęciu kluczyka w moim przypadku cicho piszczał po maską jak mały wentylatorek.
Miałem identyczny przypadek w swoim. Czasami 2 -3 dniach nie zapalał. Wymieniłem aku i dalej to samo. Szukałem wypływu prądu i winny okazał się regulator napięcia w alternatorze po wymianie na używany orginał może miesiąc stać i odpali. Uszkodzony regulator po wyłączeniu zapłonu i wyjęciu kluczyka w moim przypadku cicho piszczał po maską jak mały wentylatorek.
witaj.
opiszę ci swój nieprzyjemny przypadek z centra futura.
kupiłem niecałe 3 lata temu z trzyletnią gwarancją.
po dwóch latach zaczęły się problemy z odpalaniem.
elektryka sprawdzona i wszystko ok, padła diagnoza po testerze że aku do wymiany.
oddałem do reklamacji to dostałem odmowę i stwierdzili że jest niedoładowany.
po naładowaniu i testach u nich niby był ok.
z wymaganych 720A mocy rozruchowej miał 640A - akumulator sprawny.
no dobra jakiś czas był spokój do kolejnej późnej jesieni czyli 2013.
pierwsze przymrozki i już wolno kręci aż któregoś ranka nie zakręcił.
dobrze że zima nie była ostra i jakoś z prostownikiem przetrzymałem.
oczko na aku cały czas zielone.
kilka tygodni temu już nawet po naładowaniu nie odpala.
oczko zielone, prostownik odłącza ładowanie sygnalizując full a auto tylko pstryka.
pojechałem do warsztatu podłączyli pod tester i diagnoza że padnieta jedna cela.
mocy już ma tylko 330A
znowu reklamacja.
tylko że tym razem definitywnie nawet nie przyjęli akumulatora twierdząc że po takim okresie użytkowania czyli niespełna 3 lata na pewno nie można ujawnić wady fabrycznej.
sklep w którym kupowałem centrę zresztą zaprzyjaźniony już od roku zaprzestał ich sprzedaży, bo powodem była zbyt duża awaryjność.
masa reklamacji i co najgorsze właściciel sklepu mówił że od czasu kiedy handlował centrą nie miał przypadku pozytywnego rozpatrzenia z korzyścią dla klienta.
masakra.
teraz nawet nie przyjeżdżają po towar który klient reklamuje.
kup i się martw.
bosch też zszedł na psy - została tylko nalepka.
co tu dużo pisać, już nie kupię nic markowego bo to strata pieniędzy.
za ten akumulator 74ah dałem 370 zł i tylko 2,5 roku.
teraz kupię najtańszy jaki wpadnie mi w łapę bo nie zamierzam dziadów dorabiać.
[ Dodano: Pią Kwi 18, 2014 22:49 ]
dziś zamontowałem nowy aku.
tak jak pisałem wcześniej kupiłem najtańsze coś co nazywa się WOLF.
72Ah i 680A prądu rozruchowego.
ładowanie na diagnostyce w punkcie 9 pokazuje mi między 13,7 a 14,2 zależne co mam powłączane.
a przypomnę że na poprzednim aku który miał walniętą celę pokazywał wartości zdecydowanie mniejsze. czyżby miało wpływ uszkodzenie akumulatora?
samochód ma lepszego kopa, przynajmniej tak mi się wydaje bo nie jeździłem ponad 2 tyg.
ale światła to ma na bank lepsze.
zobaczymy jak długo będzie śmigał.
ten przynajmniej ma korki i można będzie go kontrolować aerometrem.
Bulway,
A jakie masz ładowanie? ile ci volt pokazuje na zapalonym silniku:
1 na biegu jałowym bez odbiorników
2 na biegu jałowym- przy włączonych wszystkich odbiornikach?
A w zegarach w tej samej pozycji nie pokazuje po odpaleniu? Moim zdaniem powinno
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum