Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 17:20 [R220SDi 98'] Problem z mocą (momentem) poniżej 1900obr/min
Rodzaj silnika: diesel Pojemnosc silnika: 2.0 Rok produkcji: 1998
Witam szanownych forumowiczów.
Dawno się tu nie oddzywałem, bo malo czasu, a i co jak co to mój Rover-ek spisuje sie narazie wyśmienicie wiec tez nie było potrzeby. No ale wiadomo... ze jak trwoga to do boga wiec trafiło sie ze potrzebuje informacji i tu moje pytanie.
Problem dotyczy R220SDi mojej siostry który kiedyś byl mój ale jej sprzedałem. Od pewnego czasu stracił moc/moment poniżej ok 1900obr/min. Problem w tym ze kiedyś to można bylo w nim nie używać 2-giego biegu bo jak tylko sie toczył to w każdy zakręt spokojnie na trójeczce można było wchodzić. Teraz trzeba go pociągnąć ponad 1800-1900obr i dopiero dostaje kopa.
Moje pytanie jest takie czy w normalnym (seryjnym) SDi to norma czy nie. Pytam o to bo mam wrażenie ze ten egzemplarz był lekko podkręcony. Od początku jak nim jeździłem miał niesamowitego kopa i to juz od samego dołu praktycznie juz od 1000obr. Proszę o odpowiedz jak to wyglada u was.
Dodam na koniec ze wybłyskałem błędy i nic nie pokazuje.
SPAMU¦
Wysłany: Nie Kwi 13, 2014 17:20 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Każdy normalny diesel max moment ma w granicy 2200-2500 rpm czyli wtedy jak turbinka zaczyna porządnie pompować. Mniejwiecej tak to wygląda:
P.S. co ty za mody miałeś ze od 1000rpm juz kopa miał??
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
kopa i to juz od samego dołu praktycznie juz od 1000obr
sry ale nie moglem sie powstrzymac
seryjne sdi dupy nie urywa do 3 tys obr
To teraz zaczynam się utwierdzać w tym ze ten mój musiał być jakiś podrasowany.
maniu48 napisał/a:
Każdy normalny diesel max moment ma w granicy 2200-2500 rpm czyli wtedy jak turbinka zaczyna porządnie pompować. Mniejwiecej tak to wygląda:
P.S. co ty za mody miałeś ze od 1000rpm juz kopa miał??
Wiesz nie mowie ze mial max moment od 1000obr, ale jak wciskałem gaz przy takich obrotach to od razu wyrywał do przodu i to bez zająknięcia.
Wiecie, ten mój egzemplarz to jedyny SDi jakim jeździłem wiec myślałem ze wszystkie tak mają. Moze dlatego bylem strasznie rozczarowany jak przesiadłem się na iDT - dla mnie to była tragedia. 2000obr to cały czas musiało byc na blacie żeby jakoś jechał (nawet po wymianie przeplywki na nową). Dopiero mapki od remiego i wtryski od SDi go ożywiły. Ale i tak mam wrazenie ze moja (a w zasadzie to siostry) 200-etka miała lepszego kopa. W sumie to można się było domyśleć zaraz po kupnie, kiedy wracałem z nad morza i na polskiej autostradzie cisnąłem 215km/h (licznikowe) .
Tak czy siak dzięki za odpowiedzi. Wiem teraz ze Roverek siostry jest ok tylko coś z jego modyfikacja szwankuje - zresztą jak będę miał trochę czasu to spróbuje rozpracować taka podejrzana skrzyneczkę która w nim od początku siedziała a której nie widziałem w żadnym innym egzemplarzu. Pasuje coś z tym zrobic bo siostra teraz nie zając i nie ucieknie... jak by trzeba było roverkiem uciekać . Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum