Wysłany: Pon Cze 30, 2014 09:57 [R75]wybór uszczelki pod głowicę
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.8 Rok produkcji: 1999
Witam, stanąłem przed wyborem uszczelki pod głowicę, mechanik kazał mi kupić "jak najgrubszą" jednak nigdzie w sklepach internetowych nie widzę określenia grubości ażeby mieć jakiekolwiek odniesienie. Czy możecie polecic mi konkretną "najgrubszą" uszczelke wraz z całym zestawem tj. Pozostałe uszczelki oraz śruby do głowicy?
Rover 75 poj 1.8 moc 88kW rok prod. 1999
Silnik wymieniony rok temu z powodu zbyt późnego zdiagnozowania uszkodzenia uszczelki rok prod. Nowego silnika 2001
Pozdrawiam.
SPAMU¦
Wysłany: Pon Cze 30, 2014 09:57 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 287 Skąd: Polska
Wysłany: Pon Cze 30, 2014 16:01
Jak najgrubszą? . Jakiej uszczelki byś nie kupił to ten mechanik i tak jej dobrze nie założy . Uszczelkę kup jaką chcesz, ważniejsze jest jej prawidłowe zamontowanie.
_________________ Lubię roverki, jeszcze bardziej rowerki.
Wystarczy poszukać. Przede wszystkim nie ma różnych uszczelek. poza tym przy planowaniu głowicy zgodnie z zaleceniami producenta nie potrzeba zwiększać grubości. Spytaj mechanika ile ci chce zjechać głowicę? max to 0,2mm.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 287 Skąd: Polska
Wysłany: Pon Cze 30, 2014 16:35
Uszczelki różnej grubości stosuje się w niektórych silnikach tzw: nad wymiarowe ,ale nie w roverze, ważniejsze jest np: staranne dokręcenie śrub odpowiednim momentem i realna ocena głowicy, tuleii itd.
_________________ Lubię roverki, jeszcze bardziej rowerki.
Pozwolę sobie zsumować informacje które zebrałem poddać je waszej weryfikacji i zadać kilka dodatkowych pytań.
1. Muszę zakupić uszczelkę nowego typu (składającą się z dwóch częsci) wraz z zestawem śrub itp.
2. Wymienić muszę także magistralę olejową na nowy typ.
3. Planować muszę blok i głowicę.
Teraz pytania
Co w przypadku jeśli wcześniej ktoś poddał silnik wymianie uszczelki i planował głowicę? Nie posiadam takiej wiedzy i już jej raczej nie posiąde.
W jakiej kolejności i z jaką siłą należy dokręcać głowicę w tym silniku?
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 287 Skąd: Polska
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 11:44
Kupuj uszczelkę starego typu tylko wzmocnioną, magistrali wtedy nie musisz wymieniać. Bloku nie planujesz tylko głowice, oprócz tego sprawdzenie czy jest szczelna i równa. Jeśli uszczelka była już wymieniana to nic, gorzej jeśli splanowana była na granicy dopuszczalności, wówczas może już się nie nadawać. Dokręcanie śrub odbywa się etapowo, same momenty nie wystarczą.
_________________ Lubię roverki, jeszcze bardziej rowerki.
Bez wymiany magistrali i przy zastosowaniu starego typu uszczelki wyjdzie taniej ale czy równie skutecznie? Rok temu wymieniałem uszczelke bezskutecznie i usłyszałem od mechanika, że trzeba nowy silnik (w którym teraz wymieniam uszczelkę;)) więc jestem nieco uprzedzony bo kupno silnika co rok to żaden interes
Znalazłem coś takiego:
oprawca_1978 napisał/a:
Standardowo. Dokręcanie zaczyna się od śrub "środkowych", tj. tych przy II i III cylindrze, a potem idzie się do tych przy I i IV. Oczywiście w wielu etapach najlepiej. Ja osobiście odrzucam metodę ich dokręcania, zalecaną przez Rave (20 Nm+2x180 stopni) bo to herezja jest i praktycznie przepis na co najmniej nadwyrężenie lub nawet urwanie śruby.
Ja przy zabawie w ich dokręcanie, zacząłem od 10 Nm a skończyłem na 55 Nm (siedem etapów, do 35 Nm stopniując co 5 Nm), ale posługiwałem się radzieckim (jeszcze) kluczem wychyłowym i sprawdzając to po prawie trzech latach, wyszło, że dopiero przy nastawieniu klucza dynamometrycznego na 80 Nm, leciusieńko "poszła" jedna z nich. Tak więc proponowałbym raczek "kręcić" je do co najmniej 65 - 75 Nm. Najlepiej oczywiście, profilaktycznie, nabyć nowy ich zestaw (200 PLN na Allegro), bo stare mogą być już nadwyrężone, przeciągnięte i mogą kiedyś niespodziewanie "trzasnąć".
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 287 Skąd: Polska
Wysłany: Wto Lip 01, 2014 12:06
Uszczelka nowego typu puszcza wielokrotnie szybciej niż ta starego, z punktu widzenia użytkownika, ta uszczelka była raczej zabiegiem marketingowym niż realnym rozwiązaniem problemu, śruby dajemy zawsze nowe choć można zastosować stare po ich sprawdzeniu, ale ja nie jestem do tego przekonany. Instrukcja jak najbardziej dobra, po raz kolejny napisze- najważniejszy jest odpowiedni montaż, który musi wykonać fachowiec, a nie mechanik który nie wie co mówi i każe Ci kupić uszczelkę jak najgrubszą .
_________________ Lubię roverki, jeszcze bardziej rowerki.
Wg mojego mechanika stary typ wzmocniony jest pewniejszy jak nowego typu. Mi zmieniał uszczelkę 90tys km temu i na razie jeździ jak zaklęty. Śruby nowe, a dokręcanie trzeba by w Rave poszukać czy jest tak jak pisze oprawca_1978
[ Dodano: Wto Lip 01, 2014 13:09 ]
żeby zapobiec następnym wymianom warto wywalić zaworek w kolektorze ssącym i zastosować termostat PRT. W Landroverach po zastosowaniu PRT spadła liczba tych usterek do poziomu z innych marek.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Tylko w moim mieście nie ma mechaników o czym przekonałem się rok temu Samochodu bez silnika nie dowiozę do innego miasta bo nie stać mnie na to więc jedynym rozwiązaniem (tak mi się wydaje) jest wyłudzenie od was informacji jak to zrobić tak żeby było dobrze i przekazać mechanikowi zdobytą wiedzę.
[ Dodano: Wto Lip 01, 2014 13:13 ]
Na głowicy jest gdzieś znak jak max można ją splanować, ale nie wiem jak wygląda, może ktoś inny ma jakąś fotkę tego znaku.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
w Zielonej Górze masz kilka warsztatów które są polecane na stronie klubowej. A ty masz rozbebeszony silnik w nim? czy po prostu stwierdzono pad uszczelki i tyle? Bo z padniętą uszczelką można jechać kawałek, od razu silnika nie zabijesz jedynie musisz na podróż mieć płyn/wodę na dolewki i ew. olej.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Niektórzy kupuja uszczelkę za pareset złotych i nowe śruby, po czym dają to do zamontowania partaczowi. Może być najzwyklejsza uszczelka, śruby uzywane ale po sprawdzeniu ale montaż musi być prawidłowy. Nie zgodzę się tez z tym, że głowicę przy planowanu można zebrać jedynie 0.2 mm. Mi przy ostatnim planowaniu szlifierz zebrał 0.3 i silnik po złożeniu ma sie dobrze
sknerko napisał/a:
jedynie musisz na podróż mieć płyn/wodę na dolewki i ew. olej.
Dodam tylko, że woda powinna być gorąca, bo lejąc zimną możesz doprowadzić do skrzywienia głowicy. Oleju nie ma co dolewać, bo i tak jesli płyn poszedł do oleju to jest go 3 x ponad stan.
Dodam tylko, że woda powinna być gorąca, bo lejąc zimną możesz doprowadzić do skrzywienia głowicy.
Skąd chcesz mieć na trasie gorąca wode w aucie? chyba ze w termosie zabierzesz. Rok jeździłem z HGF w polonezie dolewałem zimnej i tylko, że powoli i w małych ilościach i po naprawie 5 lat jak auto chodziło (teraz to już z 7-8 lat będzie), żadnej krzywej głowicy nie ma. Dolewasz do wyrównawczego w którym i tak jest przestudzona więc raczej mało prawdopodobne żeby głowice wygięło. Pewnie że jak zejdzie ci ze 3 litry to dolanie może spowodować ekscesy ale wtedy to i tak już za późno. Jak jedziesz z HGF gdzie znika płyn to przy dużych ubytkach dolejesz między max a min w zbiorniczku po ok 50km, raczej da się tak dojechać do mechanika.
zacekpl napisał/a:
Oleju nie ma co dolewać, bo i tak jesli płyn poszedł do oleju to jest go 3 x ponad stan.
a co jak olej idzie w płyn a a w przeciwnym kierunku nie? miałem tak i dolewałem olej po 100km bo litr na sto znikał. Niestety ale dopadło mnie na wyjeździe i z takim HGF leciałem prawie 300km do domu.
zacekpl napisał/a:
Mi przy ostatnim planowaniu szlifierz zebrał 0.3 i silnik po złożeniu ma sie dobrze
Rave czyli producent zaleca 0,2 , jak zrobi mechanik trudno powiedzieć, ale tu nie doradzamy jak zepsuć silnik tylko jak go fachowo naprawić. Max planowanie to jest 0,2 a w zasadzie po kontroli głowicy czy jest płaska, jeżeli jest, powinno się ja tylko "zabielić", czyli raptem przepolerować gładź i koniec wtedy wytrzymuje nawet kilka zmian uszczelki bez kłopotu. Miałem w polonezie HGF robiony 2 razy raz robił partacz na szczęście oddał głowice do innych mechaników i oni zdjęli tylko 0,1 , a drugi raz robił fachowiec i tylko "zabielił". W freelu też uszczelka była robiona 2 razy, i raz robił poprzedni właściciel w serwisie LR i tez nie planowali grubo, a drugi raz robił mi mój mechanik zabielając tylko i lata już ponad 90kkm.
[ Dodano: Sro Lip 02, 2014 08:30 ]
Syri napisał/a:
Silnik spalał olej co objawiało się intensywnym dymieniem i gasł na niskich obrotach więc jazda odpadała. A teraz jest w częściach
ale spalanie oleju to nie koniecznie uszczelka mogą być np. kiepskie uszczelniacze na popychaczach (optymistyczna wersja) albo puszcza na pierścieniach i tu już jest gorzej choć teścia poldek zniósł mężnie wymianę tylko pierścieni plus uszczelki pod głowicą i po naprawie 60tys zrobił bez awaryjnie i został sprzedany.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Skąd chcesz mieć na trasie gorąca wode w aucie? chyba ze w termosie zabierzesz.
W termosie, albo do butelki nalać. Ja tam bym się z HGF w trasę nie wybierał, tyle co do warszatu dojechać do woda w butelce nie wystygnie.
A co jak zobaczysz, że nagle nie ma juz w zbiorniczku i trzeba ze 2 l dolać ? Będziesz czekał aż wystygnie, czy lał po 50 ml ?
sknerko napisał/a:
a co jak olej idzie w płyn a a w przeciwnym kierunku nie? miałem tak i dolewałem olej po 100km bo litr na sto znikał. Niestety ale dopadło mnie na wyjeździe i z takim HGF leciałem prawie 300km do domu.
Oleju i płynu ubywa ? To chyba na bok po głowicy ucieka. TYPOWY HGF to taki, gdzie płyn dostaje sie do oleju, płynu ubywa a oleu przybywa ponad stan. Oczywiście zdarzają sie inne przypadki, ze najpierw oleju troche w zbiorniczek pojdzie, ale na bagnecie czysto. Z tym można jeździć, ale kontrolować trzeba, w każdej chwili może pójsc płyn w olej, a z tym to juz nie zalecam jeździć bo musztarda nie smaruje tak dobrze jak olej i silnik zużywa sie momentalnie.
sknerko napisał/a:
Rave czyli producent zaleca 0,2 , jak zrobi mechanik trudno powiedzieć, ale tu nie doradzamy jak zepsuć silnik tylko jak go fachowo naprawić. Max planowanie to jest 0,2
A jak głowica wymaga więcej ? To co, splanujesz troszke, i zamontujesz krzywą ? Planuje się zawsze tyle, ile wymaga tego głowica, jak wystarczy 0.02 mm to wystaczy, ale zazwyczaj jest to znacznie więcej.
A co jak zobaczysz, że nagle nie ma juz w zbiorniczku i trzeba ze 2 l dolać
Czytaj ze zrozumieniem jak masz 2 litry do dolania po kilku kilometrach to juz nie ma ratunku i raczej głowice masz do wymiany. Pisałem ze przerobiłem HGF w swoich autach 4 razy a u teścia i kuzyna kolejne 3 nie licze już tych o których wiem od znajomych i nigdzie nie uciekał płyn na tyle zeby trzeba było ze soba beczkowóz ciągnać.
zacekpl napisał/a:
Oleju i płynu ubywa ? To chyba na bok po głowicy ucieka. TYPOWY HGF to taki, gdzie płyn dostaje sie do oleju, płynu ubywa a oleu przybywa ponad stan.
Widać malo w życiu widziałes i nie ma czegos takiego jak "typowy HGF" może byc tak że nie ubywa płynu a olej masz w układzie chłodzenia i ciśnienie ci sie robi i to jest jeden z najczęstrzych przypadków najczęsciej na fabrycznych uszczelkach w Landku miałem uciekajacy płyn po bloku a olej czysty i nie dostawał sie do chłodziwa, w poldasie miałem i cisnienie i drugim razem mieszały sie oba.... a zresztą co cie będe uczył nie chce mi sie.
zacekpl napisał/a:
Z tym można jeździć, ale kontrolować trzeba, w każdej chwili może pójsc płyn w olej, a z tym to juz nie zalecam jeździć bo musztarda nie smaruje tak dobrze jak olej i silnik zużywa sie momentalnie.
Z żadnym nie można jeździć tylko trzeba naprawić, jedyny przypadek jak można jakis czas odwlec naprawe to wypływ chłodziwa na zewnątrz ale trzeba mocno sie pilnować żeby ci zbiorniczka nie opustoszyło bo przez dziadowski zaworek w kolektorze zabije ci głowice zaraz.
zacekpl napisał/a:
A jak głowica wymaga więcej ? To co, splanujesz troszke, i zamontujesz krzywą ?
To sie wymienia głowice bo powyżej 0,2mm istnieje możliwośc spotkania sie tłoków z zaworem, zapewne producent przewidział jakąś tam tolerancje ale głowica głowicy nie równa. Mój zięc robi głowice do VW i dokładnie wiem jak sie je robi i obrabia. Nie dorabiaj tu dziwnych teorii bo juz raz pisałem że pomagamy tu pisząc jak powinno sie naprawić usterke a nie jak "drutować" od "drutowania" to sa całe stada szpeców po całym kraju.
Cytat:
jak wystarczy 0.02 mm to wystaczy, ale zazwyczaj jest to znacznie więcej.
Zazwyczaj wystarczy zabielić i jest prosta bo one nie są z plasteliny. Nagadałem sie z mechanikami o tej usterce tyle, że parę lat temu mógłbym elaboraty pisać.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum