Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 2000
Witam, niedawno kupiłem sobie roverka i dałem go mechanikowi do przeglądu ,miał słabe hamulce + poprzedni właściciel mówił ,że prawa końcówka jest do wymiany i możliwe że przegub.Mechanik obejrzał samochód -stwierdził że końcówka dobra ,wszystkie gumy całe (amory itd ) .Hamulce odpowietrzył i powiedział że na przegubach są do wymiany pierścienie od ABS-U ?(nie wiem czy dobrze zapamiętałem ) -ale na razie jezdzić bo samych się nie dokupi raczej i trzeba by było wymieniać całe przeguby- mimo że mówiłem mu że mógłbym teraz je kupić.Przy hamowaniu -ale nie zawsze pulsuje mi pedał hamulca tak jakby abs się właczał i drży kierownica -czy to jest wina tych nieszczęsnych przegubów i pytanie ile ja mam niby jeżdzić na tych -aż się rozsypie wszystko ?
Ostatnio zmieniony przez Piana Pon Paź 20, 2014 20:26, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Pon Paź 20, 2014 19:48 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Piana, lepiej wyciąg bezpiecznik od absu jeśli masz zamiar tak jeździć bo w momencie krytycznym może Ci hamulców zabraknąć przez te pierścienie absu.
Z wyłączonym absem powinno być lepiej pedał nie powinien pulsować
Wolałbym tak nie jezdzić ,jutro pojadę do tego mechaniora ,niech wsiądzie i sobie pohamuje trochę,gorzej jak będzie się upierał ,może mu się robić nie chciało -dużo przy tym roboty ?
Temat pulsowania pedału hamulca jest bardzo szeroko omówiony na forum Wymiana samego pierścienia o ile gdzieś się kupi nowy, wiąże się z ryzykiem jego uszkodzenia podczas próby jego przełożenia. Niektórzy poprostu zaspawali pęknięty pierścień, ale jest to raczej doraźna naprawa. Najlepiej nowe przeguby i spokój.
Z wyjętym bezpiecznikiem można śmiało jeździć, nic złego się nie stanie, tylko auto będzie jeździło bez abs'u ,czyli jak tysiące aut na drogach. Fakt jak się abs ma to lepiej żeby działał ,ale z dwojga złego jak ma raz działać a raz nie to lepiej wyjąć ten bezpiecznik do czasu naprawy.
Dziwne porady. Ja bym zamiast odłączać po kolei każdy układ który nie działa poprawnie, po prostu zmienił mechanika na takiego co mu się chce, oraz trochę lubi swoją robotę i się na niej zna, a nie wymienia tylko olej bo się na tym najlepiej zarabia. I jeździł sprawnym, bezpiecznym samochodem.
Wracać się do gościa któremu się nic nie chce i wszystko bagatelizuje i łaszczyć się, prosić żeby porządnie zerknął, łaskawie naprawił, a potem może jeszcze żeby wziął pieniądze? Nie w dzisiejszych czasach, to nie komuna. Niech zarabiają fachowcy z wiedzą i powołaniem, a nie stękacze sugerujący że łaske robią że popatrzą na auto.
Dosyć dziwnie się ten mechanik zachowuje bo dziś powiedział ze on moze wymienić to będzie kosztować ok 500 zł , "bo pewnie jeszcze coś wyjdzie".. ustawiał mi wcześniej zbieżność bo wymieniał wahacz ,samochód uciekał mi na prawą wcześniej ,teraz tez - jutro zmienię opony bo powiedział ze to ich wina ( i tak miałem zmieniać na nowe zimówki) ,jak nie pomoże to szukam innego mechanika (zna ktoś dobrego w miarę taniego w Łomży ? )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum