Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.5 Rok produkcji: 1996
Może będzie ktoś potrafił doradzić zdesperowanej kobiecie co robić i co się mogło stać z autem Bardzo proszę o poradę, gdyż sama nie wiem co mam zrobić, nie znam się na tym Otóż nie cały tydzień temu odstawiłam mojego Rovera do warsztatu na wymianę tarczy sprzęgła, docisku i łożyska. Miało być wszystko dobrze, jeszcze w sobotę i niedzielę (21 i 22 lutego) po mieście jeździło się bardzo dobrze, wszystko było tak jak być powinno. W niedzielę wyjechałam tym samochodem 110 km od domu, z pewnością, że będzie ok. Po przejechaniu około 80 km pojawił się problem z wrzuceniem 5 biegu, coś tak jakby strzeliło w srodku. Dojechałam na miejsce i już na parkingu okazało się, że nie mogę wrzucić biegu 1,2,5 i wstecznego- przy ostatnim samochód zamiast do tyłu jechał do przodu, od skrzyni zaczęło nieprzyjemnie pachnieć Samochód trzeba było popchać, bo cofnąć się nie dało... Ruszając z tej trójki, ze sprawnymi w miarę dwoma biegami pojechałam do mechanika. On stwierdził, że najprawdopodobniej coś musiało zostać źle zamontowane, ale nie chciał głębiej zaglądać, poprawiać, gdyż to podobno jest robota gwarancyjna Podczas jazdy obroty nie nachodzą tak jak powinny, działają 2 biegi, a ja muszę ten samochód odstawić ponownie do mojego mechanika. Poradźcie mi co mam robić, gdyż czeka mnie te 110 km do domu, a nie wiem czy powinnam tak ryzykować i próbować toczyć się tak z powrotem, czy szukać pomocy w postaci chociażby kogoś holującego? Prooooszę o odpowiedź, poradę, cokolwiek, na prawdę nie wiem co robić
SPAMU¦
Wysłany: Czw Lut 26, 2015 19:29 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Olej w skrzyni był, cały został wymieniony podczas naprawy. A plamy na ziemi nie bylo w ogóle. W miarę prawidłowo działa tylko bieg 3 i 4, przy wrzucaniu pozostalych cos tak jakby tam w środku strzelało. Przy dociskaniu sprzęgła żadnego oporu nie wyczułam. Właśnie dlatego chciałam dowiedzieć się od kogoś zorientowanego, czy mogę próbować, że tak powiem, toczyć się do domu w tej sytuacji?
hmmm w takim razie pozostaje jednak jakas awaria wewnątrz skrzyni, niestety, ale w mojej opinii to jednak za duży dystans do przejechania, nie wiemy co konkretnie padlo w skrzyni, holowanie jest oczywiście mozliwe, ale też ryzykowne, bo jesli padło cos w mechanizmie różnicowym to mozemy miec dalsze kłopoty, lącznie z calkowitym unieruchomieniem samochodu, gdy samochód sie porusza i to nie ważne co go napedza to mechanizm roznicowy pracuje.
To jest oczywiście najgorszy scenariusz.
Nie wstawiłem znaku zapytania w ostatnim zdaniu poprzedniego posta.
Polecam skontrolowanie cięgien, drążków które prowadzą od dzwigni zmiany biegów, do wybieraków biegów na skrzyni.
Zauważ że działają biegi na wprost od srodkowego polozenia, czyli 3 i 4
Żeby wlaczyć reszte trzeba już dzwignię wychylić.
Jesli dzwignie OK, no to jednak wracamy z uszkodzeniem do wnetrza skrzyni, z tym że holowanie już jest duzo mniej ryzykowne.
Na takie odleglosci polecam jednak sztywny hol.
_________________ Pozdrawiam Andrzej
Rover 800, byl 214 Si 95
FSO 125p 1.4 16V MPI
Jawa 350
Nie wiem czy dobrze rozumiem, ale usłyszałam jedną rzecz od mechanika, który robił mój samochód. Może to być coś związanego z jabłkiem/jabłuszkiem do zmiany biegów(nie wiem czy dobrze napisałam nazwę tego czegoś, wybaczcie ? Pan powiedział, że to właśnie to może powodować problem, gdyż mogło wyskoczyć ze swojego miejsca. Podobno jeśli to wcisnę w część obok, to może być tak, że się naprawi, biegi powinny wchodzić. I tu pojawia się problem, bo ja nawet nie wiem jak sie za to zabrać...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum