Typ: Si Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.6 Rok produkcji: 1999
W sobotę biorę się za kapitalny remont silnika.
Samochód zaczął spalać olej ok. 1l / 700km. Wycieków nigdzie nie ma, płyn również czysty.
Postanowiłem wymienić pierścienie tłoków, sprawdzić i wymienić prowadnice zaworów, na których będą luzy i wymienić wszystkie uszczelniacze.
Pytanie tylko czy musze zwrócić na coś uwagę podczas demontażu tłoków w tym samochodzie? Czy podczas zakładania już głowicy i jej dokręcania należy nie przykręcać misy olejowej i sprawdzać czy coś się nie przestawiło na panewkach? Specyficzna konstrukcja tego silnika niestety zmusza mnie do zadania takich pytań.
Proszę o szybką informację
Ostatnio zmieniony przez mastersik Pią Wrz 25, 2015 07:15, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Czw Wrz 17, 2015 18:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
zacznij może od wymiany uszczelniaczy zaworów.
Przykręcanie miski nie ma nic do głowicy. Najlepiej po odkręceniu głowicy na czas obracania wału skręcić blok starymi szpilkami głowicy.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Pomógł: 35 razy Dołączył: 12 Paź 2012 Posty: 456 Skąd: Radom
Wysłany: Czw Wrz 17, 2015 22:39
Panewek, ani głównych, ani korbowodowych nie widać po zdjęciu miski. Ja przy montażu tłoków przykręcałem na sztukę głowicę - ok. 30Nm i dopiero kręciłem wałem. Na nowych panewkach przekręcenie bez tego jest praktycznie niemożliwe.
Jak jesteś zainteresowany to mogę podesłać na PW album z remontu mojego VVC.
sTERYD chciałbym zacząć tylko od wymiany uszczelniaczy zaworów, ale samochód już od bardzo dawna brał olej (0,5l /10tys km) a uszczelniacze były wymieniane i to nie pomogło. Teraz wszystko się nasiliło i wolę dołożyć parę złotówek i mieć pewność, że już nie bedę musiał robierać silnika.
Mówisz żeby skręcić starymi śrubami... magistrala olejowa nie będzie wtedy w niczym przeszkadzała? Czy przy demontażu tłoków trzeba obracać wałem, żeby je wyjąć? A może jakby ustawić wszystkie tłoki równo ? I odkrecic tylko stopkę korbowodu i tłoki do góry. Przy dokręcaniu stóp korbowodu kręcimy 30Nm, 45* i 15* czy jakoś inaczej?
[ Dodano: Pon Wrz 21, 2015 20:40 ]
Jestem po wymianie pierścieni. Prowadnice zaworów nie były ani popękane ani nie było luzów więc wymieniłem jedynie uszczelniacze zaworów i wyczyściłem zawory.
Głowica splanowana, wszystkie uszczelki nowe. Po złożeniu i odpaleniu samochód pracuje bardzo niestabilnie. Silnik można powiedzieć że gwiżdże (być może muszą się pierścienie dotrzeć? ). Ponadto strasznie dymi na biało. Co mu znowu może dolegać? Co prawda do tłumika mogło nalać się troche płynu i oleju ale to by po pół godziny pracy silnika tak kopcił nadal?
Pierścienie na pewno muszą sie dotrzeć. Pytanie w jakim stanie były tuleje. Jak mocno jajowate, to mogą być problemy z tym.
Wkręca sie w miarę równo na obroty?
oglądałeś świece po pierwszych paru minutach pracy?- mają prawo być zaolejone.
czym sklejałeś głowicę?
popychaczy nie ruszałeś?
napinacz paska rozrządu masz automat? pasek napinacz i pompa wody stare?
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Na tulejach nie wyczuwałem żadnych progów czy nierówności.
Na obroty wkręca się w miarę równo. Obroty nie szaleją jednak na wolnych obrotach szarpie silnikiem jakby miał przebicie na przewodach lub możliwe że któraś ze świec zarzuca. Podejrzewam, że czeka mnie jeszcze wymiana kopułki i przewodów WN ze świecami.
Samych świec jeszcze nie oglądałem bo skończyłem remont wczoraj wieczorem i już nie miałem siły.
Głowicy nie sklejałem . Została złożona na uszczelkę nowego typu, która w moim przypadku już raz się sprawdziła.
Popychacze zaworów były wyjmowane w celu ich przeczyszczenia z nagaru, ale wszystko zostało włożone w identycznej kolejności.
Napinacz paska rozrządu jest automatyczny. Pompa (SKF) i pasek (Gate's) zostały wymienione ok. 20tys. km temu więc jeszcze muszę na nich do wiosny pojeździć.
skoro wyjmowałeś popychacze i wymieniałeś uszczelniacze trzonków, to głowicę musiałeś czymś skleić.
Póki co obserwuj. Pasowałoby wyrzucić na jakiś czas kata, bo go zapcha olejem.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Niestety jak kupiłem 4lata temu samochód to już katalizatora nie było tylko wstawiony kawałek rury . W to miejsce wstawiłem strumienicę.
Rano silnik nawet nie zakopcił. Dopiero jak się troszkę rozgrzał to szła kupa dymu przy przyspieszaniu. Jak dojechałem do pracy 30km to już kopciło wg mnie ciut mniej. No zobaczymy czy się to unormuje. Dziś po pracy wszystko jeszcze posprawdzam.
jak nie plunie olejem z tłumika to znaczy, że pierścienie słabe i za szybko się dotarły
To żart oczywiście, ale poważnie to się nie zdziw jak za parę dni zacznie wypuszczać kropelki z wydechu. To nic niezwykłego przy nowych pierścieniach nawet jak się wymienia razem z tulejami, a co dopiero bez.
_________________ W przypadku obu Roverków w zasadzie mogę powiedzieć, że to spełnienie marzeń. Całe szczęście zostało jeszcze trochę do spełnienia
Wczoraj wymieniłem przewody, kopułkę i palec i na wolnych obrotach ok. 700 dziwnie drga silnik i odczuwa się to w kabinie. Przy wyższych jest wszystko ok. Wkręca się na obroty bardzo dobrze. Chyba zostało jeszcze sprawdzić cewkę. Świece są również ok.
Dymi już znacznie mniej po remoncie i powoli się stabilizuje mam nadzieje. Puki co olejem nie pluje
[ Dodano: Pią Wrz 25, 2015 08:28 ] Moje obserwacje po remoncie:
Gazując na rozgrzanym silniku i trzymając na wysokich obrotach na postoju samochód praktycznie nie dymi w ogóle. Jadąc pod górkę na 2 biegu i wciskając gaz w podłogę za mną chmura niebieskiego dymu. Po remoncie jadąc 120 również zasłona dymna, teraz się lekko poprawiło i przy 140 jest taki efekt. Ewidentnie dzieje się tak pod obciążeniem. Od remontu przejechałem już coś ponad 200km. Czy mogą się jeszcze pierścienie układać/ docierać? Na wolnych obrotach trzęsie ponadto silnikiem.
https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
Ponadto zaczęło się coś dziać z elektroniką. Radio włącza się i gaśnie nagle podczas jazdy, zaświeciła się kilka razy kontrolka ABS, temperatura idzie na max, potem spada. Zauważyłem też ze na postoju temperatura spada jak wyłączę światła. https://www.youtube.com/w...eature=youtu.be
Po zgaszeniu samochodu wskazówka poszła na max i spadła.
Silnik dociera się dłuugo... ja swój przez ok 3000km docierałem, pierwsza zmiana oleju po 500km. Dopiero koło 2000km zacząłem przyciskać mocniej pedał gazu, nie wiem czy dobrze, że już testujesz wysokie obroty i obciążenia.
_________________ to boost or to boost even more - that's a question
Pomógł: 35 razy Dołączył: 12 Paź 2012 Posty: 456 Skąd: Radom
Wysłany: Sob Wrz 26, 2015 23:34
Bardzo dobrze. Pierścienie powinny być docierane przy różnych prędkościach obrotowych i obciążeniu. Ja swojego VVC docierałem przez 1000km. Po pierwszym odpale zero pracy na biegu jałowym, jedynie by się lekko zagrzał i od razu wyjazd. Pierwsze 10km to jazda z różnym obciążeniem, przyspieszanie, hamowanie silnikiem, ale bez szaleństw z obrotami. Wraz z rosnącym przebiegiem zwiększałem "limit" obrotów i tak przed wymianą oleju po 1000km kręciłem go do ok. 5500-6000obr. Oleju mimo paru rys na tulejach praktycznie nie bierze, a wigoru ma bardzo dużo. Kompresja 14+ na wszystkich garnkach.
Bez przesady że silnik dociera się tak długo, najważniejsze jest zaraz po pierwszym odpaleniu po remoncie, później dociera się pierścienie pod różnym ciśnieniem, ale 1000km to i tak dużo.
A chmura niebieskiego dymu to zawsze kiepski objaw, po remoncie tym bardziej.
AndrewS zgadza sie był to brak masy. Przerwał się kabel masujący i wszystko szalało. W sobotę powyjmowałem wszystkie kable i wtyki i poczyściłem i posprawdzałem. Również wyczyściłem wszystkie wtryski, przepustnicę i krokowca.
Niestety ale silnik nadal nie równo pracuje jak się nagrzeje. Na zimnym jest wszystko ok. https://www.youtube.com/watch?v=I50CkeyGl0w
Wzialem ze sklepu nowy caly osprzet ( kable, kopulka, palec, cewka) ale nie bylo zadnej roznicy i mialem mozliwosc oddania. Podejrzewam ze nie trzyma cisnienia na pierwszym cylindrze. Byc moze zawory nie trzymaja. Dzis mu dalem w palnik to bylo niebiesko jak jeszcze nigdy za mna. Rece opadaja na ten silnik.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum