Wysłany: Pią Maj 19, 2017 12:54 [R25 1.4] Nie wchodzi na obroty, nierówno pracuje
Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 16v Rok produkcji: 2001
Witam Panowie,
Mam problem ze swoim R25 1.4 103KM. Dzisiaj na dworze jest około 26 stopni i mój R chyba nie lubi takiej temperatury. Ni stąd, ni zowąd przy wyjeżdżaniu ze skrzyżowania mój R praktycznie przestał reagować na gaż. Przy powolnym dodawaniu gazu silnik praktycznie nie wchodzi na obroty, wręcz próbuje zgasnąć. Gdy doda się gazu szybciej/gwałtownie depnie to się wkręca. Takie zachowanie uniemożliwia normalną jazdę. Przez chwilę miałem wrażenie, że ruszam z trójki. W dodatku na postoju silnik chodzi nierówno, trochę jakby zapłon wypadał na którymś cylindrze co chwilę - wibracje silnika, z resztą jest to słyszalne.
Początkowo myślałem, że to przez klimę, ale po wyłączeniu jej brak poprawy, resetowanie ustawień przepustnicy także nie pomogło. Ostatnio zmieniałem świece zapłonowe, tłumik środkowy, olej, filtry powietrza oraz oleju. Temperatura w normie, brak objawów UPG, odpalać odpala od strzała. Ktoś podpowie na co zwrócić uwagę ?
SPAMU¦
Wysłany: Pią Maj 19, 2017 12:54 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
albo któraś cewka zapłonowa zdycha albo stracił styk na kablach zapłonowych lub zdechła ci świeca jak mi ale może też być umierająca pompa paliwa w baku
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Póki co auto stoi pod domem i stygnie. Wrócę z pracy i będę badał temat, zobaczę jak odpala na zimno. Problem wystąpił w sumie tylko dziś, gdy temperatura znacząco się podniosła. Czy gdyby rzeczywiście była to cewka nie powinien zapalić się CHECK informujący o błędzie ?
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Panowie ratujcie.. Problem wrócił. Dziś jechałem spokojnie około 90 km/h i auto straciło moc, nie chciało przyspieszać w ogóle. Z trudem dało się ruszyc. A na postoju silnik pracuje tak :
Wygląda to tak jakby coś nie łączyło ? Bo jak wpadłem w dziurę to nagle się coś odetkalo i przez chwilę jedzie normalnie po czym problem wraca.. Dziś wieczorem sprawdzę czy nie ma "choinki" przy przewodach i cewkach bo trochę to wygląda jakby mi zapłon wypadał na którymś garnku.
A sprawdzałeś stan świec ? Jeśli jeździłeś z luźną fajką albo nie włożoną do końca, to mogła polecieć już porcelana. Jeśli tak się stało, to będziesz miał mega farta jeśli skończyło się na jej pęknięciu i dalej przebija. Jeśli się ukruszyła i wpadła jej część do środka, to czeka cię gruby i kosztowny temat. Przerabiałem to kiedyś w punciaku niestety
Wczoraj wieczorem zrobiłęm test wodny przewodów i fajek zapłonowych. Pryskałem wodą po przewodach ale co ciekawe chodził normalnie. Widoczne były przebicia w kilku mijescach więc dla swiętego spokoju komplet fajkocewek zostanie wymieniony.
[ Dodano: Pią Maj 26, 2017 13:28 ]
Dziś wymieniłem cewki i przewody. Brak poprawy Możliwe, że to czujnik temperatury ?
wykombinuj skądś sobie ELM327 na Bluetooth i podepnij pod kompa albo pod torque w telu, będziesz miał przegląd temperatury, czujnika położenia gazu itp i zdiagnozujesz
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Z ELM już kiedyś dawno kombinowałem ale nie chciał się połączyć. Teraz przy nierówno pracującym silniku odpiąlem mapsensor, silnik zgasł. Odpaliłem go i chodził w miarę normalnie ale tylko przez chwile. Potem wpiąłem spwrotem czujnik i odpaliłem auto ponownie i chodzi normalnie Już trochę zgłupiałem..
to teraz spraj "Kontakt" do styków w dłoń i wszystkie wtyczki rozpiąć, spryskać i pozapinać, pewnie wilgoć zrobiła swoje i styki w różnych miejscach straciły porządny kontakt.
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Dziś wymieniłem czujnik przy przepustnicy, mapsensor i jeden z czujników temperatury. Niestety dalej nic. Odpalony silnik chodzi w miarę ok, po złapaniu temperatury zaczynają się jaja:
- pracuje jakby wypadał zapłon (film wyżej)
- kompletnie nie ma mocy, nawet żeby ruszyc z jedynki, trzeba do pałować z 3 tyś.
- po ruszeniu gaz w podłogę a nie jedzie,
- wrażenie, że objaw ustępuje jak się przekroczy 4 tyś obrotów, nagle dostaje kopa aż koła zapiszczą.
- czasem na chwilę pomaga zgaszenie i ponowne odpalenie.
W tygodniu chyba gdzieś na kompa się wybiorę a jak nie to Centrozłom
Świece założone nowe NGK model opisywany wielokrotnie na forum. Co do tych czujników generalnie wyciągnięte z robitka który jeździł do końca, ale.. różnie to bywa.
[ Dodano: Nie Maj 28, 2017 20:13 ]
P.s Fajkocewki używane z gwarancją plus nowe przewody.
To pozostaje Ci jedynie droga eliminacji. Musisz sprawdzać po kolei co może być przyczyną, bo my zgadujemy, a Ty najlepiej znasz swój silnik.
Być może pompa paliwa już nie domaga, przerwa w jej obwodzie elektr. gdzie czasem coś złączy, wtryski przerywają, napięcie na cewki też przerywane. Naprawdę przyczyn może być wiele. Zostają jeszcze czujnik wału
(bez jego informacji silnik gaśnie) i wałków (bez niego komp nie wie kiedy wtryskiwać paliwo - tak w skórcie). Albo bardzo prozaiczna sprawa jak przycisk odcięcia paliwa przy zbiorniczku wyrównawczym. Zgaduję, Ty szukaj.
Skoro piszesz, o tym, że pojawia się to po rozgrzaniu silnika to obstawiam CPWK. Bardzo częsta przypadłość w Polonezach przy starej wersji czujnika który ma kabel. Podmień na próbę i zobaczysz, ale ja bym to obstawiał.
Właśnie dzwonił mechanik - auto do odebrania. Według niego wystarczyło przeczyścić (?) potencjometr przy przepustnicy (który z resztą sam wymieniałem ) i ustawić wolne obroty (czy to się przypadkiem nie dzieje automatycznie za pośrednictwem krokowca ?). No nic. Jutro z rana odbieram autko i deptam, zobaczymy co będzie. Koszt 100 PLN
[ Dodano: Sro Maj 31, 2017 11:02 ]
Auto odebrałem, niby chodzi w porządku, ma moc, itp. Jedyne co zauważyłem to:
- inną, gwałtowniejszą reakcję na gaz (podejrzewam, że naciągnęli linkę, bo pedał ma zero jałowego skoku)
- wysokie obroty biegu jałowego na ssaniu (coś koło 1500, wcześniej było 1100-1200
- czasem po przegazowaniu obroty zatrzymują się na kilka sekund na 1200 a po chwili dopiero spadają
- przy dojeżdżaniu do świateł i wciśnięciu sprzęgła obroty spadają poniżej 500 by po chwili wrócić do normy.
[ Dodano: Pią Cze 02, 2017 23:02 ]
Auto znów trafiło do mechanika. Wymieniono czujnik temperatury na nowy lecz i to nie pomogło. Dziś udało mi się na 99% zdiagnozować problem - sonda lambda. Po odłączeniu jej i ponownym rozruchu silnika objawy ustępują. Silnik chodzi równo, nie szarpie, da się normalnie jeździć chociaż jest trochę mułowaty. Gdy znów podepnę sondę i uruchomię silnik po około minucie zaczynają się jaja. Diagnozowałem to w ten sposób kilka razy i za każdym razem ten sam efekt.
W poniedziałek jestem umówiony u mechanika, ale chyba pojadę tam tylko z myślą o zwrocie poniesionych kosztów:
- badanie komputerowe 50 zł (ok, nie neguję);
- czyszczenie potencjometru przepustnicy, ustawienie wolnych obrotów (po co ? śrubą przy przepustnicy się nie kręci przecież - aluminiowa) 50 zł
- wymiana czujnika temperatury cieczy na nowy 80 zł.
ustawienie wolnych obrotów (po co ? śrubą przy przepustnicy się nie kręci przecież - aluminiowa)
Śruba jest tylko odbojowa - ustawia się krańcową pozycję i nie rusza się jej.
Linka gazu nie powinna być mocno napięta. Chociaż luz na lince można zlikwidować.
Jałowe obroty ustawić można tylko poprzez wgranie innej mapy do kompa
Sprawdź reakcję na dodanie i puszczenie gazu podczas jazdy na biegu 2,3 lub 4 i daj znać czy czujesz słabe ale wyczuwalne szarpnięcie, nawet przy puszczaniu z gazu. Być może mamy podobną przyczynę usterki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum