Wysłany: Wto Lut 13, 2018 06:10 [R214i 1.4 8V]Problem z zapowietrzaniem układu chłodzenia
Typ: i Rodzaj silnika: benzyna Pojemnosc silnika: 1.4 8v Rok produkcji: 1997
Ponieważ to mój pierwszy post na forum, na początku chcę się ze wszystkimi przywitać: cześć!
Jestem posiadaczem Roverka 214i 1.4 8V 75KM od około 1,5 roku. Pierwsze przygody zaczęły sie w lutym 2017, mianowicie wówczas odkryłem że nie włącza się wentylator, a płyn chłodzący wrze. Po zgłębieniu na forum tematów o HGF i porównaniu objawów z moim Roverkiem padła diagnoza: uszkodzona uszczelka pod głowicą. Wymienione wtedy zostały: uszczelka głowicy, termostat, uszczelka kolektora ssącego, zimmeringi wałka rozrządu, uszczelka kolektora wydechowego, czujnik wentylatora(ten brązowy), śruby mocujące głowicę.
Po złożeniu i odpaleniu silnika pozostał problem wrzenia płynu chłodzącego. I znowu pomogło forum - wystarczyło wymienić korek zbiornika wyrównawczego
Przechodząc do meritum problemu, który występuje obecnie, czyli ciągle zapowietrzającego się układu chłodzenia: nagle, podczas normalnej, 7 km trasy którą pokonuję codziennie, wskazówka temperatury skoczyła na czerwone pole. Wentylator wystartował, temperatura nie spadła. Mając w pamięci HGF po 10 - 15 m zatrzymałem samochód, otworzyłem maskę i zobaczyłem duży wyciek płynu przez korek zbiornika wyrównawczego. Zgasiłem samochód, poczekałem 10 - 15 minut aż ostygnie i odkręcając korek spuściłem ciśnienie z układu. Po spuszczeniu ciśnienia okazało się, że płynu w zbiorniczku nie ma. No to dolałem wody, bo w pobliżu tylko sklep spożywczy, a płynu ze sobą nie miałem. Odpowietrzyłem przez korek, tzn. zagrzałem, odkręciłem korek i podpompowałem węże. Powietrze zeszło, wszystko było cacy. Po powrocie do domu i wymianie wody na płyn chłodzący znowu odpowietrzyłem j/w, ale pozostał problem z zapowietrzaniem się układu chłodzenia. Samochód po ok. 4 km wyrzucał płyn przez korek zbiornika wyrównawczego. Pamiętając poprzednią sytuację, kupiłem nowy korek z nadzieją że to rozwiąże problem. Nie pomogło. Chłodnica była zimna, ciepły był górny wąż chłodnicy, dolny lodowaty, do tego zimny nawiew. Kolejna po korku myśl - zatkany układ. Układ wypłukany wodą pod ciśnieniem, był drożny. Węże od początku problemu twarde jak kamień, ciśnienie w układzie chłodzenia doprowadziło do rozszczelnienia chłodnicy. Chłodnica wymieniona na używaną, ale drożną i szczelną.
Ale najciekawsze jest coś jeszcze innego, mianowicie: przy rozgrzaniu samochodu na postoju wszystko działa jak należy, chłodnica gorąca, węże twarde, ale wszystkie ciepłe. Nawiew gorący. Wentylator się włącza, co prawda wskazówka podczas włączenia wentylatora czasami pokazuje temperaturę normalną, tj. troszkę poniżej połowy. Problemy zaczynają się kiedy samochód zaczyna jeździć. Ale dopiero około 8 - 12 km po odpowietrzeniu układu chłodzenia. Układ jest zapowietrzony. Ciężko mi powiedzieć czy wyrzuci płyn, ponieważ tyle razy odkręcałem i zakręcałem korek że nie sposób zliczyć, za każdym razem odpowietrzając układ. Węże nawet po postoju są twarde jak kamień. Po wymianie korka zmiana jest taka, że płynu nie wyrzuca przez korek, tylko temperatura jest wysoka, trochę poniżej czerwonego pola i cały zbiornik wyrównawczy jest wypełniony płynem. Brak spadku kompresji, kompresja jak najbardziej w porządku. Termostat też okej, bo otwiera i zamyka duży obieg. Jest ubytek płynu, ciężko powiedzieć w którym miejscu ponieważ widać tylko parę. Podejrzewam że po prostu wskutek wysokiego ciśnienia wąż od nagrzewnicy do termostatu przepuszcza płyn chłodzący. Brak majonezu pod korkiem, jak również na bagnecie. Brak śladów oleju w płynie chłodzącym.
Przepraszam za długi opis, ale meczę się z tym już 3 albo 4 tygodnie i nie potrafię znaleźć przyczyny problemu. Tym bardziej, że na postoju wszystko działa, a szczerze mówiąc boję się jechać gdzieś dalej, nie chcę zajechać uszczelki pod głowicą. Bardzo proszę o pomoc kogoś kto zna ten silniczek albo może miał taki problem.
Pozdrawiam, Rafał
Ostatnio zmieniony przez rafal2365 Wto Lut 13, 2018 13:19, w całości zmieniany 1 raz
SPAMU¦
Wysłany: Wto Lut 13, 2018 06:10 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Poczytaj i zobacz czy nie masz podobnie. U mnie winna była nieszczelność właśnie. Opisałem rozwiązanie i od 2 lat mam spokój, a płynu dolałem może z 500 ml przez ten czas.
Poczytaj i zobacz czy nie masz podobnie. U mnie winna była nieszczelność właśnie. Opisałem rozwiązanie i od 2 lat mam spokój, a płynu dolałem może z 500 ml przez ten czas.
Z Twojego tematu zrozumiałem, że winny był pęknięty reduktor LPG. U mnie ten problem odpada, ponieważ nie mam gazu - sama benzynka. Wymienię termostat, dam znać czy to coś pomogło.
Jeżeli się zdecydowałeś na wymianę termostatu to zastanów się nad takim z "zaworkiem-odpowietrznikiem", osobiście taki założyłem tydzień temu i jestem zadowolony. Kupiłem termostat GATES.
No to nie zrozumiałeś za bardzo
To, że mam wpięty reduktor to była tylko pośrednia przyczyna, bo ktoś ingerował w węże. Nawet jak reduktora nie ma to możesz mieć nieszczelność w dowolnym innym miejscu przez którą układ zaciąga powietrze i się blokuje. Układ trzyma Ci ciśnienie po ostygnięciu?
Nowy termostat wg mnie nie pomoże, bo niby dlaczego termostat miałbym blokować mały obieg? Wymiana termostatu to jest kupa roboty, ale może jak odkręcisz kolektor dolotowy to coś się wyjaśni.
robsson78 Jeżeli interesuje Cię temat kulki to w tym temacie jest trochę o niej. Osobiście wy....rzuciłem kulkę i udrożniłem ten króciec na który zakładany jest wężyk. UWAGA : był on zatkany/przytkany - choć ściskając węże było słychać ruch kulki . Moim zdaniem (po lekturze forum) kulka może być powodem HGF (przybliża jego wystąpienie).
seraph, tak układ trzyma elegancko ciśnienie nawet po dłuższym postoju. Zgodnie z poradą IROLA założyłem termostat z odpowietrznikiem firmy GATES. Zobaczymy czy to coś da. Kolektor dolotowy mam uszczelniony dodatkowo silikonem czerwonym 300 stopni, bo na samej uszczelce przepuszczał płyn, dlatego go nie zdejmowałem tylko gimnastykowałem się pod nim Ciekawy jest wątek tego zaworu kulowego przy kolektorze dolotowym, nawet nie wiedziałem że coś takiego istnieje W temacie podesłanym przez IROLA jest napisane, że otwór, tudzież odpowietrznik w termostacie powinien rozwiązać problem tego zaworka kulowego. Prawda to?
Myślałem jeszcze o pompie wody, ale jakby pompa wody była padnięta to na wolnych obrotach powinien się przegrzewać bo pompa wolniej pracuje, dobrze kombinuje? I nie wiem czy mogłaby być winna zapowietrzania się układu...
Jak w ww. temacie pisał sknerko uszkodzenie uszczelki może być spowodowane przez bąbel powietrza zaraz za termostatem (miejscowe przegrzanie). Mam nadzieję, że właśnie dzięki termostatowi z "zaworkiem" (gdyby powstał bąbel za termostatem, ta blaszka opadnie i płyn z dużego obiegu wypchnie powietrze). Jeszcze jedno : dźwięk "ruszającej się kulki w kolektorze (w trakcie ściskania węża) wcale nie dowodzi, że króciec za nią jest drożny (u mnie nie był). Kulka jest metalowa (jakaż ona jest malutka ...) i w trakcie ściskania węża, płyn ją porusza a ona się obija o trzymające ją (także metalowe) trzy łapki (wyprofilowane zagięcia), stąd słyszany dźwięk.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum