[ Dodano: Pon Kwi 30, 2018 22:43 ]
Odnoszę wrażenie, że mogło to być spowodowane hakiem gdzieś w środkowej części wydechu. Hak odłączył się od rury i trzeba go było przyspawać. Póki co dźwięki ustały.
[ Dodano: Wto Maj 01, 2018 23:50 ]
Już się cieszyłem, ale cykanie wróciło, więc ten hak nie może być przyczyną.
Na 90% słyszę to gdzieś z okolicy wtryskiwaczy lub może silnika krokowego.
SPAMU¦
Wysłany: Wto Maj 01, 2018 22:50 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Kurka wodna mam podobne objawy ale przy podnoszeniu obrotów te cykanie nie rosną i odziwo jak odpalam silnik na zimnym to po jakiś 5 minutach cyka cyka
_________________ Ja lubie SZYPKO
niech żyje zbrodniczy REŻIM
Mam ten sam problem. Generalnie po odebraniu Roverka z warsztatu stukał nieznośnie i nieustannie. Okazało się że zalali olej inny niż 10w40. Teraz wróciłem do 10w40 ale inny warsztat powiedział mi, że ten dźwięk to uszkodzona szklanka, której generalnie nie opłaca się naprawiać. Teraz stuka po odpaleniu i przez pewien czas na zimnym. Trochę zwiększenia temperatury i dźwięk ustaje.
Jeżeli ktoś ma jakieś diagnozy tego typu zjawiska to chętnie przeczytam.
Pozdrawiam, Wojciech
ale inny warsztat powiedział mi, że ten dźwięk to uszkodzona szklanka, której generalnie nie opłaca się naprawiać.
Może to być szklanka, koszt 20-30zł/szt+robocizna, można też grzebać się samemu i rzeźbić w starych, "regeneracja" polega na rozkręceniu, dokładnym wyczyszczeniu i ew. rozgięciu sprężynki i przepolerowaniu zaworka.
Powiem szczerze że zaskakujące jest to co mówisz. Może warsztat uznał że robocizna jest tak nieopłacalna? Z tego co wspomnieli to naprawa takiej szklanki wiąże się z rozbiórką głowicy i dość dużej części silnika...
Czy możesz to potwierdzić czy raczej powinienem szukać rzetelnego serwisu który to zrobi?
No robocizny jest trochę więcej niż przy wymianie np. głupiego czujnika, bo trzeba zdjąć napęd rozrządu, wałki itd., poza tym tych popychaczy jest 16, więc jeśli chcesz wymienić wszystkie, to z 20-30zł robi się kilkaset złotych+robocizna pewnie podobna kwota, gdzie wartość samochodu to te 2 tys. zł
Dzisiaj większość mechaników się rozleniwiła, bo skoro 100zł zgarną za podłączenie komputera na 2min to kto by się brudził rozbiórką silnika na pół godziny za powiedzmy 200zł Do tego przeciętny polak jeżdżący samochodem za pół wypłaty ze średniej krajowej chciałby taką naprawę za 50-100zł, droższą uznaje za nieopłacalną, więc żeby nie użerać się z klientami sami mówią z góry że jest nieopłacalna
Świetnie to wytłumaczyłeś
Jakby jednak nie patrzeć robocizna w granicach 200 zł mnie nie przerasta. Co innego wymiana 16 zaworów. Czy w takim razie jest opcja wymiany tylko jednego, tego uszkodzonego? Jeżeli po rozebraniu silnika da się zlokalizować uszkodzony zawór to chętnie zleciłbym taką naprawę. Jeżeli zamknę się ostatecznie w 200 zł za robotę + 50 zł za szklankę to w porządku.
Jeszcze chodzi mi po głowie, czy jak mówisz zdejmą rozrząd itd. to czy później złożą to tak jak było czy coś może się nie nadawać do ponownego użytku? Pytam bo dopiero co wymieniłem rozrząd...
I ostatnie pytanie, przepraszam że tak męczę Jakie mogą być konsekwencje pozostawienia tego jak jest?
Samochód sam wybierałem i ściągałem, ma raptem 120 tys udokumentowanego przebiegu, więc chciałbym go w miarę utrzymywać a mechanicy mi mówią że i tak jest w świetnym stanie.
Z góry dzięki za pomoc
No właśnie nie jest powiedziane że to tylko jedna szklanka ani że to w ogóle szklanka a nie coś innego(np piston slap, panewka, wtrysk, jakaś dziurka w kolektorze?).
Konsekwencje raczej brak, poza klepaniem na zimnym i może spadkiem mocy o te kilka kW. U mnie klepało już przynajmniej 4 lata zanim kupiłem, poprzedni właściciele tak jeździli i nic nie robili. Chociaż ja też nie mam pewności czy to szklanka.
Niby można zlokalizować szklankę bez rozkręcania(po odkręceniu tylko pokrywy) przyciskając ją i patrząc czy daje się wciskać, ale tą metodą nie udało mi się zlokalizować, o innych nie słyszałem. Można też osłuchać silnik stetoskopem, to trochę zawęzi krąg podejrzanych.
Jesli chodzi o robociznę, to nie różni się wymiana jednej szklanki czy wymiana 16.
Pasek zostaje stary tylko musi w tym samym kierunku być zamontowany no i oczywiście rozrząd poskładany poprawnie.
Whatashame napisał/a:
Samochód sam wybierałem i ściągałem, ma raptem 120 tys udokumentowanego przebiegu,
120 tys. udokumentowanego+240 tys. nieudokumentowanego
Jak mówisz, że konsekwencji raczej brak to spoko, nie ma sensu niepotrzebne inwestować a stukanie na zimnym mi nie przeszkadza. Z drugiej strony jak się okaże, że to jednak nie szklanka (chociaż wszystko wskazuje na to) i będzie trzeba poszukiwać przyczyny to koszty rosną a niekoniecznie chciałbym wyrzucać kasę tylko po to, żeby znaleźć co to jest...
A co do odwołania do przebiegu to mam tylko nadzieję że się mylisz
Pozdrawiam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum