U mnie też pojawił się problem z wodą w kabinie jak u większości widzę. Wodę zobaczyłem po ostatniej wizycie na myjce, cała strona pasażera (przód i tył) jest mokra. Możliwe, że woda jakoś przedostaje się przez te zewnętrzne listwy progowe ?
SPAMU¦
Wysłany: Sob Wrz 06, 2014 10:40 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Jest szyberdach, obadałem cały ten temat i kilka podobnych. Zaraz będę sprawdzał drożność, a szczerze to nie chciałbym rozbierać całego wnętrza, za dużo z tym zabawy dla jednej osoby.
[ Dodano: Sob Wrz 06, 2014 11:39 ]
Grodzie te znajdujące się pod maską przy podszybiu są drożne, właśnie byłem sprawdzić, sprawdziłem listwy progowe te chromowane zewnętrzne, pod nimi było wilgotno, naładuje tam jakiegoś uszczelniacza, ale nie to jest najgorsze, sprawdziłem dokładnie spód auta i znalazłem coś takiego:
Woda leciała dosłownie ciurkiem gdy naciskałem na podłogę od środka, znaczy się na dywanik. Czyżby całą podłoge zaczął szlag trafiać ?!
Włożyłem tam palec i wyczuwalna jest przesiąknięta wodą gąbka.
Z drugiej strony też jest w tym samym miejscu otwór, też wyczuwam tam gąbkę i też jest wilgotna, ale lekko i nie cieknie tam woda. I nie jest to losowe miejsce w podłodze, tylko znajduje się na takiej owalnej wypukłości, których jest 4 po każdej stronie.
u mnie są malutkie dziurki pod fotelem kierowcy i pasażera
jak wykręci sie fotel i podniesie wykładzinę to widać w którym miejscu... spływała mi tam delikatnie woda jak mnie zalewało. ale szybko ten otworek się przytykał
Rozbierać teraz całe wnętrze, zatkać dziurę ewentualnie inne, które by się znalazły i sprawdzić którędy faktycznie ta woda się dostaje ... Dla mnie nierealne, bo na świeżym powietrzu i do tego w pojedynkę. A żadnym fachmanom auta nie oddam, bo u mnie w mieście pipy nie mechanicy, połowę popsują a druga połowę źle złożą i będzie gorzej niż było.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 287 Skąd: Polska
Wysłany: Sob Wrz 06, 2014 17:31
Satyavan, witaj w klubie tonących roverów 75, przerobiłem cały ten temat niedawno, też sam i tez pod blokiem, dałem rade, a nie jestem wprawiony w takich robotach. Na sto procent Ci to nie wyschnie na aucie i trzeba to wyciągnąć, inaczej za jakiś czas smród w aucie murowany.
_________________ Lubię roverki, jeszcze bardziej rowerki.
Sprawdziłem dokładnie spód auta i znalazłem coś takiego.
To są odpływy do awaryjnego spuszczenia wody z podłogi, tylko u mnie takich nie znalazłem. Może ktoś kiedyś poprzewiercał podłogę żeby spuścić wodę i teraz ci jakiś korek z tego wypadł albo to uszczelnienie się popsuło. Kolega w Leonie ma takie fabryczne otwory w których były korki oczywiście korek się kiedyś zgubił i właśnie tędy po kałużach mu się woda dostawała i miał mokry dywan zalepił to silikonem i pomogło obstawiał że u ciebie właśnie tędy się woda dostaje. Żeby to zalepić nie trzeba całego dywanu wyciągać tylko zdjąć listwy progowe odkręcić siedzenie, odczepić plastikowe zaczepy w nogach odczepić i odchylić dywan do góry. Żeby jednak dobrze go wysuszyć pasowało by wyjąć całego. W moim R wyjęcie dywanu trwało jakieś 2 godz pomagał mi rafalmis1 oczywiście z przerwami na rozmowy o Roverkach i piedołach. Z włożeniem dywanu wyjdzie podobnie więc nie jest to takie straszne. Po odsłonięciu dywanów najlepiej polewać auto wszędzie wodą z węża i będzie widać kiedy woda się pojawia bo może jeszcze gdzieś ci przecieka. U mnie były pozatykane i nieszczelne odpływy szyberdachu. Najlepiej otworzyć szyberdach i z węża lać wodę prosto w odpływy w po rogach jest ich 4. Powinna się woda wylewać między błotnikiem i nadkolem. Jeśli się będzie lala do auta to masz odpowiedz.
Podziękował za linki, szczególnie tam gdzie są zdjęcia, na pewno skorzystam z wszelkich porad tam zamieszczonych, ale sam boję się jednak rozbierać to wszystko dlatego, że na świeżym powietrzu, a pogoda zmienna ostatnio....muszę zwerbować kogoś do pomocy.
Jeśli zdecydujesz się na rozbiórkę i wyjęcie podłogi to licz się z tym ze gąbka w 1 bardzo ciepły dzień ci się wyschnie. Ja swoją rozbebeszyłem jakiś czas temu, zacząłem ok 10 rano podłoga już przed 12:00 była wystawiona na słońce (woda a z gąbki wyciśnięta ile się dało), w cieniu było ok 31 st C więc w pełnym słońcu na pewno powyżej 35-38st C. Powiem Ci że do 19:00 nie wyschło na 100% i musiałem zamontować delikatnie wilgotną w niektórych miejscach, przeschła w aucie w ciągu 2-3 miesięcy, nic nie śmierdziało. U mnie auto jest bardzo szczelne ani kropelki nie w poszło spod spodu.
Z woda w podłodze jeździectwem kilka miesięcy, może pół roku, jak wkładałem paluchy pod fotel, pod otwór nawiewu, to zawsze było tam tak na 1-2cm wody. Przez ten czas nic nie śmierdziało, woda czyściutka, gąbka dobrze ją wyfiltrowała
No własnie to jest najgorsze, że teraz już słońce nie ma mocy i nie będzie takich upałów, nawet jak zdecyduje się na wyjęcie to na świeżym powietrzu mi to nie wyschnie, nie ma takiej opcji.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 18 Sty 2014 Posty: 287 Skąd: Polska
Wysłany: Sob Wrz 06, 2014 21:12
adam_26, naprawde wątpie żeby tamtędy dostała się woda, u mnie te otwory w podłodze są fabrycznie zalepione wygłuszeniem. Według mnie jeśli woda nie dostaje się do auta przez przegrodę czołową lub z odpływów z szybedachu to sprawa jest grubsza tak jak było to u mnie. Ja musiałem wywalać deskę i to dwa razy i do dziś nie wiem skąd ciekło bo sprawe rozwiązało wywiercenie otworów odpływowych ,które wykonał mój kolega blacharz. W naszych autach najprawdopodobniej próby czasu nie wytrzymuje uszczelnienie blach, jestem pewny ,że wiele osób jeździ tymi autami i nawet nie wie ,że ma wodę pod dywanikiem
Satyavan, farelka w ruch i załatw sprawę póki wcześniej bo szkoda auta. Pamiętaj ,że po wyjęciu wykładziny możesz autem jeździć, ja tak z 2 miechy jeździłem
_________________ Lubię roverki, jeszcze bardziej rowerki.
Ja Tobie powiem tak, rozbieraj póki śniegów nie ma. Zrobiłem to w pojedynkę i to pod blokiem. Wieczorem postaram się wrzucić wszystkie fotki z całej operacji. U mnie okazało się, że na krańcach szyberdachu są wężyki, które najzwyczajniej się poluzowały. Woda leciała sobie po tylnym słupku, dalej po tylnej kanapie aż na podłogę. Dywan zaniosłem na balkon i po tygodniu był suchutki. Przez ten okres jeździłem z pustym w środku autem
U mnie okazało się, że na krańcach szyberdachu są wężyki, które najzwyczajniej się poluzowały. Woda leciała sobie po tylnym słupku, dalej po tylnej kanapie aż na podłogę.
Czyli rozumiem żeby się dostać do nich ściągałeś całą podsufitkę? Ja zrobiłem u siebie przedni odpływ od kierowcy ale został mi jeszcze tylny. Drożny jest bo woda leci muszę poprawić trochę łączenie na króćcu, ale mam właśnie podobnie jak u ciebie, że po kanapie mi woda leci trochę jeszcze i pojawia się plama na podsufitcce na wysokości rączki pasażera. Więc przy okazji zapytam jak zdjąć podsufitkę żeby się dostać do odpływów, może masz zdjęcia z tej części też
Widzę że masz automat, więc całkiem możliwe, że najtrudniejszym elementem w demontażu, podczas dobierania się do wykładziny, będzie zdjęcie gałki z lewarka zmiany biegów Poważnie, w moim przypadku to była największa przeszkoda, nie miałem żadnej wiedzy jak go ściągnąć, czy jest wkręcany, wciskany itd. Dzwoniłem do kilku mechaników, dopiero sprzedawca z allegro (ArtBizar) dał mi wskazówki. Trzeba wcisnąć przycisk i z całej siły pionowo do góry ciągnąć. Nie powiedział mi tylko że jak już gała zeskoczy to jest nagle taka siła w łapach a nie ma już oporu, że ja mało nie wybiłem dziury w szyberdachu Także zalecam ostrożność.
[ Dodano: Pon Wrz 08, 2014 17:10 ]
Po wczorajszych oględzinach z sobierw na spociku okazało się, że jednak faktycznie głównym winowajcą są te duże odpływy znajdujące się pod obudową podszybia. Te mniejsze są ok. Wnętrza chyba nie będę rozbierał, spróbuję wyciągnąć tą wilgoć inną metodą, bo woda cała uciekła, a odpływy pozostaje tylko udrożnić, bo takiego syfu dawno nie widziałem (pewno nigdy nikt tam nie zaglądał). Nie taki diabeł straszny jak go malują.
Witam. Ja tez odkrylem spory potop za siedzeniem kierowcy i mniejsze rozlewisko wody kolo nog a bardziej lewej nogi kierowcy. Kupilem Roverka dopiero co tydzien temu 9 kwietnia 2016r dwa lata o nim marzylem i w koncu jest a tu juz na poczatku walka z woda. Dzis biore sie za udroznienie kanalikow deszczowych czy tam odplywowych zwal jak zwal byle skutecznie sie to udalo mi opanowac. Jezeli to nie pomoze to bede Was prosil o dobre rady. Co do innych spraw naprawczych to mam jeszcze tam co do roboty. Pozdrawiam wszystkich Roverzystow z forum. Dziekuje z gory za dobre rady
Jak będziesz czyscil odplywy to zanurkuj tez w nogi kierowcy i sprawdź czy uszczelka pompki sprzegla jest ok w sciance grodziowej.
Nie wspomnę ze dobrze bylo by odłączyć aku, wykręcić fotele i wysuszyć wykładzinę i wybrac wode z podłogi zanim skoroduja punkty masowe i czujniki boczne srs... Stawiam ze wycisniesz z gąbki dobre pól wiadra wody
Ktoredy moze sie lac jeszcze woda do bagaznika, listwy chromowe mam pouszczelniane ,zastanawiam sie nad lampami czy je calkowiecie posilikonowac? No i najwieksza niewiadoma, czy mozliwe ze przez tylna szybe w aucie ,mam namysli tez te chromowane uszczelki ktore sa na tylnej szybie, (guma puszcza?)moze dostawac sie woda jakims cudem do bagaznika?
Co jeszcze moge sprawdzic? Dodam ze jak auto stoi na plaskim parkingu ,to mokro jest w lewym rogu (tym zaogragleniu bagaznika,zeby nie te zaograglenia bagaznik bylby prostokatem chyba wiece o co chodzi.)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum