iktorn73, Przeweruje instrukcje raz jeszcze. Zdania są podzielone. Nie mam doświadczenia jeśli chodzi o diesla. Benzyniaka napewno czyściłem ze śniegu przy właczonym silniku.
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
SPAMU¦
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 09:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Pomógł: 2 razy Dołączył: 19 Maj 2008 Posty: 108 Skąd: Lublin
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 11:04
Silnik jakikolwiek diesel czy benzyna moim zdaniem najmniej się zużywa przy normalnej temperaturze pracy. Czyli jak najszybciej należałoby rozgrzać silnik (stąd obieg mały i duży) do normalnej temp. pracy. Oczywiście bez brawury (pedał w podłogę). Dlatego moim zdaniem aby jak najmniej zaszkodzić silnikowi dopalać i jechać na wolnych obrotach.
Ale w praktyce odpalam, odśnieżam, grzeję bo samochód jest dla mnie a nie ja dla niego
a jak się popsuje to się naprawi
Pomógł: 54 razy Dołączył: 22 Maj 2008 Posty: 957 Skąd: Dąbrowa Górnicza
Wysłany: Wto Gru 22, 2009 11:56
Też zgadzam się z Nibulem w tej kwestii.Od najmłodszych lat przebywałem w otoczeniu kierowców i mechaników.Wiele się od nich nauczyłem,być może część tych nauk jest nieaktualna,bo oni już dawno poumierali,ale pamiętam że silnik musi coś"ciągnąć"żeby był zdrowy:innymi słowy-odpalić i jechać(delikatnie do ustalenia temperatury).
Jednak przy silnym mrozie po odpaleniu pozwalam autu trochę postać,bo pamiętajmy,że oprócz silnika jest jeszcze wiele"ustrojstw" które muszą do siebie dojść po pobudce.
Z drugiej strony,uczyli mnie,żeby nie traktować auta jak żywej istoty która może się na nas obrazić.W końcu to bydle jest stworzone do pracy dla mnie!
Dziadek, pięknie to wszystko wypośrodkował. A przy okazji pozbyłem się drobnych wyrzutów sumienia, ponieważ faktycznie i ja po odpaleniu auta (mrozy), zajmuję się przez kilka kolejnych minut odśnieżaniem, pakowaniem, ustawianiem nawigacji, fajczeniem - niepotrzebne skreślić
Poza tym... gdybym nawet chciał od razu ruszać pomału, niemal natychmiast (50 metrów) trafiam na skrzyżowanie gdzie i tak stoję pod światłami 5-7 minut chcąc się wydostać w dowolnym kierunku
Odświeże temat by nie zakładać nowego.
Powiedzcie mi co za czort
Wczoraj przypadkowo zauważyłem że z tyłu (nawiew na pasażerów) leci zimne powietrze, przy włączonym ogrzewaniu.
Kurna, dlaczego?
Co z tym zrobić, zeby leciało ciepłe?
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
staf, Koniecznie na zimę zamykaj te nawiewy w podłokietniku bo przy większych mrozach auta nie nagrzejesz. wloty ciepłego na tył są pod oboma przednimi siedzeniami
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
Dzięki sknerko, Bo już zaczynałem się martwić że coś jest nie teges
Byłem w aucie zamknąłem, i pomyśleć że do tej pory waliło tam zimno, a ja walczyłem z ogrzewaniem.
_________________ www.w-mp3.pl Nie trąb, robię co mogę
tak sie sklada ze mam u siebie manometr mierzacy cisnienie oleju
zimny silnik, bieg jalowy, 6 barow, obroty wyzsze od 2 tys, prawie 7 barow
goracy silnik, bieg jalowy prawie 3 bary, obroty wyzsze od 2 tys., prawie 5 barow
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum