Na strojeniu Markzo stwierdził, że fura strasznie grzeje się w dolocie i przed następnym dźwignięciem boosta trzeba zapakować większy Icek. Jako że chcemy jeszcze w tym sezonie coś podziałać z mocą, trzeba było to ogarnąć.
Po paru pomiarach i poszukiwaniach odpowiedniego intercoolera, wybór padł na rozmiar 600x300x76 jak już robić to porządnie
Nie obyło się bez paru przeróbek, ale icek jakoś zmieścił się pod zderzakiem.
Tak to wygląda pod zderzakiem, na samym dole trzeba było go delikatnie podciąć
Tutaj pogląd jakie to bydle jest wielkie
Żeby go zmieścić musiałem prze lokować chłodnicę oleju która wcześniej była nad Ickiem centralnie za grillem w zderzaku, teraz chłodnica poleciała pod lampę, i przed nadkole. Za grillem na pewno miało bardzo dobre chłodzenie, i bałem się co będzie teraz bo jest bardziej schowana, ale na szczęście temperatura oleju nie skoczyła znacząco w górę
Trzeba było też wyciąć pas środkowy, żeby cofnąć maksymalnie icek, tak to wyszło
Wpadł również hood spacer inaczej mówiąc po prostu dystans maski, i muszę powiedzieć że na prawdę daje radę jak na taką budżetową modyfikację, pod maską na prawdę się przewietrzyło i jest to odczuwalne po jeździe jak się otworzy maskę.
jakaś fota na spontanie
Na razie to na tyle, cele na ten sezon to może jeszcze podstroić fure
Pozdro
Karas
SPAMU¦
Wysłany: Czw Wrz 24, 2020 19:43 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Sezon powoli się kończy więc trzeba było się wybrać na hamownię. MG pokazało na rolkach 330km i 380nm. Tutaj trzeba dodać że hamownia była inercyjna i nie pozwoliła obciążyć silnika maksymalnie także wynik mógł by być ciut lepszy Potencjał jest i w przyszłym sezonie dołożymy jeszcze więcej koksu
Pytałem po różnych hamowniach, jednorazowy wjazd około stówy trzeba liczyć, wynajęcie hamowni np. żeby stroić furę płacimy za godzinę i tutaj stawka była 0d 200 do nawet ponad 300 za godzinę.
Witam Witam
Dawno mnie tu nie było, zima przeleciała, parę wieczorów spędziło się w garażu, to wypadało by co nie co odświeżyć temat.
1. Wpadły soczewki w lampy, kiedyś już miałem soczewkę, później zwykłą lampę i niestety na zwykłej lampie, przód samochodu traci troszkę charakter.
2.Seryjne fotele zastąpiłem kubłami. Kubełki Bimarco cobra 2, do tego pasy QSP i potrzebne do tego mocowania.
3.Ogarnięcie przedniego zawieszenia. Wjechała nowa(używana) belka przedniego zawieszenia, moja stara, była jakoś dziwnie uszkodzona... Do tego nowe wahacze a do nich najtwardsze tuleje powerflexa, nowe poduszki amortyzatorów, oraz nowe gumy do stabilizatora też powerflexa( na drążkach reakcyjnych miałem już poli od powerflexa ) także można powiedzieć że zawias przód ogarnięty.
4. Zmieniłem tarcze z przodu na Rotingera( galwanizowane).
5. Zmieniona uszczelka oraz śruby Turbo->DP na OEM Mitsubishi
6. Zakupiłem boost controler Apexi AVC-R
7. Wjechał nowy olej na pokład coby upalać bez obaw. Olej Rock Oil 10w60, i jestem z niego zadowolony, ciśnienie względem oleju Liqui Moly też 10w60 skoczyło w góre.
8. oraz pozmieniało się jeszcze bardzo dużo pierdół, ale o tym już nie będę pisał
Zapytacie pewnie o plany na ten sezon, z grubszych rzeczy to:
Wykorzystać apexiego, czyli boost w górę
Zrobić konserwację podwozia.
I może pojawi się jedna niespodzianka, ale to zależy od $$$
Genialny samochód, bardzo mi się podoba. Jaka jest obecna wartość tej fury?
Taka, jaką zapłaci potencjalny klient
A Potencjalny klient, nigdy nie zapłaci tyle ile się włożyło O wartości samochodu nie ma co mówić, włożone zostało dużo... Ale nawet nie myślę o sprzedaży
Od wiosny MG jeździ i ma się dobrze, Oprócz jakichś pierdół, typu pogryzione kable WN, czy zerwana linka sprzęgła nic złego się nie działo.
Nie dawno zaczęły mi stukać popychacze, W tamtym tygodniu zmieniłem olej, i na razie jest spokój, trzeba jeździć i obserwować
Najbliższe plany, to dołożyć więcej koksu, AVC-R cały czas czeka
Groźnie wygląda z za krzaczków . Fajnie, że bezawaryjnie śmiga i cieszy, jakieś filmiki 0-100? Ja swojego w tamtym tygodniu na przegląd wysłałem zdał ale lekko nie było
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Na forum posucha, nic się nie dzieje to może ja coś napiszę
Ostatni post był w czerwcu i w zasadzie nic Ciekawego się nie działo, aż do trzeciego października, kiedy to MG zawitało w progi najlepszego podkarpackiego tunera
Marek wziął się od razu do pracy.
Zamontował apexiego
Zamontował "większy" mapsensor
Oraz ogarnął parę detali...
MG zostało wystrojone na doładowanie 1.6B, stwierdziliśmy z Markiem że na razie tyle wystarczy, bo nie chcemy żeby coś oddało...
To była niedziela umówiliśmy się że w nadchodzącym tygodniu Marek wjedzie na hamownię, żebyśmy wiedzieli na czym stoimy.
Niestety MG na hamownie nie dojechało aż do teraz, W poniedziałek Marek wsiadł bo chciał jeszcze potestować furę przed hamownią, i wydarzyło się to czego trochę się bałem i gdzieś z tyłu głowy miałem że może się zdarzyć. Sprzęgło powiedziało pa pa, Zaczęło się ślizgać, na 0.9b jeszcze trzymało, wszystko powyżej już nie...
A więc umówiłem się z Markiem że Odbieram auto ogarniam sprzęgło i hamownia...
I tutaj zaczyna się moja przygoda ze sprzęgłem
Pierwotnie była tarcza kevlarowa z maklandu oraz ori docisk.
Tak wyglądała tarcza
Po przemyśleniu padła decyzja że Obijamy jeszcze raz tarcze kevlarem do tego będzie gęściej ponacinana oraz zmniejszona jej średnica, co ma wpłynąć na lepsze przeniesienie mocy.
Niestety sprzęgło poskładane pierwszy test i dupa... Dalej ślizga.
Podejście numer dwa, tarcza zostaje ta sama, ale zamiast ori docisku wpada podwójny docisk made by KaraS garage XD
Niestety powrócił koszmar podwójnego docisku (już kiedyś go miałem na aucie) linka sprzęgła postanowiła rozpaść się po jakichś pięciu kilometrach
Gorzej że przez tę chwilę przycisnąłem na 1.6b i niestety dalej ślizgało.
I Tutaj kończy się historia, MG stoi w garażu a ja kombinuję custom linkę sprzęgła oraz mam nadzieję że jednak będzie kleić.
Mam nadzieję szybko ogarnąć i wjechać na hamownie, bo kolejne plany już w głowie
Niestety sprzęgło poskładane pierwszy test i dupa... Dalej ślizga.
Cięzko żeby nie ślizgało, kevlar trzyma słabiej niż fabryczne okładziny organiczne, poza tym przy mniejszej średnicy trzyma jeszcze słabiej. Żeby kevlar trzymał tak samo jak seryjne to musi być mocniejszy docisk.
Jak linka za słaba, to przeszedłbym od razu na hydraulikę.
Cięzko żeby nie ślizgało, kevlar trzyma słabiej niż fabryczne okładziny organiczne, poza tym przy mniejszej średnicy trzyma jeszcze słabiej. Żeby kevlar trzymał tak samo jak seryjne to musi być mocniejszy docisk.
Jak linka za słaba, to przeszedłbym od razu na hydraulikę.
Skąd taka opinia że kevlar słabiej trzyma niż normalna tarcza? Pierwszy raz coś takiego słyszę. Co do mniejszej średnicy, nie wiem jak to jest dokładnie, doradził mi to gość z maklandu, i z Markzoo stwierdziliśmy że gada dość sensownie. Co do hydrauliki to mam mieszane odczucia, nie wiem czy będzie działała, jak sprzęgło zrywa linki stalowe...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum