z bash'a
może niektórym się niespodobać...trudno...
<mar1o> qwa.. a do tej pory myślałem, że z tymi zwierzętami że gadaja w wigilie to wał
<mar1o> pryszedł sms.. patrze a tu aśka ta byla moja
<mar1o> przemówiła suka
_________________ Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie, więc nie pijcie przy otwartym oknie!
Syn pyta ojca o różnicę między "teoretycznie' a "praktycznie". Ojciec mówi:
- Idź spytaj matkę, czy dałaby murzynowi za 100 tyś. złotych.
Synek pobiegł, spytał. Matka myśli: (Hmm.. miałabym na ciuchy, lifting, pralkę.. na wszystko..) i powiedziała że by dała. Synek pobiegł do taty, i powiedział, że matka by dała. Ojciec mówi:
- To biegnij i spytaj siostrę, czy dałaby murzynowi za 100 tyś. złotych.
Synek pobiegł, spytał, siostra myśli: (Hmm.. miałabym na kino, komórkę, kosmetyki..) i powiedziała że by dała. Synek pobiegł, powiedział ojcu że siostra by dała. Na to ojciec:
- Idź spytaj dziadka, by dałby murzynowi za 100 tyś. złotych. Dziadek myśli: (Hmm.. miałbym na książki, piwo, dziwki..) i powiedział że by dał. Synek pobiegł do ojca, i mówi że dziadek też by dał. Na to ojciec:
- Widzisz, TEORETYCZNIE to mamy w domu 300 tyś. złotych, a PRAKTYCZNIE mamy w domu dwie !@!$# i pedała..
[ Dodano: Nie Gru 27, 2009 22:53 ]
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda, miała ciągłe kłopoty z jednym z uczniów. Nauczycielka spytała:
- Jasiu, o co Ci chodzi?
Jasiu powiedział:
- Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie, a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Pani Magda miała dosyć. Zabrała Jasia do gabinetu dyrektora. Kiedy Jasiu czekał w sekretariacie, nauczycielka wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację. Dyrektor powiedział Pani Magdzie, że chciałby zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na żadne pytanie będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów. Nauczycielka się zgodziła. Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor: „Ile jest 3 x 3?”
Jasiu: „9”
Dyrektor: „Ile jest 6 x 6?”
Jasiu: „36”
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor uważając, że trzecioklasista powinien znać odpowiedź.
Dyrektor spojrzał na Panią Magdę i powiedział – Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Pani Magda spytała, czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań. Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
Pani Magda: „Co krowa ma cztery, a ja tylko dwie?”
Jasiu po chwili: „Nogi”
Pani Magda: „Co Ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?”
Jasiu: „Kieszenie”
Pani Magda: „Co zaczyna się na K, kończy na S, jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?”
Jasiu: „Kokos”
Pani Magda: „Co wchodzi twarde i różowe, a wychodzi miękkie i klejące?”
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko, ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu odpowiedział: „ Guma do żucia”.
Pani Magda: „Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?”
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy, ale zanim zdążył się odezwać...
Jasiu: „Podaje dłoń”
Pani Magda: „Teraz zadam Ci kilka pytań z serii, KIM JESTEM – dobrze?
Jasiu: „OK”
Pani Magda: „Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż Tobie.”
Jasiu: „Namiot”
Pani Magda: „Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, gdy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą.”
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
Jasiu: „Obrączka ślubna”
Pani Magda: „Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz czuję się dobrze.”
Jasiu: „Nos”
Pani Magda: „ Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.”
Jasiu: „Strzała”
Dyrektor odetchnął z ulgą: „Wyślijcie Jasia od razu na studia!!! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!”
Hrabia przymierza się do uprawiania sexu.
- Janie! podaj mi prezerwatywę!
Jan niesie prezerwatywę na srebrnej tacy.
- Tę z herbem durniu!
Kadeci pytają porucznika Rżewskiego:
- Panie poruczniku, jak pan to robi, że ma pan tyle kobiet...?
- a. widzicie, na raucie podchodzę do damy i pytam "czy chce się pani ze mną !@!$#ć?"
- ale panie poruczniku, toż to można w mordę dostać!
- w ośmiu przypadkach na dziesięć, ale i tak wychodzę na swoje...
Porucznik Rżewski w kasynie opowiada:
- Po wczorajszej popijawie, gdy już wszyscy posnęliście, położyłem Nataszę Rostową na tym fortepianie i ruchałem w dupę przez calutką godzinę bez przerwy.
Młody kadet, przysłuchujący się z podziwem:
- Też bym tak chciał!
Rżewski wstaje, rozpina rozporek i mówi do kadeta:
- To kładź się na fortepianie.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Dołączył: 13 Sie 2009 Posty: 986 Skąd: ..: R-M :..
Wysłany: Sro Gru 30, 2009 17:19
Sherlock Holmes wybrał się z Dr Watsonem do lasu. Biwak or something. W pewnym momencie w nocy Holmes budzi Watsona i pyta:
- Drogi Watsonie, czy śpisz?
- Już nie...
- A co widzisz nad sobą, drogi Watsonie?
- Widzę miliony gwiazd drogi Sherlocku.
- I co ci to mówi, drogi Watsonie?
- Zależy jak na to spojrzeć: z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony galaktyk z miliardami gwiazd; z astrologicznego punktu widzenia widzę, ze wchodzimy w znak Byka; z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest szansa na dobrą pogodę jutro; z futurystycznego punktu widzenia sądzę, że kiedyś ludzie będą latać do gwiazd.... A cóż Tobie to mówi drogi Sherlocku?
- Mnie to mówi, drogi Watsonie, że ktoś nam zapierd.... namiot!
Znerwicowana pacjentka pyta lekarza:
- Panie doktorze jakim zwierzęciem ja jestem naprawdę?
- Co też pani mówi, Pani jest człowiekiem!
- Ale jaki ze mnie człowiek: rano wstaje rozczochrana jak owca i biegnę do pracy głodna jak szakal, czepiam się tramwaju jak małpa i jadę rozpychając się i depcząc ludziom po nogach jak niedźwiedź. W pracy haruję jak wół, po pracy węszę po sklepach jak pies policyjny, wracam do domu objuczona jak wielbłąd. W mieszkaniu ryczę na dzieci jak lew i syczę na sąsiadów jak żmija, mąż wracając z pracy pyta się: "No co tam kotku na obiad?". Pozmywam, położę dzieci spać i sama się kładę. A mąż układając się obok mówi: "No posuń się krowo, bo rozwaliłaś się tu jak świnia"... Więc pytam panie doktorze, czy można mnie nazwać człowiekiem?
Żył sobie facet, który miał o 300 punktów IQ. Nie pił, nie palił, z laseczkami też nie próbował. Czegoś mu brakowało. Poszedł do lekarza.
- Niech mi pan obniży IQ o połowę.
Gdy już miał 150 IQ to zaczął nieco palić mentolowe fajki, pić winko i z laseczkami seks lajcikowy. Ale to nie było to...
- Niech mi pan obniży IQ znów o połowę - poprosił doktora.
Uuuuu... I się zaczęło - 75 IQ i chlanie na całego, jaranie co tylko się pojawi w zasięgu ręki. No i dupczenie wszystkiego co się rusza. Ale pewnego dnia spotyka kolo lekarza:
- A może by mi pan zmniejszył IQ jeszcze raz o połowę?
- Nie radzę schodzić poniżej 50 IQ - wtedy zaczynają się miesiączki
"Drogi kolego i koleżanko! powinieneś zrozumieć kilka rzeczy: kiedy się rodze jestem czarny, kiedy dorosnę jestem czarny, kiedy praży mnie słonko jestem czarny, kiedy jestem przerażony jestem czarny, kiedy jestem chory jestem czarny, kiedy umieram jestem czarny. Ty biały kolego: kiedy się rodzisz jesteś różowy, kiedy dorośniesz jesteś biały, kiedy praży Cie słonko jesteś czerwony, kiedy jest Ci zimno jesteś fioletowy, kiedy jestes przerażony jesteś zielony, kiedy jesteś chory jesteś żółty, kiedy umierasz jesteś szary. I TY MASZ CZELNOŚĆ NAZYWAC MNIE KOLOROWYM?? - Z wyrazami szacunku - Murzynek"
[ Dodano: Czw Gru 31, 2009 04:44 ]
W warsztacie serwisowym mechanik kończy składanie silnika po kapitalnym remoncie. Wszystko już zmontowane, jeszcze tylko dokręcić głowicę, podłączyć resztę bebechów i gotowe. Zadowolony z efektów pracy, otarł zroszone czoło i zauważył, że do warsztatowego sklepiku wszedł zamożny klient, w którym rozpoznał światowej sławy kardiochirurga. Mechanik machając przywołująco ręką, krzyczy do klienta przez całą halę:
- Hej doktorku! Pozwól pan tu na momencik!
Kardiochirurg nieco zaskoczony obcesowym potraktowaniem, lecz przyzwyczajony do tego, że różni ludzie rozpoznają jego twarz, podszedł do mechanika i pyta uprzejmie:
- Tak, słucham, o co chodzi?...
Mechanik wskazując na świeżo naprawiony silnik, zagaja z przekąsem:
- Popatrz pan na ten silnik, "serce" tego wozu... Rozebrałem go do ostatniej śrubki, wymieniłem olej i wszystkie zużyte części, poskładałem i teraz jest jak nowy. Powiedz mi pan, jak to możliwe, że za taką samą robotę pan bierzesz wielki szmal, a mnie ledwo starcza na podatki?
Sławny kardiochirurg uśmiechnął się i powiada:
- Więc niech pan spróbuje to zrobić na pracującym silniku...
"Drogi kolego i koleżanko! powinieneś zrozumieć kilka rzeczy: kiedy się rodze jestem czarny, kiedy dorosnę jestem czarny, kiedy praży mnie słonko jestem czarny, kiedy jestem przerażony jestem czarny, kiedy jestem chory jestem czarny, kiedy umieram jestem czarny. Ty biały kolego: kiedy się rodzisz jesteś różowy, kiedy dorośniesz jesteś biały, kiedy praży Cie słonko jesteś czerwony, kiedy jest Ci zimno jesteś fioletowy, kiedy jestes przerażony jesteś zielony, kiedy jesteś chory jesteś żółty, kiedy umierasz jesteś szary. I TY MASZ CZELNOŚĆ NAZYWAC MNIE KOLOROWYM?? - Z wyrazami szacunku - Murzynek"
apropo murzynków
-jaka jest róznica pomiędzy murzynem a piłką do kosza?
-piłki do kosza nie wolno kopać
-co ma czarny wspólnego z jabłkiem?
-obie te rzeczy dobrze wyglądają wisząc na drzewie.
-why beyonce always sings "to the left , to the left" ?
-because "człowiek rasy czarnej" has no rights
-jak ocalić czarnego przed utopieniem się?
-zdjąć nogę z jego karku.
jabłko i murzyn spadają z drzewa , co spadło pierwsze?
-jabłko , lina zatrzymałą murzyna.
-czemu czarni mają takie długie koszulki?
-są dumni z zebranej bawełny.
-gdy biały umrze i idzie do nieba staje się aniołem a kim staje się czarny?
-nietoperzem
-słyszałeś o meksykaninie który poszedł na studia?
-ja też nie
Co murzyn ma białego ?
- Ma białego słuchać
-Jak możesz ściagnąć murzyna z drzewa ?
- Odciąć line
-co zrobic zeby na swiecie nie bylo bezdomnych i glodnych?
-niech glodni zjedza bezdomnych
W podstawówce nauczycielka pyta dzieci jak ich dziadkowie przeżyli II WŚ.
Wszystkie dzieci opowiadają o swoich dziadkach tylko Jasio siedzi smutny.
-A Twój dziadek Jasiu?-pyta nauczycielka.
-mój dziadek zginął w obozie koncentracyjnym.
-to przykre Jasiu ale powiedz w jaki sposób?
-spadł z wieży obserwacyjnej...
Podobny temat.
Powiedzcie dzieci czy wasi dziadkowie przysłużyli się jakoś do obrony kraju w czasie II WŚ?
-Tak, proszę Pani,mój dziadek był w AK-mówi Jasiu.
-A powiedz Jasiu innym dzieciom co znaczy skrót AK?
-Auschwitz Kommando...
Kobieta leży w śpiączce. Jednego razu jak pielęgniarki ją myły, jedna
zauważyła że jak dotykała jej intymnych miejsc to następowała zmiana na monitorach. Pojawiły się pewne symptomy poprawy. Wyjaśniły to jej mężowi.
- Można by było spróbować seksu oralnego. Wiemy że to dziwnie brzmi ale można spróbować.
Facet wpierw z niechęcią, ale potem się zgodził. Pielęgniarki wyszły z
pokoju, żeby faceta nie peszyć i udały się do pomieszczenia z monitorami.
Po paru minutach EKG zrobiło się płaskie.
Pielęgniarki wpadają do pokoju, a facet właśnie naciąga spodnie i mówi:
- Chyba się zadławiła.
- jaka jest różnica między rozjechanym murzynem, a rozjechanym psem?
- przed psem są ślady hamowania.
***
- jak śpią niemowlęta w Sarajewie?
- jak zabite.
***
- co to jest; duże, okrągłe i nienawidzi Żydów?
- cały Świat
***
- dlaczego nie ma czarnych Żydów?
- no bez przesady...
[ Dodano: Pią Sty 01, 2010 17:02 ]
Nad rzeką siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy.
Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższą chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod wodą w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy.
Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje.
Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie troszku...
- Daj trochę stuffu, ja też chcę.
- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam podpłynął w górę rzeki, wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, !@!$#, WYPUŚĆ POWIETRZE
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
- co to jest; duże, okrągłe i nienawidzi Żydów?
- cały Świat
a duże, czarne okrągłe i nie zaniewidzi czarnych?
Ziemia
Mayson napisał/a:
- dlaczego nie ma czarnych Żydów?
- no bez przesady...
buhehe najlepszy
jeszcze taki mi sie przypomniał
Wchodzi koleś do pabu a za ladą czarny barman.
Podchodzi pyta ile seta wódki 50zeta.
Barman nalewa koleś wypija dziękuje...
Wyjmuje 100zeta - To dla Pana
Czarny mówi wow super bardzo dziękuje
Nie zrozumieliśmy się ... To dla Pana
Czterech czarnych niesie na lektyce białego.
Nagle ktoś zza rogu zastrzelil jednego z czarnych.
Biały na to:
- ale mam pecha , to już trzecia opana w tym miesiącu
Hrabia i świeżo upieczona Hrabina spędzają noc poślubną. Nad ranem zniesmaczony Hrabia zacina się w palec i skrapia prześcieradło ze słowy:
- Niech chociaż pozory będą...
Hrabina równie zniesmaczona wysmarkała się w prześcieradło i powiedziała:
- Masz rację, Hrabio.
- Co wyróżnia najlepszych programistów?
- Wieszają się razem ze swoimi programami...
Człowiek nabiera doświadczenia z wiekiem.
Szkoda, ze jest to wieko od trumny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum