Harry, perłę także trudno się kładzie, ale efekt jest piorunujący. Zerknij na moje fotki w profilu - zdjęcie z boku auta, takie na drodze, jest bez poprawek kolorystyki samej karoserii. Także na żywo mieni się ona od błękitu i soczystego turkusu do głębokiego niebieskiego czy też granatu.
_________________ Jam jest MD, władca Dinożaurów
SPAMU¦
Wysłany: Wto Kwi 12, 2016 21:57 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Generalnie JBH też jest perłą. Ogólnie nie myślałbym o zmianie lakieru, bo jak jest ładna pogoda to wygląda pięknie - tam gdzie odbija słońce jest srebrny, wręcz biały i fajnie przechodzi przez delikatny błękit do takiego ciemnego błękitu - efekt super:
Ale jak pogoda jest do to lakier niestety nadto się dostosowuje i jest taki 'nijaki', szary bez wyrazu - i to mnie męczy i dlatego szukam i kombinuję jakby to poprawić Tu na masce widać.
[ Dodano: Sro Kwi 13, 2016 09:09 ]
Mała poprawka. IBH to nie jest kameleon ale:
Cytat:
Supertallic is a range of distinctive metallics, and micatallics for a pearlescent effect.
Ten horizon wygląda świetnie nie zastanawiał bym się dłużej na Twoim miejscu. myslę że nawet ten odcień w metaliku by fajnie wyszedł - z większym ziarnem żeby ładnie się w słońcu mienił.
Wszystko wyjdzie na mieszalni Odcień będzie IBH - pytanie czy będzie fabryka czy 'kombinowany'
W międzyczasie - po zmianie sprężyn&amorów na wersję Silverstone dość często tarłem osłoną silnika (dzisiaj w sumie cały czas). Ciekawe dlaczego...
Przy okazji drobne zakupy - przedni zderzak od razu z dziurami na spryskiwacze lamp, zbiorniczek płynu do spryskiwaczy z wersji pod 2 pompki z czujnikiem, osłona pod silnik ori, 'trójkąty' pod zderzak/nadkole, zaślepki na błotnik (to coś co jest zamiast chlapaczy - moje zrobiły wypad) i poliftowe kierunkowskazy boczne. Na ciemnym kolorze lipnie wyglądają (do tego chamsko markerem napisane 75 ale to już zrobione ). Na jasnym kolorze myślę, że będzie bomba (ewentualnie jakimś plastidipem czy innym takim się przyciemni/'przydymi' i będzie atomowa bomba ).
Dopiszę zakończenie mojej historii, bo już się zakończyła. Po otrzymaniu pisma od Rzeczniku Finansowego TU (jak to sami określili) postanowiło jeszcze raz dogłębnie przyjrzeć się mojej sprawie. O dziwo doszli do wniosku, że jednak mojego auta nie da się odkupić za pieniądze, które mi zaproponowali i podnieśli sumę odszkodowania o wartość, która zaspokaja wszystkie moje roszczenia.
Tak widocznie działają towarzystwa. Jak klient się nie chce sądzić to trzeba go spuścić jak najtańszym kosztem, a jak klient jest 'awanturujący się' to ewentualnie wtedy damy mu tyle ile mu się w zasadzie należało.
berka ja dostałem 7100 ale już wiem, że minimum 700 zł jestem do tyłu. Tyle, że samemu już tak na prawdę raczej nie jestem w stanie wiele (o ile cokolwiek) ugrać.
No to samochód odebrany od lakiernika. Generalnie w cholerę rzeczy mam po nich do poprawiania ale do zimy może uda mi się to ogarnąć. Są to rzeczy typu klamka od drzwi włożyli tę brzydszą zamiast ładniejszej itp itd.
Także dzięki sknerko, longer86, Harry, wellman i wszystkim innym co w przeciągu tych 3 miesięcy ciągle pomagali jak by tu zrobić żeby było dobrze
Samochód wygląda super, co prawda na tym biznesie jestem sporo do tyłu ale biorąc pod uwagę ile rzeczy 'przy okazji' się zrobiło (czy to naprawa progów, wyciąganie wgniotek na dachu czy wsadzenie amorków i sprężyn z silverstona) to jestem w stanie to przeżyć Z ubezpieczalni tak jak na początek oferowali 4600 to stanęło na 7100. Naprawa tak +/-, bo tego nie da się dokładnie opisać (za dużo pierdół po drodze) koło 8,5-9 tyś.
Czeka mnie długa noc, bo w środku mam jesień średniowiecza i trzeba wszystko wymyć wysprzątać a w międzyczasie jechać na szrot po spinki do chromów także więcej nie ględzę tylko biorę się do roboty A no i jutro pierwsze poprawki u lakiernika (po drodze na zlot) - przyklejenie literek/cyferek na klapę, bo o tym zapomnieli...
Póki co wóz umyty, nawoskowany woskami SOFT99 Fusso Coat 12 Months Wax i SOFT99 Mirror Shine Wax, oponki i plastiki zjechane dressingiem teraz bierzemy się powoli za pranie wnętrza, bo od wożenia zderzaków i wszystkich pierdół z demontażu w bagażniku jest jesień średniowiecza.
Generalnie względem lakieru/koloru wyszło super. Do poprawek rzeczy typu założyli brzydsze chromy czy spróbować założyć podwójne ori wygłuszenie (z moim drzwi i Twoich sebeks - wiem, że lepiej maty ale to mnie nic nie kosztuje oprócz własnej pracy).
Co do zdjęć
Po nawoskowaniu:
I tutaj trochę uciąłem ale widać prześwit na zawiasie z silveerstona (przy okazji efekt po dressingu do opon, a kolor zacisków nadal pasuje do auta )
Zderzak/maska jeszcze będę regulował, bo coś od pasażera ciężko się maska zamyka i jest nierówno. Zderzak też trochę spróbuję podnieść, bo znowu mam japę między grillem a maską. Bez tej dziury wygląda 5x lepiej Jak ogarnę burdel w bagażniku to wrzucę zdjęcie tyłu (zderzak i dokładka klapy bagażnika z polifta ).
Oczywiście żeby sielanka nie trwała za długo to w piątek przed wyjazdem na zlot jeszcze spadł mi wężyk z WG i już słyszałem i widziałem na wskaźniku, że przedmuch gdzieś jest (boost zamiast 1.6-1.7 bara spadł do 1.3-1.4) ale na zlot jakoś dotarłem Poszło 1 kółko na torze, drugie... i jebs - kolanko wyskoczyło z ICka. I tak na prawdę cały piątek w Przy okazji składania się okazało, że kolanko źle wkładałem - nie wchodziło do końca, bo inaczej nie byłbym w stanie go przykręcić do 'ucha' w chłodnicy (i być może dlatego wyskoczyło), ale dzięki pomocy tunersa (i paru innym zgromadzonym wkoło osobom ), którym przy okazji bardzo dziękuję poskładaliśmy do kupy i został do wymiany jeszcze wąż między EGR-em a kolankiem (wąż się wyrobił i jest 'za duży' - nie przylega dobrze do kolanka i mimo zaciśniętej opaski jest przedmuch).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum