sknerko, rękojmia jest od każdego sprzedającego. Tato motocykl kupował z rąk prywatnych, naprawiał, a i tak wygrał, bo takie jest prawo. Tylko uzgodnił, że koszty robocizny bierze na siebie, bo to on wybrał sobie zakład.
I tak najlepiej będzie zadzwonić, spróbować się dogadać, a jak nie to iść do radcy prawnego. Niemniej jednak prawo jest jakie jest i chroni konsumenta. Znam to z autopsji, nie tylko z tego motocykla.
_________________ Jam jest MD, władca Dinożaurów
SPAMU¦
Wysłany: Sob Lip 02, 2016 21:18 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
MD nie kozacz bo prawo zmieniło sie w 2014 roku i tam konsument jest tylko w umowach z przedsiebiorca a w prywatnych umowach jest równorzednym podmiotem i ten artykuł nie ma zastosowani.
Jak ci się chce to poczytaj całe ajak nie to tylko fragment w którym pisza co sie zmieniło w sprawie określenia konsument http://www.temidium.pl/ar...ybrane-955.html
_________________ wcześniej PoldoRover 10 lat złego słowa nie powiem
Rover 220SDi "szedł jak pocisk"
LR Freelander 1.8 Hard top PB/LPG będę tęsknił
teraz Rover 75 2.0 V6 Charme [mruczek] zobaczymy kupiony 13 w niedzielę
LR Freelander 1.8 SCAPA Sport
MG TF 160 srebrny pocisk
sknerko, nie kozaczę. Mówię, co znam z autopsji - ale sam szczególnie się na tym nie znam, więc posługuję się tylko osobistymi przykładami, powtarzając praktycznie w każdym poście: zadzwoń, nie dogadasz się - zainwestuj w profesjonalistę.
Ludzie z internetów nie pomogą tak, jak radca prawny.
Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 43 Skąd: okolice wawy
Wysłany: Nie Lip 03, 2016 12:32
Powiem wam, ze tu już nie chodzi o to czy włoże w auto tysiaka lub więcej, chodzi mi głównie o to, ze takim oszustom uchodzi wszystko płazem za kilka lat ten sam koleś znowu kogoś oszuka bo znowu skatuje samochód po robi sam kilka przeróbek i auto pójdzie "do żyda".
Miałem wiele aut i starałem się przy sprzedaży mówić wszystko co wiedziałem o aucie. Nigdy bym nie zrobił tak jak ten koleś, w dodatku planowałem jechać tym autem na wakacje a sprzedający zapewniał mnie, ze auto ma wszystko porobione bo był nim w Czechach na wakacjach i dam go szykował by móc nim w dalekie trasy jeździć, niestety mu uwierzylem, a auto juz drugiego dnia od zakupu zaczęło wariowac.
[ Dodano: Nie Lip 03, 2016 13:32 ]
Dzwonilem do sprzedajacego, dal mi numer do swojego mechanika, zadzwonilem do jego mechanika i co soe okazało jego mechanik nie ma zarejestrowanej dzialalnosci i robi naprawy chobbistycznie.
Panowie, jeśli kupił od osoby prywatnej, to będzie bardzo ciężko cojolwiek zdziałać bez dobrej woli sprzedawcy. Przed sądem to na kupującym ciąży obowiązek udowodnienia, że sprzedawca wiedział w momencie sprzedaży o usterkach. Mało realne
Sprzedajacy może się zasłaniać tym, że oddał do mechanika i od tejpory nie jeździł więc o usterce nie wiedział. Jedyny ratunek, to przetrzepać czeluści internetu i może gość na jakiś forach szukał pomocy i opisywał swoje problemy. Jeśli coś takiego znajdziesz porównujesz daty z fak i z netu i łapiesz go na kłamstwie. Inaczej raczej słabo będzie z udowodnieniem czegokolwiek sprzedawcy. Jeśli to była sprzedaż przez firmę to już inna para kaloszy i sporo wieksze szanse na pozytywne rozpatrzenie sprawy.
Panowie, odpowiedzialność sprzedającego jest ograniczona do wad, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyn tkwiących w rzeczy sprzedanej w tej chwili.
Zgodnie z poglądem Sądu Najwyższego brzmienie art. 559 kc sprzed zmian, które weszły w życia w 2014 roku implikuje domniemanie, że wada, która ujawniła się krótko po zakupie istniała w rzeczy sprzedanej już wcześniej. Wspomniana zmiana przepisów nie obala tego poglądu.
Zatem kupujący może sformułować roszczenie względem sprzedającego, a ten - jeśli się nie zgadza - może przedstawić dowód przeciwny. Może np. dowodzić, że usterka wynikła z nieprawidłowego użytkowana samochodu, że kupujący o wadzie wiedział i godził się na jej istnieje w chwili zakupu. W tej sytuacji ciężar dowodu leży po stronie sprzedającego - niezależnie czy jest on osobą fizyczną czy prowadzi działalność.
Jeśli natomiast w umowie między osobami fizycznymi znalazła się klauzula wyłączenie odpowiedzialności (która w przypadku umowy konsumenckiej byłaby bezskuteczna) kupujący może jeszcze powołać się na art. 84 kc, czyli błąd co do treści czynności prawnej i uchylić się od skutków prawnych swojego oświadczenia woli.
Na miejscu kaneda najpierw przedstawiłbym sprzedającemu swoje stanowisko i roszczenie. Jeśli odmówi współpracy, skierowałbym wezwanie do usunięcia wad na piśmie listem poleconym. Jeśli nie odpowie, wówczas nie pozostaje nic innego jak droga sądowa i tutaj nie obędzie się bez pomocy profesjonalnego pełnomocnika.
_________________ "Mówisz, że możesz - to możesz. Mówisz, że nie możesz - to nie możesz.
Więc sobie wybierz."
Dołączył: 25 Sie 2007 Posty: 43 Skąd: okolice wawy
Wysłany: Pon Lip 25, 2016 09:42
Auto nadal stoi u mechanika koszt naprawy 2 tysiące, zgłosiłem sprawę do sądu, nie podaruje tego osobie która sprzedała mi samochód głowica miała mikropekniecie i w dodatku poprzerabiana jest większość przewodów, przez mechanika i której poprzedni właściciel naprawial auto.
Kupowałem już używki i nigdy się nie naciąłem.Nawet nikt ze znajomych nie miał takich sytuacji, ale też może dlatego że zawsze się fachowca brało żeby auto obejrzał.
Można się naciąć oczywiście - ale jak się natniemy, to warto znać swoje prawa i dochodzić na tej podstawie roszczeń. Szczególnie, gdy kupujemy jakieś droższe auto.
Ciągle nie napisałeś, czy kupiłeś auto od osoby prywatnej, czy od firmy/komisu.
To bardzo dużo zmienia i ciężko cokolwiek Ci doradzić.
Generalnie, to samo powiedzenie, że rozrząd był wymieniony, a nie był jest ścigane z oskarżenia publicznego z 286 KK:
Art. 286 kodeksu karnego stanowi, że kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
A sytuacja dokładnie temu odpowiada - gdyby nie powiedział, że wymienił rozrząd, to byś nie kupił albo obniżył cenę.
Wymiana rozrządu to 500-1000 zł, wg sprzedającego wymiana nastąpiła 5000 km wcześniej, więc można odliczyć góra 10% amortyzacji, więc nie ma mowy o znikomej szkodliwości, czy jak to się teraz nazywa.
Złóż zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 286 do prokuratora albo najpierw poinformuj sprzedającego, że zamierzasz to zrobić (najlepiej jeśli w jakiś sposób wcześniej uzyskasz od niego potwierdzenie tej wymiany na piśmie - wystarczy wydruk ogłoszenia, jeśli tam coś takiego napisał), i zobacz co zrobi.
Wszystko co powiedział, a nie było prawdą, podpada pod 286, niezależnie od tego jak Ci to auto sprzedał.
Natomiast, jeśli np. nie powiedział, że się grzeje, a Ty nie zapytałeś, to jest to zatajenie, ale jeśli występował jako osoba prywatna, to jest to nie do wygrania, jak jako komis/firma, to powinien ci o tym powiedzieć i Cię poinformować.
I jeszcze jedno. Rób pełną dokumentację fotograficzną wszystkiego co w aucie 'znajdziesz', rozbierzesz lub zmienisz - nie zaszkodzi, koszty żadne, a może się przydać.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Niby zmienia, ale przecież w obu przypadkach dochodzi do transakcji kupna sprzedaży. Niezależnie: komis czy sprzedawca prywatny, można pociągnąć do odpowiedzialności.
Zmienia bardzo dużo, bo przypadku komisu jest dużo, dużo łatwiej, bo praktycznie cały ciężar dowodu leży po stronie komisu.
Najgorsza opcja, i wtedy koszty mogą być olbrzymie, a szanse na powodzenie praktycznie żadne, to podpisać umowę z 'właścicielem za granicą' w przypadku sprowadzonego samochodu.
Pytanie w tytule wątku jest "Sprzedawca oszust co mogę zrobić", a odpowiedź zależy dokładnie od tego JAKA jest forma umowy i z kim.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Ciekawy temat. Ja mam zawsze "w obrocie" 6-8 aut, ale nie mam firmy, rejestruje po 2-3 auta na siebie, zone i syna. Nie ma szalu jezeli chodzi o obrot, bo kupujac auto mozna je sprzedac po 6-u miesiacach, nawet z zyskiem, zeby sie US nie czepial (czasami udaje sie sprzedac ze "strata", a wtedy no problem). Roznica polega na tym, ze jak juz ktos tutaj zauwazyl- handlarz musi sie znac, a osoba prywatna nie. Kupujacy w chwili podpisania umowy nie ma juz praktycznie szansy na odzyskanie pieniedzy. Cokolwiek by sie dzialo, dziala prawo "u mnie on tego nie robil". Fakt, ze lepiej jest sprzedawac tansze auta, bo jezeli ktos ma na drozsze to ma tez na prawnikow itp., ale to i tak nic nie pomoze, bo takie mamy prawo i trzeba z niego korzystac
A teraz kilka rad jak zwiekszyc wartosc auta przed sprzedaza (oczywiscie nie zdradze wszystkich trikow )
1.Nie myjemy silnika i innych zachlapanych olejem podzespolow srodkami do tego przeznaczonymi, bo bedzie widac ze myte. Tluste miejsca, wycieki itp. suszymy przy pomocy plynu do mycia tarcz hamulcowym. Celowo napisalem SUSZYMY, bo po zabiegu wszystko wyglada na brudne, ale jest suche.
2.Jezeli mamy duzy przebieg nie krecimy orginalnego licznika, ale kupujemy uzywke, krecimy i montujemy. Kupujacemu na pytanie o przebieg mowimy, ze gdy kupilismy auto licznik nie dzialal i zmienilismy na inny. Niech oglada kierownice, nakladki na pedaly )|pedaly kojarza mi sie z roverem....) czy lewarek (koszty zakupu UZYWANYCH, ale mniej zuzutych nie sa duze)
3.W czasie jazdy probnej wlaczamy wszystko co halasuje |(nadmuch, radio) i duzo gadamy. Niech slucha wszystkiego oby nie stukow.
4. Jezeli swieci sie kontrolka poduszek to podlaczany ja pod ABS i odwrotnie. Nikt nie zwroci uwagi na to, ze obie gasna jednoczesnie.
4.Oczywiscie wnetrze musi byc czyste i pachnace i nie mam na mysli wiejskich choinek zapachowych czy pedalskich aplikatorow na nawiewach. Najlepiej uzyc perfum. Jezeli smierdzi stechlizna itp. nalezy pamietac, ze najlepsze co zabija zapach to zmielona kawa.
5.Jezeli silnik klekocze, wymieniamy olej, lub jego czesc i dolewany oleju przekladniowego, jest gesciejszy i ladnie tlumi.
Panowie, odpowiedzialność sprzedającego jest ograniczona do wad, które istniały w chwili przejścia niebezpieczeństwa na kupującego lub wynikły z przyczyn tkwiących w rzeczy sprzedanej w tej chwili.
gdzie kluczowe jest w tej chwili czyli moment przekazania kluczyków i pieniędzy
Niestety nic już nie ugrasz. Z tą chwilą właśnie przekazania kluczyków i pieniędzy kończy sie odpowiedzialność sprzedającego (mówimy o prywatnym sprzedawcy). Jeżeli nie zweryfikowałeś tego podczas zakupu auta pozostaje Ci tylko droga sądowa.
Komisy odpowiadają jeszcze z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej.
<rękojmia, gwarancja>
Teraz żeby udowodnić sprzedającemy wprowadzenie w bład musisz:
- uzyskać orzeczenie licencjonowanego rzeczoznawcy PZMOT
- otowrzyć sprawę w sądzie gdzie przedstawisz materiał dowodowy
- czekać na pozytywne rozpatrzenie sprawy
na liczniku jest wybita data produkcji i jezeli zgadza sie z rokiem produkcji auta to podpada
Kupujesz auto za grosze które ktos sprowadzając wczesniej już dawno skręcił, oszukuj dalej sam siebie.
abcde napisał/a:
Znasz kogos kto ma wieksza wiedze niz moja???
Co do drucisrstwa to przebijasz nawet Adama słodowego, innej wiedzy nie widzę, zwłaszcza z ortografii j. Polskiego.
Jako drugi przykład podam, ze nawet nie potrafisz sobie ustawić polskiego języka w telefonie, a co dopiero skręcić licznik w R75.
abcde napisał/a:
z biedronki pasuje do aut, ktorymi jezdza ludzie, ktorzy powinni na zawsze pozostac na wsi i tam jezdzic swoimi "roferami"
Ty za to na godzien na pewno ujeżdżasz niezawodne tdi, jak Janusz z polskiej wsi w pastuchu za 500zł i na dezodorant z biedronki zabrakło bo wydajesz fortunę na olej do silnika.
abcde napisał/a:
uzyczysz tego ze swoich wlosow?
Weź ze swoich, z takiej grubej warstwy dużo naskrobiesz, tym bardziej jak masz takie tłuste pomysły na naprawę samochodów
[ Dodano: Sro Mar 01, 2017 08:03 ]
ARTUR1983 napisał/a:
Panowie długo będziecie jeszcze tolerować tego abcde?
Dając mu nadal możliwość pisania pogłębiacie jego chorobę umysłową.
Jest to swego rodzaju rozrywka, a posty z panem analfabetą wyjadą do jego własnego wątku.
no i "fura" sprzedana "drugi wlasciciel w Polsce, obie to kobiety" Olalem wysprzeglik, nalalem pelny zbiorniczek plynu (bez gumy), zalozylem oslone pod silnik (bo nie bylo) i na tydzien plynu wystarczy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum