Masz bardzo silną potrzebę mentorstwa, niesienia światła gawiedzi, czy jak tam zwiesz ową posługę Tyle, że ja o chlebie, Ty o niebie. Ja wykazuję jak myśli o elastyczności przeciętny zmotoryzowany, Ty wytykasz mi, że to ja tak myślę. Gdy już to dotarło, to twierdzisz, że propaguję ciemnogród... ehh...
Jeśli chcesz zapytać sprzedawcę w salonie o nową Kię, to nie zadasz pytania: "jaki to auto ma współczynnik elastyczności w tym silniku?" (bo sprzedawca popatrzy na Ciebie jak na idiotę), tylko zapytasz o elastyczność, a wtedy usłyszysz, że jest świetna, bo na 5-ce rozpędza się 80-120 w 3 sekundy! Rozumiem, że wtedy Ty rozłożysz na podłodze prześcieradło, odpalisz świeczkę, siądziecie po turecku ze sprzedawcą i objaśnisz mu lukę w jego wiedzy.
Jeśli interesowałby mnie współczynnik elastyczności, to bym sobie go wyliczył. Nie idę po to do salonu; idę dowiedzieć się "jak ten silnik jeździ", czyli pytam o "elastyczność", wtedy od razu on bez zbędnych dyskusji (takich ja ta ) wie o co chodzi i uzyskuję odpowiedź w sekundach. Nie idę do salonu dyskutować ze sprzedawcą. Oczywiście, gdybym czuł się samotny, miał nieudany dzień, itp. to może zostałbym, żeby pochełpić się wyższością swej wiedzy nad nieszczęśnikiem, który łudził się, że kupię od niego auto, bo mnie zagnie z wiedzą po ostatnim szkoleniu, typu; "jak wcisnąć chłam estecie"...
Może teraz zrozumiałeś o co mi chodzi? Od tego się zaczęło, i zabrnęliśmy aż tutaj. Całą rozmowę da się prześledzić i wywody są logiczne, tyle, że Ty błędnie mnie o coś posądzasz. I wysnuwasz jakieś dziwne wnioski, np;
maciej napisał/a:
Moim zdaniem teraz ładnie piszesz o "wyjaśnianiu potem", ale nie widziałem, żebyś tak robił...
Bo na Forum nie piszę "skrótowo" nie wiedząc z kim mam do czynienia. A osobiście mnie nie znasz, zresztą to Twoja dewiza, do niedawna... Poza tym, skoro ktoś nie zadałsobie trudu, by dowiedzieć się czegoś więcej, to dlaczego ja mam za darmo udostępniać obcemu leniowi swoją wiedzę?
Widocznie kiedyś musiłem Ci jakoś zaleźć za skórę i teraz polujesz na potknięcia I to Ty, który głosiłeś, że nie ma co kogokolwiek oceniać, i na niego naskakiwać, bez uprzedniego poznania osobistego. No ale Twoje prawo Jeśli to sprawia, że lepiej się czujesz, to proszę bardzo. Mógłbym to ciągnąć jeszcze długo i długo, Ty z chęcią podjąłbyś temat - już nie raz to udowodniliśmy. Ale tym razem ustosunkuj się do tej mojej wypowiedzi, jeśli taką masz wolę, a następnie po raz 3-ci proszę Ciebie, żebyś zamknął ten wątek
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
SPAMU¦
Wysłany: Sro Kwi 07, 2010 17:55 Post o charakterze reklamowym. Każde Twoje kliknięcie zwiększa nasze szanse przeżycia ;)
Masz bardzo silną potrzebę mentorstwa, niesienia światła gawiedzi, czy jak tam zwiesz ową posługę Tyle, że ja o chlebie, Ty o niebie. Ja wykazuję jak myśli o elastyczności przeciętny zmotoryzowany, Ty wytykasz mi, że to ja tak myślę. Gdy już to dotarło, to twierdzisz, że propaguję ciemnogród... ehh...
Jeśli chcesz zapytać sprzedawcę w salonie o nową Kię, to nie zadasz pytania: "jaki to auto ma współczynnik elastyczności w tym silniku?" (bo sprzedawca popatrzy na Ciebie jak na idiotę), tylko zapytasz o elastyczność, a wtedy usłyszysz, że jest świetna, bo na 5-ce rozpędza się 80-120 w 3 sekundy! Rozumiem, że wtedy Ty rozłożysz na podłodze prześcieradło, odpalisz świeczkę, siądziecie po turecku ze sprzedawcą i objaśnisz mu lukę w jego wiedzy.
Jeśli interesowałby mnie współczynnik elastyczności, to bym sobie go wyliczył. Nie idę po to do salonu; idę dowiedzieć się "jak ten silnik jeździ", czyli pytam o "elastyczność", wtedy od razu on bez zbędnych dyskusji (takich ja ta ) wie o co chodzi i uzyskuję odpowiedź w sekundach. Nie idę do salonu dyskutować ze sprzedawcą. Oczywiście, gdybym czuł się samotny, miał nieudany dzień, itp. to może zostałbym, żeby pochełpić się wyższością swej wiedzy nad nieszczęśnikiem, który łudził się, że kupię od niego auto, bo mnie zagnie z wiedzą po ostatnim szkoleniu, typu; "jak wcisnąć chłam estecie"...
Może teraz zrozumiałeś o co mi chodzi? Od tego się zaczęło, i zabrnęliśmy aż tutaj
Rozumiem od początku, tylko się z Tobą nie zgadzam - może teraz Ty wreszcie raczysz to zrozumieć.
Nie rozumiesz chyba, że ja widzę różnicę między forum motoryzacyjnym, a ulicą.
Ja uważam, że o ile każdemu na ulicy nie ma po co tłumaczyć pewnych rzeczy, to na forum można to robić, bo to forum miłośników motoryzacji, którzy przychodzą tu m.in. czegoś się dowiedzieć.
Odrobina uczciwej wiedzy, a nie "skrótów" im nie zaszkodzi.
I mam diametralnie różne podejście do kwestii przekazywania swojej wiedzy i tłumaczenia pewnych spraw innym:
Mayson napisał/a:
Poza tym, skoro ktoś nie zadał sobie trudu, by dowiedzieć się czegoś więcej, to dlaczego ja mam za darmo udostępniać obcemu leniowi swoją wiedzę?
To, że ktoś czegoś nie wie, to może nie być kwestia lenistwa, tylko tego, że styka się z daną kwestią po raz pierwszy i tak zwykle jest w kąciku "chcę kupić roverka" o którym tu dyskutujemy.
Dzielenie się wiedzą i pomoc takiej osobie, a szczególnie przekazanie jej PRAWDZIWYCH informacji ,skoro już się tego podjęliśmy tworząc taki kącik, uważam za bardzo fajną i potrzebną rzecz.
Mayson napisał/a:
Całą rozmowę da się prześledzić i wywody są logiczne, tyle, że Ty błędnie mnie o coś posądzasz.
Tylko o to, że idąc na "skróty" używasz niepotrzebnych i nieprawdziwych uproszczeń, mimo, że da się to powiedzieć poprawnie nie komplikując wypowiedzi. Nic więcej.
Ale nie nazwał bym tego posądzeniem, bo sam to przyznałeś.
Mayson napisał/a:
I wysnuwasz jakieś dziwne wnioski, np:
maciej napisał/a:
Moim zdaniem teraz ładnie piszesz o "wyjaśnianiu potem", ale nie widziałem, żebyś tak robił...
Bo na Forum nie piszę "skrótowo" nie wiedząc z kim mam do czynienia.
Hmmm.. Ale piszesz w tym wątku, że opinia o H23A3 jest krzywdząca "bo elastyczność", czyli używasz tego skrótu w odniesieniu do kącika "chcę kupić roverka", gdzie pojawia się większość ludzi, którzy są pierwszy raz na forum, a więc chyba nie możesz wiedzieć "z kim masz do czynienia". A może się mylę?
Do tego piszę, co widzę NA FORUM, a nie widziałem NA FORUM, żebyś komuś tłumaczył, że elastyczność to jednak coś innego, a odczucie "elastyczności" to tak naprawdę "odczucie przyspieszenia wynikające z nadwyżki dużej wartości momentu obrotowego".
Gdzie tu posądzenia?
Wszystko prawda.
Mayson napisał/a:
Widocznie kiedyś musiłem Ci jakoś zaleźć za skórę i teraz polujesz na potknięcia
Wygodna teoria, ale nieprawdziwa.
Nie zalazłeś mi za skórę, tylko mamy inne podejście - nie da się ukryć, że jestem osobą mającą "zacięcie dydaktyczne" i lubiącą, żeby pojęcia miały swoją wartość i znaczenie, a przez to nie lubię stosowanych przez Ciebie często skrótów i nasze długie dyskusje co jakiś czas zaczynają się od zanegowania przeze mnie takiego Twojego skrótu, na co Ty się nie godzisz, bo uważasz, że takie, czy inne skróty ułatwiają Ci życie, a ja dyskutuję z tym, bo uważam, że zysk z takiego skrótu nie ma sensu, bo coś upraszcza ponad miarę.
Mayson napisał/a:
A osobiście mnie nie znasz, zresztą to Twoja dewiza, do niedawna...
Mayson napisał/a:
I to Ty, który głosiłeś, że nie ma co kogokolwiek oceniać, i na niego naskakiwać, bez uprzedniego poznania osobistego. No ale Twoje prawo
No nie, nie ma argumentów, to znów osobiście, przez lekką modyfikację moich wcześniejszych wypowiedzi.
Ech... Chyba powinienem napisać, że tęskniłem, ale nie, nie tęskniłem.
Zauważ, że wypowiadam się wyłącznie na temat tego co jest na forum - "skrótów" i tego co piszesz, co ja zauważyłem NA FORUM.
Nie wykraczam swoimi wypowiedziami poza forum, więc chyba wolno mi wyrażać opinię nt. tego co tu WIDZĘ NA FORUM, a może nie?
Chyba to nie jest odniesienie osobiste do cech charakteru i osobowości w stylu "Masz bardzo silną potrzebę mentorstwa, niesienia światła gawiedzi, czy jak tam zwiesz ową posługę", które nic nie wnosi do dyskusji, a tylko prowokuje druga stronę, tylko spostrzeżenie nt. konkretnych zachowań i zwrócenie uwagi, że ciężko w Twoich wypowiedziach, przynajmniej w wątkach, które widziałem znaleźć znaleźć zachowania, które opisujesz - zastosowanie skrótu, a potem sprostowanie, a więc dla mnie wygląda to tak, jakbyś stosował tylko część zasad, które przedstawiasz, a o reszcie zapominał...
Pewnie mam rację, skoro tak na to zareagowałeś i zacząłeś zarzucać mi, że nie stosuję się do własnych zasad, mimo Ty pojechałeś nt. moich potrzeb, mentorstwa itp...
Mayson napisał/a:
Jeśli to sprawia, że lepiej się czujesz, to proszę bardzo.
Nie, nie czuję się lepiej, ba czuję się gorzej, jeśli widzę, że ludzie świadomi, do których Ciebie zaliczam, uważają, że lepiej jest stosować uproszczenia dla "nieświadomych", nawet jeśli niedużym wkładem pracy można obejść się bez takich "fałszywek".
Mayson napisał/a:
Mógłbym to ciągnąć jeszcze długo i długo, Ty z chęcią podjąłbyś temat - już nie raz to udowodniliśmy.
Wiem, ja też, ale to kwestia charakterów - żaden z nas nie lubi odpuszczać, i ma na tyle silne własne zdanie i przekonanie o sile własnej argumentacji, że jak tylko jest czas, to się tak bawimy.
I moim zdaniem nie dotyczy to "czepiania się", czy "szukania potknięć" tylko właśnie chęci przekonania drugiej strony, w czym obaj jesteśmy bardzo uparci.
Teraz Ty przekonujesz mnie, że "uproszczenia upraszczają", a ja Ciebie, że "nadmierne upraszczanie jest złe, bo oszukuje" i żaden drugiego nie przekona, ale fajnie się dyskutuje.
Mayson napisał/a:
Ale tym razem ustosunkuj się do tej mojej wypowiedzi, jeśli taką masz wolę, a następnie po raz 3-ci proszę Ciebie, żebyś zamknął ten wątek
Ech... I tu mnie rozbawiłeś tą prośbą.
Bo po co ona była?
Jak dla mnie, żeby udowodnić, że to ja nie potrafię lub nie chcę przestać...
Przyznaję, lubię takie dyskusje z Tobą - wydaje mi się, że szanujemy się na tyle, że możemy się tak długo bawić na kulturalnym poziomie przekonując się na wzajem, a przy okazji mając świetne ćwiczenie umysłu.
Ale ta prośba sprawia, że mam wrażenie, że Ty chcesz już skończyć, ale wiesz, że jeśli wątek zostanie otwarty, to odpowiesz i dyskusja potoczy się dalej.
Bo przecież mógłbyś nie odpisywać, nawet jeśli wątek nie zostałby zamknięty...
Ale tak, jeśli go zamknę, to:
a) wyjdę na tego, który musi mieć ostatnie słowo
b) wątek się skończy
Czy mam rację?
Czas pokaże...
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Ech... I tu mnie rozbawiłeś tą prośbą.
Bo po co ona była?
Jak dla mnie, żeby udowodnić, że to ja nie potrafię lub nie chcę przestać...
Przyznaję, lubię takie dyskusje z Tobą - wydaje mi się, że szanujemy się na tyle, że możemy się tak długo bawić na kulturalnym poziomie przekonując się na wzajem, a przy okazji mając świetne ćwiczenie umysłu.
Ale ta prośba sprawia, że mam wrażenie, że Ty chcesz już skończyć, ale wiesz, że jeśli wątek zostanie otwarty, to odpowiesz i dyskusja potoczy się dalej.
Bo przecież mógłbyś nie odpisywać, nawet jeśli wątek nie zostałby zamknięty...
Ale tak, jeśli go zamknę, to:
a) wyjdę na tego, który musi mieć ostatnie słowo
b) wątek się skończy
Czy mam rację?
Czas pokaże...
Spryciarz Zastanawiałem się jak to się może skończyć, i co wymyślisz - nie zawiodłeś mnie ale fakt pozostaje faktem - gdybyś zamknął wątek, gdy prosiłem za pierwszym razem, to oszczędzilibyśmy innym tej lektury po raz n-ty, a tak... ciągnie się to ze średnią częstotliwością ruskiego kwartału i bruździ na serwerze, no ale jak widać; tak byc musi
A przyznam, że kiedyś też lubiłem te dysputy, bo inaczej podchodziłeś do nich. Ostatnia mnie zniechęciła i zdecydowałem zmienić podejście diametralnie, bo zbyt osobiście odbierałeś niektóre moje wypowiedzi - które oczywiście ja traktowałem zgoła odmiennie. Z sarkazmem przystopowałem, starałem się wypleniać u siebie mentorski styl wypowiedzi (bo też mi się zdarzało wymądrzać) ale niektórzy wykorzystują fakt, że ktoś stara się "być grzeczny".
A jeśli chodzi o Ciebie, to bez ironii i sarkazmu czasem się nie da Co prawda ja nie żywię żadnej urazy - bo ludzie są różni, a każdy ciekawy - lecz trochę mnie nuży takie jałowe maglowanie rzeczy oczywistych, jakby chodziło co najmniej o ludzkie życie. A poza tym niektórzy zapewne zachodzą w głowę; "że też jemu się jeszcze chce..." (Ciebie znają od lat, to wiedzą, że Ty i w nieskończoność mógłbyś, a ja to tylko avatar ze stringami w poprzek czaszki) i psuję sobie reputację, zanim jeszcze sobie jakąkolwiek wyrobię... potem wpadnę na zlot i posłużę jako podpałka do grilla; a wierz mi - nie przywykłem do takiej funkcji.
Dlatego wybacz, że się nie ustosunkuję do całego Twego ustosunkowania, do mojego poprzedniego ustosunkowania, lecz poproszę o zamknięcie tematu po raz czwarty - bez żadnych podtekstów - po prostu; dla wyższego dobra - w końcu do przepraszania się wzajemnie jeszcze nie doszliśmy
Twą wypowiedź przeczytałem, jest logiczna, ale nie do końca na temat są niektóre fragmenty, i - jak się zapewne domyślasz - zdania nie zmienię, pomimo widocznej różnicy między forum, a ulicą, bo większość ludzi jednak spotykam na ulicy - w necie tylko stałych bywalców, których wiem, że nie muszę uświadamiać w oczywistych (dla niektórych) kwestiach
Miłego wieczoru Ci życzę - czytającym te wypociny także (ale weźcie w rękę choćby Tytusa, i poczytajcie - będzie większy pożytek )
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
ale fakt pozostaje faktem - gdybyś zamknął wątek, gdy prosiłem za pierwszym razem, to oszczędzilibyśmy innym tej lektury po raz n-ty, a tak... ciągnie się to ze średnią częstotliwością ruskiego kwartału i bruździ na serwerze, no ale jak widać; tak byc musi
"Fakt pozostaje faktem", gdybyś odpuścił, to efekt byłby ten sam.
Poza tym tego i tak nikt poza nami nie czyta, więc nie musisz się wyrażać tak bardzo swoich obaw o innych, a MaReK twierdzi, że serwer jest cierpliwy i wszystko zniesie.
Mayson napisał/a:
niektórzy wykorzystują fakt, że ktoś stara się "być grzeczny".
A tego to nie lubię - jak masz coś, to pisz wprost, a nie "niektórzy", "ktoś" - przecież każdy widzi, że chodzi o mnie i o Ciebie, więc po co zostawiasz sobie furtkę?
Żeby potem napisać, że "wcale nie o to chodziło"?
Mayson napisał/a:
A poza tym niektórzy zapewne zachodzą w głowę; "że też jemu się jeszcze chce..." (Ciebie znają od lat, to wiedzą, że Ty i w nieskończoność mógłbyś, a ja to tylko avatar ze stringami w poprzek czaszki) i psuję sobie reputację, zanim jeszcze sobie jakąkolwiek wyrobię... potem wpadnę na zlot i posłużę jako podpałka do grilla; a wierz mi - nie przywykłem do takiej funkcji.
Mayson, już nie dorabiaj teorii, skoro na Zlocie nie byłeś, tylko sprawdź, bo zapewniam Cię, że nikt nigdy na Zlocie nie był traktowany jak "podpałka do grilla", a takie Twoje "luźne przemyślenia" nt. innych uczestników Zlotu i ich zachowań nie maja sensu, bo nie masz do nich żadnych podstaw, a w pewien sposób dyskredytujesz tych ludzi wyrażając głośno zdanie, że na podstawie tego, że "chce Ci się" prowadzić długie dyskusje w internecie potraktują Cię jak "podpałkę do grilla".
Bardziej to ich do Ciebie zrazi niż najdłuższa nawet dyskusja na forum, jeśli tylko będzie prowadzona na rozsądnym poziomie.
A do Kazimierza Biskupiego masz tylko 302 km z Gdyni i 4 dni, żeby dojechać.
Ja będę miał "trochę" dalej, ale na 90% się zjawię, to pogadamy w "realu".
Hmmm... Offtopic z offtopic'u...
W sumie to w tym roku mam szansę być osobą, która dotrze z największej odległości na Zlot...
Ale nie całą trasę samochodem, a to się chyba nie liczy...
Mayson napisał/a:
Dlatego wybacz, że się nie ustosunkuję do całego Twego ustosunkowania, do mojego poprzedniego ustosunkowania, lecz poproszę o zamknięcie tematu po raz czwarty - bez żadnych podtekstów - po prostu; dla wyższego dobra - w końcu do przepraszania się wzajemnie jeszcze nie doszliśmy
Ale nie mam Ci co wybaczać, przecież ja też nie zawsze odpowiadam na wszystko, a tylko na to co mnie interesuje.
A wątku, jak już napisałem, nie zamknę, bo nie widzę powodu.
I tak czytamy to tylko my dwaj, dyskusja jest na jakim takim poziomie, a że zrobił się off, to mogę co najwyżej wydzielić - powodu do zamknięcia nie widzę.
"Wyższego dobra", też nie widzę, ale to ładny chwyt retoryczny, muszę zapamiętać.
Mayson napisał/a:
Twą wypowiedź przeczytałem, jest logiczna, ale nie do końca na temat są niektóre fragmenty, i - jak się zapewne domyślasz - zdania nie zmienię, pomimo widocznej różnicy między forum, a ulicą, bo większość ludzi jednak spotykam na ulicy - w necie tylko stałych bywalców, których wiem, że nie muszę uświadamiać w oczywistych (dla niektórych) kwestiach
No i się nie zgadzamy, co widać od początku, bo ja uważam, że jeśli różnica jest niewielka (a w tym wypadku jest), to warto pisać poprawnie, nawet kosztem kilku słów więcej, bo piecze się dwie, a może i trzy pieczenie przy jednym ogniu:
1. Pisze się zgodnie z prawdą, a nie upraszcza, co powoduje zniekształcenia i zafałszowania
2. Uczy się ludzi, którzy być może nie mają pojęcia o czym piszą
3. Gdy czyta to ktoś kto ma pojęcie, to będzie wiedział, że my też je mamy
I to widać od początku i zostało to już kilka razy podsumowane.
Mayson napisał/a:
Miłego wieczoru Ci życzę - czytającym te wypociny także (ale weźcie w rękę choćby Tytusa, i poczytajcie - będzie większy pożytek )
A ja wieczorem obejrzałem pierwsze odcinki "Włatców Móch" i nie mam poczucia, że to był większy pożytek, ale w sumie do domu wracałem spacerem przez Pola Marsowe i to na pewno był większy pożytek i dla zdrowia i dla widoków.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Czytałem z zacięciem, gdy było jeszcze na temat "elastyczności".
Mayson, współczynnik elastyczności bardzo dobrzej oddaje zdolność przyspieszania bez zbędnego machania biegami, czyli dokładnie to, co jest testowane w gazetach.
Mayson napisał/a:
Co nam te wyniki mówią? Że 1,6 111KM jest elastyczniejszy, niż 2,3 158KM prawie o jednostkę! Tzn. że jest "(prawie 2 razy) lepiej przystosowany do zmiennych obciążeń i prędkości obrotowych". Co to oznacza w praktyce? Że i tak zostanie objechany przez 2,3 na jakimkolwiek biegu by nie były te auta (byle oba na tym samym, bo 1,6 na trójce, pewno 2,3 na 5-ce objedzie). Tak więc jest to jedna z tych danych, które służą poprawie samopoczucia kierowcy
To jest totalna ignorancja tematu i brak chęci zrozumienia z Twojej strony.
Mimo tego, że omawiany 1.6 jest BARDZIEJ ELASTYCZNY od 2.3, to 2.3 będzie lepiej przyspieszać, bo ma WIĘCEJ MOMENTU OBROTOWEGO W STOSUNKU DO MASY POJAZDU. Czy to jest tak trudno zrozumieć?
Mayson napisał/a:
Najlepszy jest silnik z lokomotywy elektrycznej
Wiesz dlaczego? Bo ma bardzo duży współczynnik elastyczności, zupełnie niepłaską charakterystykę momentu i STAŁĄ MOC. Sam sobie tym w stopę strzeliłeś.
Mayson napisał/a:
Dodam jeszcze, że pojęcie "elastyczność", znakomita większość ludzi rozumie właśnie jako wielkość umowną, podawaną w sekundach, otrzymywaną dzięki momentowi obrotowemu
Idź do kiosku, kup gazetę i zobacz sobie, w jakich grupach są wykonywane porównawcze testy elastyczności. W teście zawsze biorą udział samochody wyposażone w silniki o zbliżonych parametrach. Tylko wtedy takie porównanie ma sens.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
A tego to nie lubię - jak masz coś, to pisz wprost, a nie "niektórzy", "ktoś" - przecież każdy widzi, że chodzi o mnie i o Ciebie, więc po co zostawiasz sobie furtkę?
Żeby potem napisać, że "wcale nie o to chodziło"?
No oczywiście, że chodzi mi o Ciebie. Ale "między innymi". Dlatego słowo: "niektórzy" - już nie szukaj drugiego dna z tą furtką, bo go nie ma
maciej napisał/a:
Mayson, już nie dorabiaj teorii, skoro na Zlocie nie byłeś, tylko sprawdź, bo zapewniam Cię, że nikt nigdy na Zlocie nie był traktowany jak "podpałka do grilla", a takie Twoje "luźne przemyślenia" nt. innych uczestników Zlotu i ich zachowań nie maja sensu, bo nie masz do nich żadnych podstaw, a w pewien sposób dyskredytujesz tych ludzi wyrażając głośno zdanie, że na podstawie tego, że "chce Ci się" prowadzić długie dyskusje w internecie potraktują Cię jak "podpałkę do grilla
Maciej... czy Ty odróżniasz, co jest żartem, a co na poważnie? Naprawdę bez stadka emotów nie może się obejść?
maciej napisał/a:
"Wyższego dobra", też nie widzę, ale to ładny chwyt retoryczny, muszę zapamiętać.
Żarcik, nie "chwyt"; nie kombinuj Nie lubię mówić, jakbym kołek połknął, więc urozmaicam
maciej napisał/a:
No i się nie zgadzamy, co widać od początku, bo ja uważam, że jeśli różnica jest niewielka (a w tym wypadku jest), to warto pisać poprawnie, nawet kosztem kilku słów więcej, bo piecze się dwie, a może i trzy pieczenie przy jednym ogniu:
1. Pisze się zgodnie z prawdą, a nie upraszcza, co powoduje zniekształcenia i zafałszowania
2. Uczy się ludzi, którzy być może nie mają pojęcia o czym piszą
3. Gdy czyta to ktoś kto ma pojęcie, to będzie wiedział, że my też je mamy
I to widać od początku i zostało to już kilka razy podsumowane.
Zgadza się. Ale tylko, gdy mam czas, wiem z kim rozmawiam, nie spieszę się, sytuacja pozwala, itp. itd. Nie zamierzam prostować KAŻDEGO, kto źle to pojęcie rozumie
piter34 napisał/a:
To jest totalna ignorancja tematu i brak chęci zrozumienia z Twojej strony.
Mimo tego, że omawiany 1.6 jest BARDZIEJ ELASTYCZNY od 2.3, to 2.3 będzie lepiej przyspieszać, bo ma WIĘCEJ MOMENTU OBROTOWEGO W STOSUNKU DO MASY POJAZDU. Czy to jest tak trudno zrozumieć?
To widać, że nie przeczytałeś całych powyższych wypocin Cały czas mówię, jak odbiera to zwykły człowiek zmotoryzowany - nie ja. Ja znam różnicę i już dawno temu czytałem Twój wątek o elastyczności, tyle, że znakomita większość ludzi tego nie pojmuje. Dlatego napisałem, że jeśli w 1,6 elastyczność jest wyższa od 2,3, to dla ludzi jest niewytłumaczalne, bo 2,3 1,6 objedzie, więc łatwiej się z nimi będzie dogadać stosując błędne pojęcie o elastyczności - czyli podawane w sekundach (80-120 4 bieg)... Ale już to zostawmy - jak chcesz, to poczytaj to powyższe, bo już chyba wszystko co można było napisać, napisałem ja i maciej.
Tak to już jest, gdy nie sformułuje się dokładnie, co się miało na myśli, od razu...
piter34 napisał/a:
Wiesz dlaczego? Bo ma bardzo duży współczynnik elastyczności, zupełnie niepłaską charakterystykę momentu i STAŁĄ MOC. Sam sobie tym w stopę strzeliłeś.
Pytałeś co jest najlepsze, to napisałem zgodnie z prawdą - i do nikogo nie strzelam Próbujesz mnie przyłapać na niewiedzy, ale od 7-mej linijki wzwyż od tej, wyjaśniam, że od początku pokazuję, jak myśli o elastyczności większość ludzi.
piter34 napisał/a:
Idź do kiosku, kup gazetę i zobacz sobie, w jakich grupach są wykonywane porównawcze testy elastyczności. W teście zawsze biorą udział samochody wyposażone w silniki o zbliżonych parametrach. Tylko wtedy takie porównanie ma sens.
Zgadza się na 1000%
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
To widać, że nie przeczytałeś całych powyższych wypocin Cały czas mówię, jak odbiera to zwykły człowiek zmotoryzowany - nie ja.
Wybacz, ale kręcisz. Temat zacząłeś od tego, że silnik 2.3 określono mianem nieelastycznego. Na moją odpowiedź, w której podałem dane dot. współczynników elastyczności, odpowiedziałeś
Mayson napisał/a:
Tak patrząc dłużej na ten "współczynnik elastyczności", odnoszę wrażenie, że nie ma on w praktyce odzwierciedlenia, bo oprócz zdolności silnika, w aucie jest też skrzynia biegów, która zmienia charakterystykę samego silnika. Np. 1,6 111KM na piątym biegu zostanie z tyłu, gdy obok ruszy 2,3 158KM na piatym biegu, pomimo wyższego współczynnika. Tak więc wg mnie, w realu nie ma on zastosowania praktycznego - czysta teoria, właściwie czysta abstrakcja.
To są TWOJE przemyślenia, do których się odnosiłem.
Mayson napisał/a:
Pytałeś co jest najlepsze, to napisałem zgodnie z prawdą - i do nikogo nie strzelam
O nic nie pytałem, a Ty napisałeś, że najlepszy jest silnik z lokomotywy, który nota bene ma bardzo duży współczynnik elastyczności i ma totalnie niepłaską ch-kę momentu. Strzał w stopę, bo wcześniej piszesz o fajnym kształcie ch-ki w 2.3, który wg Ciebie jest "elastyczny":
Mayson napisał/a:
jeśli chodzi o elastyczność umowną; tzn. np. krzywą przebiegu momentu obr. i wrażenia z prowadzenia auta (że skrzynia nie redukuje biegu po głębszym wciśnięciu gazu, a i tak dobrze przyspiesza), to silnik 2,3 jest pod tym względem świetny;
Mayson napisał/a:
Próbujesz mnie przyłapać na niewiedzy, ale od 7-mej linijki wzwyż od tej, wyjaśniam, że od początku pokazuję, jak myśli o elastyczności większość ludzi.
Nie, co udowodniłem 8 wierszy tekstu wyżej.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Maciej... czy Ty odróżniasz, co jest żartem, a co na poważnie? Naprawdę bez stadka emotów nie może się obejść?
Tia... teraz to żarcik.
Mayson napisał/a:
Żarcik, nie "chwyt"; nie kombinuj Nie lubię mówić, jakbym kołek połknął, więc urozmaicam
Ja nie kombinuje, tylko Ty się plączesz, co piter34 dostatecznie powyżej pokazał.
Jeśli ktoś tu kombinuje, to Ty, jak tu wybrnąć z tego co sam napisałeś, żeby nikt nie zauważył, że sam sobie przeczysz i przekręcasz po malutku swoje i cudze wypowiedzi.
Jak zwykle zresztą.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Wybacz, ale kręcisz. Temat zacząłeś od tego, że silnik 2.3 określono mianem nieelastycznego. Na moją odpowiedź, w której podałem dane dot. współczynników elastyczności, odpowiedziałeśMayson napisał/a:
Tak patrząc dłużej na ten "współczynnik elastyczności", odnoszę wrażenie, że nie ma on w praktyce odzwierciedlenia, bo oprócz zdolności silnika, w aucie jest też skrzynia biegów, która zmienia charakterystykę samego silnika. Np. 1,6 111KM na piątym biegu zostanie z tyłu, gdy obok ruszy 2,3 158KM na piatym biegu, pomimo wyższego współczynnika. Tak więc wg mnie, w realu nie ma on zastosowania praktycznego - czysta teoria, właściwie czysta abstrakcja.
To są TWOJE przemyślenia, do których się odnosiłem.
Źle ująłem... Za szybko piszę i za dużo rzeczy na raz na kompie robię; przychodzi powiadomienie i się odrywam od roboty... Od początku mam na myśli, że w realu - czyli w rozmowie z ludźmi, w życiu - to jest czysta abstrakcja - współczynnik w 1,6 większy, w 2,3 mniejszy, i nikt nie kuma skąd się to bierze i z nikim o tym nie pogadasz, chyba, że właśnie przyjmiesz pozę mentora ale musiałbyś ją przybierać praktycznie przy każdej rozmowie o "elastyczności". Zresztą pamiętam, że chyba w jakimś wątku o elastyczności Ci przytakiwałem, gdy ktoś tam udowadniał właśnie, że chodzi o sekundy... Komuś tam jeszcze w innym wątku wbijałeś prawdę, i było ich kilka...
piter34 napisał/a:
O nic nie pytałem, a Ty napisałeś, że najlepszy jest silnik z lokomotywy, który nota bene ma bardzo duży współczynnik elastyczności i ma totalnie niepłaską ch-kę momentu. Strzał w stopę, bo wcześniej piszesz o fajnym kształcie ch-ki w 2.3, który wg Ciebie jest "elastyczny":Mayson napisał/a:
jeśli chodzi o elastyczność umowną; tzn. np. krzywą przebiegu momentu obr. i wrażenia z prowadzenia auta (że skrzynia nie redukuje biegu po głębszym wciśnięciu gazu, a i tak dobrze przyspiesza), to silnik 2,3 jest pod tym względem świetny;
No właśnie szukasz błędu, bo Ty napisałeś, że najlepsza jest charakterystyka (...), a ja napisałem, że najlepszy to elektorwóz, a to była wymiana na zasadzie ucięcia przechwałek, przytoczeniem czegoś najlepszego; "najlepsza jest Calibra mojego taty - nie, najlepsze jest Porsche ", tyle, że elektrowóz właśnie podpadał pod to, co tam napisałeś, dlatego dałem uśmieszek.
A jaki to ma związek z tym, że wcześniej pisałem, że 2,3 jeśli chodzi o umowną el. to jest świetny? To już związek na siłę wyszukany
piter34 napisał/a:
Nie, co udowodniłem 8 wierszy tekstu wyżej
Udowodniłeś, że napisałem tekst niedbale (jeśli chodzi o te przemyślenia), ale z lokomotywką, to już idziesz za ciosem
[ Dodano: Czw Kwi 08, 2010 15:51 ]
maciej napisał/a:
Tia... teraz to żarcik.
No chyba, że myślisz, że naprawdę boję się, że zajmę miejsce podpałki
maciej napisał/a:
Tia... teraz to żarcik.
Mayson napisał/a:
Żarcik, nie "chwyt"; nie kombinuj Nie lubię mówić, jakbym kołek połknął, więc urozmaicam
Ja nie kombinuje, tylko Ty się plączesz, co piter34 dostatecznie powyżej pokazał.
Jeśli ktoś tu kombinuje, to Ty, jak tu wybrnąć z tego co sam napisałeś, żeby nikt nie zauważył, że sam sobie przeczysz i przekręcasz po malutku swoje i cudze wypowiedzi.
Jak zwykle zresztą.
No bez przesady - fakt; patrzę teraz i te pierwsze posty są źle sformułowane, a Wy macie prawo nie wiedzieć co autor miał na myśli, ale żeby zaraz posądzenia o kombinacje żeby nikt nie zauważył? Są dwie strony tekstu, dostępnego publicznie, i myślisz, że liczę na to, iż ktoś tego nie wyłapie? Gdybym celowo jakieś idiotyzmy pisał, to już dawno bym się sam pogubił - fakt, piszę szybko i dość niedbale jeśli chodzi o formę (nie o gramatykę) ale wyjaśniam, co jest nie tak.
Przypomnij sobie Maciej, pierwszą naszą dyskusje (czy drugą), też jakoś tam było, że coś do siebie wziąłeś, a potem mnie przepraszałeś, bo wytknąłem Ci kombinacje w tekście. Proszę więc uprzejmie, abyś mnie nie posądzał o to samo, bo skończyłem z tym wtedy, gdy ja Ciebie przepraszałem. Sprawę elastyczności (tej i tej drugiej) uważam za zamkniętą, bo już dosyć jasno napisałem co i jak - drążyć tekst można i chwytać za słowa, no ale to jeśli ktoś lubi
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Źle ująłem... Za szybko piszę i za dużo rzeczy na raz na kompie robię; przychodzi powiadomienie i się odrywam od roboty... Od początku mam na myśli,
Mayson napisał/a:
Udowodniłeś, że napisałem tekst niedbale (jeśli chodzi o te przemyślenia),
Tym samym dajesz rozmówcom do zrozumienia, żeby nie traktowali Twoich postów poważnie, bo przecież mogą być napisane za szybko, niedbale, być źle ujęte itp.
Może lepiej nie pisz, gdy masz za dużo rzeczy na głowie?
Wg mnie po prostu starasz się jakoś wywinąć, a zasłanianie się niedbalstwem i pośpiechem to słaba obrona.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
No chyba, że myślisz, że naprawdę boję się, że zajmę miejsce podpałki
Nie. Myślę po prostu, że jak zwykle szukasz wymówki, żeby się na Zlocie nie pojawić, skoro już się zastanawiasz co myślę.
Mayson napisał/a:
Przypomnij sobie Maciej, pierwszą naszą dyskusje (czy drugą), też jakoś tam było, że coś do siebie wziąłeś, a potem mnie przepraszałeś, bo wytknąłem Ci kombinacje w tekście.
To Ty sobie przypomnij. Przepraszałem, bo źle zrozumiałem to co napisałeś, a nie bo wytknąłeś mi kombinację, bo ja nie kombinuję w przeciwieństwie do Ciebie czemu właśnie dałeś przykład twierdząc, że przepraszałem Cię za kombinacje.
Wskaż proszę ten wątek i zobaczymy, czy przepraszałem, bo "złapałeś mnie na kombinacji", czy może dlatego, że Cię źle zrozumiałem, bo "napisałeś tekst niedbale"...
No chyba, że piszesz o wątku, w którym dopisałeś coś po wysłaniu postu, a potem dziwiłeś się, że nie przeczytałem...
Sorry, ale właśnie pokazałeś, że jednak próbujesz zamaskować swoje potknięcia kombinując i zmieniając temat.
Nie ma o czym mówić.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie. Myślę po prostu, że jak zwykle szukasz wymówki, żeby się na Zlocie nie pojawić, skoro już się zastanawiasz co myślę.
No to źle myślisz i w sumie, to zdziwiony jestem, że coś takiego Ci do głowy przyszło... Jeśli będę mógł, to przyjadę, jeśli nie będę mógł, to nie przyjadę - wymówka mi niepotrzebna. Kiedyś (jak Hubosza zginał) napisałem, że bardzo mi się spodobała reakcja ludzi stąd i chciałbym Was poznać, ale że życie nie puściło na Zlot, więc czułem się w obowiązku napisać, dlaczego nie jadę. Szkoda, że tak to odebrałeś, bo to nei ma z tym nic wspólnego, tym bardziej, że na taką ilość zarejestrowanych Klubowiczów, na Zlot nie jedzie nawet połowa z nich. I to raczej normalna rzecz - nie każdy mieszka blisko, nie każdemu sytuacja pozwala (i nie chodzi o materialną, bo z tym nie ma problemu) i w sumie dziwne, że muszę takie rzeczy tłumaczyć.. Ale OK, więcej obiecuję nie tłumaczyć się ze swoich prywatnych planów, skoro tak to jest odbierane Wychodzi na to, że znowu się muszę tłumaczyć... już taki mój los
piter34 napisał/a:
Wg mnie po prostu starasz się jakoś wywinąć, a zasłanianie się niedbalstwem i pośpiechem to słaba obrona.
Masz prawo tak uważać; w końcu mnie nie znasz
maciej napisał/a:
To Ty sobie przypomnij. Przepraszałem, bo źle zrozumiałem to co napisałeś, a nie bo wytknąłeś mi kombinację, bo ja nie kombinuję w przeciwieństwie do Ciebie czemu właśnie dałeś przykład twierdząc, że przepraszałem Cię za kombinacje.
Wskaż proszę ten wątek i zobaczymy, czy przepraszałem, bo "złapałeś mnie na kombinacji", czy może dlatego, że Cię źle zrozumiałem, bo "napisałeś tekst niedbale"...
No chyba, że piszesz o wątku, w którym dopisałeś coś po wysłaniu postu, a potem dziwiłeś się, że nie przeczytałem...
Sorry, ale właśnie pokazałeś, że jednak próbujesz zamaskować swoje potknięcia kombinując i zmieniając temat.
Nie ma o czym mówić.
Ja dobrze pamiętam, jak Ci wypunktowałem w cytatach odwracanie kota ogonem. Wybacz ale nie będę marnował pięknego wieczoru na grzebanie w stercie śmieci; jeśli Ci to sprawia przyjemnośc, to proszę bardzo - ja jestem pewien swego Ehh.. wszystko co miałem do powiedzenia w tym ... wątku, już powiedziałem. Jak Wy mnie interpretujecie; teraz to jużnie mam wpływu; literkami na forum już nic nie wskóram.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Nie. Myślę po prostu, że jak zwykle szukasz wymówki, żeby się na Zlocie nie pojawić, skoro już się zastanawiasz co myślę.
No to źle myślisz i w sumie, to zdziwiony jestem, że coś takiego Ci do głowy przyszło...
A czemu tu się dziwić skoro sam się stawiasz w takiej sytuacji - wirtualnie super aktywny i spędzasz steki godzin na forum, a jak pojawia się spotkanie nawet w Twoim mieście, to godzinki nie potrafisz wygospodarować...
Naprawdę się dziwisz, że można o Tobie tak pomyśleć, czy to tylko taki chwyt retoryczny?
Mayson napisał/a:
Jeśli będę mógł, to przyjadę, jeśli nie będę mógł, to nie przyjadę - wymówka mi niepotrzebna.
Nie, skoro przez 7 czy 8 lat się nie udało, to po co się wymawiać, przecież i tak nikt nie uwierzy, jeśli powiesz, że przyjedziesz.
Mayson napisał/a:
ale żeby zaraz posądzenia o kombinacje żeby nikt nie zauważył?
No niestety, widząc i uczestnicząc w kilku dyskusjach z Tobą niestety nieustannie odnoszę takie wrażenie, że tak robisz. Możesz to nazywać posądzeniem - dla mnie to taka moja wirtualna obserwacja i jak widać piter34 ma podobną.
Mayson napisał/a:
Wybacz ale nie będę marnował pięknego wieczoru na grzebanie w stercie śmieci; jeśli Ci to sprawia przyjemnośc, to proszę bardzo - ja jestem pewien swego
Piękny wykręt, czyli jednak kombinujesz, bo jak inaczej nazwać zarzucanie komuś czegoś, a na pytanie o uzasadnienie odpowiedź "sam se znajdź".
Ten poziom dziecinady (tak, tak nazywam sugestię, żeby osoba, do której coś masz, sama szukała uzasadnienia) mi nie odpowiada, szczególnie wirtualnej dziecinady, bo do tego potem zawsze możesz pomarudzić, że Cię nie znamy i to jest problem, ale to tylko Twoja wina, a nie nasza, tak jak to, że piszesz niedbale i ciężko Cię traktować poważnie, który to błąd nieustannie popełniam.
piter34 napisał/a:
Moje osądy i wnioski bazują na Twoich postach. Wirtualny "Ty" może być zupełnie inny niż rzeczywisty "Ty".
Póki Cię jednak ktoś nie zna osobiście, to jak piszesz, tak Cię widzi...
piter34, kolegi Maysona nikt nie zna osobiście i to bardzo wygodne, bo zawsze można powiedzieć, że w rzeczywistości to nie tak i jest się zupełnie innym, a tu "było się niedbałym", "a Ty to do wszystkiego potrzebujesz emotek?".
A tak nie wiele trzeba, żeby to zmienić, ale trzeba chcieć, a niektórym chyba jest z tym wygodnie, skoro przez 7 czy 8 lat udało się raz dotrzeć do realnego świata.
Ale co kto lubi.
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
wirtualnie super aktywny i spędzasz steki godzin na forum
Przecież pisałem w wątku "czym się zajmujemy", czym się zajmuję... To powoduje też, że w pewnych godzinach nie mogę nawet odejść od komputera.
maciej napisał/a:
a jak pojawia się spotkanie nawet w Twoim mieście, to godzinki nie potrafisz wygospodarować...
Naprawdę się dziwisz, że można o Tobie tak pomyśleć, czy to tylko taki chwyt retoryczny?
Nadużywasz pojęcia "chwyt retoryczny". Naprawdę się dziwię, bo nigdy nie pisałem nic o pojawianiu się na spocie lokalnym w 3mieście (który zawsze zresztą był organizowany praktycznie z dnia na dzień i w dość chaotyczny sposób), poza tym nigdy o nikim nie myślałem w takich kategoriach... Właściwie to wygląda jakbyś śledził uważnie moje "aktywności" i poczynania, żeby potem to wyciągnąć w dobrym momencie Gdybyś nie zauważył, to pisałem, jakoś przedwczoraj, w tej sprawie, w topicu o spotach 3miejskich - zerknij sobie CO pisałem Równie dobrze, ja mogę się wtrącić w Twoje spoty na Bemowie i wywnioskować, że nie masz co w domu z rodziną robić, skoro co niedzielę śmigasz na cały wieczór na spot. Identyczny wniosek wyciągnięty na identycznej podstawie. Można tak komuś coś insynuować ale tego nie robię, bo stosowanie takich chwytów do głowy mi nie przyszło. To dla mnie chwyt poniżej pasa i tyle na ten temat
maciej napisał/a:
Nie, skoro przez 7 czy 8 lat się nie udało, to po co się wymawiać, przecież i tak nikt nie uwierzy, jeśli powiesz, że przyjedziesz.
maciej napisał/a:
A tak nie wiele trzeba, żeby to zmienić, ale trzeba chcieć, a niektórym chyba jest z tym wygodnie, skoro przez 7 czy 8 lat udało się raz dotrzeć do realnego świata.
To samo co wyżej... Znowu można Ci wytknąć pseudoargumenty i stosowanie trików. Wystarczy spojrzeć trochę na moją historię, że przez prawie 5 lat nie byłem w posiadaniu Rovera i nie udzielałem się na Forum. Ale nie; łatwiej przyjąć datę zarejestrowania i strzelić jakąś pokażną liczbą. Zerknij więc na moje posty - udzielać zacząłem się konkretnie przed 2009 rokiem, więc pisząc 7-8 lat, zwyczajnie mnie atakujesz Piter przynajmniej ocenia mnie i sytuację po tym, co czyta na Forum - Ty idziesz krok dalej; zagłębiasz się w temat, oceniasz na podstawie domniemań, czynów, braku czynów, o których powodach, czy okolicznościach, nie masz zielonego pojęcia. A sam twierdzisz, że wirtualnie nie da się nikogo rzetelnie ocenić...
Chwyt poniżej pasa; nic więcej.
ZTCP Ty też miałeś jakieś kursy do Trójmiasta i nie proponowałeś w tym czasie żadnego spotu. Jeśli zależało Ci na tym (tak wnioskuję, bo wciąż ten temat drążysz), to wystarczyło podać +- godzinę, kiedy będziesz przejeżdżał przez Gdańsk, nawet np. na PW napisać - z kimś "z daleka" mógłbym się spotkać w każdej chwili, jeśli tylko jestem w 3city. Kij ma 2 końce.
maciej napisał/a:
Piękny wykręt, czyli jednak kombinujesz, bo jak inaczej nazwać zarzucanie komuś czegoś, a na pytanie o uzasadnienie odpowiedź "sam se znajdź".
Ten poziom dziecinady (tak, tak nazywam sugestię, żeby osoba, do której coś masz, sama szukała uzasadnienia) mi nie odpowiada, szczególnie wirtualnej dziecinady, bo do tego potem zawsze możesz pomarudzić, że Cię nie znamy i to jest problem, ale to tylko Twoja wina, a nie nasza, tak jak to, że piszesz niedbale i ciężko Cię traktować poważnie, który to błąd nieustannie popełniam.
Widzisz, że samemu nie chce Ci się w tym babrać. Ja pamiętam jak dziś, nawet kilka innych osób brało udziałw temtej dyskusji; jak znajdę czas, to poszukam tego. A swoją drogą to popełniam niesutennie inny błąd; zawsze podejmę z Tobą dialog, zamiast zdusić go w zarodku, wiedząc, że będziesz chwytał za słowa, walił z grubej rury, i drążył i drążył...
maciej napisał/a:
No niestety, widząc i uczestnicząc w kilku dyskusjach z Tobą niestety nieustannie odnoszę takie wrażenie, że tak robisz. Możesz to nazywać posądzeniem - dla mnie to taka moja wirtualna obserwacja i jak widać piter34 ma podobną.
No i Twoje święte prawo, takie wrażenie odnosić. Ja też odnoszę pewne wrażenie na Twój temat, ale nie zamierzam już publicznie wypowiadać się o Tobie.
Dla mnie EOT.
_________________ Lincoln Continental `77 *** M-B 320E *** M-B E500
Mayson nie ma sensu z nim się kłócić. Gość maciej ma ogólnie jakiś problem z myśleniem i zrozumieniem sensu wypowiedzi innych. Doszukuje się wszędzie podstępu, kombinacji, chamstwa i nieuczciwości w osobie z którą rozmawia. Zaraz zacznie obracać tak kota ogonem, żeby było na jego. To samo mieliśmy podczas dyskusji na temat pewnej znanej firmy, którą tak bronił że objechał kilkanaście osób wymyślając sobie własny scenariusz wypowiedzi. Będzie tak kombinować aby spłycić poziom rozmowy do jego poziomu, a później dobije Cie doświadczeniem lub zamknie temat aby pokazać kto niby jest świrem.
maciej już kiedyś napisałem abyś lepiej czytał i nie ubliżał wszystkim dookoła. To że jesteś administratorem nie zwalnia Cię z tego. Jeździsz po ludziach i czepiasz się tylko szczegółów bo raczej niewiele sensownego masz do powiedzenia w bardziej poważnych sprawach.
Sorki Mayson że się wtrąciłem, ale jak widzę posty tego gościa to ręce mi opadają.
piter34 jako ten mądrzejszy zamknij ten temat zanim znowu oberwie się jeszcze kliku przypadkowym i bezstronnym osobą.
maciej już kiedyś napisałem abyś lepiej czytał i nie ubliżał wszystkim dookoła. To że jesteś administratorem nie zwalnia Cię z tego. Jeździsz po ludziach i czepiasz się tylko szczegółów bo raczej niewiele sensownego masz do powiedzenia w bardziej poważnych sprawach.
apples, wszystko, co napisałeś, jest wyssane z palca.
Poczytaj dokładnie wątek.
_________________ Nie udzielam pomocy na priv oraz na gg! Masz problem? Pisz na forum
Tym razem nie będę dyskutować z nikim jak ostatnio, aby nie dać się wciągnąć w zbędną rozmowę i być pokazany jako ten ... Wątek przeczytałem nawet dwa razy i takie są moje wnioski które jako użytkownik tego forum mogę wyrazić tak samo jak wszyscy (Wy). Inna osoba która to czytała uważa podobnie.
OK. Zmieniłbym słowo "wszystkim" na wielu.
Nie. To tych ich po prostu tyle stosujesz, bo ciężko inaczej (poważnie) traktować niektóre Twoje wypowiedzi.
Mayson napisał/a:
Naprawdę się dziwię, bo nigdy nie pisałem nic o pojawianiu się na spocie lokalnym w 3mieście (który zawsze zresztą był organizowany praktycznie z dnia na dzień i w dość chaotyczny sposób), poza tym nigdy o nikim nie myślałem w takich kategoriach...
Widzisz, skoro nie dajesz się poznać w inny sposób, to ciężko o Tobie inaczej myśleć.
Mayson napisał/a:
Właściwie to wygląda jakbyś śledził uważnie moje "aktywności" i poczynania, żeby potem to wyciągnąć w dobrym momencie
Widzisz, posiadam pamięć i inteligencję i to zwykle wystarcza.
A Twoją wirtualność to nie ja zauważyłem tylko kilka osób z kręgu trójmiejskiego i to ładnych klika lat temu. Wtedy chyba się jeszcze nie zajmowałeś tym czym się zajmujesz teraz.
W sumie, to ja byłem na większej ilości spotów trójmiejskich niż Ty.
Znów piękna próba sprawienia wrażenia, że to ja jestem zły i się Ciebie czepiam, tylko dlatego, że wyjaśniłem dlaczego uważam, że nikt nie uwierzy, jeśli nawet napiszesz, że się gdzieś pojawisz.
Mayson napisał/a:
Gdybyś nie zauważył, to pisałem, jakoś przedwczoraj, w tej sprawie, w topicu o spotach 3miejskich - zerknij sobie CO pisałem
Ale nie specjalnie mnie to interesuje.
Wolę opierać się na Twoich czynach, bo jak widać piszesz dużo i niedbale, więc ciężko brać poważnie to co piszesz.
Mayson napisał/a:
To samo co wyżej... Znowu można Ci wytknąć pseudoargumenty i stosowanie trików. Wystarczy spojrzeć trochę na moją historię, że przez prawie 5 lat nie byłem w posiadaniu Rovera i nie udzielałem się na Forum. Ale nie; łatwiej przyjąć datę zarejestrowania i strzelić jakąś pokażną liczbą.
Ok, ale udzielałeś się już w 2002 chyba ze 2 lata i teraz już dwa, więc w sumie 4 to dostatecznie dużo czasu, żeby poznać ludzi osobiście.
Mayson napisał/a:
Zerknij więc na moje posty - udzielać zacząłem się konkretnie przed 2009 rokiem, więc pisząc 7-8 lat, zwyczajnie mnie atakujesz
Zresztą podpowiem, bo w przeciwieństwie do Ciebie uzasadniam swoje wypowiedzi:
Szukaj => "mayson 600" => kącik "Archiwum"
Ale, swoją drogą, właśnie dałeś najlepszy dowód, że Twoja sugestia:
Mayson napisał/a:
Właściwie to wygląda jakbyś śledził uważnie moje "aktywności" i poczynania, żeby potem to wyciągnąć w dobrym momencie
jest bzdurna, bo jakby Cię śledził, to bym się tak łatwo nie dał złapać, a ja tylko pamiętam, że pojawiasz się na grupach/forum mniej więcej tyle co ja - nie sprawdzałem daty zarejestrowania, tylko pisałem z głowy.
Mayson napisał/a:
ZTCP Ty też miałeś jakieś kursy do Trójmiasta i nie proponowałeś w tym czasie żadnego spotu. Jeśli zależało Ci na tym (tak wnioskuję, bo wciąż ten temat drążysz), to wystarczyło podać +- godzinę, kiedy będziesz przejeżdżał przez Gdańsk, nawet np. na PW napisać - z kimś "z daleka" mógłbym się spotkać w każdej chwili, jeśli tylko jestem w 3city. Kij ma 2 końce.
Widzisz, że samemu nie chce Ci się w tym babrać. Ja pamiętam jak dziś, nawet kilka innych osób brało udziałw temtej dyskusji; jak znajdę czas, to poszukam tego. A swoją drogą to popełniam niesutennie inny błąd; zawsze podejmę z Tobą dialog, zamiast zdusić go w zarodku, wiedząc, że będziesz chwytał za słowa, walił z grubej rury, i drążył i drążył...
Hehehe... Mam te same odczucia wobec Ciebie.
Mayson napisał/a:
Równie dobrze, ja mogę się wtrącić w Twoje spoty na Bemowie i wywnioskować, że nie masz co w domu z rodziną robić, skoro co niedzielę śmigasz na cały wieczór na spot.
Albo, że jestem na tyle zorganizowany, że potrafię znaleźć czas na wszystko co mnie interesuje i sprawia mi przyjemność.
Tylko co ma rodzina do klubu i forum?
A obecność w "realu" ma bardzo dużo, co sam przyznajesz.
ZNÓW ARGUMENT Z KOSMOSU mający zamydlić dyskusję i sprowokować mnie, bo rzucasz coś "niby jako przykład" dotyczące mnie i mojej rodziny.
Sorry, nie chciałem Ci wcześniej tego zarzucać, bo przeprosiłem Cię raz za to, choć teraz widzę, że niesłusznie, nie napisałem tego, gdy zacząłeś pisać o moim charakterze i cechach personalnych (mentorstwo itp), gdy zapętlałeś dyskusję w innych wątkach, ale to JAK piszesz, JAKICH chwytów i "argumentów" używasz (zaczepianie o rodzinę) idealnie pasuje do TROLL'a, który zrobi wszystko, żeby tylko nie przyznać się do błędu.
Nie jesteś klasycznym trollem, bo masz swoje ugruntowane zdanie, którego często fajnie bronisz, ale to jakich metod czasem używasz (odniesienia do rodziny, zapętlanie dyskusji, mgliste odwołania do przeszłych wątków bez dokładnego wskazania) niestety powoduje, że to nie ma sensu.
Dla mnie to koniec dyskusji tej części, bo nie będę Cię dalej karmił.
Tak jak już kiedyś napisałem, jak się kiedyś uda spotkać, to pewnie da się też pogadać, bo robisz wrażenie inteligentnej osoby, ale na forum o co by nie chodziło idziesz w zaparte i dyskusja mija się z celem.
piter34 napisał/a:
apples, wszystko, co napisałeś, jest wyssane z palca.
Poczytaj dokładnie wątek.
piter34, z tym kolega nie ma co dyskutować. Jest na mnie śmiertelnie obrażony, bo wytknąłem mu niespójność w wątku nt. Tomateam i co by tu nie zostało napisane, to i tak ja będę tym złym.
Urażone ego i tyle.
Ja dyskusji z tym panem podejmować nie będę, bo próbowałem i wiem już, że nie ma sensu.
Takie wypowiedzi to cena za to, że chamstwo, głupotę, kombinacje i manipulacje nazywam po imieniu, a jeśli ktoś ma z tego powodu problem, to jest jego problem - mi to nie przeszkadza, że taka osoba ma do mnie żal, bo powinna mieć do siebie.
Po raz kolejny zacytuję pewną piosenkę "niech się wstydzi ten co robi, a nie ten co widzi".
_________________ Pozdrawiam, Maciek (podWawa - WPR)
Obecnie MX-5 NC '07, XC60 'Słoń 2' i wózek na zakupy (Fabia III)
Były 2*R623Si Lux '95 LPG, R827Si '93 LPG, R416 Si '99 LPG, MX-5 '92 i kilka innych nieroverków
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum