Ciężko mi przyjąć to, że nie jest niby pęknięta bo nie ufam sam sobie a co dopiero zaufac komuś obcemu. Pytałem chłopa czy nie będzie kontaktu miedzy zaworami i tłokami i stwierdził ze nie.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Blok sprawdzony - prosty, w żadnym miejscu szczelinomierz 0,1mm nie wszedł miedzy linijkę a blok. We wtorek głowica idzie na test szczelności. Póki mam czym jeździć nie spieszy mi się ze składaniem. W tzw. miedzy czasie poprawiam sobie wiązkę silnika
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
No i jest, głowica dojechala. Miała być zplanowana Ale nie była więc majster mi ja ogarnął. Planowanie,zmiana zaworów, docieranie zaworów i gniazd zawodowych, nowe uszczelniacze. Na tej juz nie widać żadnych pęknięć. Jest to głowica z wersji n/a. Numery głowic i wałków są takie same, wsZystko jest takie samo. Niestety przy składaniu głowicy zauważyłem że 2 gwintysą zerwane. Gwinty w które wykręca się śruby trzymające górną podstawę walka. Cóż trzeba rozwiercic i zrobić zrobić m10. nie byłem pewny gwintów szpilek kolektora wydechowego więc wpadło heli coli, trochę jedną szpilka jest przesunięta Ale kolektor nachodzi więc jest ok. Ze składaniem nie spieszy mi sie , jak to mówią jak się czlowiek spiesz......itd itd.
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
No i tak: W piątek wieczorkiem odwiedził mnie grag-si, akurat siedziałem w piwnicy i po raz drugi składałem głowicę kiedy przyjechał. Po raz drugi ponieważ po skręceniu wszystkiego ,,na gotowo" w czwartek okazało się, że wałek zaworów wydechowych nie kręci się, nie dało się go przekręcić za Chiny Ludowe. Musiałem zmienić podstawę wałeczków na tą od kupionej przeze mnie głowicy. Skręciłem wszystko i jest bajeczka, działa i kręci się wszystko jak książka pisze. W sobotę razem z greg-si od około godziny 11:30 wzięliśmy się za składanie całości no i tak składaliśmy do godziny gdzieś 23:30. Autko odpaliło , wiadomo początkowo klepały popychacze ale wszystko ucichło po jakimś czasie, no prawie wszystko bo ,,coś" syczało na wolnych obrotach, tzn syczało cały czas ale na wolnych obrotach najbardziej było to słychac. Przyczyny syków szukaliśmy do godziny 2:15, niestety bez rezltatu. Padło na pęknięty wężyk miedzy wtryskami gazowymi a kolektorem ssącym. W niedziele rano szybki przegląd wężyka na 1 wtrysku, okazał się być pęknięty, niestety po złożeniu wszystkiego i odpaleniu nadal syczało ale cóż jak to mówią niedzielna praca w gówno się obraca wiec skończyliśmy. Autkiem zająłem się dziś czyli w poniedziałek. Zdjąłem kolektorcałkowicie i zacząłem go rozkręcać, zmieniłem wszystkie wężyki miedzy wtryskami LPG a kolektorem- nie były popękane ale lepiej zmienić, przy okazji skręciłem je na opaseczki co by było szczelnie. No to czas na wtryski benzynowe. odkręciłem listwę i wyciągnąłem ją z 4 wtryskami. I co?? Moim oczom ukazał się przycięty/przyszczypany oring na wtrysku 2 cylindra(poniżej foto-to tam syczało). Wymieniłem wszystkie 4 oringi od str kolektora(od str listwy były nienaruszone). Skręciłem wszystko do kupy, odpaliłem i cisza-nic nie syczy . A teraz powiem dlaczego był przyszczypany: Kilka dni wcześniej wziąłem kolektor do domu żeby go wymyć, oczywiście cały rozkręciłem i standardowo myłem w zmywarce bo ładnie domywa takie rzeczy co potwierdzi greg-si gdyż widział jak ładnie domyła się miska oleju . No i po tym całym myciu podczas składania nie posmarowałem niczym oringów, jedynie delikatnie zwilżyłem śliną i podczas wpychania ich na miejsce poprostu przyciąłem jeden. Ot cała historia. Bardzo dziękuję gregowi za przyjazd i pomoc w składaniu silnika. Bez niego trwało by to na pewno sporo dłużej i było by mi smutno. Jeszcze raz dziękuję i postaram się jakoś odwdzięczyć. No i efekt końcowy na foto
_________________ .: Podpis użytkownika wymaga
edycji :.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum